-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MartaTM5
-
Ło matko! Potrzebuję 3 wory cierpliwości. Młoda dzisiaj tak marudna że szok: w leżaczku nie, na macie nie, w wózku nie, na rękach nie, jeść tak ale i nie, spać NIE. Ufff mam nadzieję że szybko się to skończy... Normalnie padam... Ktoś jeszcze się łączy w bólu?
-
O MATKO! właśnie skończyłam Chodakowską, Beacia to przez Ciebie :P Nogi jak z galarety, kilka ćwiczeń nie umiałam zrobić tak jak ona, ale myślę że z czasem dam radę:) Na Dropbox wrzuciłam zdjęcia z dzisiejszej sesji, no i zrobiłam zestawienie Ali i Wandy w tym samym wieku mniej więcej, wydaje mi się że są podobne jak dwie krople wody. Co o tym myślicie? Szkoda że jak robiliśmy zdjęcia w domu to Ali nie było, no ale koleżanki w tym wieku są ważniejsze :) Ania -dzięki za info odnośnie drzemek, a kaszek Holle używam i mogę powiedzieć że młodej bardzo smakują. Monika - mały "fajter" Ci wyrośnie, a swoją drogą to fajne masz upodobania sportowe, ja ze sportu to najbardziej lubię Grę o Tron :P A odnośnie drzemek, chcę to zmienić żeby mi było wygodniej, pamiętam jak starszą córkę przestawiłam jak miała około 10 miesięcy na plan Treacy Hogg, to spała mi 2 razy po 2 h, potem miała już tylko jedną drzemkę 2 h i tak do 3 roku życia. Potem musieliśmy ją wyeliminować bo Alicja chodziła coraz później spać a uważam że wieczór jest dla rodziców a nie dla dzieci. No zobaczymy czy z Wandą też się uda, kurde musi w końcu zaskoczyć na dłuższe spanie. A filmik genialny i sposoby na usypianie też :), tyle tylko że jak bardzo pilnuję żeby mała wiedziała że zasypiamy i śpimy w łóżeczku, to zaprocentuje na przyszłość. Ali nie usypialiśmy, zawsze był ten sam rytuał, dość szybko zaczęliśmy jej czytać książeczki na dobranoc, potem buzi i wychodziliśmy z jej pokoju. ona coś tam jeszcze się kręciła ale w końcu sama zasypiała. Oczywiście miała też epizody buntu ale daliśmy radę. Marzy mi się żeby tak też było z Wandą. Ewro - współczuje sytuacji, ale pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce i dla Ciebie i Damisia też wyjdzie! Veronika - ja dodałabym do tego, co pisałaś odnośnie trzymania na rękach żeby ćwiczyć podnoszenie głowy, żeby tą drugą ręką chwycić rączki maluszka od spodu. Czyli jedna ręka pod brzuch a druga pod przedramionka i dłonie mniej więcej. Tą pozycje pokazywała nam neurolog nazywając ją na tygryska. A tak głównie noszę mam, wtedy mam jedną rękę wolną. Przy czym Wanda jest drobnym dzieckiem nie wiem jakby to wyglądało z większym dzieciaczkiem. http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79404,15099356,Trzeci_miesiac_zycia_niemowlaka.html Werka - ja z małą ćwiczę bo miała niski apgar, i takie były zalecenia lekarskie Lecę bo młoda coś popłakuje.
-
Beacia - my młodą zawsze podnosimy i kładziemy bokiem do podłoża, i to samo się tyczy wyciągania z wanny, bo my od jakiegoś miesiąca kąpiemy ją w wannie. nie chciało nam się nosić wanienki z wodą, a dwa dni temu młoda miała nawet debiut wannowy ze starszą siostrą :). Bardzo się cieszę że Iśka tak ładnie reaguje na ćwiczenia. Moja Wanda na rehabilitacji po jakiś 15 min zaczyna marudzić i w końcu płakać. Wtedy rehabilitant kończy, bo powiedział że wtedy te ćwiczenia nie mają sensu. A ostatnio to dodał takie ćwiczenie że ustawia młodą do czworakowania :) ale jej się to nie podobało. Zresztą w zeszłym tygodniu minęły nas ćwiczenia z powodu kataru. Werka - fajna ta stronka ,etapy rozwoju, którą podesłałaś. Moja młoda pięknie się z plecków na boki obraca i kilka razy obróciła się z pleców na brzuch. Uwielbia to robić jak jej ściągnę pampers :) Bia - tak mi przykro że Piotruś ma nawrót choroby, a jeśli chodzi o milczenie, to moja młoda też raczej z tych niegadatliwych. Dziubala - mam nadzieję że mleko HA wam w końcu spasuje, pamiętaj tylko żeby młodemu nie robić szoku i powoli je wprowadzać, po miarce zamiast starego. Czytałam kiedyś na forum wcześniaki, że taka zmiana może trwać nawet do tygodnia. A szarlotka mniam aż mi się zachciało Ania- leżaczek fajna sprawa, moja młoda spędza w nim w ciągu dnia od 10 -30min, nie więcej myślę że jej to krzywdy nie robi :) Pipi - fajnie jak tak maluszek zasypia, ale uważaj bo jak się przyzwyczai ,to nie będzie chciał zasypiać i spać nigdzie indziej tylko na Tobie, a za kilka miesięcy może to być już kłopot :) znam z autopsji u starszej :) Blania , Beacia - nie Wy jedne macie tyle do zrzucenia :) Pati - współczuję tak wczesnego wstawania, a mały samochodzik bardzo mi się podoba :) Tusia- kurde, straszna ciapa z Twojego małża :), mam nadzieję że wasze konto nie ucierpi przez stratę kart. Mojego teścia kiedyś okradli w pociągu, zanim się zorientował , był już - 2tyś. okazało się że w sklepie meblowym zostały karty użyte. Dziewczyny napiszcie mi jak z drzemkami Waszych maluchów, bo moja młoda od kilku dni z fajnego samodzielnego zasypiania zrezygnowała na rzecz ryku :/ Do tej pory spała mi 4 razy po 40min, czyli średnio wychodziło że co 2 godziny miała drzemkę. od wczoraj kładziemy ją co 2,40 - 3h i przy dwóch drzemkach zasnęła bez płaczu, natomiast trzecia drzemka ryk. Czyli wychodzi na to że okresy czuwania ma dłuższe, a drzemki takie same jeśli chodzi o długość. Nie wiem jak to zrobić żeby spała dłużej niż 40 min, są zasłonięte rolety, zanim rozbudzi się na dobre próbuje dać smoczek, pieluszkę , ale nic nie pomaga. Nawet na spacerze w wózku śpi jak z zegarkiem w ręku 40 min. Pory karmienia ma stałe, już sama nie wiem. Znaczy wiem - chyba zostaje mi metoda podnieś- połóż, ale chyba psychicznie nie jestem na nią gotowa...ostatnio nawet z mężem warczymy na siebie przez tą sytuację :/
-
Bia - nie pamiętam dokładnie, ale coś po 3 miesiącu
-
Bia - moja Wanda na początku w ogóle nie dopominała się jedzenia, ja z zegarkiem w ręku pilnowałam żeby jadła, zjadała naprawdę mało, chodziliśmy do pediatry ale nic praktycznie nie pomógł. Zmieniliśmy mleko ( notabene ono powodowało że młoda nie potrafiła zrobić sama kupy, a jak już z robiła z naszą pomocą to w wyglądzie była jak szpinak), i smoczek. Pediatra poradził żeby zrobić dodatkowe dziurki, ale nam się to nie udało, w końcu kupiliśmy smoczek do kaszek.I to było to. Młoda zamiast 45 min zjadała porcję w 15min, oczywiście krztusiła się na początku trochę, i powietrza łykała, ale robiliśmy jej przerwy i odbijaliśmy po 3 razy. W końcu wpadłam na pomysł żeby jej to mleko zagęścić kaszką bo po pierwsze będzie gęściejsze i nie będzie tyle powietrza łykać, po drugie będzie miała więcej kalorii w tej samej objętości. Teraz wygląda to tak że robię jej butelkę 120ml mm plus miarka z mieszanki wsypuję kaszki i ta konsystencja bardzo małej pasi. Wiem że są wzmacniacze do mleka takie które podnoszą jego kaloryczność. Myślałam o tym jak młoda tak kiepsko jadła, chciałam to zaproponować pediatrze, ale sprawdziło się zmiana mleka i smoczka. No i wydłużyliśmy pory karmienia do 4h. Tak to wyglądało u nas, ale tak jak pisała Werka teraz to pediatra musi Was poprowadzić. I głowa do góry przetrwacie to.
-
Monika- u mnie w rodzinie jest małopłytkowość, jednak ostatnie wyniki młodej są bardzo dobre, płytek ma 170 tyś
-
Bia - a ja zalecam spokój :), Werka absolutnie nie uderzam do Twoich rad :). Pamiętam przy pierwszej córce, że ta też miała okresy niejedzenia, lub jedzenia tylko w nocy. Masakra jak ja się tym przejmowałam, stawałam na głowie żeby jadła, nie takie ilości jak ona chciała, tylko takie jak ja chciałam. Popełniłam naprawdę dużo żywieniowych błędów, np. jak miała okres niejedzenia to żeby jadła, zabawiałam ją, czytałam książeczkę. Żaliłam się na różnych forach że mam niejadka, no i co zrobiłam. Zrobiłam sobie dużo jadka. Ala lubi jeść, a najbardziej jak ogląda bajkę albo coś czyta, lubi nudę zabijać jedzeniem. Muszę ją bardzo kontrolować, gdyby nie to to miałaby pewnie niezłą nadwagę. I powiem Wam że nie jest łatwo mówić dziecku że już dość zjadło, że kolejny posiłek za 3 h. Także naprawdę trzeba z tym jedzeniem uważać. Z Wandą teraz mam podobnie, na pewno nie zjada tego do pisze na puszce do mm. Ale nie wmuszam, nie wymyślam, cały czas mam nadzieję że się " rozje". A może jak zacznę jej dawać dorosłe posiłki to chwyci? ale na pewno nie będę już z jedzenia robiła zabawy. My do tej pory robiliśmy jej kontrolnie morfologię co miesiąc i zawsze ( nie licząc płytek) była ok. Czyli te jej małojedzenie to nie choroba a uroda. Bia mam nadzieję że dodałam Ci trochę otuchy, bo taki był mój cel :) No i jak nie urok to sraczka, teraz Ala mi się rozłożyła. Ale na szczęście u Wandy jest już dużoooo lepiej. Dam znać za kilka dni co na polu walki. Pozdrawiam!
-
Werka- Ja nie odbijam młodej tylko w nocy, czyli wychodzi dwa razy o 23 i 3-4 rano. Bia - znam ten ból jak dziecko nie chce jeść, moja młoda jak była mniej więcej w wieku Pulpeta, to zjadała od 40 - 80ml na jedne posiłek a jadła 7 razy na dobę. Teraz też nie ma rewelacji, ale jak przybiera te minimum i dobrze się rozwija to się nie przejmuję. Mela - współczuję zapalenia pęcherza, a fajnie że mała wam się zdrowa uchowała, widać dobrą ma odporność. A to jej poprzestawianie to może być jednak skok, tylko taki długi. A może warto by dawać jej w dzień więcej jedzenia to w nocy się nie będzie budzić - przynajmniej tak radziła w książce Tracy Hogg A u mnie niestety mała z okazji skończenia 4 miesięcy dostała nagle w nocy kataru, właśnie zalicza już drugą drzemkę a wstała o 8. Noc nie była najlepsza, bo gluty jej przeszkadzają. Na wszelki wypadek umówiłam się na jutro do pediatry niech ją osłucha, a dzisiaj kupię jej nasivin soft i na noc podam , do tego planuję jakąś maść rozgrzewającą dla niemowląt, wodę morską do nosa i mam nadzieję że przejdzie. A jak nie to będzie kapa. Zastanawiam się skąd ten katar, bo u nas wszyscy zdrowi...pewnie ktoś na ubraniu przyniósł albo na rękach. Najważniejsze żeby gorączki nie miała. Ech..z to moje drugie dziecko ale rano bolał mnie brzuch to chyba ze stresu. Chyba jestem "trochę" przewrażliwiona na punkcie zdrowia moich dzieci, a myślałam że przy drugim już będzie ze mną lepiej.. Macie jakieś sprawdzone sposoby na katar?
-
Beacia - biedna jesteś, ale nie martw się jakoś przeżyjecie te ćwiczenia i mała będzie ok. Widzisz u nas było obniżone napięcie i lekka asymetria, teraz jest już ok, ale nadal raz w tygodniu się rehabilitujemy i pewnie tak będzie dopóki mała nie zacznie chodzić. Dobrze że tak szybko zostało to wychwycone. A co do pielęgnacji dziecka to to samo powiedział mi nasz rehabilitant, że tak naprawdę to jest najistotniejsze. Czyli to w jaki sposób dziecko podnosimy , kładziemy, zmieniamy pieluszkę, nosimy ma ogromne znaczenia dla jego prawidłowego rozwoju. Dlatego ja od początku staram się to robić w " prawidłowy" sposób. Powiem Ci że dużo pomogły mi filmiki Zawitkowskiego jak np. nosić małą, żeby pozycja była dynamiczna, czy jak ją z leżenia podnosić. Mam jego książkę z płytą i serio polecam. Ale wiem że na YouTube też można te filmiki znaleźć. Dawaj znać jak Mysza sobie radzi z ćwiczeniami i powodzenia!
-
Beacia - zatyczki powodują że nie wybudza mnie jęczenie małej, ale je mimo wszystko słyszę. Zresztą obok mnie śpi mężu bez zatyczek - ale ona ma taki sen że i tak nic nie słyszy. Zmartwiłam się tym co napisałaś, mam nadzieję że z Iśką wszystko ok. A śpiworek śliczny, też wybrałabym ten wzór Kia - fajnie się masz z tymi 5 posiłkami, ja też młodą chętnie bym przestawiła na 5 posiłków , ale ona oporna jest. Dianeczka - z tym jedzeniem mojej młodej jest podobnie jak u ciebie, Wanda zjada około 600ml/ dobę a ma 4 miesiące. Próbowałam jej dawać więcej , ale nie chce i koniec, generalnie karmienie u nas to nie jest relax, młoda z rana nie ma apetytu, a po południu jak je to szarpie się całym ciałem, teraz już wiem że to jej sposób żeby się wypierdzieć, tylko nie rozumiem dlaczego musi to robić akurat jak je :) Tusia - zdrówka dla Karolci, moja starsza ma 6 lat a też potrafi być bardzo absorbująca, więc wyobrażam sobie co znaczy trzyletnie żywe srebro. Coco - ja tak jak Dziubala chyba zacznę od ziemniaka, pamiętam że jak wprowadzałam starszej córce marchewkę to miała po niej jakąś wysypkę. Dziubala - ja generalnie nie będę się śpieszyć z wprowadzaniem stałych posiłków, młoda urodziła się 3 tygodnie przed terminem więc jeszcze te 3 tygodnie na pewno dam jej czasu. Najlepszym sygnałem do wprowadzenia stałych posiłków byłoby jak np młoda zaczęła by wyciągać rączki do jedzenia albo otwierać buźkę widząc że my jemy. Ale ona jak na razie w ogóle się tym nie interesuje. Dzisiaj młoda zdobyła kolejną umiejętność, położona do leżaczka chwyciła się za zabawkę zawieszoną na pałąku i próbowała usiąść ( dobrze że trzymały ją pasy), ale muszę już na nią bardzo uważać, bo pasy są tylko na wysokości pupy nie obejmują ramion, więc może mi wypaść. Pozdrawiam!
-
Hejka! O mato, Wandal ma chyba skok rozwojowy bo jeszcze nigdy tak ciężko nie usypiała, mamy po 2 podejścia kładzenia do łóżeczka, w nocy też jęczy, ja przez to nie mogłam spać - więc śpię w zatyczkach i jakoś to idzie :) A tak generalnie to moja panna dzisiaj kończy 4 miesiące :)
-
Hej dziewczyny, Ja dzisiaj umieram...wczoraj byłam na babskim wieczorze, pierwszy raz praktycznie od zajścia w ciąże. Wypiłam 3 drinki, trochę potańczyłam, i do domu wróciłam o, uwaga 2.30! Rano była masakra, głowa mnie bolała no i niewyspana byłam, ale teraz mogę powiedzieć że już jest ok :) Ale następne takie wyjście nie prędzej niż za pół roku :)
-
Powiem wam że bardzo mi się te nowe wytyczne podobają!
-
A tu schemat dla mam karmiących butelką http://babyonline.pl//pub/babyonline_2014/schemat_butelka.pdf
-
Jak dziecko nie ma jeszcze stabilnej głowy ,to jak nosisz tak jak na trzecim obrazku, to głowa między cycochami, takie naturalne zagłówki. No i trzeba się odchylać lekko do tyłu.
-
-
czytałyście może? http://babyonline.pl/nowy-schemat-zywienia-niemowlat-2014,schemat-zywienia-niemowlat-artykul,15669,r1p1.html nowy schemat żywienia niemowląt
-
Dziubala - kaszkę kupiłam u mnie w sklepie ze zdrową żywnością dałam za nią 16zł, ale mieli tylko jeden smak, jak nic więcej nie dostaną to inne smaki kupię na allegro. Odnośnie mm, moja młoda je też 120ml ale co mniej więcej 4 h, przy czym też wychodzi nam 6 karmień, zjada mniej więcej o tych porach 5, 8, 12,16,20,23. Więcej niż 120ml na pewno nie zje, średnio i tak zjada 100ml. Dianeczka- ja tez młodych nie szczepię na rota. Ja też młodą budziłam na karmienie, ale odkąd regularnie zaczęła przybierać przestaję budzić, sama się budzi jak jest głodna Beacia - podziwiam za ćwiczenia, ja się zbieram i jakoś nie mogę zebrać. Werka - Wandzie noszę w pionie praktycznie od początku, pani neurolog jeszcze w szpitali pokazała mi ( na moja prośbę) jak nosić młodą. Poza tym kupiłam sobie książkę Zawitkowskiego z płytą i on tak też pokazuje jak prawidłowo nosić dzieci.Tak tez młodą noszę. Marcosia - moja Wandzia też pięknie już chwyta, pięknie też wygląda jak łapie się za rączki ( składa je jak do modlitwy) i ładuje do paszczy. Nie martw się że nie chwyta , pamiętam jak dzień przed tym zanim zaczęła chwytać byłam na rehabilitacji i rehabilitant właśnie o to pytała , ja mu mówię że ona nie wykazuje nawet chęci, a tu na drugi dzień taka niespodzianka. Ja już @ mam 3 raz. A królewna prześliczna! Monia - udanego odpoczynku! Inga - fajnie z tymi skarpetkami, ja młodej nie zakładam skarpet bo by jej z tych chudych girków pospadały Ewro - współczuję, ja u Wandzi też widzę takie niepokojące miejsca z jakąś lekką wysypką, ale puki co to tylko to nawilżam emolientami. Starsza miała dużo gorzej i u niej niestety raz na jakiś czas musiałam zastosować maść ze sterydem, teraz ma 6 lat i praktycznie nie ma po tym śladu, a pamiętam że najczęściej na pośladkach miała taką wysypkę że do krwi się drapała.
-
Beacia - dziękuję za komplement :) Twoja Izula też prześliczna, a z Ciebie bardzo atrakcyjna babka, masz śliczne oczy, Iza chyba po Tobie je odziedziczyła :)
-
Blania - dokładnie za tydzień kończy 4 miesiące, miała urodzić się 14 czerwca a urodziła się 24 maja. Bia - biedny ten twój maluch po porodzie był. U nas były problemy z oddechem, i nikt nie potrafił mi powiedzieć dlaczego. Aż ostatnio oglądałam jakiś angielki program o porodach, i tam mówili że jakiś procent dzieci po cc ma problemy adaptacyjne w tym oddechowe, może u nas właśnie to wystąpiło. Także nie wiem co lepsze, poród sn czy cc. Jedno jest pewne NIE chcę więcej dzieci, nie zniosłabym po raz raz kolejny takiego strachu o dziecko.
-
Blania - najada się ale strasznie dużo powietrza łyka bo pije mleko przez smoczek do kaszek, jak była normalna dziurka to po pierwsze duzo mniej zjadała po drugie po chwili denerwowała się że za wolno leci. Pediatra nam zasugerował ten smoczek. A jak dam troszkę kaszki (tak niecałą miarkę do mm) to nie łyka tyle powietrza. Z soczkami masz rację, pewnie mniej konserwantów, chociaż pewnie dużo zależy skąd pochodzą warzywa i owoce, jednak nawet tych trzech minut mi szkoda :) ja leń z natury jestem. Wystarczy że muszę młodą ze szkoły odbierać i potem tyczeć nad szlaczkami ( i linijka 15min) Dianeczka - moja starsza córka też po inhalacjach więcej kaszlała, a nie mówili ci nic żeby małą oklepywać? Nam to zawsze do inhalacji zalecali. Szybciej się wydzieliny pozbywasz, i te klepanie nie jest takie straszne, ale żeby było skuteczne trzeba dziecko naprawdę mocno oklepywać, nawet takiego maluszka. Jak po urodzeniu Wandzi w końcu mogłam z nią być, to trafiła do nas do pokoju dziewczyna z dzieckiem po zachłystowym zapaleniu płuc, to był noworodek, a klepany jak stary - na żywca to widziałam. Najlepsze jest to że mała wcale jej nie płakała przy tym zabiegu.
-
Odnośnie jeszcze zmęczenia, pamiętam że przy Alicji byłam normalnie wykończona, niedospana - masakra. Młoda mi wtedy noonsto na cycku wisiała, w nocy pobudki co 2 h, w dzień króciutkie drzemki. A przy Wandzi nic takiego nie ma miejsca, pięknie śpi w nocy, w ciągu dnia nie ma rewelacji, ale śpi o regularnych porach około 45min do 1 h. No i zasypia w swoim łóżeczku. Tu zasługa mojego męża, on ją tego nauczył, mając doświadczenia ze starszą wiemy jakie to wygodne. Dianeczka - jak tam mała? ogromnie Ci współczuję tych nerwów, znam to bardzo dobrze. Polinka - Bruno taki duży chłopak że szok - śliczne masz dzieciaki. Dziubala - co do kupek, jak była na poprzednim mleku ( NAN ha) robiła takie zgnito zielone, masakra jakaś, ale pediatra kazał obserwować, w końcu sami podjęliśmy decyzje o zmianie mleka na Bebilon ha i strzał w dziesiątkę, kupki o niebo lepsze, nie są co prawda żółte, ale takie jasno zielone. Ale dla mnie to jak najbardziej ok. Monika - co do pielęgnacji intymnej dziewczynek to mnie właśnie uświadomiłaś :), ja tam przy kupie i tak zużywam dużo chusteczek, ale ostatecznie jak młodej nawchodzi to w strefy intymne to wycieram namoczonym zwykłą wodą wacikiem. Kiedyś sama przetarłam się tam taką chusteczką dla dzieci i tak mnie szczypało że to był pierwszy i ostatni raz. Ania92 - fajnie że tak jesteście zgrani Kubą, taki facet to skarb, serio piszę. Mam koleżanki które kompletnie nie mogą liczyć na męzów. Inga - tekst o babci rewelacja, obym ja nie była babcią dla mojego dziecka :P Pati - mąż kupujący firanki, zazdroszczę :) Werka - nie przejmuj się tymi wszystkimi radami które są w necie, ważne że twoje dziecko jest szczęśliwe. Ja gdybym stosowała się do tych wszystkich rad co jest dobre dla mojego dziecka a co nie to pewnie bym oszalała.
-
Dziewczyny podziwiam Was z tymi domowymi sokami. Mi szkoda czasu na takie rzeczy i jak młoda zacznie mieć wprowadzane soczki ( chociaż nie zamierzam, mam zamiar do wody uczyć od razu, ale życie to pewnie zweryfikuje :) )to kupię pewnie jakieś bobofruty. Od niedawna wprowadzam jej po miarce kaszki do mleka, zaczęłam od kleiku kukurydzianego ale koleżanka odsypała mi troszkę kaszki Holle i widzę że bardziej jej smakuje, więc na nią przejdziemy. Byłam też na szczepieniu, mała super to zniosła, żadnego marudzenia, gorączki. Generalnie te moje dziecko jakieś takie grzeczne ( pfu pfu odpukać w niemalowane) dzisiaj spała od 23 - 5 rano obudziła się na jedzenie, potem do 8 a teraz znowu ma drzemkę. A i mój szczypiorek waży całe 5300g, przybiera systematycznie wychodzi około 144 g tygodniowo. Bo moja panna za tydzień kończy już 4 miesiące, wydaje mi się jakby całe moje życie z nami była. Jest normalnie boska! Uwielbiam moje dziewczyny :)
-
Dianeczka - nie martw się tymi nitkami krwi w kupie ( wiem łatwo mi mówić), moja starsza córka miała takie epizody, ale nigdy nie wylądowałyśmy w szpitalu, gastrolog dziecięcy owszem, u niej spowodowane to było niedojrzałością układu pokarmowego, trochę alergii, i przede wszystkim podawanym do ustnie żelazem. Wszystko przeszło. Młodsza młoda na początku też raz czy dwa miała krew w kupie, ale Dicoflor pomógł, w zasadzie bierze go do teraz. Generalnie dostaje cebionmulti, witaaminę b6 (hematolog kazała) i witaminę D Trzymam kciuki za szybki powrót do domu.
-
Hej, My dzisiaj pierwszy raz jedziemy na rehabilitacje od 4 tygodni, tak jakoś wyszło. A dzisiejszy poranek to normalnie kosmos. Starsza była u kontroli u swojej alergolog i okazało się że ma zespół zatokowo - oskrzelowy. Z zatok spływa jej na oskrzela i stąd ten kaszel, dodatkowo ten wirus w gardle nadal aktywny. No ale wczoraj brała inhalacje i dzisiaj o niebo lepiej ( niestety co prywatna wizyta to lepsze rozpoznanie i podejście do pacjenta) No więc rano przed szkołą porcja lekarstw, inhalacje, ubieranie, robienie śniadania, tu Wandzia , tam mamo, ale ja nie chcę z serem do szkoły...masakra. Oooo właśnie młoda obudziła się z pierwszej drzemki zmykam