Skocz do zawartości
Forum

nauzyka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez nauzyka

  1. A ja się będę upierać, że te serowe paluszki to raz kiedyś - owszem można, ale na pewno nie jest to przekąska na co dzień.
    Ser w wersji zwłaszcza topionej - choćby i bez konserwantów i barwników zjadany w nadmiarze - szkodzi.
    Może się powtarzam, ale zawartość kalorii jak w małym pączku, a tłuszczu tyle co w 1,5 pączka - i o ile nie jestem przeciwna stosowaniu od czasu do czasu, to jako stała przekąska ucznia -NIE.
    Kwas nasycony zawarty z serach tego typu osłabia serce i układ krążenia, może osłabiać stawy i.... (a to u mnie na tapecie-więc wiem) powoduje u dzieci zwiększenie masy ciała o tkankę tłuszczową, trudną do zbicia.
    Ja się domyślam, że może mamy które te Cheese Snacki dają dzieciom - nie dają go im co dzień, a że nagminnie spotykam się z ich opiniami - to pewnie je testują "albo co", ale po prostu musiałam wyrazić swoją opinię.
    Mnie też zdarza się dać dzieciom coś mniej zdrowego - no któż jest bez winy? - nie będę się sztucznie wybielać.
    Ale jakbym sama osobiści miała wsuwać na II śniadanie w pracy ciągle ser w wersji topionej to.... mówiąc łagodnie: "najpewniej nie byłabym szczęśliwa" ;)

  2. Ciasteczka z kleiku:
    paczka kleiku ryżowego
    3/4 margaryny/masła
    3 jajka
    3/4 szkl cukru (u mnie brązowy)
    1 łyżeczka proszku do pieczenia
    cukier waniliowy

    masło utrzeć z cukrem
    dodać resztę składników
    dobrze zmiksować
    układać łyżką na papierze do pieczenia i "spłaszczać" widelcem (ewentualnie nadać formować jak kluski śląskie i po upieczeniu nakładać w dziurkę dżem)
    piec w 170/180 st do zezłocenia

    ciasteczka z muesli - jak wyżej tylko dosypać muesli (opcjonalnie można te ciasteczka robić jeszcze z 1/2 paczki wiórek kokosowych)

    II wersja ciastek z muesli to taka: http://www.lekkowkuchni.pl/2013/10/ciastka-owsiano-bakaliowe-bez-maki-bez.html tylko ja zamiast płatków owsianych i orzechów dałam 200gr muesli

    Mufinki marchewkowe:
    pełna szklanka drobno startej marchwi
    1 i 1/2 szkl mąki
    2 jajka
    łyżeczka proszku
    1/2 łyżeczki sodki
    3/4 szkl oleju
    1/2 szkl cukru
    skórka otarta z 1 sparzonej wcześniej wrzątkiem cytryny
    (można dodać kardamon/cynamon/cukier waniliowy/aromat cytrynowy lub waniliowy/rodzynki - wg uznania)
    Wymieszać mokre składniki w jednej misce (marchew to mokry ;) składnik), a sypkie w drugiej.
    Mokre składniki wsypać do suchych i mieszać tylko do ich połączenia (może być nawet niedokładnie - i tak się uda).
    Wkładać w foremki i piec ok 20-25 minut w 170/180 st

    Rogaliki - mega-łatwy i cudny przepis od BETTY na rurki - ja wykorzystałam na rogaliki :)
    https://forum.parenting.pl/kulinarnie/2172171,nasze-wypieki,162
    paluszki lizać

  3. Bolek i Lolek - u nas też się sprawdziły te książki.
    Dodatkowo z przygodówych polecam:
    - Przygody podróżnika Pipsa i jego przyjaciół...... (moi mogą słuchać na okrągło)
    -Dzieci Pana Astronoma
    - Detektyw Pozytywka
    - Kacperiada
    - serię "czytam sobie"
    resztę tytułów sprawdzę i dopisze jak znajdę chwilkę
    pozdrawiam

  4. Mam nadzieję, że nie powielam żadnego wątku.
    A, że o jedzenie chodzi to wrzucam w kulinarne.

    Mój syn nie chce chodzić na szkolną stołówkę, na dodatek nie jada wędlin (poza kabanosami i chipsami z szerokiej kiełbasy-ot wybredny) a w szkole siedzi czasem nawet do 15,30 (od 8!)
    Dlatego też: zbieram pomysły na II śniadanie dla ucznia.
    Pomysły?
    Poza tradycyjnymi kanapkami, w wersji dodatkowej (nie samymi kanapkami człowiek żyje przez 8h - zwłaszcza mały człowiek) u mnie królują domowe:
    - rzadko, ale jednak: drożdżówki (bo w szkolnym sklepiku nie ma - bo szkolnego sklepiku już nie ma - a młody lubi)
    -racuchy lub placuszki z jabłkiem, ew. muffinki marchewkowe
    - paszteciki z mięsem lub pieczone pierogi z farszem z kurczaka
    - ciasto/rogaliki/ ciasteczka z kleiku ryżowego lub muesli
    -coś a'la tortilla z naleśnika (tylko na gęstszym cieście i w wersji słonej) z kurczakiem
    - orzeszki niesolone+rodzynki+żurawina suszona.

    Owoce i warzywa dostaje w szkole w pn, śr, i pt.
    We wt i czw - szkoła doi krówki ;) i jest mleko :D

    Ale jeśli ktoś ma pomysł (przepis!!) na coś co nadaje się na II śniadanie - wchłonę jak gąbka :)

  5. Dawno mnie nie było - ale zacznę od wpisu specjalnego dla BETTY:
    Ozłocę Cię chyba za przepis na kruche rurki (te ze smalcu) - robię tak co prawda rogaliki - ale za każdym razem (często!) zaglądam w przepis zatytułowany "OD BETTY" :D
    Jak się uda - to najbliższy weekend zrobię je z masą chałwową i potem dam znać jakie wyszły (łącznie z przepisem na masę)

  6. Pyramidonki dotarły tydzień temu, a od soboty (w pt. byliśmy w cyrku, gdzie maluchy mi pomarzły - mimo zastosowanego już całkowicie zimowego odzienia) należało je przetestować.
    Młodszy od razu polubił tableteczki-cukiereczki - choć karmelowy to nie jest jego ulubiony smak. Starszemu tabletki nie bardzo przypadły do gustu - za to w syropie smak podbił jego podniebienie. Faktem jest natomiast, że drapanie w gardle młodszego minęło po zaledwie 1 dniu, a suchość gardła u starszego tez jakoś przepadła - mam wrażenie, że pastylki dodatkowo nawilżyły śluzówkę.
    Starszy syn syrop zastosował tylko raz , natomiast młodszy pociągał nosem dość często - dlatego u niego stosowanie było dłuższe i mam wrażenie, że po 2 dniu stosowania łatwiej mu było zasnąć - tj. łatwiej mu się oddychało.
    Generalnie mam wrażenie, że oba produkty b.dobrze pełnią swoją funkcję, a ogromny PLUS otrzymują ode mnie za skład i smak (cóż... ja też próbowałam).

  7. Betyy wystarczy, ze wpiszesz w google ketchup z dyni i w'uala.
    Ale ja osobiście wolę sam mus z dyni albo tylko z pomidorami (bez dodatków jak w przepisie na ketchup dyniowy-choć ten też robię tylko on się nie nadaje dla maluszków - ocet i ostre przyprawy).
    A ketchup ze śliwek? Też chcę przepis :)
    Bo nutellę ze śliwek robiłam - choć to nie to samo jak powiada mąż-łasuch jeden ;)

  8. Przecier z pieczonej i zblenowanej dyni pasteryzowany z odrobiną oliwy z oliwek i zawartością przetartych pomidorów około 1/4 całej masy.
    Idealny do sosu, zupy, dodatku do masy kopytkowej.
    Sama dynia (w formie musu) zapasteryzowana nadaje się na dżemy, farsze do ciast i rogalików, a utarta z jabłkiem to świetna dawka szczęścia - i co ważne w przeciwieństwie do inych warzyw po przetworzeniu nie traci swoich drogocennych składników.
    Polecam

  9. Cd. uwag na temat ochrony naszych dzieci:

    Nie wiem czy mogę tu "zareklamować" taką kampanię, ale jest to kampania społeczna więc chyba tak...
    http://www.gadki.fdn.pl/
    Polecam filmik w drugiej połowie strony "DO OBEJRZENIA" - maluchy oglądają zauroczone (włączam moim już od kilku tygodni raz na jakiś czas) i jakoś to do młodszego przemawia bardziej niż rozmowa ze mną.

  10. Długo zastanawiałam się jak rozpocząć ten watek, by był ważny i zapadł w pamięć rodziców !!!

    W zeszłym tygodniu znalazłam na ulicy dziecko (!) - dziewczynkę, lat 7, która (być może w stresie) nie bardzo potrafiła mi podać swoje dane osobowe.
    Więc zapytuję i sygnalizuję:
    1 - przepytajcie swoje maluchy na ile znają swoje dane osobowe (moi znają - ale kto wie jak zachowaliby się w razie "W")
    2- czy przedszkolak na pewno wie, jak zachować się w sytuacji zagrożenia/zgubienia (lepiej głośno wołać mamę lub ratunku i pruć się na całe gardło niż prosić o pomoc pojedynczą osobę-pewniej ktoś się zainteresuje)
    3 - ktoś ma rady co do reszty? PISZCIE.

    Ps.
    1 - Dziewczynka, którą znalazłam płakała cicho i pod nosem wzywała mamę - widziałam ją z daleka (tak jak z 20 innych osób, które nie zareagowały, bo była cichutko). Podeszłam!!!
    2 - Poszła ze mną ufając mi, że pomogę - mogłabym równie dobrze "zabrać ją sobie" i już.

    Dlatego uważam, ze
    -dzieci powinny wiedzieć, że mają krzyczeć - większa liczba osób zauważy i nikt nie wykorzysta momentu słabości takiego dziecka,
    - przedszkolak powinien wiedzieć i mieć pewność, że mamę zawsze można odnaleźć (jest ewidencja ludności, policja, straż miejska, media) - wtedy nie spanikuje aż tak - tylko musi POPROSIĆ o pomoc, by ktoś wiedział, że coś złego się dzieje.
    Wiem: łatwiej to napisać niż wpoić dziecku - nerwy i strach mogą zrobić swoje - ale my rodzice możemy choć trochę przygotować maluchy na to co MOŻE się stać.

    Finał: Razem z Weroniką odnalazłyśmy jej mamę po około 5-8 minutach. Była w bardzo zaawansowanej ciąży i nie miała jak "biegać" szukając córki, która - jak to dziecko - "poszła swoją drogą". Widok ulgi tego dziecka - bezcenny!

    Dlatego nie ma co głupio wpajać rodzicom: pilnujcie swoich dzieci (tak nagminne w mediach gdy coś się stanie z nieletnim). Rodzic pilnuje! Tylko czasem... coś się dzieje i... nazwę to tak: opatrzność przestaje czuwać i anioł stróż śpi.
    Grunt żeby czyjś inny anioł czuwał.
    CZUWAJCIE!

  11. Chłopcy znaleźli biedronkę bez kropek. Oglądają i pieczołowicie szukają tych kropek...
    Po chwili mąż pogania synów, że na nas już czas a oni jeszcze tę biedronkę oglądają. Na to młodszy - który zawsze ma na wszystko czas: ZARAZ! Sprawdzam ile ta biedronka ma lat!
    Na to starszy: Coś ty, jak ona nie ma kropek to znaczy, że jest jeszcze niepełnoletnia...

  12. adasaga3 - jest rzodkiewka od teścia jak rozumiem ;)

    Proszę podaj przepis na zupę - przymierzam się ciągle do niej - ale jakoś brak mi sprawdzonego przepisu.

    U mnie... w wersji ekstra szybkiej-pieczone bułki z wsadem mięsno- warzywnym i sosem z serka topionego - ale to będzie obiado-kolacja

×
×
  • Dodaj nową pozycję...