Skocz do zawartości
Forum

Mitsato

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mitsato

  1. Mitsato

    Sierpień 2009

    karol27Natomiast zastanawiam się nad jeszcze jedną sprawą - czy iść na usg w celu sprawdzenia wagi dziecka...Chciałam iść w poniedziałek, nawet się zapisałam - ale dowiedziałam sie potem, ze to koszt aż 180 zł, a pomiar jest z dokładnoscią do 0,5 kg, czyli żadną...Lekarz nie kazał mi iść na to usg - sama chciałam...Co myślicie? Arianna gratulacje:) Karol, ja też nie wiem, ile waży mój maluszek. Nigdy nie naciskałam na to mojego lekarza, nie mam bardzo dużego brzuszka, więc myślę, że nie pobiję tu żadnych rekordów. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że wielkość brzucha o niczym nie świadczy, każda z nas jest indywidualnością i każda przechodzi tę ciążę inaczej. Nie raz się przekonałam, co również potwierdziło to forum, że wyniki na USG (chodzi mi o wagę dziecka) nie są adekwatne do rzeczywistości...zwykle wychodzą mocno przesadzone. Osobiście nie chcę się niepotrzebnie dołować, natura głupia nie jest, doskonale wszystko obmyśliła. Aganiecha, gratulacje i chylę czoła przed Tobą... Kasiunia, jutro będę mocno trzymała kciuki, nic się nie bój, zaufaj swojemu ciału i ludziom pod których opieką będziesz:) Izo, gratulacje z okazji ślubu:) fajnie, że się odezwałaś, a tak nawiasem mówiąc to mój termin też wypada na 20 sierpnia. Rozmawiałam z moim Mateuszkiem i powiedziałam mu, że jeśli nie chce przed terminem się urodzić (tak do 10 sierpnia) to faznie, gdyby zrobił mamie prezent i zaczął coś kombinować na 23 sierpnia (to urodziny mojej mamy:))) Aniu, ja kupiłam paczkę Pampersów i Huggies. Ponoć obydwie firmy są okej. Koleżanka, która urodziła ok. 3 tyg temu mówiła, żeby nie kupować pieluszek firmy Bella (chyba?) - są bardzo twarde. Myślę, że to sprawa indywidualna i każda z nas będzie musiała wypróbować różne rodzaje na swoim własnym dziecku:)
  2. Mitsato

    Sierpień 2009

    ania_83AgathaDzień dobry wszystkim!Ale wczoraj się bobasów posypało, chyba pełnia podziałała! Widzę, ze każda z was chodzi na ktg a ja nie byłam ani razu, gin nic nie mówił na ten temat. Nie wiem dlaczego, jak myślicie może nie ma takiej potrzeby? Agatha ja też nie byłam jeszcze KTG, mam iść w przyszłym tygodniu, ale to dlatego, że odstawiam leki powstrzymujące skurcze i gin chce zobaczyć czy coś się zadzieje. Mówił mi, że jak nie ma zaleceń to zapisy robi się dopiero od dnia terminu i po, ale pewnie co lekarz to opinia. Jak tylko czujesz ruchy dziecka, więc myślę, że nie ma się co martwić Aniu, Agatha, ja też jeszcze nie byłam ani razu na ktg, mnie położna mówiła, że dopiero po terminie można pójść (jeżeli wcześniej jest wszystko ok - czuć ruchy maleństwa), także ta sama szkoła co u Ciebie, Aniu:)
  3. Mitsato

    Sierpień 2009

    Roniu, serdeczne gratulacje:))) a nie mówiłam, że będzie dobrze? ;) Ja dzisiaj ruszam w odwiedziny do rodziców, oznak zbliżającego się porodu brak, tylko wkurzam się na męża z byle powodu (aż nie mogę siebie słuchać wrrr). Szkoda gadać:( pozdrowionka i życzę Wam wszystkim miłego dnia:)
  4. Mitsato

    Sierpień 2009

    ferinkaja też noc zerwana.również jem więcej no i ta chęć na słodycze.O pierścionkach to nie wspomne. MArtwią mnie tylko te silne rozwolnienia i bardzo bolesne, mimo iż wody piję dużo i nie jm nic co by przynosiło zaparcia. Nie martw się więc Ferinko, pewnie Twój organizm się oczyszcza i niedługo zacznie się to na co już tak niecierpliwie czekasz:)
  5. Mitsato

    Sierpień 2009

    roniajestem troche poczytałam ogólnie bez euforii, za to z depresją przedporodową chodze i rycze już 2 dzień jutro trakt i wywołanie 3majcie się Roniu, powodzenia i nic się nie martw, myślę, że wszystkie trzymamy dziś mocno kciuki za Ciebie i malutką:)...ja w każdym razie napewno:) Ja dziś znowu melduję się po zarywanej nocy i naprawdę nie wiem o co chodzi z tym moim niespaniem:( ... przyzwyczajam się do wstawania w nocy do dziecka, czy jak? :( Pełnia już dzisiaj w nocy, ale czytałam w necie, że te przyspieszone porody (z powodu pełni) to tak dzień lub dwa po;))) więc szansa jeszcze jest;) Zauważyłam, że jakoś więcej jem od kilku dni i ta chęć na słodycze:( Ta moja koleżanka, którą odwiedziłam w poniedziałek (urodziła 2 tygodnie temu) wogóle brzuszka nie ma już, została jej tylko taka ciemna linia wzdłuż (ta spowodowana hormonami). Nic a nic nie widać, że w ciąży była...no może jest jeszcze nieco spuchnięta. Mnie paluchy tak spuchły (pocieszam się, że to może nie kilogramy he he), że już dawno nie noszę żadnych pierścionków, obrączki nie dam rady wepchnąć na palec... ...ale i tak nie jest najgorzej, przecież w życiu nie ma nic za darmo, trzeba się nieźle nauganiać za prawdziwym szczęściem:)
  6. Mitsato

    Sierpień 2009

    kasia001a powiedzcie brzuszki wam sie obnizyly czy nie? mi kazdy mowi z rodziny ze mam wysoko jeszcze a mi sie wydaje patrzac z gory ze mam go nizej i w sumie sama nie wiem bo czytalam ze jak sie obnizy to niby lepiej sie oddycha a mi tam guzik lepiej :P Ja mam chyba ciągle taki sam, nie jest za wysoko...tylko kiedy siadam na kanapie lekko zgarbiona to mi przeponę uciska, a tak to spoko, nawet na plecach mogę spać. Słyszałam, że są kobiety, którym się nie obniża wogóle przed porodem, tak jak z tym czopem...czasem odchodzi dopiero w trakcie porodu...także nie ma reguły. Ja się z kolei trochę martwię, że jak w zeszłym tyg byłam na badaniu (3 tyg przed terminem) to nie miałam wogóle rozwarcia. Boję się, że moja szyjka nie będzie chciała współpracować, co się ponoć zdarza u pierworódek (są bóle, są skurcze, ale szyjka ani drgnie). Z drugiej strony nie ma co gdybać, bo i tak wpływu na to nie mamy
  7. Mitsato

    Sierpień 2009

    kasia001hej, kurcze ale fatalnie dzis sie czuje nie wiem czy to przez zmiane pogody czy co.. normlanie ciezko mi sie oddycha i nie wiem czy glodna jestem czy mi niedobrze :( nie moge znalezc sobie miejsca,maly kreci sie a ja mam co jakis czas zawroty glowy ehh :/ Ja to wszystko zwalam na pogodę. W nocy spać nie mogłam, teraz podsypiam co chwilkę i czuję się jak w jakimś amoku. W domku wszystkie okna pootwierane a i tak gorąco:( nawet się ze sprzątaniem ociągam (co do mnie nie podobne;)) Kasiu, mamy chyba terminy bardzo blisko siebie. Jak się czujesz? Mój termin mija 20 sierpnia, Basi (21 sierpnia) - a już rodzi, jak pisze Tosia:) To już całkiem bliziutko... Mnie czasem pobolewa podbrzusze i na tym koniec...
  8. Mitsato

    Sierpień 2009

    Tosia27patrzcie jak znalazłam rano mojego psiaka ja nad ranem przeniosłam sie na kanapę nie mogąc spać i jak wstałam to tak ją znalazłam rozbroiła mnie Rzeczywiście śmiesznie:) he he... ojjj, będzie zazdrosna;) fajniego masz psiaka Tosiu:)
  9. Mitsato

    Sierpień 2009

    ferinkaMitsatoWitajcie:)ja znów dzisiaj spać nie mogłam w nocy...tak od 1:00 do 4:00 się męczyłam, ale coż zrobić może to tak działa na mnie ta zbliżająca się pełnia (przynajmniej psychicznie działa;)) Mój mąż obstawia, że coś się zacznie dziać w ciągu najbliższych dni, a ja jakoś w to nie wierzę... Wiem, że był poruszany kiedyś temat robienia posiewu z pochwy i szyjki na obecność paciorkowca typu B (który może być b. groźny dla noworodka). Czy orientujecie się może, czy szpitale przy przyjęciu na izbę przyjęć wykonują to badanie (zakładjąc, że lekarz prowadzący nie wykonał sam i pacjentka we własnym zakresie również nie)??? Słyszałam, że robi się posiew, kiedy dziecko już jest na świecie (z uszka i noska chyba), zaraz po porodzie (jeszcze w szpitalu) i jeżeli wyjdzie pozytywny to podaje się dziecku antybiotyk. Tylko czy jest to rutynowe badanie w szpitalach, czy niekoniecznie? Pozdrowionka:) U Mnie dali mi wykaz jakie badania mam mieć. Obowiązkowo posiew, który mi zlecił lekarz w 36tc. Zrobiłam i na szczęście wszystko ok:) Proponuje ci iść i zrobić sobie na własną rękę dla świętego spokoju i twojego bezpieczeństwa oraz maleństwa :) Właśnie chętnie bym zrobiła, ale problem polega na tym, że wymaz musi pobrać lekarz, a moja pani dr jest na urlopie (wraca dopiero po terminie mojego porodu), bo z gotowym wymazem to już nie ma problemu (laboratoriów jak mrówek...)... ...dzwoniłam już do szpitala, gdzie chcę rodzić, ale nawet w pracowni mikrobiologicznej nie potrafili mi odpowiedzieć jednoznacznie, czy przy przyjęciu na izbę przyjęć robią to rutynowo...:(
  10. Mitsato

    Sierpień 2009

    karol27Cześć Mamusie coś nie mogę spać ostatnio, budzę się wcześnie-ironia losu, bo wiadomo jak jest gdy się wstaje do pracy...Ja oczywiście nadal w dwupaku, herbatki z liście malin co prawda nie piję, ale czekam na tą pełnię, co ma być w czwartek...No i "porozmawiałam" sobie z Krzysiem, że już nie możemy się doczekać jego przyjścia na świat i zeby zechciał już wyjść z brzuszka - może posłucha? Myślę, że rozmowy z dzieckiem...plus ta pełnia swoje zrobią:) Widzę, że nie jestem sama w tej bezsenności;)
  11. Mitsato

    Sierpień 2009

    Witajcie:) ja znów dzisiaj spać nie mogłam w nocy...tak od 1:00 do 4:00 się męczyłam, ale coż zrobić może to tak działa na mnie ta zbliżająca się pełnia (przynajmniej psychicznie działa;)) Mój mąż obstawia, że coś się zacznie dziać w ciągu najbliższych dni, a ja jakoś w to nie wierzę... Wiem, że był poruszany kiedyś temat robienia posiewu z pochwy i szyjki na obecność paciorkowca typu B (który może być b. groźny dla noworodka). Czy orientujecie się może, czy szpitale przy przyjęciu na izbę przyjęć wykonują to badanie (zakładjąc, że lekarz prowadzący nie wykonał sam i pacjentka we własnym zakresie również nie)??? Słyszałam, że robi się posiew, kiedy dziecko już jest na świecie (z uszka i noska chyba), zaraz po porodzie (jeszcze w szpitalu) i jeżeli wyjdzie pozytywny to podaje się dziecku antybiotyk. Tylko czy jest to rutynowe badanie w szpitalach, czy niekoniecznie? Pozdrowionka:)
  12. Mitsato

    Sierpień 2009

    AgathaMitsato Jezeli chodzi o pomoc to nie mogę narzekać. Zrobi wszystko od zakupów po pranie sprzątanie i gotowanie, nawet nie muszę o to prosić. Agatha, Ania, widzę, że macie egzemplarze godne pozazdroszczenia. Mój niestety z rodzinnego domku nie wyniósł żadnej nauki dotyczącej porządków domowych, z drugiej strony ja też jestem głupia, bo zawsze lubiłam wszystko sama robić (mam to po mamie) i przez to chłopom w mojej rodzinie było jak w raju;) Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że jemu brud nie przeszkadza (mówi...że jak nie chcę to mam nie sprzątać, bo jemu to nie przeszkadza;), no a mnie niestety wkurza niesamowicie... obym potrafiła naszego synka jakoś wychować w tej materii
  13. Mitsato

    Sierpień 2009

    ania_83Mitsatoania_83dziewczyny boli mnie brzuch jak na okres na dole w podbrzuszu i robi się twardy, stawia się znaczy co jakiś czas, czy mam się martwić? bo tak sobie własnie przypomniałam jak czytałam nie dawno o jakiejś dziewczynie co urodziła w sklepie i nie wiedziała, że rodzi nawet ja bym wolała, żeby o mnie gazety nie pisałyAniu, licz jak długo trwają odstępy między tymi skurczami...jeśli zaczną się skracać (będą tak co 5 min regularnie) to dawaj do szpitala. o kurcze, nie dotarło do mnie, ale to nie jest jakiś duży ból, tak troszkę pobolewa brzuch, ale lecę po zegarek To się*ponoć od takiego pobolewania zaczyna, napewno zauważysz, jak skurcze staną się silniejsze i będą regularne:) także spokojnie, może to tylko takie ćwiczenia...
  14. Mitsato

    Sierpień 2009

    ania_83Mitsatoania_83jak nie widzimy takich maluchów na własne oczy to trudno sobie wyobrazić, a jak wrażenia? Maleństwo koleżanki super...ogólnie spokojne, tylko czasem zakwili:) W niedzielę skończyła 2 tygodnie i w sumie nie pchałabym się z wizytą od razu, gdyby nie zaproszenie koleżanki:) Zrobiłam jej kilka fotek i tak z koleżanką stwierdziłyśmy, że nas chyba w tej szkole nieźle nastraszyli (co do diety podczas karmienia piersią, itp.), także teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. Fakt faktem, że stwierdziła, że ból podczas porodu (gł z rozwierającej się szyjki) jest naprawdę ciężki, ale do przeżycia:), poza tym każda z nas ma inny próg bólu, więc nie da się tego opisać (pocieszam się!):) Ból musi być do przeżycia skoro kobiety żyją po porodzie i mało tego decydują się na następne dzieci będzie dobrze, damy radę, ja tez się pocieszam a czemu nastraszyli Was? koleżanka karmi? wstaw jakieś zdjątko, pogapimy sie Koleżanka karmi piersią bez problemu, od razu po porodzie jej przystawili dzieciątko. Nastraszyli nas, bo np. położna na szkole rodzenia zwracała b. dużą uwagę, żeby przez pierwsze 6 tyg nie jeść niczego, co zawiera białko mleka krowiego (ze względu na alergię u dzieci), dopiero potem włączać stopniowo i obserwować dzieciaczka. Koleżanka je prawie normalnie a z małą jest wszystko okej. Poza tym okazało się, że te wszystkie rzeczy, które położna kazała nam spakować do szpitala, niekoniecznie się przydają;)
  15. Mitsato

    Sierpień 2009

    ania_83dziewczyny boli mnie brzuch jak na okres na dole w podbrzuszu i robi się twardy, stawia się znaczy co jakiś czas, czy mam się martwić? bo tak sobie własnie przypomniałam jak czytałam nie dawno o jakiejś dziewczynie co urodziła w sklepie i nie wiedziała, że rodzi nawet ja bym wolała, żeby o mnie gazety nie pisały Aniu, licz jak długo trwają odstępy między tymi skurczami...jeśli zaczną się skracać (będą tak co 5 min regularnie) to dawaj do szpitala.
  16. Mitsato

    Sierpień 2009

    kaja09AgathaAle się pocieszyłam, ze to nie tylko ja dostaje szału na wieczorne piwko.Agatha, ja to szajby dostaje a nie szalu, bo panika mi sie wlacza,ze ja mam tylko B tutaj, mama daleko i jakby co to sama ze soba zostane...czasem biedny ten B ze mna, bo w sumie ja jazde robie o cos co sie jeszcze nie stalo...tak na zapas.... :/ a z dr str to wk mnie takie podejscie,ze jak sie dziecko rodzi to trzeba sie najeb....do upadlego! juz sie tesciu szykuje...pow,ze nie ma chlania ani nikt tu nie przyleci dopoki nie bede sie dobrze czula..oni chcieli juz na 1 sierpnia przyleciec i tu "ze mna" byc do porodu!!!! juz widze,jak stekam a oni wala w drugim pokojju!!!!!!bo jak przyleca to nie na godz-dwie tylki tydzien-dwa! pow,ze jedyna osoba,kt chce widziec to mama! i wk sie na tate i bracvhola bo mi pow,ze przesadzam,ze facet musi opic wlasne dziecko!!! a co to kur...jest,ze musi??? umrze inaczej??? facet to MUSI ZAJAC sie wlasnym dzieckiem i zona po porodzie a nie je opijac! biedny B..nie ma tu kolegow i nie bedzie pepkowego :( jakbym jeb.....a co on za wyczyn zrobil,ze musi teraz to opic? to ja powinnam sie pojsc i nawalic po tych 9 miesiacach znoszenia rzygania,jazd, kilogramow,bolu porodu, meczenia sie z jego braskiem zrozumienia itp...a onie bieeedni, bo 9 miesiecy wytrzymali i w pocie czola dorobili sie potomka! grrr W 100% popieram. Najbardziej mnie jednak martwi, że mój mąż wcale nie garnie się do domowych obowiązków (moja wina, moja bardzo wielka wina:((() i tak się zastanawiam, że marną będę miała z niego pociechę jak się mały urodzi:( martwię się i wkurzam jednocześnie, choć jest jeszcze moja mama, która bardzo chętnie pomoże, tylko głupio mi tak ciągle na niej polegać... a jak to jest u Was? Mężczyźni pomagają w domku?
  17. Mitsato

    Sierpień 2009

    ania_83Mitsato Ja melduję się po wczorajszej wizycie u koleżanki (przypomnę, że niedawno urodziła córcię - 3500g żywej wagi:)) i muszę stwierdzić, że na zdjęciach dzieciaczki wychodzą na większe (może przez zbliżenie obiektywu;), a w rzeczywistości nawet takie średniej wielkości maleństwo (3500g) jest jak kruszynka:)U mnie objawów porodu brak, no może poza kijowym humorem:((( jak nie widzimy takich maluchów na własne oczy to trudno sobie wyobrazić, a jak wrażenia? Maleństwo koleżanki super...ogólnie spokojne, tylko czasem zakwili:) W niedzielę skończyła 2 tygodnie i w sumie nie pchałabym się z wizytą od razu, gdyby nie zaproszenie koleżanki:) Zrobiłam jej kilka fotek i tak z koleżanką stwierdziłyśmy, że nas chyba w tej szkole nieźle nastraszyli (co do diety podczas karmienia piersią, itp.), także teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. Fakt faktem, że stwierdziła, że ból podczas porodu (gł z rozwierającej się szyjki) jest naprawdę ciężki, ale do przeżycia:), poza tym każda z nas ma inny próg bólu, więc nie da się tego opisać (pocieszam się!):)
  18. Mitsato

    Sierpień 2009

    ania_83Mpearl ślicznie wyglądasz, laska z Ciebie! W blond włosach zupełnie inaczej wyglądasz, chyba lepiej mi się podobasz w ciemnych. I córa sliczna!Tosiu ja tez z moim zaczęłam rozmowy na temat właśnie picia piwa, bo dla niego to w ogóle nie alkohol jest, tylko jakiś chyba napój orzeźwiający. Ale trzeba normalnie młotkiem tłuc do głowy, że teraz to już nic nie wiadomo, a my do szpitala mamy 40km, bo nie rodzę u siebie tylko w sąsiednim mieście. Powiedziałam mu, że nie wpuszczą go do szpitala i będzie się potem mógł pochwalić, że nie był przy porodzie, bo się od piwa nie powstrzymał. Trochę podziałało Ja też zaczęłam się obawiać, że poród nas zaskoczy w najmniej odpowiednim momencie;), dlatego zrobiliśmy imprezkę alkoholową ( ze znajomymi ) pod koniec lipca, a od sierpnia mój małżonek ma szlaban na "pijaństwo". Nie będzie przy porodzie, więc niech chociaż mnie na niego dowiezie...:) Nie pije codziennie, ale od czasu do czasu lubi się "zresetować"... Ja melduję się po wczorajszej wizycie u koleżanki (przypomnę, że niedawno urodziła córcię - 3500g żywej wagi:)) i muszę stwierdzić, że na zdjęciach dzieciaczki wychodzą na większe (może przez zbliżenie obiektywu;), a w rzeczywistości nawet takie średniej wielkości maleństwo (3500g) jest jak kruszynka:) U mnie objawów porodu brak, no może poza kijowym humorem:(((
  19. Mitsato

    Sierpień 2009

    Izak1979jestem, niestety o nadrobieniu czytania to nawet nie marzę...troje dzieci to juz nie zabawa...to nasza piękna piękność Zofia.. Izak, jeszcze raz gratuluję:)))
  20. Mitsato

    Sierpień 2009

    aga2515Cześć dziewczynki!! U mnie dzisiaj od rana deszcz i burza. Ja dzisiaj mam wizytkę u ginka i jak coś to jutro do szpitala. Trzymajcie kciuki!!! Pozdrawiam!!! Trzymam kciuki!!!:))) i czekam na wieści:)
  21. Mitsato

    Sierpień 2009

    kaja09 a! jak to jest z ta dieta karmiacych? bo mi tu w Anglii wszyscy mowia,ze na zadnej diecie nie musze byc i moge jesc co che i kiedy chce...a Wy pisalyscie,ze pizzy nie,tego nie,tamtego nie...to jak to jest????zielona jestem w tej kwestii.... Wiesz Kaju, myślę, że co kraj to obyczaj. Kiedy rodziły moja siostra i bratowa to pamiętam, że mówiono, żeby matka karmiąca nie jadła potraw tłustych, smażonych, ostrych, warzyw wzdymających (np. groch, fasola - ale nie szparagowa), owoców cytrusowych, napojów gazowanych, itp. Jak chodziłam do szkoły rodzenia to dodatkowo kazali ograniczyć produkty zawierające białko mleka krowiego (szczególnie w ciągu pierwszych 6 tyg po porodzie, potem można stopniowo włączać do jadłospisu) - myślę, że jest to związane z tym, że teraz bardzo dużo dzieci jest uczulonych na to białko (tak przynajmniej twierdzą pediatrzy), a czy to kwestia białka mleka, czy konserwantów dodawanych do żywności to już tego nie wiemy...
  22. Mitsato

    Sierpień 2009

    roniaMelduje się i jaW czwartek się rozdwajam. To za 3 dni !!!!! Jak sama nie zechce wyjść to czeka mnie poród indukowany. Mój lekarz będzie na dobie w szpitalu. I tak po usg. Wymiary i waga wiec wg usg ma 3524g zapewne plus/minus 500g więc możliwe i raczej podejżewam że koło 4kg będzie widziałam jej buziaka nosek i oczka i rączkę którą miała przed buziaczkiem i widziałam hamburgerka znaczy się wargi sromowe co świadczy o tym że dzwonków brak. CAŁA DYGOCZĘ Roniu, super:) przynajmniej wiesz już kiedy...a zobaczysz, że będzie dobrze:) Ja dzisiejszej nocy słabo spałam, bo oprócz wstawania na siusiu to jakoś się kotłowałam w łóżku z boku na bok, także pewnie zaraz "utnę sobie komara;)" U mnie na razie tylko lekkie pobolewania w podbrzuszu (jak na miesiączkę) i to bez zauważalnej regularności. Dzisiaj jadę odwiedzić moją koleżankę ze szkoły rodzenia, która urodziła jakieś 2 tyg temu. Pogadamy, poplotkujemy, może się czegoś nowego dowiem:) Nie wiem, czy wiecie, ale 6 sierpnia wypada pełnia. Gdzieś czytałam, że zdarza się, że kobiety mające termin porodu blisko daty, kiedy jest pełnia księżyca, rodzą właśnie tego dnia...czasem powoduje to tłok na porodówce;) Nie wiem, ile w tym prawdy, ale może uda się to jakoś sprawdzić;)
  23. Mitsato

    Sierpień 2009

    qlczakA mam pytanie, czy Wy jeździcie jeszcze samochodami? bo ja sama to już nie chce prowadzić, ale jako pasażer tak, tylko zastanawiam się czy już nie odpuścić zupełnie, bo dzisiaj to mnie tak wytrzęsło na tych dziurach, że aż się zlękłam czy dzidzi nic nie będzie. Ja jeżdżę cały czas jako kierowca, właściwie to nie wyobrażam sobie innej możliwości...wolę to niż tłuc się środkami komunikacji, a nie miałabym innego wyboru, bo mój mąż jest w pracy od 8:00 - 18:00 (czasem 19:00). Zawsze lubiłam prowadzić samochód, także właściwie ustawiony fotel (żeby nie uciskać brzuszka) i w drogę....:)))) Agaa875, głowa do góry i powodzenia we wtorek:)))
  24. Mitsato

    Sierpień 2009

    anikadnHej dziewczynki:))Gratuluję mamusiom ślicznych maluszków. A tym co czekają z niecierpliwością szybkiego rozwiązania i tulenia już swoich szkrabów:) U nas zaczyna powoli się stabilizować, choć jak są już dwie panienki w domku to jest duuużo trudniej niż przy jednym dziecku... Ale jakoś dziewczynki powolutku zaczynaja się dogadywać:) Wkleję kilka zdjęć i lecimy do ogrodu na pierwszy mini spacerek Zuzi:) Trzymam za Was mocno kciuki!!!! Anikadn, śliczne dziewczynki…:) fajnie, że już*jesteście w domku:) Roniu, daj znać co tam u Ciebie po dzisiejszej wizycie.... Ja właśnie wróciłam niedawno od rodziców, wykąpałam się, bo upał nie z tej ziemi, a teraz nadrabiam zaległości w czytaniu. Sama nie wiem, niby jestem już przygotowana do szpitala, ale jakoś nadal nie dociera do mnie, że to już tuż tuż...
  25. Mitsato

    Sierpień 2009

    Witajcie:) Ja dzisiaj mam plan na leniuchowanie, zaraz do kościoła, potem obiadek u rodziców i polegiwanie w domku:) stwierdziłam, że trzeba się wkońcu należeć i poodpoczywać, bo jak nie teraz to kiedy? ;))) Tosiu, Mpearl, ja też się czasem zastanawiam, czy będę "dobrą" mamą dla mojego maluszka (zresztą wybraliśmy już z mężem imię...Mateuszek i nie wyobrażamy sobie już innego:)). Tak sobie pomyślałam, że nie zawsze jest tak jak chcemy, żeby było, a popełnione błędy widać dopiero z perspektywy czasu. Najważniejsze to robić wszystko w zgodzie z własnym sercem. Dzisiaj myślę, że chciałabym być taką matką dla swoich dzieci, jaką jest moja mama dla mnie, mojej siostry i brata:)...to jest właśnie mój wzorzec i autorytet. Pewnie każda z nas ma w swojej głowie jakiś wzorzec... pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i życzę udanej niedzieli:))) trzymajcie się cieplutko...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...