-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Natalka88
-
cichadoro Nasze maleństwa nie będą nam gorączkować mimo, że ich coś chwyci... jedynie jakby miały zapalenie nerek czy sepse - wtedy jest gorączka. Tak mi to tłumaczył pediatra. marciołka Może aż tak źle z tym uszkiem nie będzie....Ja pamiętam jak byłam dzieckiem to mi uszko zaropiało od kolczyka... to wiem, że mam mi to natłuszczała poprostu... pewno nie było to jakaś straszna rana więc takie kremowanie w zupelnosci wystarczyło. Moja kruszynka w końcu zasneła... kąpiel podziała na nią jak najlepsze tabletki nasenne... Przebudza się jedynie i napina żeby zrobić kupkę, której i tak nie da rady zrobić.... pomarudzi przez chwilkę i zasypia dalej... (przynajmniej narazie nie krzyczy) Boshe oby wytrwać do jutrzejszego popoludnia do tej wizyty lekarki... Dziś to już płakałyśmy razem...a tym bardziej jak zobaczyłam jak leca u niej łzy...aż mi serce ścisneło. Idę w kimę na chwilę... bo niedługo będzie "akcja krzyk"ehhhh
-
malinka165 Ja mam ten sam problem z moją małą.... A i to trwa już od środy...na początku zaczeła robić w rzadszych odstępach czasu kupki.... a teraz bez espumisanu się nie obejdzie... przy każdej próbie zrobienia pręży się i krzyczy pewno z bólu i niemocy... Ten ból potrafi ją nawet obudzić z twardego snu.... Ręce mi już opadają z bezsilności... Już jej odstawiłam dokarmianie mm była na samej piersi, a że nie dojada na niej to wisiała na niej dzień i noc... Teraz zaparzam jej herbatkę koperkową.... i obie musimy wytrwać to jutrzejszego dnia do wizyty pediatry... Mam nadzieje, że to nie są objawy skazy białkowej bo jakieś dziwne chrostki jej przybywają... ehh.. Mnie samą z nerwów już boli brzuch.
-
Cichadoro ja oprocz herbatek kaktacyjnych polecam te z hippa plus bardzo cieply prysznic na piersi.... (tak doradzila mi jedna z pielegniarek ) i po tym prysznicu naprawde bylo widac rezultaty.... no i oczywiscie chodzenie bez stanika.... mleko ma wiecej miejsca zeby sie robic:-) :-) i jeszcze jest tak ze im czesciej sie karmi tym wiec sie mleka robi... malej jak wozilam pokarm to systematycznie co dwie godz odciagalam pokarm zeby bylo go zawsze wiecej... mimo ze nieraz go wylewalam do zlewu bo malej wystarczalo o wiele mniej.
-
Kasia mi tylko polozna i zreszta pozniej pani doktor mowila, zeby ne jesc produktow mlecznych... zeby nie doprowadzic do skazy bialkowej... wie... poprostu nie jem..i owych jogurtow tez nie jem... a tkie gadnanie ze mleko matki bedzie kwasne to tylko po witaminie c by bylo :-) a tak to mleko jest bez smaku. Mala jest strasznie marudna.. i juz doslownie opadaja mi rece.... bo nie dosc, ze nie moze kupy zrobic to jeszcze nie chce sie jej odpic. Choc po moim mleku nie zawsze musi sie jej odbijac... tak niby mi tlumaczyla pani doktor.... i ten espumisan na zaparcia jeszcze nie pomaga.. tzn dziala srasznie pozno i mala do tego czasu cierpi... no i jak walnie kupe to o zgrozo... i sie zastanawiam czy ta kupa jest calkiem taka zdrowa...i malo tego tak naprawde nie wiem ile razy ona ma tą kupe robic.... nie wiem po kazdym jedzemiu ? Bo poki co to pojawia sie tylko raz dziennie ale to tylko dzieki tym kropelka...
-
Olgaak Moja mała malizna też jest mała dopieo osciągneła 47 cm;D ubranka 50 wiszą na niej jeszcze.... choć takich mam mało tak to używam 56 i to one na niej wyglądają komicznie Ale najważniejsze, że jest zdrowa i powoli przybiera! :) Już powinna ważyć okolo 3 kg. Dalej się meczymy z tymi zaparciami... musze podawac jej co pare karmien espumisan do mleka... bo tak inaczej nie zrobi kupki... nie wiem czemu az tak jej sie dzieje... i oczywiscie martwie się tym...
-
cichadoro Masz na myśli prześwietlenie bioderek? Ja mam w zaleceniach szpitalnych do 6 tygodni... Ale będe robić je dwa tygodnie później poniewaz pediatra powiedział, że moja kruszynka jest jeszcze za malutka. Bo tak to nie wiem.. moze później konsultuje się to prześwietlenie... Nie wiem jak to u nas jest. 20 czerwca ide na szczepieniem wiec sie zorientuje. A w ogóle moja lekarka mnie uświadomiła, że moja mała się łapie na darmowe szczepienie przeciwko pneumokokom.. jako że jej waga urodzeniowa nie przekraczała 2 kg.. i to, że niby nasze panstwo zapewnia... na jedno dobrze pare stówek zostanie w kieszeni.. Teraz się tylko zastanawiam jeszcze nad tymi rota wirusami... bo od 6 tygodnia zaczynają się dawki szczepienne... ale to musze sie jeszcze z tym przespać....
-
Witam mamusie! :) Ja jestem po koszmarnej nocy.. mała od wczoraj wieczora nie mogła zrobić kupki.... Płakała za kazdym podejsciem do zrobienia kupki. Dopiero z rana poleciałam do apteki po espumisan w kropelkach..Poki co pomogło..Moja mama jeszcze doradziła mi żeby dać sie jej duzo napić... woda tez powinna przeczyścić jej wszytko w środku., Tak się zastanawiam skąd jej się wzieły takie problemy zołądkowe i dochodze do wniosku, że po tych pieprzonych badaniach wzroku, które jako wczesniak musi przechodzić.(przez godz zakrapia się z 4 razy oczka)Pewno te kropelki dostały się do gardełka i prosto do brzuszka. Badania dla niej tak stresujące i bolesne, ze ostatnio to ja z nią płakałam...(a takich badan ma jeszcze w pierony aż do `12 miesiąca zycia )i mało tego szanowna pani doktor miała taki katar, że az jej zwróciłam uwage czy mądra jest!! przecież dla takiego maluszka kontakt z zakatarzoną osobą równa się szpital... i po moich uwagach łaskawie ubrała maskę na buzie. A swą drogą bardzo dobrze, że te upały powoli przechodzą.. w sumie naszym maluszką nie przeszkadzają az tak strasznie, ale lepiej dla mnie bo ja już powoli się wykańczam. Pozdrawiam dziewczynki. Poprawiam zapałki podtrzymujące powieki i pedze do małej bo juz mnie wzywa.
-
Anelwi Moja mała miała tak samo jak opisujesz... Nie najadała sie moim mlekiem...jadła,jadał...zasypisła poczyme sie budziła i w taki placz jakby nie jadła przez tydzien... Pare dni temu trafiłam do bardzo fajnego pediatry, który wysłuchawszy mnie doradził zeby karmić małą do 15 minut przy piersi, a pozniej dokarmiać sztucznym... Dla mnie dokarmianie jest wielkim bolem.. bo bardzo chciałam zeby byla tylko na moim mleku... Ale jej potrzeba najedzenia się jest wazniejsza. I napewno nikt nas nie bedzie robil wyrodnych matek... choc moja polozna srodowiskowa wmawia mi, ze zawszelka cene piers... tylko ja sie jej pytam cene drowia dziecka....(bo mala obenie jest strasznie zachrypnieta od tego placzu) Ale na cale szczescie dzis byla ostatni raz u nas. Co do wagi dzieciatek to mowia ze niemowlak powinnien przybierac srednio 1 kg miesiecznie.( w szpitalu przbierala 40g dziennie - to mowili, ze to jest wrecz rewelacyjnie...choc nieraz jej sie zdazalo przybrac tylko 10 g) Ale jak wiadomo kazde dziecko jest inne.Mimo ze ma juz za soba miesiac zycia nie przybrala tego 1 kg
-
Anelwi Ja dokarmiam małą Bebilonem..( teraz akuratnie mam bebilon Nenatal tak zwaną "zerówke"on jest do 2,5 kg.) Jak skończy tą puszkę, a że małej całkiem dobrze idzie to zapewne będzie na dniach to wtedy zmienie na ten Bebilon 1. Moją Bebiko chcieli dokarmiać w szpitalu ale jak im zaczeła po tym rzygac to hoho. Tak, że nawet już nie eksperymentuje z innymi mlekami. A teraz lecę do małej.... bo już wzywa
-
anitajas Mi w szpitalu mówili żeby póki co nie eksperymentować z jedzeniem póki maluszki są takie małe... Dopiero później zaczynać jeść normalnie i obserwować dziecko. Ja szczerze mówiąc jem wszystko.. tylko surowych owoców i warzyw nie jem...a tak to wcinam wszystko... oprócz białego pieczywa.. bo mała była przyzwyczajona do grahamka i lekarka mówiła, żeby jej nie wprowadzać takich katuszy dla brzuszka :) Cukry mam w miare unormowane... Oczywiście mała się nie najadała przy piesi(jadła nieraz ponad godz i dalej wrzask) Wczoraj byłam u bardzo miłego pediatry, który doradził żeby ją przystawiać do piersi na 15 minut,odbijanie w pozycji prenatalnej(i naprawde działa bo do tej pory miała ogromny problem z odbiciem i ulewała tak, że szkoda gadać ) a później butle.... I teraz jej się ładnie odbija i w miare spkojnie sama zasypia... po przedtem to cycek, smoczek, cycek... a ta gwiazda dalej nie spała A któraś z Was sie pytała jak się czujemy po cc.. ja powiem tak... do tej pory w miejscu drenu mam straszne zgrubienie.... i ta rana strikte po drenie ciężko mi sie goi...z łóżka też mi się łatwo jeszcze nie schodzi... muszę wstawac z boku..Mimo, że w niedziele będzie juz miesciąć po cc... ALe ogólnie biorąc rzecz nie ma źle! Najważniejsze że moje małe szczecie jest ze mną!!
-
Dziwcczyny co ja dzis odkrylam... ktoras z was pisala ze odciaga mleko i pozniej tak karmi... i ja tak zrobilam... i okazalo sie ze moje mleko zrobilo sie strasznie wodniste.. juz wiem dlaczego mala zaczela robic takie awantury przy jedzeniu..Teraz dostala flache i spi spokojnie....jestem zalamana tym ze bede musiec ją zacząc karmic sztucznym mlekiem... A mam jeszcze do Was pytanko... jak dbacie o tą skore pod paszkami i szyjką?
-
Anelwi - moja mala mila w szputalu ta ciezka odmiane zoltaczki..lezala ponad tydzien pod lampami.... A z tego co pamietam to z tą lekszą odmiana zoltaczki puszczali do domu tylko lekarz kazal doswietlac dzieciatka na sloncu nawet przy oknie w domu...:-) Ja oczka przemywam czysta przegotowana woda... do kazdego oczka uzywam osobnego wacika... owej soli uzywam do zakrapiania noska.. bo malej bardzo czesto koozki zostaja w nosie :-) polozna doradzila mi zeby dac jej kropelke pod nosek a ona sama wciągnie... i tak robi.. Mam tylko z nią maly oroblem bo mi strasznie zachrypla.. tak jakby nie mogla sie odkaszlec.... ewidenie jej cos tam siedzi... myslam ze po czkawce jej przejdzie.. ale kicha. Oczywiscie jak mowilam poloznej ci sie dzieje to ta ze to normalne itp... a ja mimo wszytsko sie tym stresuje.goraczke jej mierze bo boje sie ze to moze przerodzic sie w jakis stan zapalny... I jeszcze co mala gwiazda tylko wisi mi przy cycu.... dwie godz spania... godz jedzenia i tak w kolko.... ale tej nocy dala taki popis...godz spania... i prawie dwie godz jedzenia.... jak tylko co zasnela i ja ją chcialam odlozyc do lozeczka to wrzask jakaby ją ze skory obdzierali :-) musze to jeszcze jakos opatentowac zeby mi sie nie przebudzala jak ją odkladam. Dobrego dnia majoweczki... ja ide w kime...korzystam z chwili spokoju :-) :-) :-)
-
anitajas Gratulacje !!:) Marciolka Pierwsza noc u mnie dość... Mała je co dwie godz... ale je az ponad godz..:) - taki głomodorek... Jeszcze funkcjonuje trybem szpitalnym...(tam co 2 godz jesc i kropka) Ale juz tej nocy bylo lepiej... pojadla tak, ze spałyśmy 4 godz ciągiem:). Ulewa też się jej strasznie, (mimo,że normlanie się jej odbija) ale moja położna środowiskowa.. wytłumaczyła mi ze nie ma co panikować... Bałam tylko, że przez to dokarmianie moim mlekiem w szpitalu odzwyczai ją od piersi... Ale jestem z niej tak cholernie dumna!! bo wpiernicza... i nawet nie pamieta, że dotej pory jadła przez butelke
-
Cześć dziewczynki:) Moja mała sprawiła mi dziś najpiękniejszy prezent na dzień mamy.... mianowicie jest już ze mną w domu!! :) ah :) prawie 3 tygodnie oczekiwań na nią! :)
-
Cześć dziewczynki:) Gratuluje wszystkim nowym mamusią!! :) Ja już jutro może przywitam moją malutką w domku!! :) Będzie to najpiękniejszy prezent na dzień mamy Bo szczerze mam już dość tego szpitala... tych lekarzy i całej tej otoczki... Jak mała będzie w domku to wrzucę jej zdjęcie :)
-
Kasia mi panie polozne zabronily jesc wszystkich surowych warzyw i owocow..... i wyszczegolnily wlasnie truskawki, pomidory i ogorki..... a tak to mowily zeby eksperymentowac jak dziecko skonczy miesiac zycia.... A tak w ogole musze wam sie pochwalic moja mala kruszynka wazy juz 1950!! :) tak, ze jeszcze tylko pare dni i przywitamy ja w domku.
-
Czesc dziewczynki. Gratuluje wszystkim nowym mamusia :) U mnie juz emocje i zal w sumie samej do siebie, z mojej bezradnosci odchodza w dal... lzy juz wszystkie wyplakalam i chyba juz raczej nie mam sily plakac.....tak, ze poki co czekam az moja mala bedzie z nami w domu.... panie pielegniarki (w sumie jedyne, ktore dodaja mi otuchy, bo lekarze nie chca podawac jakiegos konkretnego terminu) mowia z na ten zbrzlizajacy weekend dzidzius powinien byc juz w domu...tak wiec teraz zyje taka mala nadzieja, ze jeszcze pare dni i makutka bedzie z nami. A jestem z niej dumna bo ladnie nabiera na wadze! Kazdy jej gram to krok ku domowi :)
-
Czesc dziewczynki. Moja mala do dzis byla w zamknietym inkubatorku....a od dzis jest w otwartym... i dzis pierwszy raz mialam moja mala kruszynKe na rekach! Lzy same lecialy mi z oczu, ale to byly lzy szczescia ze mam ja wkoncu przy sobie. I mam nadzieje ze bede mogla ja juz kangurowac. Do szpitala mam 25 km... tak ze nie jest to jakas straszna odleglosc... tylko martwia mnIe te powodzIe w moich stronach... lada dzien moge nie dojechac do szpitala. Dziewczynki wszystkiego dobrego dla was i waszych pociech tych zarowno narodzonych i tych siedzacych w jeszcze brzuszkach.
-
Witam dziewczynki. U mnie to sie wszystko naraz poribilo...... w srode 7.05 trafilam na patologie ciazy po tym jak przyjechakam na pogotowie z bardzo wysokim cisnienem tetniczym.... dokladnie juz nie pamietam ile ono wynosilo ale ponad 180/110. Oczywiscie zwlekali ze mna przy rejestracji... (a z minuty na minute czulam sie coraz gorzej) po 23:00 dostakam wkoncu lozki..... okolo 2:00 juz prawie nie widzialam na oczy bo tak spuchlam. Do 7:00 rano t nie umial podjac decyzji co ze mna!!! Dopiero jak zaczelam robic awanture ze nie slabo czuje ruchy dziecka zaczeli laskawie reagowac!. I szybko wiezli na stol. Jak sie okazalo mialam ciezki stan przed rzucawkowy.... i do tego moja mala orzestala rosnac.... (hypotrofia plodu). Ehh teraz dopiero schodza ze mnie emocje... bo w szpitalu nawet nie mialam sil plakac... obecnie sytuacja ma sie tk ze jezdze dwa razy dziennie do malej z pokarmem...bo po sztucznym mleku wymiotuje.... musi przytyc do 2 kg zeby poszla do domu.... a ze dzieci po porodzie chudna...(ona strasznie schudla) to teraz ma bardzo duzo do nadrobienia... te dni oczekiwania na nia w domu dla mmue i dla meza sa straszna trauma...a tym bardziej ze juz wszystko na nia czeka.....
-
A mala wazyla 1840kg i miala 45 cm :)
-
Hej Dziewczynki :) 8 maja na świat przyszła moja córunia Kornelka :) Ja już jestem w domu. Ona póki co jeszcze musi zostać w inkubator. Jak się bardziej ogarne to napisze coś więcej.
-
Hej dziewczynki :) Ładny dzień się u mnie zapowiada!! Ja dziś zaczynam 38 tydz.. a czuje sie jakbym miała zaraz urodzić. Co do tych orzechów to ja wpierniczałam je do poprzedniego miesiąca...tak samo jak lody... teraz już jak to wszystko widzę... mam odruch wymiotny . Tak a propos "słodkich mam" nie wiem czy któraś z Was tak ma... ale od paru dni... wprowadzałam do diety te normalne zjadliwe rzeczy... i cukry wychodzą dość przyzwoite... - może to oznaka zbliżającego się porodu hmm. Ja na KTG zostałam zapisana po konsultacji z lekarzem, który będzie mnie przyjmował na oddział szpitalny. Kazali się zapisać na 39 tydz ciąży. A następne KTG robią w terminie porodu... i już zostawiają na oddziale... Kurcze tak naprawdę chce być już "po" i być z małą już w domu.. To oczekiwanie mnie dobija.
-
Cześć dziewczynki :) Ja jeszcze melduje się w dwupaku i raczej póki co się nie zapowiada żeby się to zmieniło ;). (tylko żebym tego nie wypowiedziała w złą godz) Gratuluje wszystkim nowym mamusią! :) Co do tych kłuć tam i ówdzie... mnie od tygodnia kłuje tak jakby mnie miało rozerwać... - nie raz az tak bardzo, że nie dam rady normalnie siedzieć. Ale pewno to normalne.. Mam nadzieje, że rozpoznam skurcze te porodowe... bo póki co odczuwam i tylko takie jakbym miała zaraz dostać okresu. Dobrej niedzielii!! A swą drogą ciekawe co z naszą Ulcią...
-
~ewi-synus Gratulacje i wszystkiego dobrego dla Was! :)