-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Linda24
-
dagucci tak, tak, to ten sprzet wlasnie do zasysania glowki, masakra jakas. Ale tutaj nie mozna tego jakby odmowic. To znaczy mozna ale jezeli uznaja w trakcie porodu, ze trzeba to i tak uzyja. Co za kraj.
-
marlenek no ja wiem, ze palenie zle, ze smierdzi, ze drogo, ze niezdrowe i ze tyle juz wytrzymalam... Ale nadal mi sie chce! Co poradzic?:/ Teraz wytrzymuje, bo wiem, ze dla malego, jak bede karmic tez dam rade, ale jak tylko przyjdzie taki dzien, ze bedzie mi wolno... Nie wiem czy sie powstrzymam:/ dagucci co poradze;p ciagle mi siw chce a mam dwoje palacych w domu!:/ olenka mozliwe, mozliwe, bobasy w brzuchu czesto maja :) Ja tez sie mecze z tymi powiekami, czekam na wizyte w klinice, bo na miejscu juz nie wiedza co zrobic. Kortyzon dziala ale tylko jak go uzywam, jak przestane na dzien czy dwa to wraca. Anettrainbow trzymam kciuki za coreczki:) U mnie z libidem tez slabo, u meza w sumie chyba tez, bo jakos nie nalega. Ostatnio cos tam sie zaczelo dziac, ale coz jak mama czuwa? A w nowym mieszkaniu sypialnie na osobnych pietrach sa...;p Lece do pracy (2,5 tygodnia zostalo moje drogie:)), milego dnia dziewczyny!
-
olenka takie regularne "stukanie" w jednym miejscu przez dluzsza chwile:) Jezu, ale bym sobie poszla zapalic! :/
-
LeaKa super, ze przeszlo, ale uwazaj na siebie :) olenka Kacper tez wariuje a do tego ma czkawke ;p No, bedzie coraz ciezej, ale juz blizej niz dalej, damy rade;) AnnaLee to odpoczywaj :)
-
LeaKa a przeszlo troche? Moze jak skurcz puscil to malemu sie wygdoniej zrobilo?
-
olenka wspolczuje problemow ze snem. Ja moge spac non stop, w kazdej pozycji, nie mam problemu ;) Dzis jedynie obudzilo mnie to, ze reka potwornie mi spuchla i zdretwiala, nie moglam palcow nawet do polowy zgiac. Dobrze, ze obraczke zdjelam z tydzien temu, bo napewno mialabym problem. A mnie ten brzuch w okolicy pepka to niestety boli i to bardzo, ale na szczescie tylko czasem ;) I tak jak mowisz, teraz bedzie juz tylko gorzej ;p marlenek dobrze, ze juz Ci lepiej! Pilnuj sie biedna z tym cisnieniem. Co do porodu to czytalam poprostu jak to wszystko wyglada od strony anatomicznej tzn tego co sie otwiera, przesuwa, skurcza, rozkurcza i wogole I to tak troche nieprzyjemnie sie czyta. Zaczytalam sie tez o szczypcach i tej takiej "zassawce" (nie wiem jak w Pl sie to nazywa), ktorej podobno uzywa sie przy co 10 porodzie, bo tutaj nie sprawdzaja jak dziecko jest ulozone kiedy porod sie zaczyna a potem wola wlasnie takiej zassawki uzyc niz zrobic cesarke... A masakra. A co do mieszkanka to tez uwielbiam urzadzac! Ciekawa jestem czy je wezmiemy czy nie, w sumie tylko koszta nas ograniczaja...
-
olenka ja mam w przyszlu czwartek wizyte, spytam, ale z gory wiem, ze powiedza, ze to normalne;) marlesia domyslam sie wlasnie, ze takie "napady" musze wygladac dosyc przerazajaco... Moze to przez ogolna niechec do przedszkola i strach wlasnie tak Miloszkowi ciezko troszke. Napewno sobie poradzicie, jak to mowia, trening czyni mistrza! LeaKa i jak po tej nospie? Pomoglo cos?
-
olenka no, no, te Braxtony to ja tez czasem mam i to tak scisnie i za chwile pusci, czasem az w dole plecow poczuje, a ten bol jest zupelnie inny i tak jak mowie, u mnie moze trwac nawet kilka godzin. Wypycha mi pepek, brzuch twardy jak kamien i boli jak jasna ***. Taki wlasnie bol jakby mnie ktos pompowal na sile od srodka Wtedy tez rzadko czuje Kacpra, wiec z gory zalozylam, ze to jego sprawka, bo on lubi w tamtych okolicach sie krecic.
-
LeaKa trzymaj sie i daj znac co i jak!
-
styczniowa ania haha dobre Ciaza obrzydliwa a co dopiero porod? Czytam wlasnie o tym jak przebiega i to byl blad... Bylo isc na glupa? Yh... Tylko sie czlowiek zestresowal. Jednak czasem lepiej nie wiedziec. olenka fote dawaj! bardzo jestem ciekawa. Ja mam tez bol brzucha, ale bardzo dziwny. Robi sie twardy jak skala, to fakt, ale w okolicy pepka, jakby w poprzek brzucha, nie samo podbrzusze. Wydaje mi sie, ze Kacper tam wtedy siedzi i napiera i to dlatego, ale w sumie sama nie wiem. Nie moge wtedy stac, o chodzeniu praktycznie nie ma mowy. Mialam tak ze 3 razy. No i trwa to dlugo zazwyczaj, moze nawet caly dzien. LeaKa to moze jednak skoczyc na izbe? Bedziesz spokojniejsza, a jak tak boli to po co czekac...?
-
styczniowa ania napewno jest cos w tym co piszesz, mimo, ze ja u siebie tego nie zauwazylam (no procz wiekszych wymagan w stosunku do meza), ale moze otoczenie tak? Sama nie wiem:) daria13 dokladnie, wazne, ze jest lepiej a nie gorzej. :)
-
Bumblebee no wreszcie jestes! Mialas juz nie znikac! Dziekuje Ci bardzo za Twoje slowa:) Mam nadzieje, ze te sytuacje z mezem to naprawde glownie przez ciaze... Tak jak pisalam, nie mam humorkow, ale wiem, ze wiecej od niego wymagam a on moze nie potrafi tego ogarnac, bo przeciez zawsze bylam taka samowystarczalna. Sama nie wiem ;) W kazdym razie na dzien dzisiejszy jest dobrze i postaram sie mu troche odpuscic lub wiecej mu tlumaczyc zamiast gryzc w sobie i sie nakrecac. A jak Tobie idzie urzadzanie mieszkanka? Przeprowadziliscie sie juz? Jak sie czujesz? marlesia nic nam tu nie przynudzasz! To ja tu ciagle jakies durne zale na meza wylewam Ty poruszasz tematy, ktore dotyczyc beda nas wszystkich a po za tym jestes doswiadczona mama, ktora zawsze nam doradza, wiec jezeli tylko mozemy to bardzo chetnie sie odwdzieczymy:) A co do sytuacji z chlopaczkiem chorym na autyzm... Dlaczego pani w przedszkolu nie poswiecila czasu na wytlumaczenie dzieciom co to za choroba, na czym polega itd? Moze wtedy Milosz uniknalby stresow zwiazanych z postepowaniem wobec tego chorego chlopca. Swoja droga biedny chlopiec :/ A Tobie bardzo wspolczuje tych problemow z cukrem, ja codziennie jakies slodkie jem, juz sama nie wiem czy to przez ciaze czy poprostu tak sie przyzwyczailam. Bleh. kamiol chyba nikt nie lubi remontow... A co do zycia na pudlach to juz wogole masakra. Ja co prawda pudla mam upchane w garderobie, ale tez mi sie mnostwo zbednych mebli wala po mieszkaniu (nie ma komu wyniesc;)) i mnie to denerwuje. Mam nadzieje, ze jezeli (!) wezmiemy tamto mieszkanie to 90m2, dwa skladziki i 3 pokoje wystarcza, zeby ten caly majdan ogarnac...:) marlenek oj! naprawde niskie to cisnienie :/ Spij, odpoczywaj i mam nadzieje, ze bedzie szybko lepiej :) Czytalam wczoraj troche na necie ile takich pampersow schodzi dziennie to wlasnie tak miedzy 8-10 chyba... Troche kurde duzo Zabka dobrze zrobilas, ze sama go zawiozlas! Mam nadzieje, ze szybko mu przejdzie, trzymam kciuki. A co do czopkow... Brak komentarza, co za durnota... Daria i jak tam ten mocz? Marti dziekuje bardzo, mam nadzieje, ze wszystko wreszcie zacznie sie ukladac... :)
-
AnnaLee wiesz, trafia, nie trafia. Nie musi, bo nikt Cie nie chce do niczego przekonywac. Podzielilas sie z nami czyms bardzo waznym i chcemy jedynie pokazac Ci, ze nie masz powodow, zeby sie obwiniac i ze to co czujesz nie jest jakies straszne czy godne jedynie potepienia. Ja nie wiem czy bedziesz miala instynkt po porodzie, po roku, po 5 latach czy moze nigdy. Tak przeciez tez sie zdarza. Dlatego tak jak mowie, wystarczy zaakceptowac sytuacje, zaakceptowac to, ze maly bedzie tak samo jak akceptujesz rodzenstwo mlodsze czy starsze czy inne rzeczy, ktore poprostu sie dzieja i nie ma sie na nie wplywu. Wierze, ze tak jak pisze Daria, pogodzisz to jakos w sobie, w srodku i bedzie dobrze :) Spij dobrze i uszy do gory :) A jak wogole Twoje zdrowie? Troche tam mialas tych dolegliwosci... Cesarka bedzie ?
-
daria13 super, ze malenstwo zdrowe! A na mocz to pewnie jakies tabsy dostaniesz i z glowy, nie ma sie czym martwic :) moniqq widzisz, mnie znow wkurza u mojego to, ze nawet sie nie zastanowi czy ja moze jestem zmeczona i czy moze trzeba by w czyms mi pomoc. Nie musi mi wyrywac pracy z rak, ale jakby sie zaoferowal czasem czy zapytal to by mi w zupelnosci wystarczylo:) AnnaLee sluchaj, do niczego sie nie zmusisz. Mysle tez, ze masz w sobie ciagle ta mysl, ze "to dla niego" i ze to "jego dziecko", "bo on chcial". I to sprawy nie ulatwia. Sprobuj sie w jakis sposob temu oddac, zaakceptowac fakt, ze maluch bedzie z Wami. I nie musisz ciagle sie obwiniac, naprawde nie masz powodu. A im bardziej i dluzej do czegos bedziesz sie zmuszac tym szybciej Ci to obrzydnie a wtedy to juz wogole ciezko. Nikt nie kaze Ci byc mama, ktora lata za dzieciakiem z paczka chusteczek, oliwkami, kremikami, pieluszkami, puderkami, soczkami i czym tam jeszcze, wiecznie trzesaca sie nad bobasem. To nie jest definicja milosci. Zaakceptuj poprostu fakt, ze maly bedzie z Wami, nie zaprzataj sobie glowy tym czy go kochasz czy nie, zaakceptuj go a to napewno wystarczy, bedziesz miala lepsze samopoczucie Ty, maly i Robert. Fajnie bedzie, zobaczysz :) Serio, to, ze nie kreci Cie gadanie o ciuszkach, pieluszkach, kupkach i nie wiadomo czym jeszcze nie znaczy, ze cos jest nie tak :)
-
A no i chcialam Wam wszystkim podziekowac za wsparcie jezeli chodzi o sytuacje z mezem. Prawda jest taka, ze tak jak Marti pisze, ja lubie pomarudzic do kogos a tak naprawde jestem zosia samosia, ktora zawsze wszystko sama. To tez ograniczenia zwiazane z ciaza mnie irytuja. Jak sie nie moge meza doprosic o skrecenie mebli to sobie je sama skrece, jak on cos remontuje to wszedzie nosa wciskam, bo ja tez chce. Druga sprawa, ze moj maz jest typem czlowieka, ktory na wszystko ma czas i wszystko odklada na pozniej, na ostatnia chwile. A ja musze wszystko zrobic natychmiast, chce, zeby wszystko bylo wykonane odrazu i juz. Nie jestem jakas bardzo pracowita, ale jak wiem, ze cos trzeba to poprostu to robie a maz musi sie namarudzic konkretnie. Juz sie odzywamy, jest ok, on powiedzmy wyciagnal reke, ale ja pewnie marudzic bede jeszcze nie raz. Cala sytuacja z ciaza, rozwodem rodzicow, praca, szukaniem mieszkania, nowa rola przyszlej mamy sprawila, ze stalam sie pewnie bardziej wymagajaca wobec otoczenia, a szczegolnie wobec niego. Mamy bardzo rozne charaktery i czasem ciezko nam sie dogadac. Wyjasnilam mu tez dzisiaj, ze naprawde jest mi ciezko psychicznie ogarnac wszystko i chyba troche otworzylam mu oczy. Bo ja naprawde nie wymagam od nikogo, zeby mi pomagal jakos specjalnie. Nigdy nie lubilam sie prosic i staram sie nadal tego nie robic, ale zrozumienia i wsparcia psychicznego potrzebuje jak nigdy wczesniej. A mama z depresja, ktora jest ciagle na nie, cokolwiek bym nie zaproponowala i maz, ktory wszystko ma totalnie gdzies naprawde nie pomagaja a wrecz dobijaja. Ale jakos bedzie :) Kopniaki prosto w pecherz wynagradzaja wszystko :)
-
AnnaLee napewno podjelas sluszna decyzje, tylko jeszcze o tym nie wiesz :) I nie jestes jedyna kobieta na swiecie, ktorej brakuje instynktu. Nie masz czego sie wstydzic. Zycze Ci, zeby to poswiecenie bylo warte tego wszystkiego. Jestes super babka, bardzo silna i madra i wiem, ze dasz sobie rade. Ciaza tez mnie wkurza, choc pewnie nie tak jak Ciebie, bo moja byla planowana, ale w ciazy nie jestesmy cale zycie a dzieci nie sa ograniczeniem, sa przyprawa zycia. Jestem przekonana, ze nie bedziesz zalowala :) Zobacz ile masz juz za soba, juz blizej niz dalej :) A potem, po porodzie, to juz wogole z gorki :) A Robert to ma w domu prawdziwy skarb :) I ciesze sie bardzo, ze to docenia:) madzia75 o malenstwo slodziutkie, Ninka! Jak o niej czytam to chcialabym ja dotknac i zobaczyc i dac buziaka w czolko! Wiem, dziwnie to brzmi, bo nie to nie moja kruszynka, ale poprostu nie moge sie oprzec. Madzia, jestes moja "zwykla bohaterka" dnia codziennego. Inspirujesz mnie:) Ty i mala Ninka :) Tak z lepszych wiadomosci to Wasze kciuki zadzialaly i w niedziele jedziemy obejrzec mieszkanko! Teraz trzymajcie jeszcze, zebysmy byli jedyni i zeby bylo nas na nie stac :-) Nie bierzcie jeszcze urlopu od kciukow! Juz nie moge sie doczekac niedzieli!
-
olenka pochwal sie koniecznie jak sukienka przyjdzie! Napewno bedziesz slicznie wygladac:) A teraz odpoczywaj:) Ja dzis wolne, wstalam o 5. Co za paradoks? Jak pracuje wstaje o 9 Jade oddac fure na serwis i czekam na odzew w sprawie mieszkania. Ale truje;p
-
AnnaLee slub nie dosc, ze w poniedzialek to jeszcze tak wczesnie? Masakra:p U mnie chyba mozna miec podwojna nadal, bynajmnien nie slyszalam nic innego w tej sprawie. Podanie o obywatelstwo wyslalam w maju, do dzis jest cisza.
-
madzia75 dobre pytanie, sama musze sie zaglebic w ten temat. Napewno zalatwia sie to przez ambasade? Tak ja rejestrowalam slub, wiec mysle, ze tak samo z dzidzia :) Pewnie jakis akt urodzenia potrzebny i tyle, bo co wiecej?
-
AnnaLee no nie wytrzymam! To my sie tu martwimy, myslimy co sie moglo stac, ze tyle czasu Cie nie ma a ta pod stolem siedzi! Ja rozumiem dzien czy dwa no ale dajze spokoj babo Prosze mi sie tu udzielac! A maly piekny:) Tak jak madzia75 mowi, myslalysmy, ze dom budujesz madzia75 a daj spokoj, ja pracowac musze a Ty pogodna wcale nie musisz byc, kazdy by zrozumial. Przesylam usciski! Jutro poniedzialek, moze sie odezwa w sprawie mieszkania... To by mi poprawilo nastroj :)
-
madzia75 Ty jestes poprostu moja idolka! Nie zartuje. Takie przezycia u Ciebie a Ty jeszcze nam tu kazdej z osobna odpisujesz i sie przejmujesz naszymi przyziemnymi sprawami, mnie to az glupio, ze marudze i to jeszcze o takich pierdolach. Jestes swietna kobieta, super mama i naprawde Cie podziwiam. A Ninka zdrowa jest ? Wszystko funkcjonuje tak jak powinno? Jejku, jaka historia... :) Trzymam kciuki, zeby malutka szybciutko rosla! A Ty jak sie czujesz? Nie tylko fizycznie, tak wogole, jak sie trzymasz?
-
moniqq takie malutkie brzdace to mega szybko sie zmieniaja, rosna i wogole! Ja juz sie nie moge doczekac Kacperka, tego jak bedzie wygadal, jakim bedzie dzieckiem, jego smiechu i wszystkiego!
-
moniqqq doceniaj go :) nalezy mu sie :)
-
Lewelku nie wiem, ciagle sie na niego ogladam, ale juz mi sie naprawde nie chce... Zabka heh, witamy w klubie :) Dobrze, ze juz wyjasnilas sprawe :) U mnie jeszcze troche...
-
Lewelku tak, nie tak dawno mu tlumaczylam, ze potrzebuje wsparcia, ze on sie ciaza nie przejmuje itd. Powiedzial, ze ja mam juz instynkt, on jeszcze nie, ale ze zawsze moge na niego liczyc w trudnych chwilach itd. No i nic sie nie zmienilo niestety. To znaczy jakby tak (odpukac) cos sie dzialo z Kacprem czy cos to ja wiem, ze stanal by na wysokosci zadania, ale fajnie by bylo jakby tez byl ze mna na codzien, tak normalnie, jak maz z zona.