
Leosiowa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Leosiowa
-
Wiem Magda z lasu, ale dlatego stosuje się ją tak krótko. Tyle, że problem z głowy, a mój Leoś wyglądał strasznie, nawet mu uszka pękały i krew się lała :( W dzień ciągle oliwką smarowałam, ale w nocy nie i wtedy rano miał naderwane uszka :( Teraz jest już wszystko super.
-
Dodam, że czapka to ZŁO, Leoś na głowie staje, jak mu czapkę ubieram. Dlatego do wózka nie ubieram czapki i jak go z wózka wyjmuję, a nie wieje, to też nie ubieram. Chyba, że bardzo wieje,to wtedy tak.
-
Dzisiaj u nas jest 21 st. i Leoś ma body z długim rękawkiem i skarpetki. Zawsze ze sobą biorę bluzę i spodenki dresowe w razie czego, jakbym go z wózka wyjmowała, bo my na dłużej idziemy (do mojej mamy). Jak było cieplej to body z krótkim rękawem i gołe nogi, a jak zasnął to przyrzucam go kocykiem. Taka mękoła dzisiaj :( dopiero usiadłam żeby coś zjeść. Nic w domu nie porobiłam, bo standard czyli obiad i pranie nie liczę.
-
Kasyi, a byłaś już u ginekologa na USG? Sprawdził, czy wszystko ok? Bądź co bądź - cc to poważna operacja. Ja byłam w tym tygodniu i moja gin mi powiedziała, że mam przecięty mięsień na brzuchu, on jest do odbudowania, ale trzeba czasu, a ja się dziwiłam dlaczego ten brzuch mi jeszcze odstaje :(
-
Dziewczyny polecam najlepszą maść (na zamówienie) pod słońcem. Jakby miał Wam kto receptę wypisać, to super. Ciemieniucha (masakryczna na głowie i uszkach) zeszła na 2 dzień, a także krostki na buzi. Moja Pani doktor dała mi receptę. W skład maści wchodzą: hydrocortisoni 1,0 VIT A lig 3,0 Alidi borici 0,5 Lanolini Vanilini albi da ad 100,00 Lekarz jakby przepisywał, to będzie wiedział o co chodzi w tych nazwach. Smaruje się 3 x dziennie. Naprawdę super. Kasyi kręgosłup może boleć po znieczuleniu. Niestety ja kręgosłup to powiem - czuję, że go mam!!! Nawet masaże nie pomagają, a tu 6 kg (póki co) trzeba dźwignąć. Dodam - Słodkich 6 kg.
-
Magda z lasu - ja też miałam noc skichaną, bo od 2giej nie śpię. Ja natomiast skusiłam się na spaghetti, niby domowe, ale przyprawione było i dlatego. Teraz Leoś śpi na tarasie, a ja ogarnęłam dom i padłam coś zjeść, ale niewyspana strasznie jestem i mi się oczy zamykają. Pogoda cudna, Krejzolka nic się nie martw, pogoda też przyjdzie do Was. Ja na roczek polecam takie kostki edukacyjne, co dziecko może przesuwać klocki, wpychać itp. fajna sprawa.
-
Ja karmię piersią dlatego daję witaminę K i D. Witaminę K do końca 3 miesiąca.
-
Jamelka świetnie wyglądasz! Malek, jak dziecko jest na piersi nie trzeba dopajać, jak są upały to daje się częściej pierś, żeby dziecko się napiło. My jesteśmy dzisiaj po szczepieniu i trochę Leoś marudzi. Waży 6.100 kg, długi na 61 cm, głowa 41 cm :) Chłop jak dąb :) Nasz plan dnia: 7 - wstaje córka do przedszkola, Leoś też 8 - Leoś drzemka do 9tej następnie spacer do 10-11 (przeważnie Leoś śpi) zabawa do 13tej 13-16 - spanie po 16tej spacer do babci 18-19 ta kąpiel (z tego względu, że córka idzie spać o 19tej, dzieci kąpiemy razem, tzn. my syna w wanience, córka w tym czasie w wannie) od 19tej do 21 - to różnie 21 do 2-3 - spanie, zje i śpi do 6-7mej Nie opisywałam, bo to jasne, że jak Leoś nie śpi to je co 1,5 -2 h (pytałam Pani doktor czy to nie za często i czy wydłużać przerwy pomiędzy jedzeniem, ale ona powiedziała, że absolutnie nie, mam dawać cyca na żądanie) - męczące to, no ale czego się dla dziecka nie robi. Jeszcze tak pół roku (zamierzam karmić ok. 8 miesięcy, dłużej absolutnie nie; tak samo karmiłam córkę) wytrzymam i w końcu odżyję. Marzę żeby usiąść wieczorem z mężem, przy desce serów pleśniowych, oliwkach i lampce wina i obejrzeć dobry film (w całości, żeby nie zasnąć). A Wy o czym marzycie?
-
Z Jamelką wstawiłyśmy w tym samym czasie tekst ;) No to czekamy na zdjecia :)
-
Cześć dziewczyny :) A my wczoraj (na dzień dziecka) zabraliśmy dzieciaki pod Wawel w Krakowie. Piękna pogoda a jakie tłumy to szok. Olga poskakała (wariactwo) na takich dmuchanych konstrukcjach. Tu się cieszę bo do niedawna sama bez rodziców nie chciała się bawić, a teraz miała nas na oku i latała, jak opętana :) kochana moja A Leoś spał w wózku, jak zgłodniał włączył syrenę i w te pędy polecieliśmy do samochodu. Zjadł cyca, kupsko przewinęłam (a uwierzcie przewijanie kupy, naszego smoka, w samochodzie, gdzie siedzenia nie są równe, tylko takie profilowane, to jest wyczyn ekstremalny) - nie upaprając się przy tym kupskiem i wróciliśmy na chwilę jeszcze w tłum rodziców chcących dać uśmiech dziecku na dzień dziecka. Nie mogliśmy nic innego wymyślić, bo z Leosiem-marudą, wiele opcji odpada, ale córka cieszyła się bardzo. Tak więc łikend;) udany. Jak tam po chrzcinach Jamelka?
-
Maugosia, Krejzolka fajnych chłopaków macie :) Tak się zastanawiam, bo na forum pozostały mamy z chłopcami i Basia z Milenką, tak coś kojarzę :) Niezła ekipa łysolków,bo niby mają coś tam włosków, ale Bozia nie dała za wiele - na początek ;)
-
Xewcia ale masz fajnego brysia. Mój Leoś też taki brysiowaty ;) Martwi mnie to, że on taki silny nie jest, jak Wasze chłopaki. Kładę go dużo na brzuchu, ćwiczę z nim, a jakiś taki Leoś oporny. Ma 2 miesiące i 9 dni, nie obraca się sam z brzucha na plecy i owszem podnosi głowę do góry, nawet wysoko, ale nie tak jak syn Xewci na zdjęciu :( Tak go trochę porównuję do córki i ona była malutka i drobna, a na ten czas już się obracała. A dzisiaj przez godzinę tak wył ... jak syrena strażacka. Zastanawiałam się o co chodzi, no bo - mata - nie, fotelik - nie, cyc - nie i okazało się, że chodzi o rączki i chodzenie, a mój kręgosłup tego nie wytrzyma. Wygrałam! Przestał płakać, jak zaczęłam śpiewać (chyba był w szoku, gdyż tylko tegoż talentu - muzycznego nie posiadam;) i zasnął w łóżeczku sam :)
-
A my z mężem mamy jakiś kryzys. Chodzimy niewyspani, źli, warczymy na siebie, na starsze dziecko. To chyba z przemęczenia, jeszcze miesiąc i mam nadzieję wszystko się unormuje. Dzisiaj nocka ok. Od 5 rano dzionek.
-
Xewcia, a powiedz, czy Ci to przeszkadza? Chodzi o zasypianie przy cycu i czy masz jakiś plan na karmienie piersią, jak długo (bo jak masz plan, że będziecie się długo karmić cycem, to będziesz umordowana tym usypianiem cycem)? A jeżeli Ci to nie przeszkadza, to usypiajcie się, jak Wam wygodnie. A co ze smoczkiem? Bo synuś zrobił sobie z cyca smoczek. Ja Leosia nie umiem nauczyć smoczka, ale może Ty spróbuj. Trzeba kupić różne rozmiary i kształty smoczków i próbować. Znam rodzinę co dziecko załapało dopiero 30 smoczek. ja otulacza nie polecam, zwłaszcza że Twój synuś jest już duży. Poza tym zaraz będzie lato i upały. Mój Leoś śpi rozkopany, ręce do góry i tak mu najlepiej. Nic się Xewcia nie martw, będzie dobrze. Spróbuj ze smoczkiem i zamiast cyca przytul go i daj smoczka. Przytulaj i pokołysaj delikatnie na siedząco. Ja tak robiłam, żeby nie chodzić z dizeckiem, bo mam kręgosłup zrąbany.
-
Jaki fajny Staś :)
-
Xewcia nie wiem co poradzić teraz, ale ja od początku nie bujałam, nie huśtałam, tylko jak widziałam, że senny to odkładałam do łóżeczka. Jak zaczynał mękolić, to na brzuch. Poza tym nie biorę na ręce, jak dziecko płacze, tylko głaskam, tulę tak w łóżeczku, uspokoi się to wtedy na ręce. Dziecko nie uczy się wtedy, że jak zacznie ryczeć to bach już na rękach. Teraz Leoś robi tak, że jak jest senny, to się wygina na rękach żeby go położyć. Przy dziecku trzeba bardzo dużo konsekwencji i wytrwałości. Jeżeli raz postanowisz - nie ma spania przy cycu, to tak robić. Nie dawać cyca na zaśnięcie. Ja wiem, że to łatwe na początku, ale potem sobie nie dasz rady, bo tak się nauczy i inaczej nie będzie umiał zasnąć. Jak Leoś je i zasypia, to mu cyca wyjmuję, albo ruszam go po brodzie żeby nie spał, a jadł. Wszystko przychodzi z czasem. Na początku też nie było u nas wesoło, bo Leoś to wisicyc i mi się bardzo krzywdowało, że chce jeść co godzinę. Myślałam, że zwariuję i skończę z tym karmieniem cycem.Jednak wydłużałam stopniowo przerwy pomiędzy posiłkami i już są 2 h, albo 5-6 (jedna przerwa w nocy).
-
Spoko krejzolka ten Twój brzuch. Mnie też jeszcze odstaje i się zastanawiam, czy się jeszcze schowa. A rozstępy, ja mam po pierwszej ciąży już białe, takie to nie znikną. Więc działaj, działaj na te czerwone.
-
fajnie, fajnie Krejzolka. No i wyrwałam się z domu, zrelaksowałam, super sprawa ...
-
Widzę dziewczyny, że macie podobne zdanie do chust co ja. Ja kładę Leosia bardzo dużo na brzuchu, w dzień pozwalam mu nawet tak spać, ale w nocy się boję. Raz nad ranem mękolił, to go dałam na brzuch, ale spałam na kanapie u niego w pokoju, bo nasz synuś śpi sam w swoim pokoju, Olgusia w swoim. Wczoraj byłam na masażach olejkiem arganowym i bańką chińską- uda, a brzuch masaż normalny. Poszłam, bo waga mi się zatrzymała i nie chudnę, a skóra też w nie najlepszym stanie. Okazało się, że sporo w moich udach wody, a nie tłuszczu. Tak mnie dziewczyna wymasowała, że szok (pozytywny szoken) uda mam w siniakach, ledwo żyję, ale w końcu coś dla siebie zrobiłam i coś z ciałem robię. Burze poprzechodziły i jest naprawdę przyjemnie. O 9tej zmykamy na spacer, a później po południu i wieczorem. Powiem Wam, że fajny czas na te nasze maluchy, bo jakby urodziły się w zimie, czy jesieni, to kłopot ze spacerami. Pozdrawiam Was matki Polki ;) (te za granicą też;)
-
Leoś śpi bardzo różnie, mniej więcej tak: od 21-22 do 2 (4-5h), do 4 (2h), do 6 (2h), do 8 (2h), na spacerze od 9tej (2h) a później to różnie. Przeważnie właśnie nie dłużej niż 2 h, bo to straszny wisicyc jest. Co do chusty, ogólnie jestem na nie, chodzi mi o "duszenie" wręcz przegrzewanie dziecka (ciało od ciała się grzeje) i kręgosłup mamy. Bardziej jestem za nosidełkami, takimi na szelkach i to tylko na jakieś wyprawy,zakupy itp. Ale to moje zdanie. Wiem, że jest dużo zwolenników chust.
-
Milenka śliczna, ale jaka kruszynka. jak sobie pomyślę, że mój 2 miesięczny Leoś waży 6 kg, toż to smok przy takiej drobince. Zdjęcia śliczne. Fajna rodzinka. Pozdrawiam
-
Elka to prawda chyba mi chandra przeszła, ale w seksowne wdzianko jeszcze wcisnąć się nie mogę, a nawet jakbym się wcisnęła, to nie ma szans żeby mąż to ze mnie ściągnął ;) żarcik:) Mój Leoś pobija rekordy, wczoraj było burzowo i spał cały dzień. No to sobie myślę nocka z głowy, a on spał całą noc (oczywiście z pobudką na jedzenie co 3-6 h) rewelacja. Ja odetchnęłam trochę.
-
Elka - my w ciąży nie mogliśmy, dlatego tacy wyposzczeni jesteśmy. Prawie rok bez seksu! Musimy nadrobić.
-
Krejzolka u mnie identycznie. Dwójka dzieci z pierwszego cyklu starań ;) Bo tak chcieliśmy, nigdy nie zażywałam żadnych tabletek. Teraz jednak nie chcemy więcej dzieci, no i jest ryzyko, bo wtedy, nawet jakbyśmy wpadli, to nic ... a teraz ... ech Już sama nie wiem, co robić?
-
Jamelka, coś Ci podpowiem (tak miałam przy córce) całkiem możliwe, że zatyka się dziecku kanalik łzowy i preparaty nie pomagają. Bardzo dobrze zrobił wtedy masaż. Codziennie, palcem (wyczujesz którym Ci najlepiej) w kąciku oka rób dziecku masaż, nie za mocno i nie za słabo. Poważnie, przejdzie, jak ręką odjął. No chyba, że to coś innego, bo nie napisałaś.