Skocz do zawartości
Forum

serduszko87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez serduszko87

  1. Natka, czy będziesz tak miła i podpowiesz, jakie kwiaty będą najłatwiejsze do wyhodowania i utrzymania dla osoby totalnie początkującej i zupełnie zielonej w tematyce kwiatów? Z warzywami poszło mi nawet ok, ale kwiatów jakoś bardziej się boję, bo nawet z tymi w doniczkami miewałam zwykle problemy ;P Będę wdzięczna za odpowiedź, bo na wiosnę chciałabym zacząć organizować ogród kwiatowy przed domem :)
  2. Margeritka, dzięki za odpowiedź, utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że ja w przyszłości też kupię taki używany, bo w sumie wydatków będzie całe mnóstwo, a wózek to przecież nie na całe życie ;-)
  3. Ja się bardzo odstresowuję przy wyrywaniu chwastów, jak jestem zła, to tylko to mi pomaga
  4. Tak sobie myślę, że właśnie babysitting to bardzo trudna praca, bo trzeba znaleźć taki złoty środek, z jednej strony należy dziecko traktować tak, jak traktowałoby się swoje, a z drugiej nie należy zapominać, że to nie my jesteśmy jego rodzicem
  5. A wasi szefowie są w tej kwestii wyrozumiali? Jeśli np. praca rozwleka się Wam na cały dzień, bo trochę porobicie, a później odrywacie się, żeby spędzić trochę czasu z dzieckiem?
  6. Ja mam to szczęście, że robię to, co lubię i w czym się wykształciłam :-) Ale marzy mi się jeszcze, żeby przerobić moją pasję na pracę i wtedy ciągnęłabym dwie sroki za ogon :P
  7. Ja przez rok pracowałam jako niania w Krakowie i przyznam szczerze, że moja podopieczna była bardzo kreatywna i plastycznie uzdolniona ;-) Wiele rzeczy wymyślałam sama, część znalazłam w internecie, ale też przekopałam zakamarki mojej pamięci, przypominając sobie, jakie prace plastyczne ja robiłam za czasów przedszkolnych
  8. Przeczytałam początkowe wypowiedzi w tym wątku i zamiast się uspokoić to jeszcze bardziej się wkręcam... Piersi zwykle zaczynają mi dokuczać na 3-4 dni przed spodziewaną miesiączką, teraz męczy mnie od 3 dni nadwrażliwość piersi, do tego stopnia, że schodząc po schodach muszę się za nie trzymać... A okres mam mieć dopiero 25.07... Nie wiem, czy szykuje mi się jakaś wcześniejsza miesiączka (zwykle cykle mam regularnie), czy może coś jest na rzeczy.... Trochę mnie boli w podbrzuszu, ale też nie jestem w stanie stwierdzić, czy to na okres, czy jakoś inaczej. Ech, jak tu przetrwać te dni i sobie nie wkręcać, że to ciąża? :(
  9. Naprawdę uważasz, że lepiej odpuścić sobie wesele niż dać mało w prezencie?? Jejku, gdyby mi ktoś powiedział, że nie przyjdzie bo nie ma kasy, to bym się obraziła, ale gdyby przyszedł i nawet nic nie dał, to byłabym przeszczęśliwa. Dla mnie ślub był ważnym, radosnym wydarzeniem, chciałam to szczęście, ten wyjątkowy dzień, dzielić z bliskimi mi osobami, nie z zawartością kopert :P
  10. Muszę się pochwalić: zebrałam z moich pierwszych w życiu roślinek 4 kg fasolki szparagowej, 4 wielkie cukinie, ogórki do zaprawy, pomidory mi rosną. Kurcze, jaka to radość! :))) Za rok dołożę kwiaty i będę się cieszyć z każdego płateczka
  11. No to mnie pocieszyłaś, nie chcę się czuć jakaś gorsza przez to, że zamierzam dziecku kupować używane rzeczy, no ale logicznie rzecz biorąc jest to najlepsze wyjście chyba, bo można mieć dobre sprzęty, ale nie przepłacać.
  12. Jeżeli toksoplazmoza została wcześnie wykryta to nie ma się czym martwić, bo zostanie przeleczona, gorzej, gdybyś o niej nie wiedziała.
  13. Fajne są takie wózki, o których piszesz, ale mają koszmarne ceny. Ja pewnie zdecyduję się na używany wózek dziecięcy, gdy już w ogóle wózek będzie nam potrzebny :P Myślicie, że kupowanie używanego wózka to kiepski pomysł? Znalazłam w ogłoszeniach super wózek za 600 zł, a nowy kosztuje grubo ponad 1000 zł :-/
  14. Ja myślę, że to bardzo indywidualna kwestia. Dla mnie np. zdjęcia są bardzo ważną pamiątką, lubię je mieć, lubię do nich wracać i taka profesjonalna sesja mi się marzy. Ale jeśli nie będzie mnie na nią stać, to nie będzie tragedii, poproszę męża, żeby zrobił fotki naszą lustrzanką i też będzie ok. To nie to samo, ale pamiątka jest tak, czy siak :)
  15. Margeritka, nie dajmy się zwariować, z tego co piszesz wynika, że każda kobieta, starająca się o dziecko powinna się cały czas zachowywać, jakby była w ciąży. A co jeśli starania trwają kilka lat? :P Usłyszałam ostatnio od jednej koleżanki, że natura zadbała o to, by kobieta nie robiła krzywdy dziecku, kiedy jeszcze o nim nie wie...
  16. Nie wiem, czy się nie da, ale na pewno większość z nas jest zbyt wygodna, by kombinować z jakimiś rozwiązaniami eko... Pęd życia i natłok spraw nam na to nie pozwalają.
  17. Wieśmin, no widzisz, tak się to życie dziwnie układa... Kurcze, tyle par ma teraz problemy z poczęciem, aż się boję, jak to będzie u nas!
  18. Natka, wiśnie już macie? :O U nas jeszcze zielone...ech tegoroczna pogoda chyba nie służy roślinkom... Za to jestem już po zbiorach szpinaku i sałaty lodowej, teraz czekam na pomidory, cukinie, marchewki i cebule. Fasola ładnie mi poszła do góry... Wszystko rośnie, a ja już nie mogę się doczekać warzyw Mam coraz większą ochotę na ogród pełen kwiatów... :) Tylko żałuję, że mam tak mało czasu na to, by zająć się podwórkiem :(
  19. Bardzo Wam dziękuję za miłe powitanie i gratulacje :-) Trochę mnie nie było przez te wszystkie ślubne zawirowania, ale już wróciłam do rzeczywistości :)
  20. E tam, nie ma czego zazdrościć, za to na pewno dłużej to potrwa niż kupienie gotowego ;-)
  21. Moi rodzice każdą rocznicę spędzają w swojej ulubionej restauracji na kolacji i tata daje mamie kwiaty ;) A na 10 i 25 rocznicę ślubu dostała od Niego pierścionki Fajnie tak :)
  22. Tak się zainspirowałam tym wątkiem i poszukałam, taka lampa jest np. spoko, ma dziecięce wzorki, słodką maskotkę i jest z materiału, więc nie ma żadnego ryzyka dla malucha :) Ciekawe jeszcze, jakie daje światło :)
  23. Ależ masz piękny ogród!! Ja niedawno zamieszkałam z narzeczonym w Jego rodzinnym domu na wsi i mamy bardzo duże, zaniedbane podwórko. W tym roku założyłam ogródek warzywny, ale wszystko to jest dla mnie zupełną nowością. Postanowiłam, że jeśli coś mi z tych warzyw wyrośnie ;-) i prace ogrodowe mi się spodobają (a już mi się podoba!), to za rok pomyślę o kwiatach... Ale do takiego stanu, jak Twój ogród to chyba nigdy nie doprowadzę tego podwórka
  24. Też uważam, że powinno się dać tyle, na ile nas stać. Kiedyś wyczytałam, że należy dać minimum za tzw. talerzyk, czyli jeśli para młoda płaci w restauracji średnio 150 zł za osobę, a na wesele idzie 3-osobowa rodzinka, to powinni dać 3x 150 zł czyli 450 zł. Ale takie liczenie jest moim zdaniem bez sensu ;-) Sama za kilka dni wychodzę za mąż i absolutnie nie zamierzam patrzeć na to, kto ile dał. Dla nas liczy się to, że bliskie nam osoby chcą z nami spędzić ten dzień, cała reszta to tylko dodatek :)
  25. Czytam i czytam i tak mi się nasuwa na myśl: jak to jest, że jest tyle wpadek, tyle niechcianych dzieci, podczas gdy ludzie, którzy pragną dziecka starają się latami i nic z tego nie wychodzi? Życie jest dziwne...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...