-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Bumblebee
-
Jak dla mnie, to wszystkie bredzicie mówiąc, że kapusta (chyba że chodzi o to, że niby dziecko z kapusty i takie tam... ;)). Ale baby nie przegadasz! Wszystkie Wasze bondziołki są PIĘKNE!!! Ciężko się ocenia coś, na co patrzy się codziennie, ale dla kogoś, kto widzi z boku, to naprawdę robi wrażenie!:) To chyba jeden z najpiękniejszych i naprawdę mocno kobiecych widoków. Jest się czym cieszyć i chwalić :)
-
sloneczko01 wytrzymaj do wizyty lekarza bez stresu. Czasem się okazuje, że zbędnie się stresujemy tymi wynikami (sama to przerabiałam), a potem lekarz mówi, że w ciąży to normalne, albo można to łatwym sposobem wyleczyć. Niestety nie potrafię zinterpretować Twoich wyników, ale jeśli chodzi o żelazo, to poza mięsem, jest go też sporo w warzywach strączkowych, koperku, pietruszce, wieloziarnistym pieczywie, otrębach pszennych, migdałach, ziemniakach, burakach, brokułach, szpinaku, papryce. Zresztą znajdziesz sporo informacji o tym w internecie. Pij też wodę Krynica i Muszyna, tam jest spore jego stężenie (mają przez to dziwny posmak, ale warto spróbować).
-
Hahahaha Marti84 ale mnie rozbawiłaś "rozmiar bieżący to 80G.... zgroza. i wszystkie w tym rozmiarze mają starobabowe szerokie ramiączka jak z uprzęży :/" Mój -nowy- rozmiar jest kilka liter mniejszy od Twojego,a też już wydają mi się kloce. Ale to dlatego, że wcześniej były duuużo mniejsze i trudno mi się przyzwyczaić do tego widoku na moim ciele:) Ale brzuszek to powiem Ci, że masz piękny! Nie wiem, co u Was z tą "oponką". Wszystkie tak mówicie, a potem umieszczacie piękne zdjątka brzusia spod cyców aż po same majty! Aż się chce ustąpić miejsca w tramwaju!!! :* dagucci rewelacyjne wieści! Ale dzieciaczki będą miały super na spotkaniach rodzinnych, dorastając sobie pięknie razem! Gratulacje dla siostry:) Nie zdążyłam jeszcze też skomentować brzuszka Lewel, jest naprawdę śliczny! Widać, że tam urzęduje jakiś słodki "double trouble"! :)
-
Tak Marti84, to byłam ja:) Mam nadzieję, że agulinek wróci niebawem z dobrymi nowinami. Nasze Maluchy mają jeszcze wiele czasu na to, by być rówieśnikami - i za to trzymam kciuki. Póki co musimy się trzymać myśli, że będzie dobrze.
-
No właśnie, ciężko się teraz nie stresować, zwłaszcza gdy dawno nie zaglądało się do malucha... aż ciężko uwierzyć. Naprawdę myślałam, że na tym etapie już wszystkie jesteśmy bezpieczne. To jest tak smutne, że aż trudno to wyrazić :(
-
agulinek o nie :((((((((((( Tak mi straszliwie przykro... :(
-
Linda24 ale Ty jesteś spostrzegawcza! Też próbowałam się dopatrzeć wg. zasady, którą nam pokazałaś i nie mogłam się doszukać, ale teraz, kiedy to rozrysowałaś, to rzeczywiście!
-
Linda24 ja się zgadzam z jacqueline :) Z ręką pod cycem, czy nie - nie wymigasz się od tego, że wygląda to jak brzuszek ciążowy, a nie najedzony Ostatni raz na USG byłam 17 czerwca. Wydaje mi się, że to wieczność ;) Ale tym większe pewnie będzie zaskoczenie, gdy po ponad miesiącu zobaczę moje Dzidziątko:))
-
Tak swoją drogą, zauważyłam właśnie, że te nasze dzidźki z USG, mają taki sam kształt brzuszków, jak my teraz :P
-
Ooo jacqueline ja mam podobny, tylko trochę grubsiejszy (czyli jeśli Twój jest teraz większy, to pewnie mamy takie same;)) A najciekawsze jest to, że z tego kawałka włosów, które widać na tym zdjęciu, to tak mniej więcej sobie Ciebie wyobrażałam to pewnie przez ten optymistyczny kolor w pasku i awatarze;) Linda24 ja dopiero 21 lipca, więc jeszcze dłuuuugie dwa tygodnie. Niezły to trening cierpliwości:)
-
O kurde! Linda24 toż to już normalny, pełnoprawny i najprawdziwszy ciążowiec! Super brzusio! jacqueline Bardzo chętnie A o czym jest Wasz blog? O Waszym życiu, czy tematyczny?
-
marlenek aż mnie dreszcz przeszedł! Wzruszyłam się:) Zdjęcie jest przepiękne i jeszcze Twój Maluch pogonił termin z suwaczka;) Brawo! Marzę już ogromnie o tym momencie. Tak dawno nie widziałam swojego Bąbla, a wtedy był ledwie plamką z pikającym serduszkiem. Kiedy masz następne USG? Czy to będzie już to połówkowe?
-
LeaKa Współczuję Ci bardzo, że musisz zmagać się z takimi problemami, to naprawdę przykre :( Jestem aż pod wrażeniem, jaki spokój mimo tego bije z Twoich wpisów. Nie wiem, czy to aktualne, ale znalazłam coś takiego. Piszą, że przyjmują kobiety w ciąży: http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=69974 I jeszcze takie, ale nie wiem, jak to się ma do kobiet w ciąży. Jeśli jeszcze nie sprawdzałaś tych miejsc, to może warto zapytać: Towarzystwo ''Tylko z Darów Miłosierdzia'' ul. Żytnia 3/9, Warszawa tel. 838 70 25 cały tydzień, 24 godziny na dobę Pogotowie Rodzinne, Dom Samotnej Matki z Dzieckiem ul. Witoszyńskiego 1, Warszawa tel. 613 69 91, 613 52 20 przyjmują kobiety z całej Warszawy, odpłatność: uzależniona od zarobków, wyżywienie: we własnym zakresie, czas pobytu: ograniczony do 8-miu miesięcy Noclegownia „Przystań'' ul. Żytnia 3/9, Warszawa kobiety samotne lub z dziećmi, udzielanie noclegu i wyżywienia, opieka Noclegownia „Emaus'' Stawki 27, Warszawa tel. 838 44 50 dla bezdomnych samotnych kobiet lub z dzieckiem, przyjmują osoby w trudnej sytuacji, wyżywienie za darmo, pomoc w załatwianiu spraw socjalnych, prawnych, pomoc medyczna Dom Samotnej Matki i Dziecka „Malwa'' ul. M. Kazimiery 1, Warszawa tel. 833 56 61 dobre warunki, czysto, spokój
-
Ooo ja też się słodyczuję! Chociaż nie wiem, jak to się dzieje - jem OGROMNIE dużo, czuję, że się powiększam, a waga się cofa :O Jestem w ciąży z tasiemcem?!
-
Dzień doberek!:) Uff na szczęście, jak na 2 i pół dnia, nie było bardzo dużo do nadgonienia ;P Więc mniej więcej poczytałam sobie, co u Was się działo:) Bardzo zazdroszczę wszystkim mamuśkom, które mogą sobie poleniuchować w te upalne dni! Tak bardzo marzę już o urlopie:( W tej kwestii nawet poczytałam sobie co nieco, bo poruszałyście temat zakrywania brzuszków (o tym konkretnym akurat nie słyszałam jeszcze, ale skorzystam z rady). Myślałam, że się poopalam, a tu się okazuje, że trzeba siedzieć w cieniu, najlepiej ogromny kapelusz z rondem na łeb i krem z filtrem sto milionów UV! W ciąży podobno można nabawić się przebarwień, które zostają na stałe. Ale do wody jak najbardziej można i trzeba nawet się schłodzić, więc bez strachu i na taką atrakcję liczę:) Justyna07 Też mnie denerwuje ta "oponka". Jest wielka, ale przez to, że nisko, wcale nie wygląda na ciążową! Choć dziś koleżanka w pracy powiedziała mi, że widać, że urosłam:) A wczoraj - dosłownie z dnia na dzień - wszystkie staniki odmówiły mi posłuszeństwa i nie chcą dać się zapiąć! :((( Tak więc dziś po pracy zakupy LeaKa Mamy bardzo podobny termin! Przykro słyszeć, że to wydarzenie było dla Ciebie traumatyczne. Maluszek na pewno Ci wszystko wynagrodzi. Pamiętaj, że możesz liczyć na nasze wsparcie :* Linda24 rooibos jest ekstra:) Nie wiem, czy to placebo, czy naprawdę, ale gdy poczuję się gorzej, to mi pomaga, więc teraz tylko to piję z naparów:) Jedyny minus, to zapach podczas parzenia - ale na ten czas odstawiam kubek daleko i sięgam dopiero, gdy trochę ostygnie :P Poza tym ja tu narzekam na moją siedzącą pracę, a Ty zapierniczasz w swojej jak szalona:) LOS SZACUNKOS! Marti84 Jesteś miszcz:)) Mnie czeka weselicho za niecały miesiąc, ale nie będę świadkować, więc mogę całą imprezę tylko siedzieć i wcinać :P
-
Kasienka9876 Tak jak dziewczyny radzą, pójdź do lekarza dla świętego spokoju. Jeśli krwawienie ustało, to brzmi jak krwawienie po urazie mechanicznym, np. z nadżerki. Więc nie stresuj się na zapas, ale przejdź się do kogokolwiek, to się upewnisz, co dokładnie było przyczyną.
-
Ale fajnie, że Wam wszystkim tak szybko zaskoczyło! Też przy pierwszym teście myślałam, że z kibla spadnę, gdy zobaczyłam kreskę po raz pierwszy w życiu ;P Mimo to od pół roku mam wrażenie, że stale jestem w ciąży. Od ostatniego poronienia naprawdę się staraliśmy. Kiedy w końcu po paru miesiącach coś zaskoczyło i pojawiła się kreseczka... tydzień później dostałam obfitego krwawienia i po wszystkim:( Aż tu nagle, tuż po tym zdarzeniu, znowu nie przyszedł okres, wystawiłam swoją cierpliwość na ciężką próbę i zrobiłam pierwszy test po tygodniu spóźnienia i JEST! Grrruba krecha, która pokazała się od razu razem z kontrolną:) Tym razem jestem w 100% pewna, że się uda Czuję to, jak nigdy! :)))) A już w ten weekend mówimy rodzicom! Jupiii! Naprawdę marzy im się wnuk od dawna, więc jestem bardzo ciekawa reakcji;) Marti84 ale ten czas pomyka! Twój ślub już tuż tuż!!! Grzeczny dzidziek wie co robić, by ułatwić mamusi życie;)
-
Właśnie zdałam sobie sprawę, jak szybko czas leci! Niedawno powstał nasz wątek, a zaraz na forum swój założą marcóweczki :)
-
Lewel świetnie z tego wybrnęłaś
-
No właśnie osoby starszej (niż my) daty uważają, że powinno się tam zaglądać jak najrzadziej. Ciekawe dlaczego? Cieszę się, że pasuje Wam ta lista:) Mi to zawsze przypomina z czym nie przesadzać, zwłaszcza przy ziołach właśnie.
-
Rooibos! Opowiedziałam w pracy o "moim" nowym odkryciu, a tu się okazuje, że oni wszyscy od dawna to piją i zastanawiają się, gdzie ja żyłam, że nie wiedziałam o istnieniu tego specyfiku :O Dobra, ale lecę z wrażeniami Na początku pachniał dymem, później miodkiem, w końcu smakował trochę jak ognisko, ale jednak herbatkowe takie... nie potrafię wyjaśnić, ale pasuje mi!!! Pychotka! Dzięki dziewczyny:)
-
jacqueline zgadza się w zupełności!:) Ja to tak tylko sobie nazwałam, żeby mnie nie korciło hehe
-
jacqueline, Linda24 niedługo wymknę się po swojego pierwszego rooibosa i podzielę się wrażeniami po "rozdziewczeniu" ;)
-
Babeczki, ja na początku ciąży zrobiłam sobie taką listę (kierowałam się kilkoma źródłami, żeby ją zrobić). Przyznaję, że zdarza mi się zjeść coś z listy "RACZEJ NIE", ale myślę, że raz na ruski rok można zejść na ziemię, by nie dać się zwariować :P Może się komuś przyda:) ABSOLUTNE NIE: - alkohol - niepasteryzowany nabiał - surowe mięso i jajka - wątróbka - pasztet - wędliny suszone (np. szynka parmeńska) - jedzenie wysoko przetworzone, paczkowane, puszkowane - kolorowe napoje gazowane RACZEJ NIE: - zimne niepasteryzowane sery pleśniowe (pieczone, gotowane ok) - tłuste, smażone na głębokim tłuszczu - jedzenie wędzone: wędliny, ryby, sery - zioła: tymianek, cząber, rozmaryn, żeń-szeń, chmiel, aloes, liść malin, mięta polna, lubczyk - kofeina (w tym czarna herbata) - paczkowane kiełki - ryby: szczupak, okoń, sandacz, węgorz, miętus - sól - ciastka, ciasta, torty MOŻNA: - zioła: pokrzywa, mniszek lekarski, nagietek, szczypiorek, czosnek, rumianek, imbir, siemię lniane, prawoślaz, melisa, mięta pieprzowa, lucerna, majeranek, wiesiołek, - ryby: śledź, dorsz, makrela, kawior, sieja, łosoś - ananas - maliny - grzyby - kakao - grill (dania dobrze wypieczone, w folii) tylko chude mięso, nieprzypalone: szynka, schab, pierś indyka lub kurczaka, dozwolone ryby, warzywa TRZEBA: - ciemne pieczywo, grube kasze - warzywa (bez ograniczeń) i owoce - rośliny strączkowe - mleko, jogurt, maślanka, kefir, sery białe i żółte - nasiona i orzechy - jeśli przetworzone, to: gotowane, pieczone, duszone - wody mineralne
-
jacqueline Eureka!!! Szukałam czegoś dobrego do picia, bo na moją ulubioną zieloną herbę już nie mogę patrzeć! Lecę zaraz do sklepu po rooibosa! Przed chwilą poczytałam o nim dzięki Tobie i wszystko w tym opisie mi się podoba :))