
inka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez inka
-
Spoczko-ale słodziara!!!!!!!!!!!!!:) No własnie Mada- z tego wszytkiego nie zapytałam-gdzie taki kurs wynalazłas-z chęcia bym sie dokształciła:)tak na wszelki wypadek Moniq- i u nas gwiadka bedzie bardziej prezentowa-w mikołaja tylko dzieciom fundujemy atrakcje:)A przynajmniej tak sie umawialismy w rodzinie-ale do nas ok 22 kuknal jeszcze Mikołaj:) Dobrej nocki
-
Oki-Maja śpi....w wanience poprostu szalała z usmiechem od ucha do ucha wiec sie uspokoiłam Martusia-trzymaj sie kochana!!!! Dominika-fajne prezenciki Ann-to widze ze doskonale wiesz co przezyłam:) Aniołek- głowa do góry-wytrwałosci:) Patusia-dzieki za prezecik:)oko nacieszone:) Co za dzien-chce juz jutro:)-najgorsze ze mój K ma dzis nocny dyżur i sama sie zamartwiałam...tzn w 2 raźniej niz na odległosc...i przytulić sie nie ma do kogo:( Ehhh....zmykam sie myc i przytulic domojej żabki-dzis zrobiłam jej Mikołaja i spi z nami:) tzn ze mna:) DOBREJ NOCY!!!
-
Dzieki kochane-juz ochłonełam troche....Maja własnie zjadła i wyglada ze wszytko Ok-choc stracha mam nadal.... Blomoo- Twój maz sie zdenerwował....to wyobrazam sobie jak moj sasiad musial sie zdenerwowac....dzwonił juz czy wszysto ok...
-
moj skarbeczek to ma Mikołaja....jak nie szczepienie to.. Własnie doswiadczyłam czegos -czego nikomu nie zycze....serce w gardle....bezdech ale u mnie- nie u dziecka...itd...juz Wam pisze co sie stało..bo potrzebuje Waszej rady!!!!! Przyszli do nas sąsiedzi ze swoim rocznym synkiem przebranym za Mikołaja....a Maja siedziala w leżaczku...w pewnym momencie mój sąsiad chciał przenieść Maje z pokoju do pokoju -chwycił za pałąk myślac ze to uchwyt do przenoszenia,a on z jednej strony sie odpiął i bokiem Maja wypadła - juz jak to pisze to rycze(musze odragować)....na szczęście niósł ten lezaczek nad ziemią i tylko delikatnie uderzyła główka(bo jakby nózki zostały na leżaczku)....ale ma juz siniaka i zaczerniwnie wokół-oczywiscie jestem teraz pełna obaw czy na siniaku sie skonczy-czy powinnam zrobićjej jakies badanie????Boze jaka bezradnosc!!!!! Po tym zdarzeniu Maja sie oczywsicie histeryczniwe rozpłakała...-napewno tez dlatego ze musiała sie wystraszyc, ale potem juz sie smiala i dalej wierzgała rąsiami i nózkami-wiec mam nadzieje ze tylko tyle z tego upadku....co zrobiłybyscie na moim miejsu....wiem ze siniaki,guzy u dzieci to normalna,ale ona jest jeszcze taka malutka.... Winy oczyiswcie za to zdarzenie szukam w sobie i rycze...co ze mnie za matka
-
jestem w szoku i to podwójnym -Maja nawet nie pisneła przy szczepieniu-dobrze nastawic sie na najgorsze-bo potem miła niespodzianka:):)::)Wróciłysmy do domu i zjadła 140ml na raz-wreszcie jakos konkretnie:) Waga 5500 i podobno pięknie przybiera-wiec Mada nie masz sie czym martwic....skoro Kajecik powyżej 6....od Szymusia coprawda odstajemy....ale chyba wszystko jest w normach:) Nefre-zdróweczka dla córeńki
-
Paula - ramki to odkrycie Mady-wzielam link z Jej stronki:)
-
Mada-i u nas zawsze trzymam Maje na kolanach....szoK a tu mój Mikołajek
-
Dzien dobry... Kajtusiu-wszystkiego dobrego!!! I my dzis na szczepienie-juz sie boje-bo ide sama z Maja... Justyna- ja gruszki jem non stop, nawet na szkole rodzenia mówili nam ze nie ma obaw (choc wiadomo trzeba brać poprawke na to ze kazde dziecko inaczej reaguje) A ja mam pytanie do mam karmiących butla-czy Wasze dzieci robia codziennie kupki??....
-
to i ja na koniec-DOBREJ NOCY!!! Mada-jestem nocnym markiem-ale to dziesiejsze siedzenie jest Twoja zasługą-skorzystałam z linka do ramek na Twojej stronce i do tej pory zeszła mi zabawa:):duren:...:) Aniołek-jak czytam Ciebie to jakbym widziala siebie-z tą różnicą ze ja mam córcie:)....tez od samego rana trajkotam do małej jak nakręcona k8i- i ja zauwazyłam ze mimo iz Maja zostaje z tata to nie to samo co zemną i czasem daje mu w kosc:) Paula- z czym tyle biurokracji?
-
Dobry wieczór:) Choc bardzo bym chciala nie nadrobie - ostatnio spedzamy czas poza domem i jak juz dotrzemy spowrotem to jest co robic:)....ale musze przyznac ze mam za soba choć bardzo intensywny- fajnie spędzony tydzien- jakze inny od siedzenia w domu:)jakie ostanio sobie z Maja zafundowałysmy przez jej i moją chorobę. Niestety poniosłam klęske jako matka karmiąca...pokarmu coraz mniej a Maja juz praktycznie na bebilonie ...co 2 karmienia dostaje od mamy:):)troche mi zal....ale nie mam wpływu Pozatym od jutra na nowo melduje sie codzien na forum:):)... Zmykam na Filmik. I my jutro na szczepienie-ale zafundowałysmy prezenty maluszkom na Mikołaja :):) DOBREJ NOCKI!!!! P.S. SOLENIZANTOM,JUBILATOM-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!MOC SERDECZNOŚCI!
-
Kochane moje Dosłownie sie stęskniłam za Wami-ale mam tak mega intensywny tydzien ze nawet komputer nie był odpalany:):) Nie jestem w stanie teraz nadrobic, napisze tylko ze zycze Gosi szybkiego powrotu do formy... Jutro i sroda równie intensywne plany -wiec pewnie na spokojnie podczytam wszystko w czwartek, tymczasem serdecznie Was pozdrawiam dziwuszki:):)
-
Śliczne dzięki za odpowiedź - tak wątpliwosci rozwiane...bedew takim razie ją obserwować i w razie koniecznosci skontaktuje sie z lekarzem. Jeszcze raz dziękuje Pozdrawiam Justyna
-
my też zmykamy na spacerek...:):)miłego dnia!!!
-
Hej dziewczyny SERDECZNOŚCI DLA SZYMONKA!!!! Tylko sie witam i zmykam prasowac bo dokladam i odkladam
-
Witam serdecznie, Korzystajac z obecnosci eksperta na forum moze w koncu rozwieje swoje wątpliwosci:):) Mam 2,5 miesieczną córeczke ,która gdy sie złosci wygina sie do tyłu i zaciska piąstki-nie jest to częsty odruch....ale wyglada niepokojąco... robi sie cała sztywna... Podczas badania bioderek....lekarka zwróciła uwage ze moze miec to zwiazek z asymetria ciala i by poradzic sie pediatry,ten jednak stwierdział ze nie mapotrzeby rehabilitacji. Zdaje sobie sprawe ze tudno odpowiedziec na pytanie nie widząc "przypadku"na oczy....niemniej jednak byłabym wdzieczna za jakies wskazówki...czy powinnam zasiegnąc opinii innego lekarza?czy nie powinno mnie to niepokoic?? Z góry dziękuje za odpowiedz
-
jak zwykle natrajkotały:) Olimpia-ja nadrabiam troche dzis dwa dni wiec dodam ze fryzurka super!!!!naprawde fajna zmiana.!!:):) Justyna fajne foteczki-super wiescipo lekarzu Ann-miłego spotkania Martusia-achhh Ci dziadkowie...nie widza wnuczka na codzien to musza sie nacieszyc - moi tez przyjezdzaja w weekend:)bo juz sie stesknili za mała:) K8ic-wow....ale fajna imprezka:):)Ty tam nie szalej po tym parku bo kto bedzie nam elaboraty pisał na forum:)AAAA......dorwałam ostanio calineczke:)-dzięki!!!koncówka mnie zachwyciła:):):):)):) Starletka- ja tez jakos nie przepadam za okresem przedswiatecznym... Madalenko-pociesze Cie ze ja tez wstaje w nocy.....ok 1/2 ,3/4, 5/7. Biedny Kajtus-ucałuj go od cioci:)głowa do góry!! Paula-Maja tez kicha i nawet calcium nie pomaga:) EdytaP-witaj Patusia- ojjjj jak zazdroszcze ze prasowanko juz było:):)-ja odkadam i mam juz góre ze hoho Nefretete-ja pewnie tez skonsultowałabym jeszcze z innym lekarzem WSZYSTKIM ŚWIETUJĄCYM-BUZIAKI!!!! Ja tez dzis padam-mimo ze ostanio dopadł mnie jakis leniuch -wszystko przekladam na nastepny dzien to jestem zmeczona jakbym nie wiem co zrobila....chyba ta pora roku tak na mnie dziala Dobrej nocy... na spokojnie to pewnie dopiero po weekendzie zaglądne...
-
o matko co za dzien-padam!!!! nadrobie jutro Olimpijka-mam nadzieje ze potraktowałas mój komentarz w formie żartu - bo takie było jego przesłanie-do wesołej babki za jaką Cie mam:):)a tłumaczyc nie musisz-ktos kto zamieszcza zdjecia musi sie liczyc z kazda oceną:)w koncu to konkurs:)hehehe Dobra zmykam...Maja cos marudzi-miala mega intensywny dzien DOBREJ NOCY!!!
-
dzien dobry... Mada-czytałam z przerażeniem.... Olimpia-alez srogie oceny w konkursie foto:):) Buziaki dla świetujących-LENKI, IZABELKI, WIKTORKA
-
Moniq- i ja przeczytałam pierwszy post z łezką w oku.... Wiem jakie to uczucie stracić cząsteczke siebie...sama przezyłam to strasznie. Bylismy po slubie i zaczynalismy planować rodzinne życie ...niestety niedługo sie cieszylismy wiadomoscia ze bedziemy rodzicami - po 2,5 mies okazało sie ze poroniłam....a sposób w jaki zostało mi to przekazane......ehhhh ...pielęgniarka zapytała " a chciała Pani mieć dziecko?"....z rykiem wybiegłam na korytarz do męza...ale nie po to tu zaglądnełam by smucić...raczej by tchnąc optymizmem- obecnie jestem mamą 2,5 miesięcznej Majeczki, wiec dziewczyny-trzymam mocno kciuki za starania i by marzenia sie spełniły!!!! najbardziejrozbrajającywtymwszystkimbyłprzekazinformacji....gdyposzłampowy
-
Witajcie... to ja w tym miejscu musze pochwalic krakowski real(przy Bora Komorowskiego)-naprawde pokoik dla matki z dzieckiem pierwsza klasa.....zarówno od strony sanitarnej jak i estetycznej......
-
Aniołek-śliczne fotki Moniq-Natanek super-a kiedy Jemu pojawiły sie 1-e ząbki? to i ja mówie dobranoc:)śpijcie słodko!!! o masz...i stronka za nasze rodzinki:)by były zdrowe,szczęsliwe i przepełnione miłością:)
-
chyba nie przejde obojetnie obok tego watku...bo ja niestety mam negatywne odczucia...... 1.Jesli chodzi o opieke przed porodem-;leżałam 3 dni na patologi ciąży i nikt (mimo próśb) nie zrobił mi usg , a dodam ze byłam 2 tygodnie po terminie.Tłumaczyli to tym ze był weekend i w poniedzialek ordynator zadecyduje co i jak-tyle ze do poniedziałku urodziłam a gdyby mi zrobili usg to wiedzieliby ze malutka sie odwróciła i nie byłoby problemu podczas porodu:) 2.podczas porodu źle wkłuto mi sie w kręgosłup(przy zzo)-podraznili mi nerwy-przez co 2 tygodnie po porodzie byłam na srodkach przeciwbólowych - pomine fakt ze nie mogłam wstać z łózka ...nie mówiac juz opiece nad córeczka. Dotego przez ponad miesiąc z rany po wkłuciu ciekło mi "coś"wiec chyba tona opatrunków na to poszła:) 3. niestety byłam sporo nacieta poniewaz jak wspomnialam Maja sie odwróciła i tu kolejne moje"ale" ponieważ źle założono mi szwy - poprzebijały skóre i rana sie nie goiła....efektem było zdjęcie szwów (mimo ze były rozpuszczalne) 4.opieka po porodzie - tu nie mam zażalen...było naprawde na medal-choc zastanawiam sie czy to zasługa wynajetej sali czy to standard w szpitalu Jak wiec widzicie trudno być optymistką po takich przejsciach i myśle ze następnym razem bedzie to bardziej przemyslany wybór...choc jak któras z Was wspomniała- pewnie każdy szpital ma swoje lepsze i gorsze strony....może poprostu miałam pecha :) sorki za elaborat...ale mnie poniosło niestety nadal odczuwam skutki porodu (a to juz 2,5 mies po )zarówno kręgosłup jaki blizny po "zeszyciu" doskwierają...
-
a u mnie wreszcie rewelacyjnie - Maja dzis spisała sie na medal-z zegarkiem w ręku jadła co 3-4h i za kazdym razem ponad 100 ml ....ciekwe ile pospi w nocy:)Niestety i mojego pokarmu coraz mniej wiec je 2 x dziennie bebilon od dzis:)-a reszta posiłków serwuja ja:) Blomoo-ciesze sie ze doszły-mam nadzieje ze jeszcze Kajtus w nich obleci bo były dosc małe....ale najwyzej obetniesz stópki i zrobisz z nich spodenki:):) Aniołek - super wiesci po lekarzach:) Ala- umnie tez teraz często łapki w buzi i sama zastnawiam się czy Maja ma je poslinione czy spocone:):) Aja jak planowałam wyrwałam sie na zakupy-myslałam cos poszukac pod chrzciny...ale oczywiscie sobie nic nie kupiłam a Maji kurtke,czape i skarpety:):)hehe...chyba teraz juz tak bedzie-jak sobie mam cos kupic to mega niezdecydowanie,ale dla Maji bez zastanowienia biore:) Miłego wieczorku:) szybko nam te 200 stronek poleciało
-
dziewczyny czy Waszym dzidziom pocą sie łapki....ostanio Maji straszniei nie wiem czy to normalne.... Moniq-a Twój króliczek jest poprostu rozbrajający z tymi dwoma ząbkami:):)
-
Ann, Moniq-dzięki za odopowiedz:)no to zostawiam:):)