Witam wszystkie sierpnióweczki:)
bardzo miło mi do was dołączyć. Termin mam na 15.08.2014
w święta poinformowaliśmy już nasze rodziny o dobrej wieści i czekamy na kolejną wizytę u lekarza i kolejne usg.
jestem pełna obaw. o ciąży dowiedziałam się na poczatku 5 tygodnia. w 6 byłam na pierwszym usg, ale pani doktor powiedziała mi, że jeszcze nie widać zarodka:( bardzo się przestraszyłam, ale uspokoiła mnie, że przy moich długich cyklach może być to jeszcze niewidoczne. na początku 7 tygodnia byłam u innego lekarza na kolejnym usg, wszystko w pospiechu, ponieważ lekarz przyjął mnie poza kolejką bez zapisu, więc nie miałam okazji o wszystko go wypytać, nie wiem czy było już widać serduszko czy nie. Lekarz kazał założyć od razu kartę ciąży u położnych i skierował na wszystkie badania, więc chyba wszystko było ok. Przestraszył mnie też, że wszystko może się zdarzyć, ponieważ 20% ciąż na tym etapie kończy się poronieniem. okropnie się stresuję i czekam na kolejną wizytę która mam 27.01. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Rano w wigilię zauważyłam na bieliźnie brązową już przyschniętą wydzielinę, znowu stres i strach, ale nie było szansy na dostanie się gdziekolwiek do lekarza tego dnia. Plamienie więcej się nie powtórzyło, więc trochę się uspokoiłam. co mnie jeszcze martwi to to, że podbrzusze przestało mnie boleć. wcześniej bolało dość mocno i czułam, że wszystko tam w środku rośnie i dopasowuje się do dziecka, a teraz nie wiem co myśleć... Chyba nie wytrzymam do wizyty na koniec stycznia i pójdę prywatnie gdzieś wcześniej. Chciałabym już w połowie stycznia powiedzieć w pracy o moim stanie, dlatego chciałabym mieć 100% pewności, że wszystko jest ok.
z innych dolegliwości to mam okropne mdłości. dzisiaj np. cały dzień się męczę. Piersi w sumie już nie są tak strasznie drażliwe jak na początku, ale bolą nadal, a mój TŻ zachwyca się rozmiarem:)
rozpisałam się troszkę, ale cieszę się, że jest was tutaj tyle i jest komu się wygadać i kogo się poradzić :)