
Madzia02
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Madzia02
-
Najlepiej jest prać tak jak jest na metce. Ubranka w większości 40°, a kocyki w zależności co na metce jest napisane. Co do rozmiarówki ubranek, to ja nastawilam się, że moja córka urodzi się duża bo wszystkie dzieci w mojej rodzinie miały ok 4kg. Wiec kupiłam dwa pajace na 56 a resztę ubranek na 62. Moja córka urodziła się niecałe 3kg i topiła się w 56
-
-
Fiotett napisała chyba wystarczająca listę. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Z podpasek to tez Bella używałam. Nic mi się nie odparzylo ani nie czułam jakiegoś dyskomfortu. Bo always o których Styczniowka pisała, to jak dla mnie byłyby zbyt małe. Miałam obfite krwawienie i Belli sie sprawdziły. Podkłady kupowałam w aptece. Tam mieli trzy rozmiary i nie były drogie. Spróbuję wstawić fotkę z kartki którą dostałam w szkole rodzenia w poprzedniej ciąży.
-
Jeszcze dodam do swojej wypowiedzi odnośnie podpasek połogowych (bo mi się przypomniało) że ważny jest przewiew. W szpitalu na obchodach lekarze kazali nam czasem leżeć bez majtek i niczego tylko na podkładach, aby był dostęp powietrza. W pampersach dla dorosłych takiego przewiewu nie ma. Może i dobrze by wszystko trzymały, to jednak są za szczelne i nie ma dostępu powietrza.
-
Solcia, ja to pamiętam, miałam podpaski połogowe plus majtki siatkowe. O pampersach nie myślałam, ale chyba jakoś źle bym się w tym czuła. I teraz też kupię podpaski i te majtki.
-
NIe wiem o co chodzi, ciągle mi obcina posty. Wydaje mi się że ja to mam dużo większy brzuch niż w poprzedniej ciąży (taki miałam przed porodem), a na dodatek inaczej mi się rozkłada - jest wąski i rośnie w przód. Ciekawa jestem jaki będzie za 12 tygodni. Jak będę chodzić, to będzie najpierw brzusio, potem brzusio i na samym końcu ja. W niedzielę i wczoraj mnie strasznie cisnął w dole brzucha. Jakby mi się brzuch obniżył. Ciężko było mi chodzić, a odpoczynek przy półtorarocznym dziecku nie jest za często możliwy. Na szczęście dziś jest ok. Gdyby nadal te dolegliwości były to chyba zadzwoniłabym do mojego lekarza. Byłam u niego w czwartek to szyjka jest zamknięta. Więc o tyle dobrze.
-
Kurcze nie wstawiło się reszta posta..... wrrrrr Wydaje mi się że ja to mam dużo większy brzuch niż w poprzedniej ciąży (taki miałam przed porodem)
-
Dziewczyny jakie Wy jesteście ładne. Jak modelki. Nie ujmując nic brzuszkom oczywiście
-
Ewela83, najlepiej zapytaj księgowej w swojej firmie. Na pewno jest zorientowana i na czasie. Jeśli umowa jest na czas określony, to jest tak jak Marta993 pisze. A jeśli np firma upada (ogłasza upadłość), to wówczas dokumenty po porodzie trzeba dostarczyć samemu do zusu.
-
Maloy, dawaj maila to i Tobie prześle. Dla mnie nie ma problemu :). Szkoda że nie można jakoś wrzucić ogólnie tego załącznika. Ale jakoś damy rade.
-
Monka89 Agataa2913 Marta1992 - wysłałam
-
Wstawiłam fotkę tego wordowskiego dokumentu (rozszerzenie jpg). Jak nie będziecie mogły otworzyć, to ewentualnie mogę przesłać każdej z osobna na maila (w rozszerzeniu word).
-
Dziewczyny, mam ten wzór wniosku o urlop macierzyński (cały rok czyli urlop macierzyński, dodaktowy urlop macierzyński i urlop rodzicielski). Tam jest wszytko rozpisane. Do wypełnienia Wasze dane, oraz trzeba wyliczyć daty (czyli z kalendarza ilość tygodni i wstawić odpowiednie daty). Tylko nie wiem jak mam go tu wstawić bo ma rozszerzenie wordowskie (abyście mogły tylko wstawić dane).
-
A ja jakoś jestem zwolenniczką kupowania później. Właśnie dlatego żeby nie zapeszać. Podobnie jak z informowaniem innych o ciąży - zarówno w pierwszej jak i drugiej ciąży - mówiłam dopiero po skończonym 13 tygodniu. Ja tak juz mam. Moze jestem dziwna. Wyprawki jeszcze nie mam. Będę niedługo się zbierać i pokupuje trochę rzeczy. Fajne wyprzedaże będą w grudniu wtedy jeszcze coś może dokupie czego nie mam. Co do wniosku o urlop macierzyński, to dziś Wam podeślę wzór. Ma jeszcze z poprzedniej ciąży. Znajdę go i wstawię. Może Wam się przydać.
-
Jeśli chodzi o mężczyzn, to mój jest spoko. Dogadujemy się super i oby tak dalej. Choć nie było tak kolorowo. Jak się poznaliśmy i zamieszkaliśmy razem to miał dwie lewe ręce. A wynikało to z tego, że miał w domu wszystko podtykane pod nos. Wychowywali go dziadkowie, więc codziennie obiadek dwudaniowy, pozmywane, uprane, uprasowane i posprzątane. Nic nie musiał robić. Masakra. Jak razem zamieszkaliśmy, to myślał, że też wszystko się samo zrobi. JEdnak ja byłam nieugięta. Sam musiał prasować, sam czasem gotować, sam czasem sprzątać. Jak urodziła się nam córka, to był przekonany, że ja to mam wakacje siedząc z nią w domu. Mogę leżeć i pachnieć. Jak wracał z pracy, uważał, że należy mu się odpoczynek, bo ja to nie mam po czym być zmęczona. I ciągle musiałam go prosić, żeby się zajął małą, albo coś zrobił. Aż któregoś dnia, zostawiłam go samego z małą na caly dzień. I to był moment kulminacyjny. Musiał jej dać sniadanko, potem położyć spać, podać obiadek (na szczęście nie musiał gotować, bo miał przygotowany), pozmywać i jeszcze się z małą pobawić. Po tym dniu był jak z krzyża zdjęty. Sam nic nie zjadł, bo mówił, że nie miał kiedy (jak to faceci nie potrafią być wielozadaniowi). Znajomym opowiadał, że czekał tylko na czas jej spania, bo miał chwilę żeby zebrać myśli i chwilę dla siebie. od tego momentu bardzo mi pomaga sam z siebie. nawet nie muszę mu nic mówić. Bo już wie co to znaczy opieka nad dzieckiem. Natomiast do tej pory nie może wyjść ze zdumienia i nie może zrozumieć, jak ja mogę jeszcze przy tym wszystkim umyć głowę, ugotować obiad i np odkurzyć...... Facet to proste stworzenie, więc można też trochę go wychować. Nie dać sobie wejść na głowę. chocovanilla, życzę Ci i trzymam mocno kciuki, żeby Twój się jakos nawrócił i żeby się wszystko ułożyło, bo wierzę, że tak będzie. może ta rozłąka da mu do myślenia. Szkoda tylko, że nie mozesz mieć na codzień córeczki. Ale mam nadzieję, że to chwilowe. Welka, moja niańka wychwytuje ruch (choć jak napisałam chyba ma tylko czujnik dźwięku, ale tak wrażliwy, że wyławia nawet dźwięki przy przekręceniu się dziecka lub odkryciu). Ja mogę wtedy wyjśc na podwróko, a jak jesteśmy u dziadków na działce, to nawet iść do domu sąsiadów bo niańka działa i jak tylko mała by się przebudziła, to widzę co sie dzieje i mogę zaraz być przy niej. Bardzo mi ułatwia życie.
-
Welka ja mam nianie Motorola. Rozbudowana jest o monitorek (kamerkę). Ma czujnik - chyba bardziej dźwięku niż ruchu, bardzo zresztą wrazliwy. Jak tylko mała się przekreci czy np odkryje, to włącza się dźwięk i zaraz obraz na monitorze. Wówczas wiem co się dzieje bo mam podgląd. Można też włączyć muzyczkę taką formę kołysanki. Zawsze można włączyć podgląd i sprawdzić czy dziecko spokojnie śpi. I ta moja niania nie jest jakaś droga i wypasiona w niewiadomo jaką funkcję. Prosta niańka z kamerką. Polecam.
-
Tina_jg jesteśmy mentalnie z Tobą. Będzie dobrze, musi być, zobaczysz. Na tyle zadbałaś o siebie i maleństwo, że jesteś w szpitalu pod dobrą opieką. Myśl pozytywnie...
-
Marsta88 nas uczyły położne, że w okresach zimy, to dziecko trzeba werandować. Czyli najpierw przy otwartym oknie, potem na kilka minut na balkon. Ja potem stosowałam taką praktykę hartowania dziecka, które podpowiedziały mi koleżanki. Czyli wystawiałam małą na balkon na drzemkę. Ubierałam ciepło, przykrywałam jeszcze ciepłym kocykiem, smarowałam grubo kremem. I potrafiła mi spać po kilka godzin. fakt faktem w ogóle mi nie chorowała, nawet nie wiedziałam co to jest katar u dziecka.
-
Pokarm odciągnięty można spokojnie zamrozić. W zamrażarce można trzymać max pół roku. Ja w pierwszej ciąży kupiłam laktator avent natural. Okazał się bardzo przydatny, bo zdarzały się sytuacje, kiedy musiałam małą zostawić pod opieką kogoś z rodziny. Wówczas odciągałam mleko. Ale czasami (bardzo rzadko) było też tak, że w nocy czasem pierś mi tak nabrzmiewała (przepełniała się mlekiem), że budził mnie ból. Wtedy musiałam odciągnąć trochę mleka, które potem właśnie zamrażałam. Do zamrażania miałam trochę pojemników z laktatora. Ale kupiłam też w aptece campola torebki. Super sprawa. Slyszałam też o pojemnikach na mocz, ale dla mnie wygodniejsze i mniej miejsca zajmowały torebki. Natomiast z laktatorem trzeba uważać, żeby nie ściągać za duzo pokarmu, bo można rozhuśtać laktacje tak, że piersi będą produkować tyle mleka, że bez laktatora nie będzie się mozna ruszyć. Matka natura jest tak mądra, że stworzyła piersi, które produkują tyle pokarmu ile dzidziusiowi jest potrzebne.
-
Maloy skoro dostajesz kase tak jak od pracodawcy, to pewnie pracujesz w firmie, która zatrudnia ponad 20 osób na umowę o pracę. Wtedy to pracodawca wypłaca Ci na konto na koniec miesiąca.
-
Welka i co z zusu powiedzieli? Bo to już opóźnienie prawie tydzień?
-
Meggy1901 jest to rutynowe badanie i w czasie ciąży robi się je 2 albo 3 razy, aby mieć pewność że nie zarazilysmy się ta choroba w czasie ciąży. Więc nie przejmuj się tym bo jest wszystko ok. Maloy co do staników to też mam staniki dobre. Braffiterskie. Zresztą normalnie mam mały biust - miska B. Więc u mnie akurat nie wpływa to na kręgosłup. Solcia ogromnie Ci współczuję. Jak boli gardło i głowa a z nosa cieknie to nie jest fajnie. Może nie czekaj z wizytą u lekarza tylko zamów domowa teraz. Skoro masz gorączkę...
-
Welka mogę jedynie sobie wyobrazić co czujesz. Taki chory maluszek tym bardziej potrzebuje mamy... Serce sie kraje. Może jednak okaże się, że to nie szkarlatyna... Tez jednak musisz dbać o siebie i o małą. Miejmy nadzieje ze szybko minie. Ciekawe gdzie złapał to choróbsko. Monka89 ja niestety też mam problemy z kręgosłupem i mam poczatek skoliozy. Na początku pierwszej ciąży dokucza mi silne bóle i byłam u kregarza na ustawianiu kręgosłupa (teraz to bym sie bała pójść bo różnych historii się nasłuchałam) . Ale fakt faktem od tej pory w ogóle nie mam bóli. Oby jak najdłużej. W dodatku mam małe piersi (stan normalny przed ciaży) co nie obciąża dodatkowo kręgosłupa. Mój lekarz mówił ostatnio o jakiś zabiegach na kręgosłup gdybym miała jakieś bóle. Teraz będę u niego w czwartek to mogę popytać o nazwę. Z tego co mówił to przynoszą ulgę i są całkowicie bezpieczne. Może Monka89 Tobie by coś takiego pomogło
-
Monka89 a to Twoje pierwsze zwolnienie w ciąży? Bo jeśli nie to juz powinnaś mieć, jeśli przesyłają Ci na konto. Zawsze po skończonym zwolnieniu kasa jest wypłacana. Ja bym zadzwoniła do ZUSu. Bo jeśli to pierwsze to możesz dłużej czekać na pieniądze.
-
Andzik1978 jeśli opryszczkę masz kolejny raz (nie pierwszy) to nie masz się o co martwić. Wiadomo że lepiej byłoby jej nie mieć ale cóż... Ja dostałam opryszczka w 13tc kiedy bylismy na wczasach nad morzem. I mój lekarz powiedział ze warto to przeleczyć heviranem. Pojechaliśmy do Gdyni gdzie pracuje wujek mojego męża (główny ginekolog na oddziale) i on stwierdził to samo. Ze warto przeleczyc. Wypisać receptę i lęk brałam. Z tego co wiem, to lekarze pierwszego kontaktu tego leku nie wypiszą bo się boją ponosić odpowiedzialności. I musi to zrobić ginekolog (mi dwóch lekarzy nie chciało wypisać i dlatego pojechaliśmy do Gdyni do wujka) Musisz jedynie uważać żeby jej nie przenieść na miejsca intymne (choć małe prawdopodobieństwo) bo tam jest bardzo niebezpieczne dla dziecka i z marszu kierowana jesteś na cc. Natomiast w pierwszej ciąży wydaje mi się ze tez miałam opryszczke i nic z nią nie robiłam bo nie wiedziałam nawet ze może być to niebezpieczne. Dziecko urodziło się zdrowe. Chocovanilla bardzo to przykre co piszesz o swojej mamie. Nawet się zastanawiałam czemu nie chce wpuścić Cię do domu po rzeczy... przecież jesteś jej córka i nie zdemolujesz mieszkania ani nic nie wyniesiesz.... Tym bardziej ze jesteś w ciąży i taki stres nie jest wskazany. Żeby była możliwość porozmawiania z nią o co jej chodzi, aby zrozumieć motywy jej zachowania. Myślę że jak się zakochała jak nastolatka, to może mieć klapki na oczach. No ale żeby nie dać nawet Twoich rzeczy? Może Twój mąż mógłby z nią pogadać. Albo bezpośrednio z tym jej gachem... Pewnie za jakis czas jej przejdzie, przejrzy na oczy. Oby nie było za późno... Skup się teraz na sobie, na dziecku. Może to łatwo powiedziec... ale nie warto się tym stresować na co nie masz wpływu.