Skocz do zawartości
Forum

Malek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Malek

  1. Dzień dobry, mam nadzieję, że u wszystkich, bo pogoda dziś chyba wszędzie cudowna więc nastraja pozytywnie. Ja w pierwszej ciąży robiłam 4d ale ok 25 tyg wtedy cudnie widać a poza tym to może mi robić usg za każdym razem bo się martwię i chciałabym zobaczyć Maleństwo... Ja idę po jutrze i mam nadzieję, że sprawdzi płeć choć idę na wizytę a to osobno się płaci niż usg... ale zobaczymy... Przez ostatni tydzień już się tak nie denerwuje i mam nadzieję, że tak zostanie... Kamyk w przedszkolu a ja staram się trochę odpoczywać przed pracą... i chyba już pójdę trochę na zwolnienie - będę częściej zaglądać do Was ;-) Mam wrażenie, że już czuje ruchy, tak od kilku dni, w sumie to już możliwe, bo podobno przy drugiej ciąży można czuć wcześniej - w tamtej dopiero ok 19 tyg. Na szczęście nie mam już żadnych dolegliwości, no może poza zmęczeniem, ale może to cecha charakteru ;-) No i już widać spory brzuch... aż przyjemnie... chyba zacznę robić zdjęcia. dziewczyny może zrobimy taką galerię Brzucholów naszych, co Wy na to... Ok wystarczy, bo jakiś mam słowotok... Odzywać się Mamusie i raportować proszę jak tam samopoczucie. Miłego i ciepłego dnia :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))
  2. Witam o poranku, bo pewnie później nie będę miała czasu na napisanie... Już trochę lepiej ze mną, choć dzisiaj weekend tylko z Synem więc zobaczymy. Ale nastrajam się pozytywnie na spacer i miły dzień... Dziś w Lublinie piękne słońce... Wam też takiego życzę i samych radosnych chwil :-)
  3. Dzięki za odpowiedzi... Wrzucić na luz - nie tak łatwo, bo to chwila i już jest reakcja... Staram się, na prawdę się staram... I martwię o to Maleństwo w brzuchu... Może coś na uspokojenie będę brała... Nie mam siły... Muszę sobie jakoś poradzić, bo jeszcze czeka mnie weekend tylko z Kamyczkiem, bo Mąż wyjeżdża... Będę pisać do Was, to pomaga... Wam wszystkim w każdym razie życzę spokoju i samych radosnych chwil, nie tak jak u mnie... Miłego dnia
  4. Iwwwcia najlepsze, przynajmniej dla mnie było mleko z miodem, masłem i czosnkiem, koniecznie podgrzane. Same naturalne składniki, ale najlepiej pić na noc (czosnek)... Mi bardzo pomogło chociaż miałam juz w domu chorego przedszkolaka... Dziewczyny podrzucam kolejny temat do rozmowy... Jestem z tym sama i wstydzę się komus powiedzieć... Bo to trochę żałosne i straszne zarazem. Nie radzę sobie ze złością... Chodzi mi o wybuchy agresji, bo to juz jest agresja... Nie mogę nawet o tym pisać bo mi jest przykro i wiem, że robię źle... Wczoraj znów się wyładowałam na Synku, bez powodu, bo nie chciał zrobić siku... szarpałam, ściskałam... nie mogę... tak się dzieje co jakoś czas... mam ogromne wyrzuty sumienia ale czasem nie moge sie powstrzymac, a potem go przepraszam i rycze, tak jak teraz... Wiem, ze sie nie znamy, ale moze to lepiej... Napiszcie co myślicie, może to przez hormony... nie chciałabym mu zrobić krzywdy, przecież go kocham nad życie... ;-(((
  5. Cześć Dziewczyny, pokazuje się wreszcie po tych nieobecnościach... Mój Kamyk dziś wreszcie do przedszkola po tygodniu choroby... Mnie na szczęście nie wzięło... Tak czytam o tych poronieniach... lepiej nie czytać. Mamy przecież się cieszyć tymi chwilami a nie zamartwiać. Trzeba być dobrej myśli. Ja nie miałam zmierzonej przezierności ale nie martwię się tak bardzo, tym bardziej, że pozostałe parametry były ok i lekarz też mnie uspokoił. U mnie już brzuszek widać więc czeka mnie rozmowa w pracy i chyba po wizycie 11.10 pójdę na zwolnienie. Trochę się boję infekcji (nawet zaczęłam brać tran) a przecież praca z dziećmi to ciągłe narażanie się na wirusy i bakterie. Poza tym ja podobnie czuje czasem jakieś kłucia po boku ale nic poza tym, apetyt może trochę większy... Malinowa - oby jak najrzadziej w szpitalu, w domku najlepiej. I odpoczywaj w miarę możliwości... Dziewczyny jeśli wiecie o jakimś badaniu, które powinno byc zrobione to nie bać się tylko upominać. Lekarze są dla nas a nie my dla nich, łaski nie robią a przecież zdrowie dziecka i Wasze jest najważniejsze. Trzeba walczyć o swoje albo zmienić lekarza... Ja na mojego nie mogę narzekać, prowadził poprzednią moją ciąże i 7 ciąż moich różnych znajomych więc mam zaufanie, a to tez bardzo ważne. Postaram się zaglądać częściej... musimy się przecież dzielić naszymi doświadczeniami :-)))))) "Spokojności" Wam życzę :-)
  6. Witam dziewczyny, na chwilę, bo zaraz do pracy... Prze weekend nie miał am okazji napisać, bo to "dni wolne"jak mówi mój Kamyczek, więc spędzamy czas razem. Wczoraj powiedzieliśmy wreszcie rodzinie, no i już byłam na na usg. Nie wiem czy to dobrze, chociaż lekarz powiedział, że wszystko jest ok ale nie zmierzyliśmy przezierności bo Maleństwo nie chciało się odpowiednio ułożyć i strasznie się wierciło. Natomiast kość nosowa i narządy są w porządku. Ale myślę, że jest ok, następna wizyta za miesiąc.
  7. Hej Dziewczyny... Matko jak dawno mnie nie było... Cieszę się, że już nas coraz więcej. No i te nasze dolegliwości już przygasają (przynajmniej w większości) i widać powoli brzuchy. Malinowa ja się nie chwaliłam jeszcze za bardzo ciążą ale chyba już trzeba, bo powoli brzuch widać... Mieliśmy powiedzieć rodzinie męża ale jakoś nie było klimatu... a w pracy jeszcze nie mówię, bo dobrze się czuję więc mogę pracować... Byłam na wizycie i już mam kartę ciąży ale jeszcze w piątek mam usg i sprawdzenie przezierności. A mój mały Przedszkolak powoli się "zadomawia" w nowym środowisku z pomocą maskotki Leonka, ale najważniejsze,że przyjaciel pomaga :-) Aha ~karolaa gratuluje bliźniaków, ja zawsze miałam wrażenie, że będę miała bliźnięta ale u mnie jest to raczej nie możliwe... w każdym razie będzie wam weselej :-)
  8. Witam późną porą... Z tymi 6 cm to chyba pomyłka, to dopiero chyba około 13 tyg... Trzeba uważać ze wszystkim w naszym stanie... Mi lekarz kazał się oszczędzać, nie dźwigać itd, ale z 3 letnim Synem nie da rady. W sumie itak obijam się jak mogę ale trzeba trochę z dzieckiem sie pobawić :-) Dobrej nocy i spokojnej Dziewczyny
  9. Tak sobie przypomniałam... Pisałyście, że troszkę macie większe brzuszki, choć to początek dopiero, w sumie ja chyba też mam większy (w pierwszej ciąży dopiero po 3 miesiącu...), ale tym razem to chyba na razie nasze jelita się przesuwają no i stąd te okropne mdłości.... wszystko nam się układa, żeby wygodniej było Dzidziusiowi he he ale jeszcze trochę... Ja jutro z Małym pierwszy dzień do przedszkola więc muszę się nastawić psychicznie, trzymajcie kciuki... Dobrej nocy
  10. Dzięks, trochę techniki i człowiek się gubi...
  11. Malinowa pomóż proszę z suwaczkiem, ja chyba jakaś nie kumata jestem...
  12. Hej Mamcie (jak to mówi mój Synek)... Jak tam mija weekend. Ja dopiero zaglądam bo przecież obowiązki domowe wzywały. Doczytałam Was wreszcie... Malinowa - gratuluje pierwszego Bobaska, zapamiętuj każdą chwile i korzystaj z tego błogostanu, mimo niewielkich dolegliwości. Dziewczyny mój Kamyk też nie daje odpocząć ale na szczęście mam pomoc w postaci Męża, który spędza z nim ostatnio dużo czasu jak mama się źle czuje :-( no i tak jak któraś z Was pisała, ta ciąża jest inna niz pierwsza więc tym razem chyba liczę na dziewczynkę... Karolina - mam ten sam termin, jestem już po usg (wybłagałam od lekarza bo już chciałam usłyszeć serducho), więc będziemy się wspierać... Ja jeszcze nie powiedziała Synkowi, w sumie nawet rodzina nie wie, ale niebawem... Kamilkowi zrobimy prezent na 3 urodziny za tydzień...
  13. No to dzisiaj i ja dołączam z Bąbelkiem... Jestem w ósmym tygodniu i cały kalejdoskop objawów jest mi już znany... ale czego się nie robi dla Miłości :-) cieszę się, bo to już drugie Maleństwo będzie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...