-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez frania
-
i trzymali się za łapki
-
iszmaonafraniaStał, patrzył na nią swoimi czarnymi jak węgiel oczami i nagle zapytał: "Masz loda?"Frania ale wymyśliłaś toż to brzmi jak tekst z taniego pornola Niedźwiedź podszedł powoli do dziewczynki i zaczął ją obwąchiwać. Po chwili mruknął: Może choć kawałek chleba? Zgubiłem mamę, nie ma kto mnie nakarmić ani przytulić. mnie się tam z zimnem, biegunem i lodem ogólnie skojarzył ale - każdemu według potrzeb
-
IWA23agusia20112wracając do tego faceta od nas z miasta mieszkańcy tego bloku zyją w ciągłym strachu,bo ciągle grozi ,że wysadzi blok w powietrze....mieszkań nie moga sprzedać bo nikt nie kupi widząc jakie sąsiedztwo...a żeby było wesoło ten facet ma mieszkanie własnościowe i nie można go wyeksmitować na inne a zostawia odkręcona wode i zalewa tych z dołu,w jednym oknie nie ma szyb,ma zakręcone grzejniki więc sąsiedzi maja super warunki mieszkanioweZ mieszkania własnościowego też można wyeksmitować,jeśli on zakłóca spokój mieszkańcom/sąsiadom to też powód aby wnieść sparawę o eksmitację. ale do łatwych i szybkich ten proces nie należy
-
Dobra książka w wolnej chwili
frania odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Tillo, specjalnie dla ciebie - nasz typ: inne zdjęcie, ale i tak mmmm -
Dobra książka w wolnej chwili
frania odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Daffodilfraniao tym aktorze pisali z "pornusów" a jak się nazywa, James Deen Hmm ja głosuję za tym pierwszym, nic nie poradzę :) czyli klepnięte, wybrany -
curryiszmaonacurrydobre pytanie....gdzie kończy sie człowieczeństwo???? czy ktos kto łamie wszystkie normy człowieczeństwa -jest nadal człowiekiem????O to to właśnie... I tutaj wchodzimy na bardzo delikatne i grząskie grunty wg mnie pytanie w tym temacie nie potrzebne, bo sprawiajace, że z miejsca nie da się ruszyć. Poza tym co ma człowieczeństwo do prawa, które z założenia ma chronić (w sposób humanitarny zaznaczam) obywateli? Ale przecież rozmawiamy o człowieczeństwie więźnia. No to się ono ma dość mocno do prawa. o człowieczeństwie więźnia, który wcześniej "podeptał" inne człowieczeństwo/twa niby prawa nie powinniśmy mieć do tego aby mu "człowieczeństwo" zabierać, ale wątpliwości mam... a teoretycznie mozliwa jest jakakolwiek inna metoda niż jakieś "prawo więzienne", o którym pisała Iszmaona?
-
iszmaonaFrania musiałabym sikac ze stresu przed kazdym wystąpieniem publicznym
-
Musimy opatentować polską wersję tych kulek z "raportu mniejszości"
-
a w obozach koncentracyjnych to ludzie byli nie dlatego, że się coś przeskrobali, ale dlatego że jeden taki miał nierówno pod sufitem i rzesze zwolenników. chyba, że chodziło o proces dehumanizacji
-
iszmaonacurryiszmaonaPrzychylam się do wypowiedzi Frani, z jakiego powodu więzień ma podlegać takiemu samemu prawu jak ja?A z jakiego ma nie podlegać? Każdy jest równy wobec prawa. Karą jest izolacja, a nie pozbawienie praw. Izolacja, a nie dehumanizacja. kto mówi o dehumanizacji? Dlaczego zaraz tak drastycznie? P prostu osobne prawo dla więźniów, humanitarne, które przestaje obowiązywać po opuszczeniu murów. o, właśnie! Iszmaona, na premiera! IWA23DaffodilIWA23Daff,Frania ja z licznia do 3 czasami kożystam,bo wiem że to działa i to pozwala mi nie krzyczeć,bo jeśli np skończył się czas oglądania tv i mówię że czas się skończył teraz pora posprzątać pokój a oni dalej siedzą i lampią się w reklamy i nie słuchają powtarzam jeszcze z kilka razy nie działa to bym musiała ryknąć co by usłyszeli a tak to na spokojnie mówię 1.....2 i po 2 najczęściej już w pokoju bo wiedzą że jak by nie poszli to potem nie ma tv do końca dnia.Mój tata z reguły jeszcze po 2 miał 2 i póóóóóóóół he he, ale też to na nas działało :) U mnie połówek nie ma ale są dłuższe odstępy między liczeniem :) Podsuncie pomysł na jakąś zupę? krem z warzyw IWA23DaffodilIWA23U mnie połówek nie ma ale są dłuższe odstępy między liczeniem :) Podsuncie pomysł na jakąś zupę? Ja zupy gotuję tak rzadko i takie standardowe, że nic zaskakującego Ci nie podrzucę :) ja bym zjadła zupę,ale nie mam pomyslu,powiedziałam mojemu koperkowa z ryżem to mi powiedział ta a może kisiel z ziemniakami,najchętniej bym zjadła rosół no ale nie mogę rosołem męczyć całej rodziny cały czas ;) kisiel z ziemniakami iszmaonaDaffodil Jbio przyznam Ci się, że w najgorszym okresie mojego Kuby ja też na M. odreagowałam nie raz i nie dwa :/ Tak się przez cały dzień we mnie kumulowało i wieczorem eksplozja, no wstyd się przyznać, ale nie raz mordę na niego wydarłam bez powodu.no, bardziej ludzka mi się stałaś oj, mnie też
-
Dobra książka w wolnej chwili
frania odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
o tym aktorze pisali z "pornusów" a jak się nazywa, James Deen -
Dobra książka w wolnej chwili
frania odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Daffodilfraniafilmu bym nie chciała zobaczyć, ale mam swojego kandydata na Szarego tylko by musiał sobie soczewkami kolor oczu zmienić Fran Ja go z Lostów jedynie kojarzę. Jakby go do tej roli wybrali, to pewnie nawet bym film oglądnęła a ja z "to właśnie miłość" roritaAle już wiadomo kto zagra Szarego... Na kwietniówkach jakoś ostatnio nasza kinomaniaczka pokazywała, ale nie pamiętam nazwiska a ja czytałam, że jeszcze nie ma scenariusza, a jak nie ma to żaden aktor się nie zgodzi zagrać może mam jakieś "spleśniałe" te wieści -
Dobra książka w wolnej chwili
frania odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
filmu bym nie chciała zobaczyć, ale mam swojego kandydata na Szarego tylko by musiał sobie soczewkami kolor oczu zmienić -
Dobra książka w wolnej chwili
frania odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
qrtajak dobra ksiazka to polecam tworczosc bukowskiego :) czytalyscie moze ksiazke "kobiety"? a imię autora? DaffodilCoraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że albo odłożę tą książkę z niesmakiem już po pierwszych stronach albo umrę ze śmiechu Nic nie poradzę, ale tanim romansidłem mi to zajeżdża :) bo to jest romansidło a tekst "dojdź dla mnie, mała" chyba pobija rekordy w ilości, przynajmniej w 2 pierwszych częściach trzecia leży mi na biurku, koleżanka właśnie skończyła andziaDaffodilCoraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że albo odłożę tą książkę z niesmakiem już po pierwszych stronach albo umrę ze śmiechu Nic nie poradzę, ale tanim romansidłem mi to zajeżdża :) Mi to troche przypomina sagę Zmierzch Głupkowate, ale wciąga i chcąc nie chcąc czyta się dalej autorka mówiła, że stworzyła serię po fascynacji "zmierzchem" a gdzieś wyczytałam, że do ekranizacji do roli Szarego brany jest pod uwagę były gwiazdor porno -
DaffodilIwa jak napisałaś o tym liczeniu do trzech, to mi się moje dzieciństwo przypomniało :) Ja jeszcze nie stosowałam tej metody he he :) mnie też DaffodilfraniaA mnie nawet nie chodzi o to, czy mają pracować czy nie (zwłaszcza jeśli jest to dla nich nagroda, a praca jest wątpliwej jakości), ale że są utrzymywani z naszych podatków. Jedzenie pod nos, lekarz na podorędziu Nikt jeszcze nigdzie nie wymyślił jakiegoś rozsądnego rozwiązania? Fran może przy tej burzy mózgów na coś wpadniemy tutaj? :) no, i Tusek zaraz to chętnie podchwyci, pokocha i wcieli w życie DaffodilfraniaDaffodilFran do kiedy mają czas na podjęcie decyzji? Może inni też polegli na pytaniu z rachunkowości Trzymam kciuki, żeby się jednak udało! koniec miesiąca Uuuu długo, sporo nerwów :/ Poza tym kciuki mi zdrętwieją przez ten czas może wcześniej będzie wiadomo a za kciuki dzięki, już możesz puścić, co ma być, to będzie
-
Tylko jakoś to moje teoretyczne przejście na czerwonym świetle nijak się ma do ich przewin. I nie mówię wcale, że więźniowie mają nie mieć żadnych praw. Ale ogóle mi się ten system nie podoba a zmian żadnych na horyzoncie
-
DaffodilfraniaA a propos pracy, ale nie więźniów,a tym razem mojego m. to rozmowa niby ok, ale pytali go o takie rzeczy ustawa o finansach publicznych, ustawa o zamówieniach publicznych, miał też pytanie z rachunkowości, na którym poległ.I było 7 innych osób, więc chyba jesteśmy w czarnej wiecie co... Fran do kiedy mają czas na podjęcie decyzji? Może inni też polegli na pytaniu z rachunkowości Trzymam kciuki, żeby się jednak udało! koniec miesiąca
-
A mnie nawet nie chodzi o to, czy mają pracować czy nie (zwłaszcza jeśli jest to dla nich nagroda, a praca jest wątpliwej jakości), ale że są utrzymywani z naszych podatków. Jedzenie pod nos, lekarz na podorędziu Nikt jeszcze nigdzie nie wymyślił jakiegoś rozsądnego rozwiązania?
-
A a propos pracy, ale nie więźniów,a tym razem mojego m. to rozmowa niby ok, ale pytali go o takie rzeczy ustawa o finansach publicznych, ustawa o zamówieniach publicznych, miał też pytanie z rachunkowości, na którym poległ. I było 7 innych osób, więc chyba jesteśmy w czarnej wiecie co...
-
Cześć dziewczyny! Widzę, że dyskusja na całego Curry, piszesz że zmuszanie do pracy jest łamaniem praw człowieka. Rozumiem, że tyczy się to więźniów? Oni wcześniej złamali wiele praw. Ich praw złamać nie można Dziwnie to wszystko poukładane, albo raczej niepoukładane, moim zdaniem.
-
DaffodilfraniaDaffodilAaa... i jeszcze zapomniałam napisać, że nie krzyczę. Jak mi ciśnienie skacze do 200/180, to wychodzę do innego pokoju, bluzgnę sobie na odstresowanie i wracam :) Natomiast teraz takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają. Za to apogeum było jak Kuba miał dwa lata. Ciężko mi nawet opisać co się wtedy działo, chyba wyparłam to ze swoich wspomnień Ale rzucanie się po chodniku na spacerach w rykach i konwulsjach było na porządku dzielnym :) Jejku jaka jestem szczęśliwa, że on już wyrósł z tego :)u nas tego nie było ani przy starszej ani przy młodszej za to teraz... są razem w jednym pokoju przez 15 minut, to jest i sodoma i gomora i żadna nie odpuści doszło do tego, że nie myją się razem myślę, że jakby każda z nich nie miała rodzeństwa, to byłoby całkiem inaczej... Fran tak całkowicie to mnie do drugiego nie zniechęcaj ty Daff przy twojej organizacji i podejściu to nie ma mowy o zniechęceniu iszmaonaDaffodil tak, pracuję. Mam pewne przemyślenie na Twój tema i doszłam do wniosku, ze albo Twoja doba jest z gumy albo (co jest bardziej dla mnie prawdopodobne) jesteś Cyborgiem nie znam drugiej takie osoby, która nie krzyczy na dziecko, cały wolny czas poświęca dziecku zostawiając sprawy domowe na wieczór, czyta po kilkanaście książek miesięcznie, chodzi jeszcze (nie wiem ile razy w tyg) na fitness, basen i pracuje zawodowo. Musisz być cyborgiem oj, coś w tym jest DaffodilIszmaona jeszcze mi jedna rzecz umknęła w tym Twoim poście o cyborgu :) Co ma krzyczenia na dziecko do ilości zadań jakie wykonuję w ciągu dnia? Bo przyznam, że nie skumałam :) A nie krzyczę, bo bardzo nie lubię jak ktoś na mnie głos podnosi, tak w myśl zasady: nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe :)Co tam farbkami wymalowałaś wczoraj? :) Aguś ja mam dla Ciebie jeszcze jedną radę, wydaje mi się, że sensowną, ale to już sama oceń. Zanim zmienisz M., musisz zmienić własne nastawienie. Co to znaczy, że on prania nie włączy, bo wymiesza białe z kolorowymi? Czy on jakiś upośledzony jest? No nie gniewaj się, ale to jest zadanie dla kilkuletniego dziecka Nie możesz oczekiwać od niego, że będzie aktywnie w obowiązkach domowych uczestniczył, jeśli tak oceniasz jego możliwości :) zgadzam się z Daff DaffodilU mnie też się ciepławo robi, ale sanki do samochodu wpakowałam i mam w planie od razu po przedszkolu do parku AWFu (Fran będzie wiedziała którego ) podjechać z Kubą. Wczoraj szaleństwo było, dziecko z góry zjeżdżało, dwa razy przyjechało twarzą po śniegu, bo sanki niezbyt płynnie weszły w zakręt, ale strachu nie było, tylko śmiech :) oj, wiem doskonale, dawno tam nie byłam wczoraj po powrocie czekało mnie odśnieżanie podjazdu dziewczyny pomagały
-
Daffo, a ty już 47000 postów napstrykałaś! Zbieram się, jadę dziś wcześniej do domu, bo muszę jakoś z dziewczynami dotrzeć, bez samochodu Miłego popołudnia!
-
DaffodilAaa... i jeszcze zapomniałam napisać, że nie krzyczę. Jak mi ciśnienie skacze do 200/180, to wychodzę do innego pokoju, bluzgnę sobie na odstresowanie i wracam :) Natomiast teraz takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają. Za to apogeum było jak Kuba miał dwa lata. Ciężko mi nawet opisać co się wtedy działo, chyba wyparłam to ze swoich wspomnień Ale rzucanie się po chodniku na spacerach w rykach i konwulsjach było na porządku dzielnym :) Jejku jaka jestem szczęśliwa, że on już wyrósł z tego :) u nas tego nie było ani przy starszej ani przy młodszej za to teraz... są razem w jednym pokoju przez 15 minut, to jest i sodoma i gomora i żadna nie odpuści doszło do tego, że nie myją się razem myślę, że jakby każda z nich nie miała rodzeństwa, to byłoby całkiem inaczej...
-
DaffodilHe he mądrego to ja nic nie napiszę Mogę napisać jak ja robię, ale czy to mądre, to nie wiem :) Co do wychowania bezstresowego, to niedawno się wypowiadałam na innym wątku, zacytuję :) DaffodilMoim zdaniem nie istnieje coś takiego jak wychowanie bezstresowe. Bezstresowe może być jedynie chowanie dziecka. Samo słowo wychowanie kojarzy mi się z czymś co ten tytułowy stres generuje. Uczymy dziecko dostosowania się do pewnych norm, życia w grupach społecznych, akceptacji zasad. Nie spotkałam jeszcze dziecka, które tym zabiegom podporządkowałoby się bez słowa i z największą przyjemnością :) A co do tego czy dziecko moje mnie słucha, to powiem tak: ono mnie wiecznie bada :) Ale słuchać słucha, bo ja jestem diabelsko uparta i dość konsekwentna. Teraz mając już 3,5 roku wie, że niewiele zdziała fochami czy awanturami. Dyskutować oczywiście próbuje, ale ja na rozsądne dyskusje jestem otwarta :) Tak jeszcze odnosząc się do Matki Sanepid to nie raz i nie dwa były mi bliskie takie uczucia o jakich ona pisze. Zresztą jak mi ktoś powie, że nigdy nie czuł potrzeby, żeby od własnego dziecka odpocząć, to pomyślę, że albo zmyśla jak cholera, ewentualnie jest święty lub szalony Z tym, że ja od mojego dziecia odpoczywam z pracy. Jak wracam do domu, to praktycznie w 100% poświęcam się jemu. Gotuję, sprzątam dopiero jak idzie spać. No chyba, że mamy ochotę na wspólne grandzenie w kuchni, to wtedy gotujemy razem. Wbrew pozorom i na swoje hobby czas znajdę, poczytam, na fitness się wybiorę itp itd, w godzinach wieczornych, ale jednak :) Daffo, zazdroszczę uparcia i konsekwencji, bo tego mi/nam brakuje, niestety a jak do tego dodasz diabelski (nie wiem po kim ) charakter mojego dziecia starszego, to jest jak jest a co do chęci odpoczywania od dzieci to zgadzam się w 100%! i też to czynię w pracy
-
A tak trochę z innej beczki: czy stosujecie te środki włosy/skóra/paznokcie? Polecacie jakieś? Np. meerz special dragees, bellisa?