Cześć :)
Chciałabym do Was dołączyć.
Jestem obecnie w swojej pierwszej ciąży wyczekanej po dwóch latań starań. Na początku bardzo się stresowałam czy wszystko będzie ok, teraz w sumie też się stresuję jednak mam nadzieję że najgorsze zagrożenie już minęło.
Po mimo tego, że staraliśmy się z mężem o dzidziusia od dwóch lat udało nam się dopiero wtedy gdy już totalnie zrezygnowałam, mój mąż wyjeżdżał na dłuższy czas i pomyślałam, że i tak nic z tego.... a tu nagle dwa dni po jego wyjeździe zobaczyłam swoje upragnione dwie kreski na teście :)
Według ostatniej miesiączki termin porodu mam na 04.12.2014, jednak z wykonywanych badań USG wynika, że maleństwo jest o tydzień starsze i przyjdzie na świat 29.11.2014.
Chciałam się Was zapytać jak często robicie USG?
W piątek byłam u lekarza i zrobił mi USG dopochwowe, stwierdził że tak trzeba, ponieważ inaczej nie dopatrzy się tego czy mam torbiele na jajniku (miałam dwie duże torbiele na pierwszej wizycie - zdiagnozowane w 6 tgc). Nie daje mi to teraz spokoju, wydaje mi się, że nie lekarz nie powinien robić USG dopochwowo. Dzidziuś jest już spory bo w piątek miał 9,1 cm więc nie wiem czy to USG mu nie zaszkodziło :( Co myślicie?