-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Malek
-
No i gratuluje Malinowa - życzę dużo wytrwałości i cierpliwości oraz samych radości w Waszym wspólnym życiu :-)
-
Asiek dzięki, że pytasz... U mnie ok, myślę, że to po 5 latach jest taki kryzys w małżeństwie... Raz lepiej, raz gorzej, ale cały czas razem... Teraz jest lepiej. Może i ja dam listę, co prawda zrobiona 4 lata temu ale po aktualizacji się przyda... Dodatkowo pomocna "legenda" nazw ubranek - dla tatusiów :-) • Wózek głęboki (gondola) lub wózek wielofunkcyjny. Fyn 4ds classic 1220 zl • Fotelik samochodowy. Maxi Cosi Peeble ok. 650 zl • Opcjonalnie adapter do fotelika. Ok. 650 zl SPANIE I PIELĘGNACJA • Łóżeczko ze szczebelkami i materac ok. 450 zl • Leżaczek. • Prześcieradło - 3szt. • Wypełnienie (kołdra + poduszka). • Kocyk cieniutki. • Kocyk grubszy • Pościel do wózka (nie używałam) • Pościel (z ochraniaczem lub bez) - 2szt. • Podkład z ceraty - 2szt. Ok. 9 zl za 2 szt • Rożek z wkładem kokosowym. Ok. 28 zl • Przewijak( pokrowiec) • Śpiworek na ramiączkach (nie używałam) KĄPIEL • Wanienka. Ok. 20 zl • Wkładka do wanienki lub podkładka pod plecki. Ok. 10 zl • Ręczniki. 27 zl z myjką • Termometr (polecam taki na podczerwień bo jest i do ciała i do płynów) HIGIENA • płyn do kąpieli (miałam Oilatum) • Oliwka. • Krem do pupy. • Krem do buzi. • Chusteczki nawilżane • Gaziki jałowe. • Spirytus. (używałam Octenisept, polecany w szpitalach – wydajny i praktyczny) • Sól fizjologiczna (do oczek) • Proszek do prania • Nożyczki • Szczoteczka do włosów. • Patyczki bezpieczne. • frida (rewelacyjna nawet u starszego malucha) • Waciki. • Pieluchy tetrowe - 15szt. (w szpitalu jak chciałam położyć dziecko to właśnie na pieluszce, po za tym pomocne przy karmieniu i tryskaniu mleka ) • Pieluchy flanelowe - 5szt. • Pieluchy jednorazowe. KARMIENIE • Wkładki laktacyjne. Ok. 16 zl za 60 szt. • Laktator - odciągacz pokarmu. Baby ono • Butelka i smoczek. • Szczotka do mycia butelek Ok. 7 zl • Smoczek. (użyłam raz na 2 min) • Termo-opakowanie. (dlatego butelki Aventu do niego pasują) • Podgrzewacz. (pożyczyłam ale nie było potrzeby) UBRANKA • Bawełniane body - 5-6szt. • Skarpetki - 5szt. • Półspiochy - 5szt. • Kombinezony - 2szt. • Śpioszki - 5szt. • Łapki niedrapki - 2szt. • Kaftaniki albo koszulki z długim rękawem - 5szt. • Pajacyki - 6szt. • Cieplejsza bluza lub sweterek - 2-3szt. • Czapeczki bawełniane - 2szt., cieplejsza - 1szt. • Śliniaczki - 2-3szt. Legenda ubranek: Kaftaniki niemowlęce Są to jakby koszulki, zapinane na napy lub wiązane sznureczkami. Im starsze dziecko, tym ciężej nie dopuścić do podwijania się ich. Zaletą jest łatwe zakładanie ich dziecku. Śpioszki Są to takie jakby spodenki ze stópkami zapinane na ramionach. Lepiej wybierać te zapinane na napy niż na guziki, gdyż łatwiej i szybciej można je rozpiąć i zapiąć. Niektóre śpioszki, są rozpinane w kroku i na całej długości nogawek, co bardzo ułatwia przewijanie malucha. Warto również zwrócić uwagę na to, żeby miały one szerokie nogawki oraz dużo miejsca w kroku, żeby dziecku było wygodnie, i aby mogło swobodnie poruszać nóżkami. Półśpiochy Spodenki ze stópkami, w pasie z gumką. Niektóre mamy bardzo je lubią, ze względu na łatwość zakładania i zdejmowania dziecku. Przy wyborze, tak jak w przypadku śpioszków, należy zwrócić uwagą na to, aby miały szerokie nogawki, dużo miejsca w kroku, a także dodatkowo, aby gumka w pasie nie uciskała brzucha dziecka. Najlepiej sprawdza się luźna szeroka gumka. Pajace Bardzo praktyczne. Jest to jakby połączenie bluzki i spodenek ze stópkami, taki pewnego typu "kombinezon". Najwygodniejsze są te, które można rozpiąć na całej długości. Rampersy Takie jak pajace, tylko bez stópek. Skarpetki Skarpetki u takiego malucha, służą jedynie do ochrony przed zimnem. Mogą być sporo większe. Najważniejsze, aby nie uciskały stópek ani nóżek. Najlepiej, kup takie całkowicie bez gumki u góry lub z bardzo luźnym ściągaczem. Antydrapki Typowo niemowlęca część ubioru. Są to takie malutkie rękawiczki, zakładane na całą dłoń maluszka. Mają na celu, niedopuszczenie do tego, aby dziecko się zadrapało. Dzieci rodzą się z dość długimi paznokciami, a ich obcinanie w szpitalu jest nie wskazane, ze względu na możliwość zakażenia, w momencie uszkodzenia skóry. Zresztą, będąc już w domu, przekonasz się, iż dziecko potrafi podrapać się, nawet naprawdę krótkimi paznokciami. Do szpitala: dla mamy: 2 koszule, ręcznik, kosmetyki, duze podpaski, ja kupilam na wszelki wypadek podklady na lozko ale to chyba dają, wkladki laktacyjne, biustonosz do karmienia, szlafrok, tantum rosa (do przemywania rany po nacięciu krocza), krem na popękane brodawki, jasiek do karmienia, kapcie, klapki pod prysznic,skarpetki, dokumenty, ubezpieczenie, badania, woda do picia, jakies biszkopty (slabo karmią) no i chyba tyle. przynajmniej tyle ja spakowalam, tak mi poradzily kolezanki. dla dziecka: ubranka podobno dają ale jesli dziecko ma uczulenie to trzeba miec swoje. Ja biore swoje, nowe i swiezutkie, pampersy (dają tylko 1 dnia), krem do pupy, chusteczki do pupy, ze dwie pieluchy tetrowe.
-
He he powyżej pojawił mi się baner o wakacjach w Grecji... no już niektórzy planuję ale chyba nam to nie grozi :-))))) Zakupy w pełni a ja myślę, że chyba skorzystam z mojej listy, którą zrobiłam przy poprzedniej ciąży. Głównie chodzi o rzeczy do szpitala, takie poporodowe. Rozmawiałyście o przewijakach - na pewno się przydadzą, szczególnie w pierwszych miesiącach, a ta szafka z przewijakiem to już w ogóle rewelacja. Ja mam taki na łóżeczko, najprostszy, tylko trzeba taki ochraniacz na w razie zasiusiania (co chłopcom się zdarza nagminnie w czasie zmiany pieluszki :-) Hm wózek mamy taki grafitowo-zielony firmy Jedo, dla mnie hit ale każdy ma swoje upodobania. Wiem, że nie kupiłabym czarnego bo przyciąga promienie słoneczne i wbrew pozorom będzie się bardziej brudził. A poza tym, moim zdaniem, od początku powinno się otaczać dzieci kolorami (mimo, że pościel beżowa czy ecrue jest urocza ;-) Laktator możecie np. pożyczyć albo kupić później, nastawiamy się przecież na karmienie naturalne ;-) A do łóżeczka poduszka nie potrzebna... Z resztą pewnie wszystko wyjdzie Wam "w praniu"... Ale fajnie Wam, że możecie sobie tak powybierać i wszystko nowe... No nic, miłego "zakupowania" i jak najmniej dolegliwości życzę Miłego dnia
-
Dzięki Dziewczyny za dobre słowa... Może jakoś się ułoży... Wieczorem zrobił mi budyń więc może już przeszło. Ale itak nie jest już jak dawniej... Dobrej nocy, jutro popiszę...
-
Witam Mamusie, u mnie z Maluszkiem ok... Kamil w przedszkolu a ja jakaś jestem przybita... Pokłóciłam się z mężem wczoraj... i znów o sposoby wychowywania... Od pewnego czasu z nami, ze mną coś nie tak... Już sama nie wiem... na to wygląda, że niewiele rzeczy potrafię i mój mąż ciągle mi o tym przypomina... Nasze relacje bardziej przypominają relacje "wymagający szef-podwładny" niż "mąż-żona". Chyba mam jakąś depresję... Tyle obowiązków domowych a ja nie mam ochoty na nic... tylko beczę... Nie wiem czy sobie poradzę z drugim dzieckiem skoro wszystko robię źle... Może gdyby nie dzieci to by mnie zostawił... Bardzo mi źle dzisiaj...
-
Witam Mamy, u nas wszystko ok poza może, katarem a właściwie niedoleczoną infekcją u Kamyczka i bólem gardła u mnie... Ale walczymy... Widzę, że rozpoczął się na dobre temat zakupów i końcowych planów co do naszych nowych Dzieci. Ja właściwie niewiele kupuje ale mogę się podzielić doświadczeniem z poprzedniego Syna. Podkład - praktyczny i często używam, do tej pory, bo jak materac się zmoczy to potem rozwijają się bakterie i takie tam więc lepiej używać. Pościel do wózka - ja kupowałam ale nie używałam bo właściwie wystarczył kocyk i flanelowa pielucha (pamiętajcie, żeby nie przegrzewać Maluchów !), a jak za zimno grubszy kocyk. Krew pępowinowa - trochę o tym myślę... ale nie wiem... boję się bo w mojej rodzinie kilka przypadków nowotworowych jest... zobaczymy Zmęczenie - przyzwyczajajmy się :-) nie no żartuje na pewno minie, Pierworódki niech odpoczywają a my mamy "po raz kolejny" musimy sie zorganizować i wytrwać mimo obolałych żeber, "mamo pobaw się ze mną" i domowych obowiązków wynikających z powiększania się rodziny :-) To żem napisała... A teraz życzenia noworoczne... Zdrowia, cierpliwości x 1000, dużo optymizmu a reszta przyjdzie z czasem. Wszystkiego dobrego w Nowym dla nas pod każdym względem Roku 2014
-
Asi_ek - 23.03.2014 córka Fasolka84 - Mariposa - 30.03.2014, córka, Łucja Xewcia91x - 14.03.2014r synek :) Anu - 26.03.2014 - córka Basia_88 - 24.03.2014 - córka Dinowa89 - 23.03. 2014-syn Kasiula.ZG - 03.04.2014 - córcia Oliwia Aniatst - 26.03.2014 - synek Adam Julaa - 18.03.2014-Synek Siunia25 - 9.03.2014 - syn Malek - 23.03.2014 Syneczek Kasia23 - Klaudusia - Ruda11 - 13.03.2014-syn Maugosia - 12.03.2014 Malinowaaaa - 24.03.2014 r synek Kasyi - 22.03.2014 - syn KateTony - Angie - 10.03. 2014-córka KarolinaR - 27.03.2014 - syn Ania_92 -
-
Kasiula.ZG Asi_ek - 23.03.2014 córka Fasolka84 - Mariposa - 30.03.2014, córka, Łucja Xewcia91x - 14.03.2014r synek :) Anu - 26.03.2014 - córka Basia_88 - 24.03.2014 - córka Dinowa89 - 23.03. 2014-syn Kasiula.ZG - 03.04.2014 - córcia Oliwia Aniatst - Julaa - 18.03.2014-Synek Siunia25 - 9.03.2014 - syn Malek -23.03.2014 - Synuś Kasia23 - Klaudusia - Ruda11 - 13.03.2014-syn Maugosia - 12.03.2014 Malinowaaaa - Kasyi - 22.03.2014 - syn KateTony - Angie - 10.03. 2014-córka KarolinaR - 27.03.2014 - syn Ania_92 - nadrabiam zaległości... co do zakupów na allegro to część rzeczy kupiłam tutaj: mloda_mama1 z tych sklepów też jestem zadowolona, może się komuś przyda: amskids bieszczu aga_0685 któraś z Was miała problem z przeziębieniem... ja ostatnio wyleczyłam zapalenie zatok robiąc parówki (najlepiej mieszanka ziół, bo olejki są niewskazane), do termosa zaparzałam ziółka z dużą ilością cytryny i miodu, można też zrobić syrop z cebuli albo dodawać czosnek do potraw... Anu, ja dziś też będę robić ciacho :)
-
Hej Dziewczyny ciekawe czy przygotowujecie święta... Ja mam ten komfort, że w tym roku u nas pierwszy dzień świąt i w sumie zrobię tylko grzybową i sernik. Pewnie Wam też już coraz ciężej tak jak mi ale damy radę trzeba dużo odpoczywać :-D w miarę możliwości. Piszę z tel więc dopiszę się później...
-
Basia to chyba kwalifikuje się do nadciśnienia... Trochę za wysokie...
-
Cześć mamusie, a ja właśnie 2 godz temu wróciłam ze szpitala... Mialam jakieś zatrucie chyba i bałam się, że z Synkiem może być coś nie tak, że możemy się odwodnić... W sumie byłam trzy dni chociaż już po pierwszym dniu czułam się lepiej. Okazuje się, że chyba zaraziłam się w pracy i to chyba jakaś infekcja pokarmowa. W środę dowiedziałam się, że moja praca (szkoła) została zamknięta na 2 dni z powodu rotawirusa... Więc to chyba od tego. Nie było źle ale w domu najlepiej, najbardziej tęskniłam za Kamilkiem i bałam się, że i on i Tata się zarażą, ale na szczęście na razie jest ok... Nasłuchałam się trochę o ciążach, cholestazie, wczoraj jedna dziewczyna miała zabieg, bo jajo płodowe było puste a to był już 12 tydzień... Ale już ok. Trzymajcie się Dziewczyny i uważajcie na siebie. Mówi się, że ciąża to nie choroba ale na pewno "stan wyjątkowy" i trzeba dbać nie tylko o siebie. Asi_ek co do auta to chyba scenic jest 7 osobowy, w każdym razie bardzo przestronny. Pozdrawiam
-
-
Witam Kochane, he he temat zgagi ostatnio nie jest mi obcy... ale nie ma tragedii. Myślę, że mleko jest dobre, bo chodzi o to, żeby zmniejszyć zakwaszenie w żołądku. Ja na początku kawy nie piłam bo było ciepło, no i mdłości miałam... Ale teraz codziennie rano do śniadania piję kawę rozpuszczalną z mlekiem. Lekarz nie zabronił, tym bardziej, że mam z reguły bardzo niskie ciśnienie. (OOO Malutki świruje) A co do wózka, to też jestem za gondolą, bo wygodniejsza dla dziecka i będziemy w sumie na wiosnę i w lecie wozić Maluszki więc będzie im luźniej. Wrzucam zdjęcie brzucha...
-
Cześć Dziewczyny, o dziwnej porze jak dla mnie piszę, bo zwykle ucinam sobie drzemkę na kanapie przed spaniem nocnym ;-) Ale tak czyta sobie o Waszych zakupach i tak trochę szkoda mi bo ja w sumie nie muszę nic kupować, planować... Wszystko będzie raczej po Kamilu. No i wózek... ~Anu - popieram w 100 % moja szwagierka i ja mamy taki sam a ten widzę, że jest w nowszej stylistyce, fajniejszy niż produkowali 4 lata temu... Syneczek nasz coraz bardziej ruchliwy i cały czas daje o sobie znać nawet w pracy, przy hałasie (w świetlicy szkolnej) ale chyba już się przyzwyczaił... Ja wizytę mam dopiero na Mikołajki więc jeszcze muszę poczekać, ale chyba itak będzie bez usg. Najważniejsze, że czuję jak się Mały rusza... No i ponawiam swoją propozycję wstawiania brzuszkowych zdjęć... hello... chyba zapomniałyście już :-) Ja wstawię jutro, postaram się Dobrej nocki dziś i miłego poniedziałku życzę Mamusie :-))))))
-
Witam Mamy, coś właśnie nie słychać naszych Mam "wcześniejszych"... Mam nadzieję, że to tylko przez codzienne zajęcia... Ja na razie czuje się dobrze tylko cały czas się obawiam infekcji bo poprzednią bardzo źle wspominam (trzeba było dezynfekować wodą utlenioną bo zrobiły się ranki... a ja nic nie czułam... ale poczułam wodę utlenioną...). Dostałam wtedy globulki i udało się zwalczyć. Też biorę magnez i Nospę ale to w sumie standard. Jest ok. Dziewczyny piszcie, jak czujecie ruchy, czy już minęły mdłości i jak tam niektórych "pierwsze" dzieci te już biegające :-) Pozdrawiam i miłego dnia (mimo pogody)
-
I ja witam wszystkie Mamy. U nas ok, Malutki kopie na całego więc chyba mu dobrze w brzuchu... Ja tak a propos tycia, szwagierka mi mówiła, że jej "pani profesor" ginekolog mówiła, że nie powinno się przybierać więcej jak 2 kg na miesiąc bo inaczej może być skłonność do cukrzycy ciążowej... więc nie patrzcie, że po ciąży będzie ciężko zrzucić ;-) tylko myślcie bardziej o Dzidziusiach. Wiem, że większość z Was na pewno się nie objada ale np. u mnie to jest tak, że jem normalnie a na prawdę w ciągu miesiąca przytyłam 3kg... tylko na początku schudłam też 3. W każdym razie trzeba to kontrolować, a co będzie po urodzeniu to już się nie będziemy martwić, najważniejsza będzie Kruszynka :-)))) Aha i moja rada na wózek, koniecznie sprawdźcie na żywo i nie zwracajcie uwagi na stylistykę - po urodzeniu jak będziecie miały np. zrobić zakupy albo wsiąść do autobusu to nie będzie miało żądnego znaczenia. I jeszcze nie wiem czy pisałam - u nas będzie drugi Syn... Gratuluje również Mamom Dziewczynek - ładne imiona macie dla nich... Pozdrawiam gorąco.
-
Witam Dziewczyny :-) Wczoraj byłam na wizycie i kontrolnym usg. Wszystko ok, wyniki w normie ale trochę mam otwartą zewnętrzną szyjkę i mam brać nospę i luteinę.Na usg wszystko w porządku, mimo, że na początku Małe zaciskało nogi to potem pokazało, że jest chłopcem... Więc następny Synek będzie w domu. Fajnie i praktycznie, bo już wszystko mam dla chłopaka i nie muszę się zastanawiać, co będzie potrzeba. Nie wiem jak Wy ale ja mam wrażenie, że ta ciąża będzie mi się bardzo dłużyć... nie wiem czy to przez to, że jesień i wypada nam ciąża na chłodne dni czy może dlatego, że to druga i mam dużo innych obowiązków. Ale poza tym jest dobrze... Cieszę się, że Klaudusia już po szpitalu i życzę wytrwałości...
-
Cześć, Malinowa jak to dobrze, że to tylko kolka... Ja się nauczyłam w pierwszej ciąży, że jak tylko coś mnie bolało, no może nie za każdym razem, ale od razu biegłam do lekarza... Dziecko jest tak ważne i kruche, że każdy lekarz ma OBOWIĄZEK się nim zająć. Tak samo jak już urodziłam Kamyka, to jak tylko było coś niepokojącego, to do lekarza... Może to trochę takie zrzucenie odpowiedzialności na lekarza, ale ja nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdyby coś się stało złego przez moją złą decyzję. A znam ludzi, którzy wiele spraw bagatelizują... Ja mogę siebie nie dopilnować ale dziecko jest najważniejsze i zależne wyłącznie od dorosłych. No tak, koniec wywodu :-) Dobrze, że u was wszystko powoli się układa - Klaudusia - wytrwałości życzę. A "reszta" proszę się odzywać i wstawiać brzuchy :-))))))))
-
Dziewczyny wydaje mi się, że to norma raczej to tycie... Kilka kilogramów na naszym etapie ciąży to nie za dużo, trzeba tylko się nie wpędzić w cukrzycę... A ja właściwie to tylko 1 kg przytyłam ale za to w 2 tygodnie a wcale nie jem dużo, no chyba, że ogórki kiszone są tuczące ;-) za tydzień w piątek idę na wizytę i usg to zobaczymy co z Dzidkiem, jak się czuje i czy ja nie mam anemii ale chyba jest ok, oprócz ociężałości... a może lenistwa. Ale w poniedziałek wracam do pracy, więc może się trochę ożywię... Jak tam Malinowa, lepiej już?
-
Malinowa radziłabym nie czekać, do 17 parę godzin a może być różnie... Jak masz inna możliwość dojazdu jedź teraz...
-
Cześć Mamy, czytam i czytam i smutno trochę się zrobiło ale wierzę, że będzie ok... Teraz na takich maluszkach drobniutkich robią operacje, że potem jest w porządku. Wiem, że to już wszyscy piszą ale będzie wszystko ok. Trzymam kciuki Klaudusia... A u mnie bez zmian, trochę się nudzę trochę sprzątam, trochę czytam... Malutkie świruje w brzuchu każdego wieczora a ja to chyba zaczynam tyć i to kilogram w 10 dni... to norma czy mam już się miarkować? Na szczęście psychicznie trochę lepiej. Siunia 25 - koniecznie do lekarza a wcześniej badania, ten co Cie nie zbadał to jakiś konował a nie lekarz! Jak można być tak lekceważącym, zawsze trzeba pytać innych o doświadczenia w takich sytuacjach... Niby mówi się, że forum i internet to tylko takie niepoważne pisanie al e można się zorientować i chociaż poznać opinie innych... Więc pytać, pytać, pytać... No i tylko samych dobrych wiadomości się spodziewamy... Pozdrawiam i miłego popołudnia :-)
-
-
Cześć Dziewczyny, miałam jakieś problemy ostatnio ale Mąż zrobił mi system w komputerze i jest ok. Moja Kruszynka każdego dnia świruje mi w brzuchu a właściwie wieczorem... i to już nie jest łaskotanie, tylko normalne widoczne kopnięcia. Zastanawiam się tylko czy to dobrze, bo jak będzie takie ruchliwe jak się urodzi to... Może to przez moje nerwy... Wstawiam zdjęcie brzuchola, zrobione rano więc się nie najadłam... jeśli mi się uda... Pozdrawiam słonecznie :-)
-
No jestem zachwycona... http://jedo.pl/pl/#/fyn/classic/ Do wyboru do koloru...
-
OOOO witam, widzę, że i temat wózka już się pojawił... Ja jestem bardzo zadowolona ze swojego starego (Jedo Fyn). Wiem, że te nowoczesne są super lekkie i takie wypasione ale po porodzie najważniejsza będzie funkcjonalność. Tak spojrzałam na kola tego Mytsy i moim zdaniem lepsze pompowane bo na pewno będzie wygodniej jeździć, nawet po wybojach. Piankowe sobie nie poradzą (wiem, co piszę, bo mam spacerówkę z piankowymi i niestety tylko po chodnikach się nadaje). Jeśli chciałabym wybierać nowy wózek to wybrałabym ten sam Jedo tylko w jakiejś fajniejszej stylistyce a teraz mają bardzo fajne wzory budek. A i cena przystępna... Ale każdy wybierze wedle uznania... Aż sobie zaraz pooglądam te wózki... Miłego dnia i wybierania basia_88 :-)