martusia

paula u nas zlobek latem zamykaja na jeden tydzien. bartus juz dawno lula a ja ogladam film z mama i siostra. popijam sobie redsa. ale jest fajnie. brakuje mi takich wieczorow. szkoda ze znow musze wrocic do irlandii. chcialabym juz tu zostac... jutro czeka mnie dzien zalatwiania spraw.. notariusz, dentysta, zakupy.... dobranoc

ale sie ciesze.. juz uciekam swietowac i oblewac.... ufffff... no i cieszyc sie z ostatnich dni w pl. w sobote rano powrot do rzeczywistosci..

no i juz po... oficjalnie jestem juz pani magister !!! hurra!!!! dzieki za kciukasy

witam, przepraszam ze nie nadrabiam ale brak czasu. zagladam tylko na chwileczke i wracam do nauki. to juz jutro.... trzymajcie kciuki o 11. buzka

witam, my od soboty w pl. nie nadrabiam. powiem po krotce: lot fatalny - mielismy londowanie awaryjne we frankfurcie bo zepsol sie zbiornik paliwa - zawal serca normalnie... nie wypuscili nas z samolotu tylko naprawili i lecielismy dalej... tak sie balam ze juz dzwonilam do meza i rodzicow sie zegnac z nimi.. - koszmar bartek natomiast od przylotu czyli od soboty dostal plamek na calym ciele (poza twarza) czerwone jedna przy drugiej.. wszyscy mowia ze to potowki bo tu tak goraco i nie przyzwyczajony ale ja nie wiem czy nie isc z nim do lekarza... co myslicie? pozdrawiam was i lece do nauki. w srode obrona i mam stracha... buzka

mada / patusia nie plakac mi tu ann fajne rodzenstwo olimpijka olimpja super :-) i tak w ogole to fajne zdjecia widzialam ale juz nie pamietam co kogo bylo ja juz spakowana i zaraz ide spac... denerwuje sie lotem. trzymajcie za mnie kciuki w srode o 11 - obrona. mam w prawdzie net w PL ale nie wiem czy bede miala czas korzystac. buziaki i dobranoc

juz w domku

dzieki a ja pomalu wychodze do domku. czeka mnie prasowanie, pakowanie i przygotowywanie sie do wyjazdu do PL. jutro z rana lot... juz sie boje... nie lubie latac ostatnio...

a ja nawet nie zauwazylam kiedy stalam sie "biegaczem"

mineralkamartusiaa moj bartolini nie zasypia przy cycku, on dla odmiany chce byc glaskany po glowce az nie zasnie i wsluchiwac sie blogo w odglos suszary.... no......... nie ma jak suszarka ale przyznam się że mam plan - w sierpniu jedziemy nad soline - do domku - i postanowiłam nie zabierać suszarki - gdzieś czytałam albo słyszałam o takim sposobie odzwyczajania od butelki i smoczka - wakacje i daleki wyjazd - ulubionego gadżeta z nami nie ma i za daleko żeby po niego jechać więc trzeba się dostosować - zwłaszcza że dookoła same nowości które zaciekawiają non stop no i męczą więc nadzieja jest że tak czy tak padnie dziecko - martwi mnie tylko mój stanpsychiczny po takim wyjeździe no i mam nadzieje że małż nie zostawi nas tam samych po pierwszej nocy bedzie dobrze...

a moj bartolini nie zasypia przy cycku, on dla odmiany chce byc glaskany po glowce az nie zasnie i wsluchiwac sie blogo w odglos suszary....

katia super zdjecia. ja jestem wlasnie na etapie poszukiwania fotografa na nasze wesele za rok patusia wielkie gratki dla super zuzki gosiu fajnie ze amelka juz pije sama z kubeczka paula a ja jutro zawitam do poznania. mam nadzieje ze upalow nie bedzie aczkolwiek deszczu tez bym nie chciala :-)

mineralka szkoda ze tak daleko mieszkam bo moglabys u mnie posprzatac

mineralka korzystaj z luzniejszego dnia :-). mydlo sposobem na sen dziecka.. hmmm, moze sprobuje

dziendoberek justyna super zdjecia. ale z gieni fajna dziewuszka :Uśmiech: ann / agnieszka a ja dla odmiany mialam przespana nocke - czyli 6h nieprzerwanego snu :Uśmiech::Uśmiech: mkarasowska to fajnie ze twoj maz tak wczesnie wstaje... moj to spioch olimpijka fajnie ze dzis wolniejszy dzien. wypoczywaj! aniolek milej pracki patusia

a ja koncze prace i do domku. dzis moj J ma imieninki wiec uszykuje kolacyjke.. steczki i czerwone winko do tego.. po drodze do domu kupie cos na deser... jesli juz dzis nie zajrze to dobranoc zycze :-))) i do jutra :Uśmiech:

ann to udanych zakupow zycze.

ale tu pustawo.... podobno w polsce straszne upaly. mama mi wlasnie powiedziala ze w poznaniu 40 C.. no ale jak ja przyjade w sobote to podobno bedzie padac.... no to se pogadalam o pogodzie... he he

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO OLIMPIO mada zazdroszcze ze idziesz na "Hainekena". ja akurat bede w pl i chetnie bym pojechala ale niestety obrona... moja siorstra jedzie. bylam tam ostatnio chyba 5 lat temu przed moim wyjazdem na obczyzne... patusia u nas po przebudzeniu - cyc 7.30 - kaszka ok 150ml 9.30 - sniadanko w zlobku, zazwyczaj biszkopty w mleczku 12.30 - obiadek - nie wiecej niz 100 ml 15 - 16 - owoce - ok 150 ml 18 - cycus i pozniej troszke naszego obiadku (dostaje swoja mala porcje na oddzielnym talezyku - ziemniaczek z warzywkiem) 19.30 - kaszka z owocami - 150ml mkarasowska fajna bryka agnieszka fajnie ze siostra przyjedzie, bedziesz miala pomoc

na plesniawki najlepszy jest Dactarin Gel. bartus mial straszne plesniawy i dopiero to pomoglo. na biezaco scieraj bialy nalot gazikami. pozdrawiam

a mi bartus juz tak ladnie spal od ok 20.30 do 4 rano pozniej cyc i do 7 rano.. a od trzech dni budzi sie non stop w nocy i juz nawet suszarka nie pomaga... pewnie zabkuje.

moniq trzymaj kciukasy trzymaj.. przyda sie ale sie boje tej obrony. juz mnie w zaladku sciska na sama mysl... aaaaaaaaaaaaaaaaaaa

WSZYSTKIM MIESIECZNIAKOM NAJLEPSZE ZYCZONKA a ja juz spadam do domku i nauka paa