-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dejanira5
-
Mamuski wszystkie widać zajęte swoimi pociechami i pusto tu dziś i cicho, ja też tylko na chwilke dam oznak zycia i zmykam... dzis od rana robię podchody żeby paznokcie Stasiowi u rączek obciąć, jak nie śpi to tak sie wierci że nie dałabym rady więc jak tylko przysypia to dopadam go z nozyczkami i za za piątym podejściem udało sie wszystkie obciąć. Tak mu ostatnio piorunem urosły że wczarj jak płakusiał to tak mnie po dekolcie podrapał i wyglądam jabym jakąś bitwę z dziką bestia stoczyła Aha i mam pytanko, czego uzywacie do mycia twarzy wasztch skarbków, ja do tej pory uzywałam przegotowanej wody, ale nie jestem pewna czy to wystarczy
-
Wyjęcie wkładki nic nie da, juz próbowałam, a te dziury z tyłu służa do regulacji wysokości wkładki
-
Witajcie Kochane, Najserdeczniejsze życzenia wszystkiego co najlepsiejsze w nowym roku :* od całej naszej trójki: Ania (dejanira5), P (mężu) i Staś Z dumą ogłaszam że mój mały książe dziś skończył trzy miesiące jest już małym mężczyzną Na sylwestra byli u nas moi rodzice i odjechali dopiero wczoraj późnym popołudniem więc chciałam się nacieszyć i maksymalnie wykorzystać fakt dodatkowych dwóch par rąk do noszenia Stasia a oni na szczęście nie protestowali i dostawałam bąbelka tylko na karmienie a potem znowu oni chcieli sie min nacieszyć Mąż jutro do pracy idzie, miał prawie dwa tygodnie wolnego, śmiejemy sie że to tak jak w szkołach, miał ferie świąteczne, bo na koniec roku mało zleceń i sie uporali ze wszystkim i wolne szef dał, a jutro znowu do roboty, już od wczoraj płacze że mu się nie chce
-
U nas w mieście w skelapach nie mają nic firmy BeeBee :( więc ten pomysł odpada, a też o tm myślałam, a nie wiem czy nie jest za wcześnie na wyjęcie wkładki, bo wtedy głowa Stasia będzie lata jakoś tak bezwładnie, jest to fotelik 0-13kg i jest większy od typowych fotelików dla noworodków i niemowlaków, nawet teraz z wkładką ma dużo luzu obok główki. Na zdjęciach pokazałam jak jest to beznadziejnie rozwiązane z tyłu fotelika i nie ma tam nic aby można było pasy jakoś przełożyć czy cos takiego. Po Nowym Roku zadzwonie do producenta i dopytam
-
Mój bąbelek jest jeszcze malutki i sama tego nie miałam okazji jeszcze wypróbować, ale słyszałam gdzieś o takiej kaszce na noc "Na dobry sen" czy jakos tak, chyba Bobovity, może spróbujesz, podobno syta i dziecko długo potem nie chce jeść
-
Zaraz zobaczycie dokładnie w czym rzecz, zrobiłam dwa zdjęcia fotelika: 1. Przód, jak widać pasy są dość nisko osadzone , główka dziecka jest mniej więcej w miejscy napisu (logo BeeBee) a wyjście pasów jest nisko więc najpierw musza iść w górę aby dosięgnąć ramion a potem dopiero musza dosięgnąć zapięcia w kroku, jak dziecko rośnie to tą szarą wkładkę się przesuwa do góry co jednoczesnie skraca pasy 2. Tył fotelika. Jeden pas który idzie do regulacji jest dośc długi ale co z tego jak to łączenie i tak blokuje i więcej pasa juz wyciągnąć się nie da
-
Nena, Sliczny reniferek z Twojego synka Aha, zapomiałam wczoraj napisać, w poniedziałek tydzień temu dostałam okres... to już raczej napewno nie jest krwawienie połogowe, więc skończyło się dobre i znowu będę co miesiąc się męczyć Przed wczoraj rano zjadłam na sniadanie kawę i mnóstwo ciasta ze świąt i potem strasznie mnie mdliło, a mąż cały dzień żartował że zaraz poleci do apteki po test ciążowy... hahaha... dowcip mu sie chyba na starość wyostrzył
-
Justiina87dejanira5Justina, cudne z Was Mikołajki To ja tez pochwale się jak mój Stasiu prezentował się w święta, niezły z niego kluseczek, wchodzi w ubranka na 68 są za szerokie ale w długości akurat Dziekuje bardzo:) Twoj synus tez prezentowal sie super:) Slicznie wygadacie;) Moj nosi 62-68..no juz 62 to niektore za male:))) Podrowionka Najlepsze jakie są oznaczenia na metkach, że niby 68 to 6/9 miesięcy, taa jasne
-
Justina, cudne z Was Mikołajki To ja tez pochwale się jak mój Stasiu prezentował się w święta, niezły z niego kluseczek, wchodzi w ubranka na 68 są za szerokie ale w długości akurat
-
Fotelik był w komplecie z wózkiem, i jest na gwarancji i mogłabym to zgłsić, ale był kupowany w innym mieście (dostałam go w prezencie od brata i od kupił u siebie w mieście) a musiałabym reklamować w sklepie w którym był kupowany, poza tym korzystamy z niego na codzień a jak oddam do reklamacji to pewnie nie wymienią na pczekaniu tylko zabiorą na jakiś czas a my będziemy uziemieni, więc lipa Ma któraś z Was może fotelik tej firmy BeeBee???? Bo ciekawa jestem czy to takie sa wszystkie foteliki z tej firmy czy to mi się taki felerny trafił
-
Tak jak napisałam wcześniej, jest regulacja, ale już są ma maxa wydłuzone
-
Piszę ten post, ponieważ chciałabym sie dowiedzieć czy macie takie same problemy z fotelikami samochodowymi jak ja, czy może po prostu mój jest totalnym złomem... otóż mam fotelik BeeBee 0-13kg. i ma jedną olbrzymia wadę, która sprawia że niemal każde wyjście to koszmar... ma strasznie krótkie pasy 13kg to znaczy że już ponad roczne dziecko powinno sie w nim mieścic, a pasy zrobili ytak krótkie że ledwo moge zapiąć trzy miesięcznego Stasia, a jak załozymy grubszy kombinezon to w ogóle nie mozna zapiąć. Pasy mają regulacje ale są już podłuzone na maksa... a co śmieszniejsze że jak dziecko będzie większe to można taką wkładkę pod główką przesunąć do góry i jest to skonstruowane tak że pasy jeszcze się skracają więc niemożliwe byłoby zapiąć tak nawet 6 miesięczne dziecko... mąż teraz kombinej jak te pasy nadsztukować albo może uda nam się dokupic i wymienić... i jeszcze jedno... w naszym samochodzie nie da rady przełożyć pasa do okoła fotelika, napoczątku myślałam że nasz samochód jest za stary i jak był produkowany to nie było fotelików itp, ale w nowym aucie moich rodziców jest tak samo, pasy z tyłu są za krótkie i nie można przełożyc ich na około fotelika Też macie takie problemy...?
-
Mogę już z całą pewnością stwierdzić że mam w domku etatowego smoczkowego ciamkulka Tak jak radziłyście kupiłam smoczek NUK i rzeczywiście jest lepszy, sam smoczek może jest taki jak Canpol który miałam, ale lepsza jest obudowa w NUKu bo jakoś tak lepiej do buzi przylega i smoczek nie wypada. Staś potrafi już zasypiać ze smokiem a jak mu wypadnie to czasem się obudzi a przeważnie tylko sie trochę powierci ale śpi dalej. Niestety zaczął teraz namiętnie ssać kciuk u prawej ręki. Czaami jak smoczek mu wypadnie to z łóżeczka nagle słychać głośnie mlaskanie, to wiadomo że ssie kciuk
-
AniuWF, u nas jest dokładnie tak samo z rączkami, Staś smoka co prawda ssie ale zdecydowanie woli swój kciuk u prawej rączki co i raz z łóżeczka dopbiega głośne mlaskanie to już wiadomo że kciuk jest w buzi, będzie bąbel praworęczny chyba bo tylko prawgo kciuka pcha do buzi, lewą rękę też próbuje ale jakoś nie trafia
-
Pbmarys--> Gratulacje z okazji zaręczyn A poza tym święta minęły piorunem, codziennie jeździliśmy do rodzinki i to było najbardziej męczące, bo Staś strasznie marudził podczas ubierania w kombinezoni pakowania w fotelik a ten rytułał cztery razy każdego dnia trzeba było powtórzyć. Męzu ma wolne do 4 stycznia więc się chcemy sobą nacieszyć i dlatego nie mam za bardzo czasu żeby na bieżąco wpadać do Was ale na nadrobię wkrótce
-
Staś śpi, mąż na podwórku to ja na chwilkę mogłam się do kompa dorwać, wczoraj cudnie było, trzy wigilie zaliczone, i furorę oczywiście zrobił mój babelek, wszyscy go na ręcę chcieli brać a on się nie bał więc mieliśmy z mężem chwile odpoczynku, a ciocie, babcie i wójkowie się zmieniali co chwila. Najgorsze było to pakowanie w kombinezon i fotelik, dzieci tego okropnie nie lubią i Staś płakał przy tym okrutnie A dziś od nowa, jedziemy do rodzinki :)
-
Kilka dni nie miałam czasu do Was zaglądnąć, bo szał porządków, a u nas wszystko jak zwykle na ostatnią chwilę... a poza tym Staś też nie chciał współpracować A tak w ogóle to wczoraj na wieczór dostałam okres, i tym razem to się chyba nie mylę, bo na krwawienie popołogowe to chyba juz pa późno a już tak fajnie było, prawie rok spokoju... ale cóż... Nie wiem czy uda mi sie zajrzeć przed świętami dlatego życzę Wam moje kochane forumowe Przyjaciółki Wesołych, Zdrowych Świąt Bożego Narodzenia
-
Żabolku, niestety później juz było tylko gorzej... mielismy jechać w sobotę do rodziców, Stasia im zostawić i ruszyć w miasto po prezenty dla rodzinki itp... ale duuuupa z tego bo samochód tak zawiało że zdechł całkiem. Jak otworyliśmy klapę to nawet silnika nie było widac tylko snieg i lud. Ale przynajmniej stodoła odgruzowana i już mamy garaż Pożyczyliśmy takie coś do ładowania akumulatora ale co z tego jak silnik zamarźnięty, nawet suszarka do włosów była w uzyciu i tez nic, może trochę przez noc odtaje i jutro spróbujemy odpalić... to może do świąt będziemy mogli się stąd ruszyć Mąż wkurzony bo od 16 do 20,30 na dworzu ganiał i sie w dodatku pokaleczył i klucze zgubił gdzies na podwórku. Szukał ale nic, dziwne pek 20 kluczy na długiej i grubej czerwonej smyczy przoadł Mam nadzieję że jutro po widnemu sie znajdzie. A w sprawie kary z Zus, mama cos tam działała dokładnie nie wiem jeszcze o co chodzi bo rozmawiałyśmy tylko chwilke przez telefon ale coś źle naliczyli i ma sie spotkać z ta babką co przysłała pismo i wezwanie do zapłaty i maja to jakoś odkręcić więc chyba jest nadzieja. Dowiem się dokładnie jutro lub w niedziele, może rodzice do nas przyjadą
-
No na szczęście ze Stasiem wszystko w porządku A u nas na szaszym wygwizdowie -13 na termometrze i to w największym zaciszu, bo taki wiatr od pól że odczuwalna to pewnie z -18 W sprawie kary z ZUSu narazie staram się nie panikowac, poczekam co mama dzis powie, czego się dowiedziła, a jak trzeba będzie zapłacić to postaramy sie im jakos pomóc
-
Witam wszystkie Grudniowe Kobietki Wasz miesiąc już na półmetku więc pewnie część z Was tuli już swoje maleństwa, gratuluję Wam wszystkim serdecznie i życzę z całego serducha aby dzidzie rosły zdrowo i szczęśliwie, mało płaczu, zero kolek, samych przespanych nocek i duuużo miłości. A nierozpakowanym mamuśkom życzę szybkiego i bezbolesnego porodu, fajnych położnych, krótkiego pobytu w szpitalu... i co najważniejsze zdrowych maluszków. Milion buziaków od paździrnikowej mamuśki
-
AniuWF, nam przyszedł rachunek za prąd prawie 1000zł, co prada to od sierpnia, ale termin zapłaty do końca grudnia. U nas sporo sie dzieje, Staś wczoraj zasną dopiero po 23 ale nie płakał poprostu nie był spiący, w końcu połozyłam go obok drzemiącego męża a sama poszłam po broń pstateczną: suszarkę do włosów, wróciłam a mały śpi W nocy przebierałam go 4 razy bo sieobsikiwał po same pachy, pielucha sucha a dookoła mokro, czy ja jestem juz totalna blondynka i nawet instalacja pieluchy jest dla mnie za trudna a dziś nie miałam go w co ubrać bo pranie musiałam zrobić po nocnych przebierankach i załozyłam mu sliczne nowiusieńkie śpiszki i body, wytrzymało 30min bo taaaaaka kupencję wywalił że wszystko zafajfunił śpiochy sie sprały ale na body już zostanie musztardowa plana na całych plecach A poza tym to lipa, nieszczęęścia chodzą ponoć parami, a u nas to stadami: 1. samochód męzowi nie chciał zapalić i biegł na PKS 2. Majstrowi zabrakło listew i narazie przestój, to wcześniej nie widział że sie kończą ????? Najprawdopodobniej sprowadzą je na sklep dopiero po nowym roku 3. I najgorsze. To długa historia ale postaram sie streszczać: Moj tato przez kilka lat prowadził własna firmę, Jakieś dwa lata temu zaczął chorować i musiał działalność zlikwidować, było to w połowie 2007r i od tamtej pory jest na rencie. A wczoraj jak gdyby nigdy nic dostał list polecony, prezent Świąteczny od ZUSu że musi zapłacić 5100zł jakiejś zaległej składki za 2007 i 2008 . Rodzice sa załamani, ale mysle że to sprawa do wyjaśnienie, mam przynajmniej taka nadzieję. Mama wczoraj szukała wszystkich dokumentów które świadczą o zlikwidowaniu firmy i mają dziś jechać i to wyjaśnić. Jak sie nie uda to będą "radosne" święta nie ma co.
-
Małgosiu, chyba coś do Fachury dotarło bo dziś juz o 7,45 był dzwonek do drzwi, całe szczęście że się wczesniej z piżam wykaraskałam A jakieś 15 min temu poszedł do domu na śniadanie, zobaczymy o której wróci Coś czuję że prędzej macierzyński mi się skończy niz on skończy to poddasze. Ostatnio cos przebakiwał mężowi o kładzeniu paneli na podłodze ale czuję że szybciej to ja te panele położe ze Stasiem na rękach niz on.
-
Buziaczek i Kwiatuszek... jak mówimy do naszych maluszków :):)
dejanira5 odpowiedział(a) na dejanira5 temat w Noworodki i niemowlaki
Hej mamuśki, zakładam ten wątek ponieważ kilka dni temu oglądałam wywiad Kingi Rusin z Alicja Bachledą-Curus i tam Kinga Rusin powiedziała że dopiero po ok. roku zwracała sie do swoich dzieci po imieniu, a wczesniej używała jakiś zdrobnień i pieszczotliwych "ksywek". Zauwazyłam że do mojego Stasia też częściej mówie w ten sposób, np. najczęściej jest Bąbelek i Perełka, ale i Słoneczko, Serduszko, a jak go ubiorę akurat w żólte śpioszki to też Kurczaczek Zastanawiam się czy to ze mna jest cos nie halo czy Wy też tak macie -
U nas bialutko za oknem i zimno, w nacichszym miejscu na pdwórku jest -11 a pewnie od pól to ze trzy stopnie mniej... takie wygwizdowo Dobrze że kupilismy przedwczoraj łopatę do sniegu bo inaczej mąż by do pracy nie wyjechał. Mój bąbelek dziś po raz pierwszy zainteresował sie po raz pierwszy karuzelą grającą przymocowaną do łóżeczka, kupiliśmy jakiś czas temu ale nie robiła na nim wrażenia a dziś przymocowałam znowu i patrzył zawzięcie jak się kolowe zabawki kręcą i smiał się w głos aż w końcu zasnął Żabolku, my też mamy problemy z porannymi prutkami, całą noc Staś śpi spokojnie a tak gdzieś od 6 rano zaczyna się pręzyć i wiercić przez sen i pruta ale z wielkim wysiłkiem aż do chwili gdy ok.8 rano jest kupka i potem juz spokój. Wczorajszy wieczór był wyjątkowy, po kapaniu poczas ubierania troszke płakusiania a potem cycek i odziwo Staś zasnął podczas jedzenia przed 20 i nie koncertował jak to było codziennie odkąd skończył 3 tygodnie, normalnie szok, potem szybkie przekąski o pólnocy, potem przed 3 i tradycyjnie ok.5 równo z budzikiem męża. Nie chce zapeszać ale zobaczymy jak będzie dziś.
-
Mój bąbelek ma dwa miesiące z haczkiem a ja nic mu nie ściągam, nie widze też "serka". Z drugiej strony ani pediatra ani połozna nam nic na ten temat nie mówiła, troszkę mnie zaniepokoiłyście. Poczekam do stycznia a jak będę na szczepieniu to zapytam lekarkę.