
Megane123
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megane123
-
olgag a nie masz jakiegoś uczulenia? Zmieniałaś kosmetyk, jadłaś coś nowego? Reakcja potrafi wystąpić nawet z 1-2 tygodniowym opóźnieniem. W ciąży łatwo o alergie, niestety.
-
koniczynka, miałam właściwie identyczną dietę w I trymestrze ;) Na zgagę kupiłam sobie Gaviscon, ale jeszcze nie wypróbowałam.
-
Właśnie wróciłam z długiego weekendu. Wczoraj się martwiłam, bo ok. 6 godzin nie czułam wcale ruchów, a czuję już dosyć często i regularnie. Ale mój mąż znów okazuje się lekiem na całe zło. Przyszedł, położył ciepłą rękę, porozmawiał i wtedy maleństwo zaczęło swoje tańce. Respekt dla tatusia :) Co do częstego siusiania - a nie zmarzłyście ostatnio? Ja tak mam, że jak podmarznę, to dzień-dwa biegam często do toalety (bez infekcji, bo mocz w normie), pogrzeję trochę i przechodzi. Tycie - ja chyba dopiero osiągnęłam (po schudnięciu przez wymioty) wagę sprzed ciąży, więc można powiedzieć, że na plusie 0 kg, ale się nie martwię, bo z dzidzią do tej pory wszystko było ok, wielkość itp. Przesyłam swój brzuszek z dziś, czyli 20. tc :) (wiem, malutki, ale był zupełnie płaski wcześniej ;) )
-
Missinfinity, gratulacje córeczki, dobrze, że wszystko ok. :) Mnie maleństwo kopie najczęściej ok. 19:00, ale zauważyłam, że wtedy sama najczęściej odpoczywam. Może mamy więc wpływ na tę aktywność i można te godziny jakoś modyfikować, kto wie? :)
-
A oto pierwsze ciuszki dla mojego malucha :) Nie mogę się na nie napatrzeć! Teosia, narobiłaś mi smaka na pomidorową! :) Co do infekcji i innych nieprzyjemności tam w dole, próbowałaś zatrzymywać to Octeniseptem we wczesnym stadium? Nie wiem, czy przy Twoich dolegliwościach nie masz przeciwwskazań, a już na pewno nie miesza się tego na własną rękę z innymi lekami, ale to jest produkt genialny, stosowany też w irygacjach np. okołoporodowych, więc bezpieczny. Mnie uchronił kilkakrotnie od poważniejszych infekcji, wystarczy 2-3 razy dziennie psikać zmienione miejsca. To mało przyjemne, ale bardzo skuteczne.
-
Ja kupiłam ze dwa tygodnie temu pierwszy ciuszek dla mojego maleństwa. Uniwersalny, bo biały z żółtą owieczką. Wezmę go do szpitala :) A reszta rzeczy - wózek mamy zaklepany od znajomych po taniości, trochę ciuszków, pościeli i innych mam u mamy do przejrzenia, a resztę to jak mieszkanie zmienimy (za miesiąc), bo bez sensu przenosić z kąta w kąt. Ja się martwię tylko, bo mnie jakaś alergia wzięła. Zawsze na przełomie kwietnia/maja miałam, ale dziś to jakaś masakra! Katar, łzy z oczu... A najgorsze, że to nie ustało gdy zamknęłam się w domu... Przecież nie mam drzew w domu... Kurcze, myślicie że mogłam nagle uczulić się np. na kota?
-
asiunia72 gratuluję chłopaka :) A jeśli chodzi o oddział, moja mama opowiadała, jak wzięli ją na patologię ciąży, bo po prostu miała bliźniaki i miała tam leżeć nie wiadomo po co, na zarwanym łóżku, tuż przy skrzypiących drzwiach gdzie pielęgniarki kilka razy dziennie w nocy podawały leki innym pacjentkom normalnie włączając sobie pełne światło. Mama wyszła na żądanie dla własnego dobra. To prawda, w szpitalu nie raz gorzej się dzieje, także nie dziwię się, że się cieszysz z powrotu :)
-
missinfinity, co do imion, to też zależy, gdzie planujecie mieszkać. Jak zostajecie na wyspach to dla mnie spoko, a np. tu w Polsce takie imiona mało mi się podobają. Z drugiej strony to dobry kompromis dla was :) zuzia2309, dla mnie imię Patryk spoko, Oliwia absolutnie nie, ale przynajmniej jest szansa, że literek nie poprzestawiasz jak w naszych nickach ;) Ola88, może to faktycznie kolka spowodowana uciskiem malucha? W brzuszku się musi nieźle poukładać, żeby wszystko się mieściło :) Ale jeśli Ci bardzo dokucza dłużej niż kilka dni, to bym to skonsultowała z lekarzem.
-
Madzia1234, z tego, co piszesz, to ja zrozumiałam, że lekarzowi chodzi o takie coś: długotrwały stan zapalny może prowadzić do nowotworu, a golenie w tym miejscu zabiera pewną naturalną barierę ochronną, co sprzyja rozwojowi stanu zapalnemu. Ma to sens według mnie. Uważam jednak, że przede wszystkim powinnaś dostać leki na stan zapalny, jeśli taki jest. Leki + odpowiednia higiena (z płynem o kwaśnym pH) powstrzymają stan zapalny, a co za tym idzie, zapobiegną stanowi nowotworowemu. Głowa do góry :)
-
Uważam, że jeśli nie szkoła rodzenia, to darmowe wizyty u położnej od 21. tygodnia są bardzo przydatne. Ja sama rezygnuję ze szkoły rodzenia, bo to koszt powyżej 350 zł, a dowiedziałam się, że położna na tych spotkaniach powie mi właściwie to samo. Jeśli jeszcze pozwoli mi przyjść czasem z mężem (a w sumie nie wiem, czemu miałaby nie pozwolić), to w ogóle może nauczyć np. masażu, odprężania i tego, co facet może robić, by pomóc kobiecie przy porodzie.
-
Widziałam plakat tych warsztatów, ale byłam już na jednych więc tym razem pewnie się nie wybiorę. Byłam na warsztatach "Bezpieczny maluch". Tematy dotyczyły pierwszej pomocy maluchom i kobietom w ciąży, doboru smoczków w butelkach, bezpieczeństwa mamy i dziecka w podróży, karmienia piersią, banku krwi pępowinowej i czytania dzieciom już w brzuchu. Fajne, dowiedziałam się nieco i trochę gadżetów dostałam (butelka, próbki kremów, puszkę mleka zastępczego i inne). Jeśli program planety dziecko będzie podobny, to mogę polecić z czystym sercem :)
-
Beata.j, dzień nie musi być zły do końca :) Życzę Ci miłego popołudnia i wieczoru, daj znać co u lekarza :)
-
Właśnie sobie zrobiłam fotkę, żeby porównać swój brzusio do waszych i wrzucić tutaj. Ale jest taki malusi, że na serio nic nie widać mimo 18 tygodnia :) Wieczorem sobie zrobię, wtedy jest większy ;)
-
missinfinity masz rację, teraz się okazuje, kto tak naprawdę jest przyjacielem. Choć nie ukrywam, że to po prostu boli, jak proponujesz wspólne luźne spotkanie na pogaduchy, nikt się jakoś nie pali, a potem się okazuje, że spotkały się za moimi plecami... Ale jakoś to przeboleję :)
-
Ja najgorszy problem mam z dotąd najbliższymi koleżankami ze studiów, odkąd jestem w ciąży nie chcą ze mną gadać. Trochę to smutne, przecież bycie żoną i mamą nie zmienia mnie nagle w potwora z innej planety (a przynajmniej tak sądziłam do tej pory). Ale cóż, nie ze wszystkimi można się cieszyć swoim szczęściem...
-
Teściowe... U mnie na szczęście największym problemem było, że była przewrażliwiona na punkcie mojej ciąży no i że właściwie odkąd tylko się pobraliśmy wspominała o dziecku, że już czas... Wiecie, jaką awanturę zrobiła mojemu mężowi, jak mi chciał sprawić przyjemność i przygarnął dla mnie kotka? Że wolimy kota od dziecka Foch był straszliwy... Ale tak naprawdę to nic wielkiego. Martyna_87, też jestem zdania, że jeśli wcześniej miałaś dobry kontakt z teściową i - co ważne - czujesz się na siłach - to pogadać, nawet tak luźno - co w niej siedzi. Powiedzieć o faktach, jakie obserwujesz, potem o tym, jak to wpływa na Ciebie i Twoje emocje i zapytać, o co ona o tym sądzi, jak się do tego odniesie. Może to oczyści atmosferę. Ale wspomniana została ważna rzecz - Twój mąż jest po Twojej stronie. To bardzo dobrze.
-
A ja poczułam pierwsze wyraźne ruchy :) Taki prezent na wielkanoc :)
-
A co do świąt - to moje pierwsze po ślubie, na swoim, za szybko minęły! Nie robiłam super dużo jedzenia, bo i tak mamuśki nawciskały swoje, ale trochę się naprzygotowywałam. Teraz bym się tym jeszcze nacieszyła, ale ni ma... :( A nudzić się nie szło, bo jako muzyk miałam trochę do grania w wielki czwartek, sobotę i w niedzielę i tak jakoś fajnie to przeżyłam :)
-
Ja wczoraj poczułam wieczorem normalne salto u mnie w brzuchu, no z niczym się tego pomylić nie dało :) Potem dopiero po przebudzeniu, a potem pod wieczór. Te następne to już delikatniejsze i wydaje mi się, że jakiś czas temu czułam coś podobnego, ale dopiero teraz jestem pewna, że to to :)
-
Jeszcze został nam dzień świętowania, więc wszystkiego dobrego wrześniowym mamusiom! Alleluja :) Dostałam prezent na święta i na rozpoczęty 5 miesiąc - poczułam ruchy! Tym razem to było to, jestem pewna :)
-
Ja tam się nawet cieszę, bo wspomniałam kiedyś, że mam problemy z kręgosłupem. Ale zawsze jak tylko mam dzień, że bardziej widać, to z dumą nosze obcisłe ciuszki :) Żeby moje szczęście widział cały świat!
-
Fajne te brzuszki macie, u mnie widać głównie wieczorem, a najczęściej zauważają ci, co mnie znają i wiedzą, że ten mój brzuszek zawsze był płaski. No teraz nie jest, ale niektóre dziewczyny tak mają normalnie wcale nie będąc otyłymi :)
-
Melly, dokładnie! A ona, z tego co mi wiadomo, becikowego nie dostanie bo trzeba mieć udokumentowane wizyty u lekarza od któregoś tygodnia... Ja się boję wyobrażać sobie, co to za dziecko z tego będzie...
-
Izaiza, super, gratulacje!!! Ale fajnie, że masz malutką przy sobie :) Jestem zawsze podbudowana podejściem, że te cierpienia są nieważne w obliczu szczęścia, jakie daje dziecko :) Ja miałam wizytę kontrolną, wszystko w porządeczku, gin przyłożyła mi do brzucha takie ustrojstwo co ma wysłyszeć serduszka malucha, ale było słychać tylko chlupanie jego ruchów :) A za 4 tygodnie usg połówkowe :)
-
Ale byłabym zapomniała! Historia dnia! Jak przeczytacie, to się zdziwicie :) Miałam dziś kontrolną wizytę. Czekam sobie w kolejce wraz z tłumem babeczek i pojawiła się kolejna pacjentka. Miała duuużą nadwagę, ale ciążowy brzuch był wyraźny, ciąża bardzo zaawansowana. Wchodzi, sapie, dyszy, przeklina pod nosem, że tyle ludzi... W końcu dostaje się do rejestracji do położnej. Nie mija chwila, słyszymy, że położna równo po niej jedzie: "jak to pani nic nie wiedziała! Nie wiedziała, że trzeba przyjść? To ile pani nie ma miesiączki? Jak 2-3 miesiące? Chyba z 8! Niech się pani położy, trzeba zbadać, kartę ciąży założyć, no niech się pani nie boi, lekarz zaraz zbada" Wiecie, co się okazało? Że babka 8-9 miesiąc ciąży, ani razu nie była u lekarza z tym, a teraz przyszła z bólami. Okazało się, że... rodzi. Przyjechało pogotowie, wzięli na porodówkę. Myślałam, że takie rzeczy dzieją się w amerykańskich serialach albo ewentualnie w zapadłych wsiach, ale w dużym mieście...?