
mika17
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mika17
-
Wiem jedno technika wyparła podwórka ,większość dzieci spędza czas przed komputerem,telewizorem,my bawiliśmy się całymi dniami-np. wakacje na dworze a to piłka a to gumy,podchody itd. ciężko było wracać do domu a teraz?
-
W każdym z Waszych artykułów jest trochę prawdy,sugeruje się wypowiedzią psychologa z programu tv-nie pamiętam jakiego,ale tam właśnie słyszałam,że takie dzieci są bardzo narażone na tę chorobę,zamiast tłumaczyć są bite,zamiast przytulenia są odpychane,gdzie alkohol głośne awantury,dziecko nie może skupić się na nauce,nie umie nawiązć kontaktu z rówieśnikami,aczkolwiek wstydzi się,te i wiele innych czynników może wpłynąć negatywnie na dziecko,jest pobudzone,boji się odrzucenia,więc wten sposób stara się zwrócić na siebie uwagę,nie powiem żę się nie mylę,poprostu uważam że coś w tym może być
-
Na początku roku , byłam z synem u lekarza,lekarka stwierdzila że mały jest osłuchowo czysty,przepisała syropek.Wieczorem dostał gorączki,że musieliśmy pojechać na pogotowie,miał kaszel duszący,zostawili nas w szpitalu,w nocy dostał ataku kaszlu-zapalenie oskrzeli,no i antybiotyk dożylnie.
-
Syn ma 26 miesięcy,pediatra powiedział że śmiało mogę dawać mu witamine D 3,ale teraz byliśmy u lekarza i mówiłam że podaję mu tran to zalecił podawanie tranu,bez witaminy d3,
-
Moim zdaniem dzieci z ADHD,to dzieci po prostu nerwowe,dzieci z domów,gdzie są wieczne kłótnie,alkohol,brak zainteresowania dzieckiem,brak czasu dla niego,dziecko nie uczy się cierpliwości,gdy wpada w agresje,rodzice nie wysłuchują dlaczego maluch się złości,jest bite,wiecznie zastraszone.
-
Ja niestety,nie otrzymuje takich podarunków,a nie powiem byłoby miło,zawsze nawet jak najmniejszy drobiazg sprawia przecież dużo radości.
-
-
Oj mały tak czasami daje w kość,że powiem szczerze mam ochote dać mu klapsa i raz się zdarzyło i uwierzcie mi pomogło,ale od tego czasu jak już jest nieznośny,zaciskam zęby i tłumacze nie chcę mu dawać klapsów,wole zastosować jakąś małą karę np.,ma iść do pokoiku i jak się uspokoji ma przyjść-też na szczęście pomaga.Nie uważam bicia dzieci,szarpania itp.,co niestety widuję często,one mają prawo do wyrażania swoich emocji tak jak i my i jak byśmy się czuli jak przy naszych nerwach ktoś by nas bił?A klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził,ale życzę mam wszystkim,aby tych sytuacji było jak najmniej,aczkolwiek wcale
-
W szkole miałam rosyjski,ale krótko,potem niemiecki z którego miałam bdb,ale uwierzcie mi nie dogadałabym się w tym języku.Po angielsku się dogadam co prawda ''Kali mówić Kali pić''ale pracowałam w Holandi i tak tylko się można było porozumieć bez problemu.Ale wiem jedno,że zadbam o to,aby mój syn uczył się języków,szczególnie angielskiego nie ukrywajmy jest to język obcy,ale nam potrzebny,dzieci szybko ''łapią'',a przy tym może i mama się trochę podszkoli?
-
Ja jestem sama z synkiem[tata non stop w delegacjach]nie mam tu nikogo ani rodziny,rodziców,gdy maly daje popalić też po prostu wysiadam,jak chcę iść na spacer żebysię odstresować to idę z synkiem,ale to pomaga nam obu,czasami po prostu wychodzę z pokoju,tłumacząc mu że mam dość za chwilkę tupot małych nóżek i ramiona synka na mojej szyji dajemy rade,ale czasem psychika wysiada,czasem krzyknę ,ale to znowu powoduje wyrzuty sumienia i znowu się przytulamy z wytłumaczeniem czemu tak się czuję,a gdy już wieczorem patrze na tę słodziutką bużkę,moja psycha wraca do porządku,przecież jest moim skarbem,przecież kocham go tak bardzo.
-
Gratuluje,podenerwowanie zostaw,teraz przed Tobą wspaniałe miesiące,pierwsze bicie serduszka,pierwsze ruchy,kopniaczki,wspaniały czas,Zdrowia Wam życzę
-
Jestem lwem,mój synek raczkiem
-
Ja mam zdjęcie synka,a zmieniam dość często,w zależności od nowych fotek jakie pstrykamy
-
Podziwiam mojego synka,że jest odważny,nie boji się nowych miejsc,nowych twarzy,jest towarzyski,zawsze uśmiechnięty
-
Całkiem niedawno pisałyśmy jak chronić nasze dzieci,przed upałem,jak kłaść do snu,a dziś np,wychodząc z domu już cieplejsza bluza,czapeczka na uszy,już zapalamy wcześniej światło.Icóż trzeba będzie wymyślać zabawy z dziecmi w domu,póki co wykorzystujemy jeszcze czas na dworze.A wy dziewczyny odczuwacie już,nadchodzące ''jesienne'' dni?
-
-
Tak naprawdę nie lubiałam herbat,ale to się zmieniło,gdy byłam w ciaży,popijałam owocowe herbatki i odkryłam że są naprawdę pyszne!A od czasu,gdy zaczał je pić mój syn,nie ma dnia bez kubeczka herbatki,które także uwielbia,oj a szczególnie na zblżające się długie wieczory,nie wyobrażamy sobie kubka gorącej,aromatycznej herbatki
-
Naszego psiaka-małego kundelka,przygotowywałam tak 2 miesiące przed porodem,podawałam mu ciuszki dziecka do powąchania,podchodziłam z nim do łóżeczka.Po powrocie ze szpitala,postawiłam fotelik na ziemi aby psiak podszedł do synka i się z nim przywitał,oczywiście wszystko pod kontrolą.Piesek obwąchał małego ,nie odchodził od łóżeczka.Do dziś jak maluszek np. się budzi zapłacze to pierwszy leci piesek,na dworze razem,psiak pilnuje małego,bacznie obserwuje kto się zbliża,czy synkowi nie grozi niebezpieczeństwo.Są przyjaciółmi,a bałam się tego,bo biesek musiałby iść do budy,ale tak możemy wszyscy razem mieszkać
-
Sama rana dość szybko się zagoija,do miesica czasu,ale czucie jak ją dotylałam wróciło po pół roku,do tego czasu przy dotyku nic nie czułam
-
Wczoraj dziennikarka wypowiadała się że dwoniąc do różnych ośrodków,z informaja że wróiła z krajów dotkniętych wirusem,nie otrzymała konkretnych informacji na ten temat,aczkolwiek dowiedziała się że większość instytucji nie przeprowadza badań w tym kierunku,trzeba czekać na jakiekolwiek objawy,a co jest najgorsze nie ma szzepionki na wirusa ebola,to już moim zdaniem budzi obawy,kraj uspakaja że nie ma zagrożenia,ale czy to nie jest właśnie związane z tym,że nie wiedzą jak zapobiegać i leczyć,nie chcą wywoływać paniki?
-
Trzeba mieć skierowanie,tak mi powiedział lekarz rodzinny.Na wyniki czeka się od 24 do 72 godzin,testy wykonuje się w zależności od alergenów,które mogą uczulać,dziecko powinno być zdrowe,przed wykonaniem testu przez pare dni nie podawać leków przeciwalergicznych,więcej na Apsik.pl.Mam nadzieje że chociaż troszkę pomogłam.
-
Witamine k naprawdę nie pamiętam kiedy odstawiliśmy,ale2 tygodnie temu byliśmy na bilansie dwulatka i lekarka powiedziała że witaminę d nadal mogę podawać dziecku,chociaż słyszałam że podaje się do drugiego roku życia.K upujemy devikap i jest na receptę i bez ale wtedy jest droższy
-
To już w ogóle nie do opisania,a szczególnie że są winni oboje rodzice,przecież matka musi coś zauważać,nie wierze że nie,dziecko na pewno nie jest takie jak było,musi się raczej na coś uskarżać,mama je myje to nie widzi zmian jakie na pewno zaszły w strefach intymnych?dziecko na pewno jest nerwowe,a takiego malucha nie można zastraszyć żeby nic nie mówiło,bo ono nie rozumie jeszcze,ale rozumie że ma sprawiany ból
-
Naprawde nie rozumiem szczególnie tych matek,wiem jest ciepło grille,kąpieliska,ale tu właśnie trzeba włączyć czujność,nie rozumiem ludzi ,którzy nie umieją bawić się bez alkoholu- który w każdym momencie może ''przymulić''wzmaga senność,szczególnie w upały i tragedia gotowa.Mój syn ma dwalatka i świetnie się z nim bawię wszędzie,czy to woda czy to grill ,plac zabaw.A czytając te artykuły widzimy często że to nie jest piwko,bo promile są zazwyczaj wysokie,czyli to nie jest ugaszenie pragnienia,ale już upijanie się .Nie mi jest osądzać,ale trudno koło tych wydarzeń przechodzić obojętnie
-
Mój synuś usypia,przy mnie a raczej przy piersi.Ma dwa latka,nie powiem jest to cudowne uczucie jak się tak przytuli,ale nic innego nie pomaga,a może króliczek Tuli,pomógłby mojemu synkowi w usypianiu,jest śliczny,delikatny,cudownie byłoby przytulić się do niego i przenieść się w kraine wspaniałych snów?