Kinia_83

A dlaczego? Ja jestem katoliczką i pragnę, by moje dziecko było ochrzczone, bo to jest zgodne z moją wiarą i myślę o jego dobry, ale to co wybierze, jak jak dorośnie, to już jego sprawa. Umiem to rozdzielić i jeżeli moje dziecko w wieku 18 lat stwierdzi, że chce być ateistą, to ok, niech będzie, będzie to dla mnie bolesne, ale się z tym pogodzę, póki jednak jest na moim garnuszku mam wpływ na kierunek w jakim się udaje, a jako katoliczką chce wychować dziecko na katolika.

Kryzysy w małżeństwie zawsze mogą się pojawić, prędzej czy później, ale można temu zaradzić, trzeba tylko umieć zdiagnozować problem. Warsztaty mogą być dobre, ale nie tylko, można znaleźć jakieś wspólne hobby, choć na spacery, albo też od siebie trochę odpocząć, jeżeli jest taka potrzeba. Trudno doradzić, bo w każdym przypadku może to wyglądać inaczej.

Racja, większość kobiet nie ma regularnych miesiączek, sama tak mam, kiedyś miesiączki nie miałam przez dwa miesiące, co wcale nie oznaczało, że byłam w ciąży. Stres, zła dieta mogą mieć na to wpływ. Oczywiście dla pewności lepiej zrobić test ciążowy. Sprawdź kiedy najlepiej zrobić test ciążowy na tekstowy.net i postarajcie się uspokoić. A na przyszłość, jak już zostało kilka razy wyżej wspomniane, najpierw myślcie, a potem róbcie. Trochę odpowiedzialności i zdrowego rozsądku nikomu jeszcze nie zaszkodziły.

To wasze życie i wasza decyzja. Jeżeli uważacie z mężem, że podołacie, to jak dla mnie nic nie stoi na przeszkodzie. Ja sama zawsze marzyłam o dużej rodzinie z kilkorgiem dzieci i jak komuś się to nie podoba to jego sprawa.

Tego typu leki są dobre, ale tylko na krótką metę. Jeżeli więc na co dzień funkcjonujesz normalnie i problem występuje tylko w przypadku dentysty, to możesz je zażyć, w końcu nie zamierzasz ich brać ciągle. Ja sama mm przepisane leki przeciwlękowe i czasem je biorę, ale tylko czasem, bo nie zamierzam polegać tylko na tabletkach, bo one niczego nie rozwiążą. Najlepiej iść i zmierzyć się ze swoim lękiem.

Też nie bardzo rozumiem. To imię jest bardzo ładne i nie wiem jak może kojarzyć się źle. Mi kojarzy się bardzo dobrze - z archaniołem Michałem :)

Myślę, że taki termometr jest bardzo fajny. W prawdzie ja sama używam tradycyjnego, ale miałam już do czynienia z takimi bezdotykowymi i trzeba przyznać, że sprawują się świetnie. Głównie stosuje się je szpitalach, ale na domowy użytek też pewnie będą się świetnie nadawać.

Ja ostatnio kupiłam sobie sukienkę. Raczej ich nie kupuję, więc można powiedzieć, że to święto :) Chciałam mieć i do pracy i na inne okazje. Sukienka wygląda tak jak w tym artykule: http://faar.pl/czy-latwo-ubrac-sie-klasycznie-styl-klasyczny-w-modzie/ elegancja przede wszystkim, ale też i wygoda. Czasem trzeba sobie jakoś dogodzić :)

Będąc dzieckiem chodziłam do cyrku, ale wtedy zupełnie inaczej na to spoglądałam. Zwierzęta powinno się chronić, a nie wystawiać je na stres, bo występy są dla nich stresem. ZOO to inna sprawa, może i też jest to stresujące dla zwierząt, ale w wielu przypadkach to jedyne miejsce, gdzie niektóre gatunki mogą przetrwać, bo na wolności nie dałyby rady.

Ja staram się robić to w najprostszy możliwy sposób - kupować tylko to, co naprawdę jest potrzebne i konieczne. Niestety bywa z tym różnie i czasem trudno coś odłożyć na koniec miesiąca, ale czasem się udaje. Trzeba być konsekwentnym, choć przy tych wszystkich wydatkach i dzieciach to trudna sztuka.

U nas nie ma jednej konkretnej zabawy. Staramy się je zachęcać do różnych form, ale najczęściej same sobie wymyślają gry i zabawy, których reguł nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Poza tym, często grają w różnego rodzaju gry planszowe, to dobra rozrywka no i czasem można się czegoś nauczyć.

Na razie planów brak, ale mamy jeszcze troszkę czasu i pewnie coś się wykombinuje. Może pojedziemy nad morze, wydaje mi się to najbardziej rozsądne no i dawno nie byłam nad naszym Polskim Bałtykiem, co trzeba nadrobić.

Rzeczywiście trudna sytuacja, ale co zrobić, skoro już wiesz, że nie będziesz z tym mężczyzną. Będzie trzeba po prostu dziecku wytłumaczyć to najprościej jak tylko się da no i przede wszystkim być dla niego oparciem. Ciężko znaleźć jakąś dobrą sensowną radę.

Ja czerpie inspirację z internetu, przeglądam różne strony, szukam artykułów i tym podobne. Ostatnio spodobał mi się taki styl glamour: http://tekstowy.net/aranzacja-w-stylu-galmour-jak-urzadzic-wnetrze-co-trzeba-wiedziec/. Dość elegancko to wygląda, choć do mojego małego mieszkania pewnie niewiele takie inspiracje się przydadzą.

Adoptowane dzieci potrzebują wiele wytrwałości i cierpliwości. No i oczywiście miłości, muszą wiedzieć, że są kochane i chciane. Trzeba dać im czas, żeby przywykły do nowego środowiska.

Nie zgadza się. Ktokolwiek robił takie badania, chyba nie wiedział co robi. Wątpię, by w ogóle było możliwe takie uogólnienie.

Możliwości jest wiele, szczególnie, gdy ma się więcej czasu. Czasem trudno wymyślić dziecku jakieś zabawy, ale w końcu zabawa to też nauka. Wiele ciekawostek można znaleźć w internecie, np: [url]http://www.alces.pl/jak-spedzic-czas-wolny-z-dzieckiem/[/url]. Wycinanki, malowanie, czytanie książek, może jakieś wycieczki? Wszystko oczywiście zależy od wieku.

Ja staram się wybierać takie książki, które zaciekawią malucha no i przy okazji czegoś go nauczą. Warto też zajrzeć w ten artykuł: [url]http://eu-eu.eu/co-czytac-dzieciom-8-wybranych-bajek/[/url], może komuś doradzi, po jaką jeszcze książkę można sięgnąć. Tuwim to oczywiście klasyka, ale jest tak wiele książeczek, że ciężko wybrać.

Ja słyszałam dużo pozytywnych opinii na temat espumisanu. :)

Z depresją nie ma żartów, wbrew pozorom jest to poważna choroba.

Myślę, że to nie kwestia ilości, a jakości kosmetyków które używamy. ;)

Ja sama dbam o paznokcie. Jeśli chodzi o odżywkę, to świetne jest serum wzmacniające z wapniem i wit. c z Lovely. :)

Ja wybrałabym rolety, bo są praktyczniejsze i ładniejsze od żaluzji. Jeśli chodzi o wystrój to marzy mi się sypialnia w nowoczesnym stylu. Byłoby świetnie gdyby miała też własną łazienkę, jednak nigdy nie będę mogła sobie na to pozwolić, bo mieszkam w bloku.

Ja nie noszę, bo ten typ butów jakoś nie przypada mi do gustu.

Ja tam się cieszę, bo nienawidzę zimy. W sumie natura chyba wynagrodziła nam zeszłe święta Wielkanocne. ;)