Skocz do zawartości
Forum

Naina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Naina

  1. zeby stresa rozładować... uśmiałam się z mojego taty bo leży tam na tapczanie i zabawia Lenkę i ciągle mówi "daj ojcu, pokaż tacie, tata da smoczek" KURNA CZY ON SIĘ NIE UMIE POGODZIĆ, ŻE JEST JUŻ DRUGI RAZ DZIADKIEM ;) hihihi ale nic mu nie mówię... byle mam chwilę dla siebie ;)
  2. Aniu przepraszam, ale na pierwszy rzut oka wszystko na plus... przerażenie... z resztą jeszcze dokładnie nie wiem czy to jest dobre... jem zupę i zbieram dupę do neurolog boooosz jaki stres....
  3. postaram się nie panikować... na pierwszy rzut oka wydawało mi się tragicznie za dużo... Dzięki Aniu i Izuniu za pomoc nawet nie wiecie jakie to dla mnie cenne!!
  4. też mnie wkurza że to tyle trwa jak się człowiek spieszy to.......
  5. też fakt Aniu mam już wyniki krwi Leny... i moczu kurde... chyba nie jest dobrze
  6. oki spadam coś porobić bo czas stasznie mi wolno płynie... miłego dnia
  7. to masz szczęście oby i moja rozwinęła się prawidłowo się czasem zastanawiam... co ja takiego zrobiłam, że ciągle coś się musi dziać...
  8. taaa żeby tylko lubiała na brzuchu leżeć... i wogóle zobaczymy czy ją to zainteresuje na razie karuzelka jest fajna na parę chwil potem robi minę :( i mówi himmmmmmmmmm himmmmmmm a potem się boi tych miśków i ucieka nio
  9. oby Aniu oby najgorsze to jest czekanie pochwalę się prezentem dla Lenki na święta tylko nie mówcie jej bo to niespodzianka ;) TINY LOVE - MATA PLAC ZABAW DUET + @ KSIAZECZKA @ (280778121) - Aukcje internetowe Allegro
  10. bardzo bym chciała o niczym innym nie marzę...
  11. no u nas w jednym mieście a ceny się wahają bardzo ale tak to już jest a szczepić trzeba zaraz tata przyjdzie ze spaceru z Lenką więc nakarmię ją pobawimy się i idę pieszo do centrum muszę ochłonąć przed tą wizytą...
  12. może... czasem na forum nic się nie dzieje więc wtedy można sprzątać... a ja to wogóle mam labę... mama mi okna pomyła... w sobotę tylko kurze zetrę bo ja raczej na bierząco mam porządek... ale niektóre to szaleją z tymi porządkami, a przecież dzieciątko do szafek nie zagląda ani mikołaj czy gwiazdor... człowiek się narobi a potem zero uciechy ze świąt... a potrawy co ja zjem? olewka... w tym roku mam inne święta z resztą wogóle nie czuję świąt przez to wszystko nie mam czasu jechać po prezenty... a do dupy wszystko... dla Lenki jest prezent reszta nieważna...
  13. no ja mam wielki przewijak i na nim pudełko na pampki i na chusteczki i kosmetyki to jak jest Lenka ubierana to wszystkiego się chwyta i to leciiii ciekawe czemu tak nie lubią się ubierać a już po kąpieli to szybko ją wycieram puder i ubieram jakbym chciała pokremować czy coś to by chyba całe gardło zdarła
  14. ok to ubiorę bodziaka i śpiochy mam nadzieję, że po drodze nie narobi albo co gorsze, nie przeleje... i na bank się rozpłacze...
  15. no to wczoraj na tym badaniu Lena się rozdarła... więc pewnie ją dziś zakwalifikuje do psychiatryka :duren:bo na bank się rozedrze jak ją położy na brzuch... ach... trudno...
  16. Madziu ja mam 3 suwaki Aniu no to fajnie, muszę wiedzieć co jej będzie robić... a rozbierają dzieci do rosołu?
  17. ano może i to by było tańsze... ale olać to... ta lekarka nas pytała czym chcemy szczepić, powiedzieliśmy 6w1 i dała Hexę więc wiesz... może gdybym wiedziała, że to lepsze... ale mniejsza z tym już kupione... tylko nie wiem czy się przyda... oby
  18. RACJA ANIU tak zrobię... nic od początku nie powiem tylko jak ona coś stwierdzi jak myślicie po jednej wizycie ona jest w stanie coś stwierdzić? jak wogóle wygląda badanie niemowlaka? ja też chodziłam trochę do neurologa bo w wieku młodzieńczym codziennie mnie bolała głowa i szukali wielu przyczyn, tomografie, i masa lekarzy... a to się okazało takie moje dojrzewanie... no teraz też mnie dziennie łeb boli ale to z niewyspania... i jak chodziłam do neuro to pukała mnie młoteczkiem po łokciach, kolanach, kostkach... a jak takiego małego człowieka obada?? wie ktoś jak to wygląda??
  19. nie wiem jak to dokładnie z moją kuzynką było... nikt nie wie... ale podobno urodziła się całkiem zdrowa wszyscy się cieszyli, bo nie płakała, dużo spała... ale i ciocia miała kłopoty niemałe w ciąży, także ja nie wiem o co tam idzie a nie pytam bo jest jak jest... Aniu 195 to jest infarnix hexa 6 w 1 u nas kosztuje w niejednej aptece 300 a u was po ile
  20. mogłby już być wieczór chcę już mieć tą wizytę za sobą o 15 lekarka zaczyna przyjmować tylko teraz dylemat... powołać się na jej ulubioną pacjentkę moją kuzynkę?? czy lepiej to przemilczeć...bo może nas wsadzić do jednego worka... chociaż podobno to świetna specjalistka
  21. na razie została w przychodni w lodówce... jest podpisana i czeka na nas... mam nadzieję, że zostanie zużyta... bo 195 zł na ulicy nie chodzi...
  22. Dziewczyny dziękuję z całego serca za wszystko co napisałyście... Madziu chciałabym, żeby neurolog powiedziała to samo... Rano założyłam Lence ten woreczek na mocz... i stałam nad nią i prosiłam by nasikała... i zaczęłam robić siiiiiiiiiiiiiii siiiiiiiiiiiiiiii i poszło... udało się troszkę moczu nazbierać... w międzyczasie ciocia z Chorzowa poleciała do tego szpitala spytać o termin do neurologa... kolejka na 20 osób... termin na KWIECIEŃ nie mam pytań... Zadzwoniłam do przychodni neurologicznej w siemianowicach i byłby na 2 stycznia termin... no ale... uznałam, że lekarka od mojej kuzynki tyle lat ją prowadzi, Marta miała żyć 10 lat... a ma teraz 20... i wole dać te pieniążki i iść jednak dziś prywatnie... a jak by nie poszło dobrze, bo zapiszę się na tego 2 stycznia... Moje NADPOBUDLIWE dziecko na pobraniu krwi nawet nie zajękło!! a z palca jej pobierali i troszkę to trwało... wyniki będą dziś... połowa za mną mam nadzieję... a ta pani neurolog jest podobno na prawdę dobra, specjalizuje się w noworodkach... i może lepiej do niej pójdę skoro jest sprawdzona niż kogoś szukać, i obym nie musiała na tego 2 stycznia czekać... bo nie wiadomo kto tam będzie i co zaś wymyśli... fakt jest taki, że każdy się doszukuje, a te lekarki pierwszego kontaktu tak strasznie się boją szczepić, moja bratowa też tam chodzi i też jej odroczyła szczepienie, bo miała inny wymiar brzuszka i główki i miała usg głowy... wydaje mi się, że chcą być kryte.., i mieć podkładkę od neurologa... moja kuzynka urodziła się podobno zdrowa... prawdopodobnie dostała jakiś lek albo właśnie szczepionkę, po której dostała porażenie mózgowe, no i jeszcze ma padaczkę... to jest córka siostry mojego taty... mój dalszy kuzyn też ma padaczkę, wójek też miał i jeszcze wiem o jednej też chora, ale dokładnie nie wiem na co... dlatego może lepiej niech sprawdzą...
  23. ano witanko dzięki za wasze słowa, ale tak na prawdę to musiałabym nagrać kamerą jej zachowanie, wtedy zrozumiałybyście, że to nie kolka... ona taki wybuch zrobiła u doktorki i ona powiedziała, no że to nie jest normalne... chociaż szczerze mówiąc, modlę się, by to były tylko kolki.... bo... mam w rodzinie ze 3 osoby, które po prostu są chore... w sensie neurologicznym.... więc jak dziś podzwonię i terminy będą odległe, to pojadę z nią do lekarki od mojej kuzynki... i modlę się, by się niczego nie doszukała... bo ja chyba wtedy tego nie przeżyję... Lenka już u nikogo nie jest spokojna... jak ma napad to obojętnie u kogo jest na rękach... Ja nauczyłam się być przy niej spokojna, nawet jak mnie niemiłosiernie wkurza... noc ciężka młoda nie miała za bardzo zamiaru spać... z jednej piersi ciągła i od razu biła pięściami, bo chyba nic nie leciało jak jej dałam drugą to spokojnie piła... więc chyba w jednej było za mało jedzonka... :( nie chce leżeć na lewym boku i ciągle ten łeb przekręca na prawy... to też się doktorce nie podoba, no ale mimo to ją kładę na różne strony no i w nocy kładłam ją na lewy i oczywiście ryyyyk... jak leży na pleckach to ciągle z kiimś walczy... pięści ręce i nogi są w ciągłym ruchu, nogi to jakby gdzieś uciekała... i oczy jak podkowy wielkie i przerażone... albo tak rąbie tymi nóżkami, że na całym łóżeczku słychać... jak ją na przewijaku wycieram po kąpieli to ryk... przy ubieraniu raczej też ryk.. postawę ją do pionu to muszę mocno trzymać bo ona chce uciekać... nie miałam wcześniej styczności z małym dzieckiem, dla mnie ona jest normalna, ale wszyscy w koło pytają "jak tam Lenka czy jest już spokojoniejsza, czy dalej się tak drze" mnie to tak wpienia, nie wiem kto rozpuścił tą plotę ale mam ochotę zabić... pamiętam, że to wszystko zaczęło się od poprzedniej wizyty u lekarki, ona zaczęła macać Lenki pępek, bo R pytał, czy grozi jej przepuklina pępkowa i ona ten pępek tak jakoś za bardzo poruszyła i od tego dnia młoda odstawia te cyrki... spałam w ciągu całej nocy łącznie z 2godziny... młoda też... muszę dziś podzwonić... ale na szczęście i na spokój mam prywatną alternatywę... jeszcze tylko ten mocz nachwytać do badania i wio... mam takie woreczki muszę to założyć może się uda choć podobno to daremna rzecz... jeszcze przez te za#$%^& święta to wszystkie przychodnie pozamykane i weź tu coś załatw jak terminy gonią... od kuzyna córeczkę może dziś wyjmą z inkubatora... może by ich niebawem wypuścili... dobrze by było... także wolałabym, by to były tylko kolki... może dziś się coś dowiem... chociaż po jednej wizycie to nie wiem... mam nadzieję, że doktorka na siłę nic nie znajdzie... no ale fakt faktem jest, że zachowanie Leny pozostawia wiele do życzenia... i nie ma się co łudzić, że jest normalna...
  24. Madziu no wiem.. ale bez karteczki od neurologa ta baba mi jej nie zaszczepi więc muszę i chętnie pójdę prywatnie jutro trochę podzwonię dziś w aptece kupiłam woreczki dzięki którym pobiorę małej mocz no i badanko krwi trzeba wykluczyć czy ten płacz nie jest z czegoś w organiźmie... no Aniu ona na kolki ma leki także kolki inaczej się objawiają, miała ale z tym już wygraliśmy... z resztą ja dalej jałowo jem, więc po czym... więc raczej nie no nic walczę dalej sory pewnie trochę mnie nie będezie bo bedę przez to wszystko zalatana... a jeszcze R nie dostanie wolnego i się będę tłuc tramwajami albo pieszo... bo telefonów to w przychonidach raczej nie odbierają... jak co to mam namiar już na jedną prywatną także pożyjemy zoabczymy trzymcie kciuki pa a czemu nie pisałam o nerwach Lenki może i pisałam... a z drugiej strony kto by się chwalił że ma nerwowe dziecko... i to nerwowe bez powodu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...