Daffodilkrolowa_angielskaDziubalaWitam poniedziałkowo :)Mieliśmy na weekend siostrę K. z rodzinką, było super :). Zrobiliśmy sobie wieczorny wypad na Rynek, gdzie był kiermasz świąteczny. Ja napiłam się pysznego grzańca. Adaś na pytanie co to jest usłyszał, że to alkohol i nie może nawet spróbować. Adaś zrobił markotną minę mówiąc: "szkoda, bo ja lubię alkohol". Żebyście widziały miny ludzi . Na szczęście nikt nie wzywał opieki społecznej
Za to właśnie uwielbiam dzieci!
Mój chrześniak ostatnio też mnie rozbawił, kiedy zaspanemu bratu w drodze powrotnej ze szkoły na pytanie- "Gdzie jesteśmy mamo?" ,odpowiedział- "W Japonii" Ma 7 lat:)
Już niedługo i Julek też tak zacznie :) Kubie już teraz zdarza się coś w tym stylu wypalić :) W ogóle rozgadał się ostatnio straszliwie. Długo nie mówił, a potem w te pędy załapał i już dogonił dzieciaczki, które pół roku wcześniej niż on zaczęły gadulić.
I to zna takie wyrażenia, że w życiu byśmy go o to nie podejrzewali :)
Dialog z wczoraj:
M: Kuba co robisz z tą butelką? (kiedy zobaczył, że dziecię się do jego Coli dobiera)
Proszę nie pić, bo to nie dla dzieci.
Kuba: No nie żajtuj sobie tato, przecież nie piję, odkjęcam tylko. :) słodziak!