Skocz do zawartości
Forum

serduszko87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez serduszko87

  1. Nie mam jeszcze swoich dzieci, ale przez 2 lata pracowałam jako niania i muszę przyznać, że postępowałam z dzieckiem tak, jak postępowałabym z własnym - żadnego pobłażania, ani też zbyt surowego traktowania. Ale nie jest to łatwe.
  2. Ja jestem na kilka dni przed ślubem, więc o rocznicach jeszcze nie myślę ;-) Ale wydaje mi się, że dobrze jest jednak spędzić taki dzień tylko we dwoje, potraktować to jako szansę na randkę, które przecież w codziennym rodzinnym życiu nie zdarzają się często ;-)
  3. Margeritka, hehe, mój ma tak samo ;-) Ale i rak najbardziej drażni mnie w Nim to, że jest strasznie zamknięty w sobie, zwłaszcza jak ma jakiś problem. Widzę, że coś Go gryzie, że coś jest nie tak, przez to zmienia też swoje zachowanie wobec mnie, ale jak pytam, co się stało, to się denerwuje i mówi, że nic i że czemu Go pytam o to 10 razy, skoro już raz powiedział, że wszystko jest ok :P
  4. Gdy miałam 10 lat, zaczęłam dostawać od rodziców kieszonkowe. Zawsze 10 dnia miesiąca, tak, jak dostaje się wypłatę ;-) Najpierw było to 15 zł, a kiedy rodzice po kilku miesiącach zobaczyli, że nie wydajemy z bratem wszystkiego na głupoty (choć pierwsze kieszonkowe w całości przeznaczyłam na słodycze :P), podnieśli nam kieszonkowe do 25 zł. Z tych pieniążków kupowaliśmy sobie np. czasopisma młodzieżowe. Gdy nadeszły te czasy, że każdy miał telefon komórkowy, nastąpiła podwyżka do 50 zł, bo połowę i tak wydawałam na kartę do telefonu ;D Uważam, że dziecko powinno mieć jakieś swoje pieniądze i czuć się odpowiedzialne za dysponowanie nimi.
  5. Myślę, że sposób ubierania się to kwestia wychowania oraz dojrzałości danego nastolatka. Ze mną nigdy nie było problemów, ubierałam się modnie, ale z zachowaniem dobrego smaku, miałam natomiast koleżanki, które prześcigały się w zakładaniu coraz krótszych miniówek i coraz bardziej prześwitujących bluzek... Teraz, gdy spotykam je przypadkiem gdzieś w mieście, okazuje się, że też przestały nosić kuse ubranka i farbować włosy na różowo :-) Przez taki okres ubraniowego buntu chyba po prostu trzeba przejść :)
  6. Kiedy ja byłam mała, to chyba sama trochę ułatwiłam mamie sprawę, w szkole znalazłam (chyba ktoś ze starszych klas zostawił na ławce) książeczkę o dojrzewaniu, chyba produkowaną przez always, taki informator. Wzięłam ją do domu i pokazałam mamie, a mama na to, że mam sobie to przeczytać, a później porozmawiamy. Zamknęłyśmy się w kuchni i gadałyśmy chyba ze 2 godziny, a później miałam jeszcze milion pytań Dobry moment wybrałyśmy, bo miesiąc później nadeszła pierwsza miesiączka ;-)
  7. Mój przyszły mąż i teść sami są w stanie zrobić taki ładny i bezpieczny plac zabaw, więc pewnie jak już będziemy mieć dziecko, to się skusimy, wyjdzie taniej i będzie można więcej rzeczy pokombinować, na pewno będzie huśtawka i piaskownica, może jakieś drabinki do wspinania, nie wiem tylko co ze zjeżdżalnią, bo tego raczej się nie da zrobić samodzielnie ;P
  8. Bardzo fajna sprawa, gdy dziecko ma w pokoju takie fajne, kolorowe ściany, trzeba Mu tylko długo tłumaczyć, że samo nie może po nich malować...
  9. Moim zdaniem w dziecięcym pokoju dość bezpiecznym rozwiązaniem są albo zwykłe lampy, przylegające do sufitu - nie wiszące! - albo wielkie papierowe kule. Oba rodzaje dają dużo światła i nie ma ryzyka, że podczas zabawy dziecko rozbije klosz, albo zrobi sobie krzywdę.
  10. Witam wszystkich serdecznie, za 11 dni wychodzę za mąż i planujemy od razu rozpocząć starania o dzidziusia :) Mam 26 lat i jestem bardzo wrażliwą, ale zarazem pogodną kobietą :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...