-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anulka
-
IzabelinAnulkaMonia nogi do tej pory mi się trzęsą Anulka jak nic trzeba będzie wieczorem napić się czegoś mocniejszego muszę być trzeźwa bo ktoś musi czuwać nad małą...wiesz licho nie śpi
-
zawsze zapinam ja za kierowcą z tyłu...z przodu nie mogę bo mamy poduszki a ten fotelik do 13kg nie jest przystosowany do jazdy przodem...Jesli jedzie w foteliku Mikusia to często jeździ ze mną z przodu. Wychodzę z założenia, że nie ma bezpiecznych miejsc w aucie. Dzisiaj gdyby zadziałał u mnie mechanizm ucieczki na pobocze pewnie byśmy wylądowały w szpitalu...a tak czołowe uderzenie było mniejszym złem...
-
Monia nogi do tej pory mi się trzęsą
-
jechała za mną z tyłu, tyłem do kierunku jazdy...to są plusy fotelików do 13kg, całe szczęście, że Mikuli z nami nie było...
-
IzabelinAnulkaa co pozew juz był namalowany???Ba, żeby to jeden raz wygrałaś w takim razie
-
a co pozew juz był namalowany???
-
jeszcze tu wkleję co sie dzisiaj mi przytrafiło...juz chyba wszędzie byłam Kuźwa jak nie urok to sraczka Do lekarza nie dojechałam...miałam wypadek...koles jechał ze szpitala, bo własnie mu sie dziecko urodziło i po całonocnej posiadówce przy żonie zasnął za kierownicą... Huk był nieziemski. Po uderzeniu, wypadłam z samochodu zobaczyć czy coś się z Mają nie stało. Na szczęście nic. Przyjechał lekarz tego faceta, który spowodował wypadek i zbadał Maje i jego córeczkę. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zanim na czołowe przywalił we mnie wjechał w bok hondzie która przede mna jechała...kierowca z tej hondy wyszedł i poszedł gdzieś...w szoku był, bo głową przywalił o szybę...nikt go znaleźć nie może... Szczęściem dla nas była ta honda, bo dyby nie ona to cała siła uderzenia poszła by na nas...aż strach pomyslec co by się mogło stać... Także samochód ma rozwalony cały przód. a mielismy go dzisiaj odwieźć do warsztatu, żeby nam go posprawdzali i powymieniali co trzeba przed lipcowym wyjazdem...W planach był wyjazd dzisiaj wieczorem na wieś ale w tej sytuacji chyba na to nie mam siły. Dwie godziny czekania na policję. Wypadek był 11.10 a o 13 przyjechali policjanci na motorach. Formalności i odholowanie auta i dopiero weszłam do domu. Co za rok!!!
-
ja na miękkich nogach wypadłam zobaczyć czy z Mają wszystko ok...jeszcze zwyzywałam kolesia bo zaczął trąbić...kuźwa a gdzie miałam zjechać jak moje auto wpadło w to drugie...ledwie je rozszczepili
-
oj Izulka zdziwiła byś się
-
IzabelinAnulka tylko pamietaj, jakby Cię coś nie daj Boże zaczęło boleć to jedź do szpitala. W szoku człowiek może nie odczuwać bólu. w szoku to był ten koleś co uciekł z jednego z poszkodowanych aut...i nie wiadomo czy pijany czy dostał w łepetyne i w szoku gdzieś uciekł...
-
ciekawe czy według znaków na niebie i ziemi te lata co przeżyłam to były chude czy tłuste...po 30 czerwca sie dowiem...
-
fakt, to najważniejsze...ja mam trochę pozbijane kolana, bo mi spod kierownicy cała maszyneria wypadła...Maję zbadał lekarz, więc chyba nic jej nie jest...są zalety fotelików do 13kg...mocuje sie je tyłem do kierunku jazdy...dobrze, że Mikula był w tym czasie z tata u ortopedy, bo nie wiem co by było...
-
no to przynajmniej wiesz, że jak się rozwiedziesz to pójdzie precz
-
Izulka za dedykację nie dziękuję bo zapeszę... Jak zachorowała Maja to myślałam że to koniec złej passy...gów..o myliłam się niestety
-
już nie mam siły Izulka...czarne chmury już piąty miesiąc
-
trochę kolana pozbijane ale nic mi nie będzie...dobrze, że Maja cała, ale jak usłyszałam jej krzyk to miałam nogi jak z waty
-
pozwolicie, że wkleję Kuźwa jak nie urok to sraczka Do lekarza nie dojechałam...miałam wypadek...koles jechał ze szpitala, bo własnie mu sie dziecko urodziło i po całonocnej posiadówce przy żonie zasnął za kierownicą... Huk był nieziemski. Po uderzeniu, wypadłam z samochodu zobaczyć czy coś się z Mają nie stało. Na szczęście nic. Przyjechał lekarz tego faceta, który spowodował wypadek i zbadał Maje i jego córeczkę. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zanim na czołowe przywalił we mnie wjechał w bok hondzie która przede mna jechała...kierowca z tej hondy wyszedł i poszedł gdzieś...w szoku był, bo głową przywalił o szybę...nikt go znaleźć nie może... Szczęściem dla nas była ta honda, bo dyby nie ona to cała siła uderzenia poszła by na nas...aż strach pomyslec co by się mogło stać... Także samochód ma rozwalony cały przód. a mielismy go dzisiaj odwieźć do warsztatu, żeby nam go posprawdzali i powymieniali co trzeba przed lipcowym wyjazdem...W planach był wyjazd dzisiaj wieczorem na wieś ale w tej sytuacji chyba na to nie mam siły. Dwie godziny czekania na policję. Wypadek był 11.10 a o 13 przyjechali policjanci na motorach. Formalności i odholowanie auta i dopiero weszłam do domu. Co za rok!!!
-
Kuźwa jak nie urok to sraczka Do lekarza nie dojechałam...miałam wypadek...koles jechał ze szpitala, bo własnie mu sie dziecko urodziło i po całonocnej posiadówce przy żonie zasnął za kierownicą... Huk był nieziemski. Po uderzeniu, wypadłam z samochodu zobaczyć czy coś się z Mają nie stało. Na szczęście nic. Przyjechał lekarz tego faceta, który spowodował wypadek i zbadał Maje i jego córeczkę. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zanim na czołowe przywalił we mnie wjechał w bok hondzie która przede mna jechała...kierowca z tej hondy wyszedł i poszedł gdzieś...w szoku był, bo głową przywalił o szybę...nikt go znaleźć nie może... Szczęściem dla nas była ta honda, bo dyby nie ona to cała siła uderzenia poszła by na nas...aż strach pomyslec co by się mogło stać... Także samochód ma rozwalony cały przód. a mielismy go dzisiaj odwieźć do warsztatu, żeby nam go posprawdzali i powymieniali co trzeba przed lipcowym wyjazdem...W planach był wyjazd dzisiaj wieczorem na wieś ale w tej sytuacji chyba na to nie mam siły. Dwie godziny czekania na policję. Wypadek był 11.10 a o 13 przyjechali policjanci na motorach. Formalności i odholowanie auta i dopiero weszłam do domu. Co za rok!!!
-
ja tez już uciekam, jade na osłuchanie Majuli, Seba z Mikim do ortopedy (niestety dwa krańce Warszawy), potem tylko zdjęcia, paszporty i pakowanie... W Warszawie będę dopiero 5 maja Zdrówka Wszystkim życzę i miłego wypoczynku!!!
-
trzymam, trzymam, aż palce bolą...może ma ktos wieści?
-
muszę się z Wami pożegnać na około 2 tygodnie...zmieniam dostawcę internetu...może uda mi się logowac z męża laptopa słuzbowego, bo ma w nim iplusa, ale nie obiecuję :duren::duren::duren:
-
Gunia_GDziewczyny musze sie pochwalic mojemu Piotrkowi wlasnie wyszla dolna lewa 5, teraz ja zobaczylam i to nawet duzo jej widac, nie wiem kiedy to sie stalo ale jest Slodkie moje malenstwo jak zwykle przespalo wyrzynanie sie zabka :)
-
Monia38Ja też już zmykam, bo m wpadł na chwilkę do domku przed następną trasą. Oby tylko zjechał przed długim weekendem, bo jeszcze nie wie, że ma w końcu malować moją kuchnię. Dowie się jak wróci
-
IzabelinPospaliśmy jeszcze z Mikołajkiem 1,5 godziny zaraz biorę się za śniadanie. Pogoda fajna, ptaszki śpiewają na ogrodzie, trzeba skorzystać i też się ulokować w słonecznym miejscu. Mam dzisiaj w planach gotowanie Strogonowa na dziś i jutro, później może pójdę z Małym na Murowiankę pod kapliczkę. u nas ptaszki świergolą, szkoda, że słońca ani widu ani słychu :duren::duren: strogonow... Izulka, sliczne zdjęcie w podpisie...tylko chrupać!!!!
-
Miesięczniakom życzę zdrówka!!!!!!