-
Postów
1,010 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Dziubala
-
Kwiaciarko - sama operacja dla chirurga raczej nie jest skomplikowana, ale musi to być świetny specjalista bo to delikatna materia i mały błąd może przynieść więcej szkody niż korzyści z operacji. Operację robi się najczęściej metodą artroskopii (odpowiednik laparoskopii), tylko nie wiadomo co będzie po operacji. Bywa, że pacjent następnego dnia chodzi, a bywa, że chodzi na rehabilitację przez miesiąc. Z samego badania (usg, rezonans itd.) może wydawać się, że problem nie jest duży, a w trakcie operacji mogą pojawiać się kolejnego problemy. I boję się właśnie tego nieprzewidywalnego wyniku operacji. I tego, że nie wiem co potem z moimi kolanami będzie :( Isa - za zastrzyki podziękuję. Miałam i nigdy więcej!
-
Skaza białkowa i co tu podawać jeść zamiast nabiału?
Dziubala odpowiedział(a) na bajustyna temat w Prośba o pomoc
Kaskam – skaza białkowa może dawać wiele objawów a może dać tylko jeden. Testy też nie muszą tego wykazać. Mój młodszy synek miał skazę białkową, a w testach wcale nie wyszło mu uczulenie na białko krowie. Dlatego przede wszystkim patrzy się na „efekty”, która można znaleźć na skórze czy/i qpkach. Sucha skóra jako efekt skazy białkowej (AZS) może pojawić się tylko w jednym miejscu na ciele, albo też w wielu miejscach. Nie ma reguły. Jeśli chcesz przekonać się, że synek nie ma skazy białkowej, to odstaw mu Nutramigen i podawaj zwykłe mleko modyfikowane. Skoro mały je już marchewkę, ziemniaka i jabłko to śmiało możesz mu zagęścić Nutramigen kaszką ryżową lub kukurydzianą. Jeśli synek nie ma skazy białkowej to będziesz mogła podawać mu kaszki owocowe na mleku modyfikowanym. Ewa – współczuję siostrze i siostrzenicy :( Ja osobiście również jestem przeciwko maściom sterydowym. Ale są też sytuacje kiedy ich nie unikniemy, tylko trzeba pamiętać, że podaje się je ostatecznie, gdy skóra jest w fatalnym stanie i żadne inne maści nie były w stanie jej wcześniej pomóc. -
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Dziubala odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Witam piątkowo :) U nas też ciągle piękna pogoda :) Bożena - zazdroszczę chęci umycia okien. Ja to chciałabym żeby ktoś przyszedł i mi je umył, nawet za to zapłacę -
Witam piątkowo :) Piękna pogoda nastraja do dobrego humoru, a ja znów cierpię przez kolana :( AnnUSG Tadzia prawidłowe, rano pobrali krew i mocz, koło południa będą wyniki Super, że usg ok. To teraz trzymamy kciuki za dobre wyniki! Renia – Fiat Bravo wygląda pięknie i ma naprawdę dobre opinie, ale trzeba by się nim jeszcze przejechać, a K na razie nie chce o tym słyszeć. Sama nie pojadę bo za kółkiem nie siądę (bo nie jechałam autem od prawie 2,5r.) Francuzy mnie się podobają ale K w ogóle nie bierze ich pod uwagę.
-
Isa - no właśnie ja tak mam, że kolana bolą mnie na zmianę pogody ale wtedy gdy ma się zmienić na gorszą, zwłaszcza na deszcz. I bolą jeszcze przed @, ale nie pamiętam żeby bolały aż tydzień! Boję się, że znów wróciły dawne bóle i temat operacji może wrócić na tapetę :(
-
isa32 Nocka przespana, Alicja lepiej Super! Bardzo się cieszę A jak wyjście do przedszkola? Kwiaciarko - a Ty nawet masz całkiem fajnie bo tylko 1 dzień w pracy i znów wolne
-
Witam piątkowo :) Dziś też piękna pogoda, a ja w średnim humorze bo mam @, no i od tygodnia nie odpuszcza mi ból kolan, wczoraj wieczorem było już apogeum :(, nie wiem co się z nimi dzieje, 9 m-cy spokoju miałam i znów jazda. Jeszcze się łudzę, że zaczęły boleć w związku ze zbliżającym się @, ale ten ból jest ciut inny… :(
-
Zbieram się zaraz po chłopaków :) Miłego popołudnia :)
-
Czytałyście Nerkobiznes - Wiadomości w Onet.pl (...) Z tego, co wiem, jeździli po wioskach i małych miasteczkach, wypatrując na pustkowiach zdrowych, młodych ludzi i dzieci. Gdy kogoś upatrzyli, przez pewien czas obserwowali go, potem wciągali do auta, pozbawiali przytomności i wycinali mu nerkę. (...)
-
Kwiaciarko - tydzień to mało
-
Trzymam mocno kciuki by wyniki Tadzia były ok i żeby wyszli w sobotę! Puszek - rozumiem :) Ann - mój rekord zimna to chyba kilkanaście . Miałam k. 20 lat, być może wyziębiłam się nad morzem (wypad kilkugodzinny) i w pociągu do Krakowa czułam jak mnie obsypuje na ustach. W Krakowie jak już wysiadałam z pociągu to miałam całą górną i dolną wargę w zimnie, koszmar! :(
-
Kwiaciarko - ja rozumiem, że chodzi o zdrowie Ali, i to moczenie nocne też jest niedobrym objawem (u nas akurat moczenia nie było). Mnie chodziło o to, by po prostu ogólnie nie rezygnować "na już" z przedszkola, a pomysł z przejściem do prywatnego (czy niepublicznego) jest ok, zwłaszcza w sytuacji gdy Ala nie lubi czy też źle się czuje w dużych grupach dzieci. Isa zna najlepiej Alę, mnie patrzącej z boku i mającej swoje doświadczenia przedszkolne, zwyczajnie wydaje się, że tydzień to za krótki okres by podejmować tak poważne decyzje jak rezygnacja z przedszkola czy jego zmiana.
-
Puszek - fakt, że miałaś już parę sytuacji gdzie auto było potrzebne więc życzę byś następnym razem pojechała już własnym :). Mnie się wydawało, że auto mi się przyda po urodzeniu drugiego dziecka, ale potem mi minęło . Było już parę momentów gdzie nawet K mnie namawiał na auto dla mnie, ale ja nie chcę, bo jak widzę te korki, to jednak wolę MPK, a zwłaszcza tramwaje
-
Puszek – jeździliśmy benzyniakiem, bo diesla nie bierzemy pod uwagę Wiesz, każdy ma inny punkt odniesienia głośności, ja go porównuję do naszej Almery, a ona ma już swoje lata. Na pewno kupisz w końcu autko, widać jeszcze nie byłaś pod przymusem
-
Moja :) ZA TADZIA!
-
Puszek - i Auris i Lancer wystarczyłyby dla naszej rodziny, ale jak kupować nowe auto to niech będzie nie tylko komfortowe ale i ciche . Mnie się bardziej Auriska podobała . K z kolei wolał Lancera, ale on jest tak głośny (głośniejszy od Aurisa), że jak ja siedziałam tyłu, to żeby usłyszeć rozmowę z przodu to się musiałam do nich nachylić. Nawet w opiniach fachowców można przeczytać, że Lancer jest najgłośniejszym autem wśród kompaktów tej klasy. Ładny wygląd to nie wszystko
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Dziubala odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Witam czwartkowo :) Też macie piękną pogodę u siebie? Aż chce się żyć Miłego dnia :) -
Witam czwartkowo :) U nas piękna pogoda, byłoby wspaniale gdyby cała jesień taka była :) Sliffka – zdrówka dla Wojtusia i pomyślnej readaptacji w poniedziałek. Renia – chcemy auto kompaktowe (hatchbacka), już widzieliśmy kilka: Mazdę 3 (z tyłu za ciasna), Toyotę Auris (za głośna), Opla Astrę IV (najfajniejsza ale K przeszkadza ostateczna cena), VW Polo i Golfa (nie ma szans na kratkę homologacyjną), Hyundai i30 (ok, ale to Hyundai), Mitsubishi Lancera Sportback (za głośny). K najbardziej był nastawiony na tego Lancera, ale jak po jeździe powiedziałam, że za głośny, to się poddał z szukaniem aut. Został jeszcze Fiat Bravo, ale K nie chce o nim słyszeć, szkoda Ann – współczuję z opryszczką. Ciebie w ilości chyba nie przebiję , ale na pocieszenie Ci powiem, że mi się robi co najmniej jedna w… nosie. Jestem przed @, a zauważyłam ostatnio, że zimno niemal zawsze mi wychodzi właśnie przed @ Ita – niesamowite, że to już prawie 3 lata!
-
Witam czwartkowo :) U nas piękna pogoda, byłoby wspaniale gdyby całe jesień taka była Dzieci w przedszkolu :), ja już mnóstwo spraw załatwiłam od rana :), a teraz mam trochę czasu dla siebie :) Isa – jak tak piszesz o swoje Ali, to przypomniało mi się jak Adaś poszedł do przedszkola (wcześniej chodził do żłobka), też było ciągle „nie i nie” :(. Okazało się, że... nie lubi pań. W żłobku na grupę ok. 20 dzieci było 5 ukochanych cioć, co jedna to fajniejsza. A w przedszkolu nie dość, że grupa większa (25 dzieci) to tylko 1 pani (w sumie były 2 ale każda była sama przez pół dnia) i nie było drzemek, bo była to grupa mieszana 3 i 4 latków. Rano był kłopot żeby go pozytywnie nastawić do pójścia do przedszkola, za to wychodził z przedszkola zadowolony. Ja mu się nie dziwiłam, że nie lubił pań, bo panie były takie zimne z wyrazu twarzy, bez pozytywnego podejścia do dzieci, przynajmniej tak się je odbierało. Wielu rodziców skarżyło się na nie, chcieliśmy nawet je zmienić (były ciągłe interwencje u dyrektorki), ale potem panie się trochę zmieniły i Adaś po kilku tygodniach chodził już w miarę bezproblemowo :) Potem jak zmieniliśmy przedszkole, to bałam się, że początki znów będą trudne i nie będzie chciał do niego chodzić, bo dzień otwarty nie zrobił na Adasiu wrażenia. Na szczęście jak poszedł we wrześniu, to od pierwszego dnia Adaś był zadowolony, żeby nie napisać zachwycony :) Piszę Ci to żebyś zobaczyła, że nie wolno się poddawać od razu, trzeba dać sobie i dziecku parę tygodni czasu na adaptację. W Adasia przypadku pomogły kontakty z dziećmi i to dla nich chodził do przedszkola a nie dla pań. Daj sobie i Ali trochę czasu, jak nic się nie zmieni np. do października to wtedy pomyśl o rezygnacji. Może jak Ala pozna jakieś fajne koleżanki to łatwiej jej będzie z uśmiechem pójść od przedszkola, czego Aluni życzę
-
Zbieram się po dzieci :) Miłego popołudnia :)
-
Pa Lema, mam nadzieję, że dziś Franio będzie radośnie opowiadał o leżakowaniu :)
-
Kaskasto - uczucie stresu w takiej sytuacji jest zupełnie normalne , ale jak zaczniesz pracować to pewnie od razu poczujesz się jakbyś tam od dawna pracowała. Głowa do góry, będzie dobrze :)
-
Oj, biedny Tadzio :( Serce się kraje, że tyle Biduś musi leżeć w tym szpitalu :( Kaskasto - to super, że opiekunka już znaleziona :)
-
Isa - to może kładźcie ją w weekendy wcześniej na drzemkę żeby sama nie padła dopiero o 15.00.
-
Witam środowo :) A ja w wczoraj wieczorem spotkałam się moimi koleżankami z N. Popiłam, pojadłam, pogadałam i wróciłam wypoczęta do domu Puszek – niezłe miałaś przejścia tuż przed egzaminem, ale grunt, że w końcu dotarłaś i zdałaś . Masz to już za sobą i teraz w spokoju możesz się skupić na dzieciach :) Justyś – tak, chcemy kupić nowe 4 kółka , ale nie dla mnie tylko ogólnie jako tzw. rodzinne :) U nas chłopcy na basenie też są w innych grupach. Maciuś ma zajęcia o 10.15, a Adaś o 11.00. Zależało mi żeby jeden miał zaraz po drugim zajęcia, a nie w różne dni, bo to ułatwia logistykę :) Karola – super spontan . Ale teście musieli mieć minę Kaskasto – zdrówka dla Oskara! A z pracą na pewno sobie poradzisz, na początku każdy ma takie myśli czy da radę itd. Będziemy trzymać kciuki, niech tylko znajdzie się odpowiednia opiekunka.