-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez IngaMS
-
To chyba przez wakacje:)
-
ja już nie pamiętam kiedy sobie coś kupiłam:( zawsze sie kończy na tym, że wracam z wypchanymi torbami ale dla X... z jednej strony to dobrze, bo się nadal odchudzam i po co mi potem będą za duże ubrania;) marciołka ja Was podziwiam, że Wam sie chce z Wrocławia tylko na jeden dzień nad morze... mi sie z Warszawy na Mazury nie chce na weekend:)
-
My tez sie wybieramy nad morze na 1,5 miesiąca... jak oczywiście tyle wytrzymamy:) a jedziemy do Jastarni:) może któraś z Was tam będzie między 12 lipca, a 20 sierpnia...
-
To prawda szybko lecą te miesiące!! Przecież nie dawno rodziłyśmy a to już 7 miesięcy!! nam też stuka w sobotę już... jakoś mnie to przeraża, że ten czas tak szybko leci... zaraz będziemy 18 urządzać, a nie pierwsze urodziny:) ps. X ząbkuje jak szalony, wczoraj wyrżnął mu się 4 ząb!!! i jak śmiesznie z nimi wygląda:)
-
U nas z zasypianiem się nie zmieniło, ale ostatnio mieliśmy wirusowe zapalenie gardła i krtani. Dziś byliśmy na kontroli i juz lepiej. Do końca tygodnia powinno przejść całkowicie:) a ja się załamałam, bo muszę 7 września wracać do pracy i to niestety nie tak jak sobie wymyśliłam na 1/2 etatu tylko na cały, albo na 3/4:(((( a tak nie chce wracać!!!! przynajmniej na 3/4 można być bezpiecznym, że nie zwolnią:) Ja mogła bym być mamą na pełen etat, ale niestety wszystko przez tą głupia kasę!!!! WŚCIEKŁA JESTEM NA TO, Że TO ONA RZĄDZI TAKIMI RZECZAMI!!!
-
Ja mierze Xawerka tak jak w przychodni, przykładam coś do czubka główki, najlepiej książkę i prostuję nóżkę i mierzę do piętki. Mój rośnie jak szalony, wczoraj go mierzyłam sama i ma 75,5cm!!!!! o wadze nie wspomnę!!!!!
-
rosną nam te dzieci jak nie wiem:) Dziś Xawery prawie usiadł w leżaczku... jeszcze obracać się na brzuszek nie umie, a tu siadania mu się zachciało:) a wczoraj w ogóle nie chciał się położy w wózku i tak z 10 min jechał na siedząco... w szoku byłam bo tak sztywno siedział, że nawet krawężnik mu nie był straszny:)
-
Nie wiedziałam, nawet do tego stopnia, że dzień wcześniej sprawdzałam czy coś już widać i nic kompletnie nie widziałam. I coś mnie tknęło następnego dnia, po tym jak mi łyżeczka z zupka nie chciała wyjść z buzi i była jakoś dziwnie przygryzana:)
-
Lekarka mówi, że taka jego uroda... je tyle ile powinien, nie jest przekarmiany. Je 4 mleczka i zupkę. Czasami jakiś deserek, ale nie zawsze:) U nas to rodzinne, mój mąż taki był jak byl mały. a teraz ma 180 i jest chudy jak patyk:) to samo z siostrzeńcem mojego męża - w 4 m-cu miał zmieniany fotelik na większy bo do tego pierwszego sie już nie mieścił:), a teraz ma 1,5 roku i jest normalnym dzieckiem i jest w 50 centylu (a w 4-miesiącu juz był poza centylami), a nie wspomnę siostry mojego męża, która wszystkich ich pobiła. a małego karmie Bebilonem pepti. a poza tym takich dzieci się nie odchudza... w suwaczku na dole jest jego zdjęcie i nie wydaje mi się, żeby była jakaś tragedia:)
-
Dziś byliśmy na szczepieniu i masakra mój mały waży 10,410!!! i ma 70 cm!!!! rośnie mega na potęgę!! a jak sie urodził to był taki tycie tyci 51 cm i 3 kg!! Na szczęście każdy kto go widzi mówi, że waży 7 kg... więc jakoś po nim nie widać tych 10:)
-
I tak źle i tak nie dobrze:) człowiekowi to ciężko dogodzić:) już po dietetyku... dietka ostra... ale kiedyś do niej chodziłam i bardzo mi pomogła wiec mam nadzieję, że teraz będzie tak samo;)
-
taki mam problem ze z 15 muszę zgubić:((((( MASAKRA... ja mam niedoczynność tarczycy i zrzucenie tylu kilo nie jest łatwym wyczynem przy niej:( muszę mieć nad sobą jakiś bat;) Ja miałam wczoraj urodziny... sie działo;)
-
Teraz z tymi kleszczami to trzeba uważać... strasznie ich dużo u nas też. A nam się chyba już górne wyżynają... idzie jak burza;) Jutro ciężki dzionek... jedziemy do Warszawy pociągiem pierwszy raz:) jadę do dietetyka, bo nie mogę sobie dać ze sobą rady:)
-
My się dziś przesadziliśmy do spacerówki:) Wczoraj było mu strasznie gorąco w gondoli. Na szczęście dziś mu się bardzo podobało...:))) i chyba już mu na gondole nie będę zmieniać:)
-
u nas jest to samo w przychodni, a co najśmieszniejsze nasza lekarka pa 18 w tej samej przychodni przyjmuje prywatnie!!SKANDAL!!! Ja ich olałam i jak jest taka akcja to po prostu idę prywatnie, ale do innego lekarza. Na szczęście wizyty nie sa jakieś mega drogie bo płacimy tylko 50 zł... wiec w razie co... jest wyjście. Ale dla mnie to jest głupotą rejestrowanie dzieci tylko w tym samym dniu!! Jakby nie mogli zapisać na następny!! Nie rozumiem tego systemu kompletnie - nic może jakaś głupia jestem:) A jak Zosieńka dzisiaj?
-
Zajęcia super, X co prawda na początku nie czuł się za pewnie, ale po paru minutkach nie było źle:)
-
My mamy jutro pierwsze zajęcia na basenie:))) a co do odpustów to X uwielbia balony z helem:)
-
z tymi klejnotami narobiłam paniki... pediatra powiedziała, że taka uroda męskich klejnotów, ze potrafią sie schować i nic w tym dziwnego :))))
-
:) z tą jazda na pamięć to faktycznie, ja też nie dawno wpakowałam sie na minę. Zrobili u nas jednokierunkowa, a zawsze była tam dwukierunkowa i upsss.... na szczęście policja tylko pouczała, bo nowy znak:) a my już po pierwszym śniadanku i zaraz śmigamy do pediatry... bo nie podobają mi się klejnoty mojego maleństwa. Wole żeby lekarka zobaczyła je niz mam snuć domysły i sie denerwować:)
-
Marciołka bo Twój M po prostu teraz spieszy się bardziej do domu i stąd te mandaty;)
-
My jesteśmy już właścicielami 2 jedynek dolnych:) Dziś nam wyszły na spacerku... a ja się zastanawiałam dlaczego on tak płacze na nim:))))
-
Wczoraj daliśmy czadu, zrobiliśmy z małym 20 km jak sobie policzyłam. Do domu to myślałam, że nie dojdę i będę dzwonić po M.
-
U nas też jakoś dziwnie, raz pada raz nie... ale ogólnie szaro na maxa... co prawda my sie takiej pogody nie boimy i chodzimy na spacery:) a dziś w końcu udało mi się dotrzeć na basen, byłam tam już o 7!!, a teraz jak mi fajnie, że jutro też lecę:)
-
Ja zamiast V-maxa zdecydowałam się na BOLDERA SD. Bardzo fajny wózeczek:)
-
Ja już na dniach przechodzę do spacerówki. Moj X ma już 70 cm, a gondola 74... więc chcąc nie chcąc muszę. Mi lekarka powiedziała, że najlepiej to jak już sam będzie siedział... no ale mogę go przesadzić jak będzie miał już 5,5 m-ca (no ale nie wytrzymamy jeszcze dwóch tygodni):)