-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez rorita
-
Igla777Czytajac was, to wlasciwie ciesze sie, ze nigdy nie poznalam i nie poznam swoich tesciow, choc czasami zastanawiam sie jacy oni w ogole sa. Moj wychowal sie w domu dziecka, sam nigdy nie poznal rodzicow, wie jedynie, ze ma 2 siostry i 1 brata gdzies tam na swiecie, bo zostali bardzo wczesnie rozdzieleni. Nikt nie wie gdzie mieszka inny, czy zyje??? Dlatego tez jedyna prawdziwa rodzina jaka ma jestem teraz ja, nasza kruszynka i moi rodzice (z pierszego malzenstwa jest tez 2 dzieci, ale niestety nie utrzymuja kontaktu z ojcem). Od 20 lat tradycyjnie na kazde swieta przyjezdzamy do PL, nie wyobrazam sobie spedzic tu swiat. Polskie Swieta w PL to sa jedyne prawdziwe swieta!!!!!! Igla ,a twój M nigdy nie chciał poznać swojego rodzeństwa??? straszne dla mnie to jest jak właśnie mieszkają nie raz blisko siebie ludzie ,a nie wiedzą że są spokrewnieni. i na pewno jest szczęśliwy ,że ma taką rodzinkę jak Wy :* ewkamoje swieta diametralnie sie zmienily jak rodzice wzieli rozwod... magia zniknela!!! mam nadzieje ze bedzie tak jak kiedys jak dzieci podrosna :)) moi też po rozwodzie i do tego często koty drą :( oj tak kieeeedyś to były święta ,teraz każdy sobie jedynie 1 i 2 dzień świąt jeździmy do jednych i drugich... elciasloneczkoCzesc dziewczyny :) Długo mnie nie było ale jestem przeszczęsliwa:):) Widzialam swoje malenstwo mam mnosteo zdjec, dziecko zdrowe , 4 dni wieksze niz wskazuje ciaza. Krwiaka juz nie ma :):):) Na dodatek powiedzialam lekarzowi jak wyglada sytuacja u mnie w domu i mimo ze usg genetyczne wyszlo bardzo dobrze dal mi skierowanie na badania prenatalne :) mam wizyte w srode. A pozatym nie powiedzial mi tak jak chcialam jaka plec ale na jednym zdjeciu widze siusiaka:) Myślicie ze to sie możę jeszcze zmienic?? Boże jaka jestem szczęsliwa:):): Chcialabym dodac zdjecie w tej wiadomosci ale nie wiem jak;/ Elcia suuuper ,że z dzidzią wszystko dobrze a płeć do samego końca może być niespodzianką chociaż mojego małego było widać już od 14tc :) IWA23Ja nie mam teściów ale za to mam mega szurniętą szwagierkę i do niej nie dociera bezpośrednie uwagi itp.więc trzeba było ją sposobem,np ostatnio uciekła od męża (wyprowadzili się za Wrocław i myślałam że już będę ją miała z głowy) i mnie nawiedziła przyjęłam ją a ona siedziała u mnie 3/4 dnia ok ,ale na drugi dzień zaś przyszła więc mój syn przez ze mnie namówiony powiedział że mamy nie ma a on nikogo nie może wpuszczać to powiedziała że przyjdzie w sobotę więc wieczorem napisałam sms że w weekend nas nie ma.Efekt taki że wróciła do męża. i dobrze zrobiłaś :) Kasandra00001Cześć dziewczyny! nie jestem w stanie Was nadgonić. Coś ciekawego się wydarzyło u Was? mam nadzieję, że same pozytywne rzeczy. Mam do Was prośbę. Jakby któraś z Was szła do lekarza w najbliższym czasie, zapytajcie się proszę czy można w ciąży lezeć na brzuchu. Jestem w 14 tyg. i mi gin kazała, z powodu tyłozgięcia macicy, ale jakoś się boję... bardzo Was proszę podpytajcie o to.. Kasandra ja swojego podpytam na wizycie :) wiem ,że można spać do póki brzuszek nie będzie przeszkadzał :) mi osobiście już przeszkadza taka pozycja :) Moniaa81Hejka :-) Ależ dużo mam do czytania ha,ha Ja dzisiaj po wizycie u gin. z maluszkiem wszystko jest jak być powinno, lekarz stwierdził "ładna ciąża" ha,ha Na początku lokator (bądź lokatorka) nie chciał się poruszać, zostały zrobione pomiary a później go "obudziliśmy" i zaczął podskakiwać i jakby uderzać główką ha,ha Mój M stwierdził że to na pewno piłkarz ha,ha Kobiece drużyny też dają radę... :-) Uspokoiłam się, wszystko jest ok. Acha, skubany spał siedząc po turecku ha,ha Miłego wieczorku :-) Monia super ,że i u Ciebie dzidzia podglądnięta i wszystko ok hehe oj mężczyźni chyba zawsze za 1 razem o piłkarzu marzą :) justazgdzień dobry!!! i mamy w końcu weekend!!!! jak ja się cieszę! jesteśmy w Irlandii 4 lata i tutaj opieka jest inna inne jest też podejście do ciąży! Praktycznie wszystkie pracują do 2 tygodni przed porodem! Wynika to z tego że macierzyńskiego jest 6 miesięcy! jak się weźmie 2 miesiące przed porodem to potem zostaje tylko 4! Wszyscy w miarę szybko wracają do pracy! Ja nie chce pracować już w 7 miesiącu, ale planuje iść na zwolnienie lekarskie! Zwolenia w ciąży tutaj nie są jakimś częstym procederem, ale mam nadzieję że je dostanę! Poza tym mam fajną wiadomość! Kupujemy sobie w końcu samochód tutaj! Zawsze nie chciałam, bo uważałam że powinniśmy być gotowi w każdej chwili do powrotu do Polski! Ale teraz to wiadomo że narazie nie wrócimy! Auto się przyda na zakupy i inne rzeczy! A przecież tyle jest do kupienia :-) W sumie byłam nastawiona żeby za dużo przed porodem nie kupować, bałam się że jak się coś stanie to zostanę z ubrankami, ale przecież po porodzie nie będzie czasu na kompletowanie ciuszków! To dziewczyny kiedy zaczynamy ??? Może w 6 miesiącu czy wcześniej??? justa my w Irlandii rok byliśmy :) Jechaliśmy na min 5 lat ,ale ja nie wytrzymałam z tęsknoty za tatą, siostrą i psem :) durna byłam i młoda teraz człowiek inaczej by myślał :) i mamy tam sporo znajomych zostawionych ,mają niektórzy po 2 dzieci już i nie narzekają a wręcz przeciwnie :) i kumpelki też do ostatnich dni prawie pracowały ,bo w biurze na tyłku jakoś się nie męczyły :) fajnie wspominam ten czas :) Co do ubranek to ja mam maaaase po Alanie i dlatego też synia bym chciała, taniej by wyszło bo mam wszystko na chłopaka :) ciuchy firmowe ,wiadomo prawie nic nie zniszczone... jak będzie córcia to będę handlowała i za zebrane pieniądze małej pokupuję co trzeba :) wózek też już mam xlandera i jestem mega zadowolona, nie zamieniłabym na żaden inny zwłaszcza na te nasze polskie zimy i "odśnieżane" chodniki. nie raz ja snułam jak niby nigdy nic po zaspach moim wózkiem ,a mamki się mordowały bo kółka małe i w śniegu się zapadały. takze zostawiam i na drugie to samo fotelik mam z tej firmy. łóżeczko też jest ,ale do pomalowania, baldachim ,pościel itd też mam, nawet wanienkę ze stelażem i przewijak, także kasa zaoszczędzona chociaż nie powiem ,że chciałoby się mieć nowe ale szkoda kaski jak jest. Ja kupowałam jakoś od 4-5 m-ca już powoli i też jakoś na ostatnią chwilę nie musiałam niczego kupować. larissa85Hej dziewczyny,Dobrze, ze nie mam duzo do nadrabiania:) Ja dalej choruje, zwleklam sie tylko, bo mi sie zachcialo ciasta i pieke czekoladowe - brownie. Juz sie nie moge doczekac, az zjem:) Milego wieczorku! larisska zdrówka kochana :* a ty zuch dziewczyna widzę ,że jeszcze pyszne ciacho dałaś radę upiec :) aaaaaaqDziewcyzny ja ledwo żyje . Katar nieziemski , głowa mi peka no i kaszel . Czuje sie okropnie . a to juz 4 dzien . Jak mi nie przejdzie to jutro na pogotowie pojade bo dizs juz nie mogłam wytzymac aaaaaaq zdrówka :* jak po urodzinkach? mąż pamiętał? oby pogotowie nie było potrzebne agatu1jedziemy dzis z a. po kurtke dla mnie. mam nadzieje, ze tym razem uda nam sie cos wybrac. udanych zakupów :) ja wszędzie autkiem także myślę ,że będę grubo się ubierała pod spód ,szal wełniany i kurtka będzie odpięta, no zobaczymy bo u mnie też rozmiar 36 musiałby być chociaż teraz cyc o 3 rozm już poszedł dalej FENSTARSS no tak ;) z tym tyciem to różnie bywa, ja od zawsze chudzina, jem duzo nie tyję ;) mam szczęście... zobaczymy jak teraz będzie bo wszystko przecież inaczej w ciąży , narazie nic a nic nie przytyłam ;) ale nie ma co dyskutować brzusio będzie a kurtki lubię taliowane ;) hmm teraz muszę coś pomyśleć szybko bo zmarzluch jestem, dobrze, że mam dużo gorących swetrów dłuższych, to daje radę narazie, szalik rękawiczki i śmigam ale już niedługo ;)) Fens ja też zaawsze szczuplak byłam, wieczorami pizza i kebaby i brzuch płaski każdy zazdrościł :) w ciąży jadłam ile wlezie gadałam - że wszystko zejdzie ... i duuupaaaaaaaaaa po drugiej ciąży ostro biorę się do pracy :) justazgwitam w ten słoneczny niedzielny poranek! Jak na Dublin to pogoda jest cudowna :-) Wstałam i właśnie idę szykować śniadanie: jajecznica na boczku ze szczypiorkiem!!!! Potem chyba przejadę się nad morze, mam nadzieję że nie wieje tam za bardzo..... Ja nie wiem jak to się dzieje, kiedyś byłam taka uporządkowana, a teraz to zapominam wyjać nawet mięso na obiad....Tez macie sklerozę??? oj taaak ja mam sklerozę jak zawsze coś schowam i potem nie wiem gdzie ale miałaś pyycha śniadanko :) i spacerek się udał ?
-
FENSTARSS haha Nadia dobre dobre!! no na początku jest ciężko czasem głupio, ja tam ma to gdzieś ja jestem w stosunku do nich ok jestem grzeczna miła i w ogóle, ale od początku trzeba sobie nie pozwolić bo później to kaplica...teraz jak budowę zaczynamy to teść mi juz wszystko zaplanował...ogrodzenie rozrysował a poijecia nie ma co chcemy....hahah a najlepsze jest to że bierzemy do budowy ekipe a on no po coooo fundamenty to on z dzidkiem ( ojcem swoim lat 83 ) wykopie poco kase ludziom płacić...hahahaha ja mówię no kochani ja chce za 2 lata tam mieszkać a nie rok fundamenty kopać...a beda przeboje, z teściem na budowie a z teściowa z dzieckiem...juz to czuje ale jak sie wszystko zakończy to zapomną... bedą nowe tematy ;) i miałam iśc i nie mogę My w sumie z 3 lata się budowaliśmy :) dzień przed porodem papiery kredytowe podpisyłam, dzień później i już byśmy nie dostali na 3 osoby :) nam też ekipa budowała po dach, potem fachowcy tylko dach kładli ,wylewkę w środku ,ocieplanie dachu i cekolowanie. resztę mój A sam wszystko robił ,co za tym dawało ciągłe nie widzenia się ,bo z pracy od razu na budowę jeździł także wychodził jak spaliśmy i przyjeżdżał jak spaliśmy... tylko niedziela była dla nas ale już będzie ok ,bo mieszkamy tu takze jak będzie coś tam sobie dłubał to my już na miejscu będziemy :) i fajnie ,że masz chętnych do pomocy u nas każdy ręce umywał :) tzn kolega przy kładzeniu instalacji mu pomagał i piec zamontować, mój tata trochę przy malowaniu i to wszystko. I dobrze ,bo nikomu nie musimy nic zawdzęczać wszystko swoimi rękoma robiliśmy. Ja malowałam także też mam swój udział Alfa_Beta_OmegaJa jestem byłą kwietniówką. We wtorek miałam zabieg z powodu pustego jajeczka. I teraz chyba wszystko wraca do pierwotnej postaci, dlatego boli.. Na okres to jeszcze chwilę poczekam, a potem... do roboty Przecież my z Cinamoonką przyszłe wrześniówki jesteśmy:) Albo październikówki.. Się okaże;) Przykro mi :( wiem co czujesz ,tylko u mnie na szczęście wszystko samo się oczyściło i dostałam od razu zielone światełko, udało się od razu także trzymam kciuki żeby i Wam też szybko się udało :) Nadia_2012tak ogólne to ja mam życie jak w Madrycie, zero konfliktów z teściami (nie wiem może dlatego ze rzadko sie widzimy, ale też mi Kube wychowywali, zawsze mieli taki szacunek dla mnie, moze dlatego ze w swoim zyciu osiagnęłam samozaparciem i pracą wiecej niż oni przezcałe swoje) moi rodzice to Aniołowie, nawet maż mówi ze oni z tesciową to się kochają, ogólne jak słucham moich bliskich przyjaciół to wygrałam w totka, tak dosłownie. Pewnie po tym co powyzej napisałam to pomyślicie kochane że w takim razie nie wiem o czym piszę , doradzajac Wam, ale wiem jedno, ja mam charakter i dzieki niemu osiagam co chcę i nie żyje w stresie bo ktoś mnie skrytykuje, na ogół słysze za to same pochawały, choc mówią-fakt, uparta jak Baran :) 13.04 zobowiązuje to sie powymądrzałam Faktycznie wygrana na loterii ,tylko pozazdrościć :) uleczka90jejku jejku chcialabym moc tu tak czesto zagladac zeby moc za wami nadazyc :):) pisalam o tym ze wybieram sie w przyszlym tyg na prenatalne ale jak dzwonilam zeby sie zarejestrowac to mi powiedzialy ze maja komplet i ze moge na 4 listopada... tylko ze ja sie umowilam z lekaarzem na za tydzien bo 4 list bede miala za pozno na prenatalne... powiedzily mi ze jak on sie zgodzi to ze mam wejsc miedzy pacjentkami.... napisalam mu sms ( bo do niego sie raczej nie dzwoni, bo on jak nie w szpitalu to w klinice itp) no ale lipka.... nie odpisal mi .. wiec prenatalne sobie odpuszczam... ale dziwnie :/ mi lekarz każe dzwonić do siebie kilka dni przed wizytą i też dłuugo dodzwonić się nie można, ale w końcu odbierze albo puści sygnał hehe ,dzwonie i się normalnie umawiam :) a to prenatalne przecież ważne jest to może próbuj do niego się dobijać telefonicznie aż w końcu odbierze?! i dziwne ,że nawet po smsie nie dał znaku :/ dbozutadziewczynki moja tesciowa ciagle walczy z rakiem i oboje z mężem mysleliśmy że choroba zmieni ją na lepsze zmieniła ...................... na gorsze, bo jeżeli własny pierworodny syn odwraca się od matki to już cos to oznacza. Coż nie mnie ją oceniać db ja Ci już kiedyś pisałam o mojej teściowej i jej walce z chorobą... u ciebie jeszcze dobrze ,że pampersów nie musisz jej zmieniać jak ja musiałam :/ i zgadza się ,że w takiej ciężkiej chorobie człowiek zamiast naprawiać stosunki to jeszcze bardziej je niszczy... dbozutaano niestety ale coż, a przyszła szwagierka nie lepsza, uważa że jak udało jej się zajść w ciąże i do 6 m-ca donosić to jest ważna i można mi naubliżać, a Ja nie czuję się gorsza do takiej to ja już w życiu bym się nie odezwała ,ani suchej nitki na niej bym nie zostawiła :/ ml0da19widze ze temet tesciow na tapecie.... ja niestety (takie zycie brutalne) jestem zmuszona mieszkac z tesciami (cena za m2 u nas to minimum 4-5 tys, jakw duzym miescie, a wynajecie kawalerki 1200 pln plus oplaty). ma to swoje plusy (malutko) i minusy (ogrom;-)))). moje teciowa jest mila kobieta, jak ja to mowie, lubi wszystko ogladnac, wiedziec itp, ale sie nie wtraca. nie komentuje i nie wyglasza swoich uwag. czasami jej sie wymknie, "a ja to bym zrobila tak.... ale to wasze sprawy i sobie robcie po swojemu". generalnie nie obraza sie, jak jej dogryze itd. nieraz, jak slysze,ze wchodzi na nasze pieterko to wyskakuje i pytam sie: a mamusia to z wizyta czy z wizytacja?? ;-)))gorzej z tesciem. jest to czlowiek ktory łudzi sie ze ma zawsze racje (ha ha dobre, bo racje ZAWSZE mam przeciez JA;-)))). ale nie to jest najgorsze. nieraz sie kloci ze ma racje (przyklad: mecz polskich siatkarzy, nasi wygrywaja. Tesc twierdzi ze wygrali 5 do 3. ja na to ze nie mozliwe, bo jest tylko 5 setow. on, ze nie mam racji, tylko On ma racje. nawet gdyby przyszedl specjalista swiatowej slawy od siatkowki i temu jelopowi by tlumaczyl, ze jest 5 setow maksymalnie, to on nie da sobie przetlumaczyc.). i takjest ze wszystkim.... ale jestem twarda i jak on ma inne zdanie niz moje to ja (mimo ze z nimi mieszkam) mowie mu ze nie ma racji, ja sie nie moge denerwowac, nasza rozmowa przpomina rozmowe h...ja z butem a jego argumenty sa rowne intelektowi 5-latka. i wychodze moj A na szczescie zawsze staje murem za mna wiec mam w nim oparcie.... Ja miałam z moim teściem podobnie ,bo nie dał sobie nic przegadać i do tego fajczył nałogowo i tupet miał ,bo nawet okna nie chciał uchylać jak go A prosił ,bo "jest u siebie"... i ciągłe walki z nim miałam ,bo nikt nie palił tylko on i smród jak nie wiem
-
dobra idę ,bo nigdy od Was nie wyjdę papa
-
Alfa_Beta_OmegaCześć dziewczyny:) Chciałam Was podczytać, ale nie dam rady! Tyle piszecie! Ja powoli dochodzę do siebie, brzuch mnie póki co boli. Brakuje mi Was:( Witaj Alfa a co się stanęło ,że brzuch boli??? jak na @? masz jakieś upławy? sorki ,ze wypytuję ,ale z takimi objawami to ja już wyczulona jestem... byłaś u lekarza???
-
FENSTARSShah Kochana, ja jestem jedynaczka ale mój m ma 2 siostry ( przeciwniczki stanu mażeńskiego hahaha bo starsze i kit ni ma chętnego, jedna szczególnie) i brata też starszy, slów szkoda... jak sie poznaliśmy to jedna wszystko robiła aby ze mnie zrobić lafiryndę, a mnie nie znała, doprowadziła do tego że ich matka zakazała mi próg ich przekraczać...haha co za rodzina... ja nie jestem pamiętliwa i schowałam mój uraz do kieszeni...teraz wszytko się zmieniło, jak mój m się w końcu ogarnął i zdecydował to nie mieli już wyjścia... tylko teksty padałyt...hmmm wesele...a po co ? kicha taka....100 osób no beznadziejnie po co kicha.... postawiliśmy na swoim i mam ich zdanie w d... jest teraz ok... pitu pitu ale jak powiedzieliśmy że dzidziuś w brzuszku to siostra starsza mojego m...hmmm no co mam po wiedzieć no hmmm.. no że co ciesze sie hahahah śmieszna... ma 39 lat no nie dziwie się jej zgryzocie sama sobie zapracowała, druga siostra ok tylko jej sie nie układa... aaaaa śmiesznie jest w tej rodzinie...teściowa teraz jak na obiad niedzielny idziemy co 2-gą niedzielę mówi.ohhh no jedz bo wiesz ciało obce w tobie...ohh hahahaha pielęgniarka z 4-ka dzieci hihi ;)) łoooo popisałam i spadam zaraz jakieś zakupy poczynić ;) ja jebieeeeeeeee z tym ciałem obcym pojechała i nie wiadomo czy smiać się czy płakać a siostrunie też ma widzę takie ,że fiu, fiu eh te babyyyyy _Elena_roritaElena my właśnie też pierwsze święta na swoim :) ale towarzystwo mi nie odpowiada nie lubię dziewczyn szwagrów ,to też dwie siostry dwulicowe wywłoki A ja nie lubię mojej teściowej To baaaaardzo specyficzna osoba, a ostatnio mnie wku**** bo dzwoni do męża i mówi, że ma jakieś ciuszki dla maluszka... pomyślałam - miło, przydadzą się :) a co się okazuje? Wyszukała z piwnicy stare śpiochy po moim mężu który miał rzeczy po jego rodzeństwie które ma 35 lat!!! (ona magazynuje wszystko, głównie stare łachy, mimo iż nie są biedni)... i ma dla nas 2 wory tego... a ostatnio jeszcze że ktoś tam ma stary ale ładny wózek do sprzedania i mamy go kupić albo ona to zrobi bo warto Ogólnie to dobry człowiek, ale cholera no, jest uparta i ma swój świat, i nie przyjmuje do wiadomości, że to nasze życie, nasze 1 dziecko i chcemy wszystko sami.... (tym bardziej, że dobrze nam się powodzi)... Sorki, musiałam się wygadać... może ktoś doradzi co mamy w tej sytuacji zrobić? Powiecie pewnie, żeby dać jej do zrozumienie że nie chcemy. Tylko że akurat w jej przypadku nie jest to proste. Ona jest okropnie obrażalska, pamiętliwa jak diabli i całe życie wszystko wypomina... I mąż się boi jej to powiedzieć, ja tym bardziej :(((( HELP :(((( Elenka to Ty i tak dobra synowa jestem :) moja teściówka zmarła 1,5roku temu ponad i niech jej ziemia lekką będzie ,ale nie znosiłam jej jak nie wiem... pewnie to po części dlatego że pod jednym dachem mieszkałyśmy i w jednych garach. ale ona to ewenement. jak byłam w 9 mcu i mój A na wyjeździe to już obiadów nie chciało mi się dla siebie samej robić to w niedzielę zupkę chińską sobie pamietam zrobiłam ,a ta idzie mi przez pokój ze schaboszczakiem, mizerią i ziemniaczkami a mi jęzor do dupy normalnie i żeby się zapytała ?! gdzie tam i ona z kolej nic a nic nam dla małego nie kupiła, zero. a jak dostałam całą siatę ciuchów nowych od mojego taty babki i jej pokazywałam to ta tylko - a po co ci tego tyle? przecież i tak nie wynosi. i ja to zołza nie ziemska byłam dla niej ,jak sobie przypomnę to aż wstyd. U mnie nie było ,że ona mi coś narzucała a niech się obraża. ile razy się obrażała,a potem jej mijało i się zmieniła trochę i już mi swoich staroświeckich uwag czy porad nie dawała.w ogóle to śmieją się ,że ja wykończyłam i teścia i teściową bo się kłóciłam i z jednym i drugim ,ale taka moja natura że nie dam sobie za bardzo w kasze dmuchać i narzucać czegoś co mi nie odpowiada. No ja na Twoim miejscu bym nie przyjęła ,bo potem będzie że jak nie ubierzesz tych ciuszków to też obrażona będzie i takie błędne koło ale jaja że mamuśka wszystko trzyma :) ja mojemu małemu też kilka drobiazgów do kartonika chowam hehe ,ale pewnie z czasem to wywali.
-
Laseczki wszystko pięknie ,fajnie mi się gaduli ale czas leci nieubłagalnie dzieć mój wstał ,a ja jeszcze w dresie a łeb musze umyć ,jakąś tapetę na syfy zarzucić i w drogę więc do później ,albo do niedzieli bo moja mam dzisiaj będzie z sis na noc i nie wiem czy dam radę wejść . buziole w brzusie :*
-
Madzia haha cholera za bardzo chyba się rozpędziłam z gadaniem ,zaraz dziewczyny będą żałowały że Nas przygarnęły dbozuta oj ja mam na dwie larissa my się 4 lata w sumie budowaliśmy w razie co służę pomocą
-
FENSTARSSwiecie co z zachcianek to mi sie nasuwa chlebuś ze smalcem takim góralskim i ogórem kwaśnym mega kiszonym...moge codziennie jeść, a nie robiłam tego. ;) mam za to inny problem, to co uwielbiałam całe życie teraz jest feee... np wędlin w ogóle nie ruszam i mięso jest feeee, musze przemycać na siłę ;)) a ciućki wcinam ogrom codziennie na szczęście zaparć nie mam... co do świąt, nie linczujcie mnie ;(( ja nie przepadam za tą rodzinna atmosferą, jakoś jestem taka nierodzinna, nie lubię tego siedzenia przy stole, całej rodziny ( a spora) , aaaa to dziwne we mnie bardzo jest od zawsze...może teraz jak będę miała dziecko to się zmini ;) jenaaaaaaaaaaaa aż mi ślinka do dupki ucieka za tym chlebkiem ze smalczykiem jaaaaaaaaaaa ja za wędlinami ogólnie nie przepadam, parówy cienkie to podjem i chleb z serem ewentualnie :) oj tam nie ty jedna magii świąt nie lubisz :) moi rodzice rozwiedzeni także nie odczuwam tej magii aż tak ,ale właśnie jak już mężyk jest i synio i jak mały będzie szukał prezentu w bucie ,a potem pod choinką to aż się rozczulam :) a takich siedzeń właśnie w nie doborowym towarzystwie to też nie lubię ,a muszę byle tylko wigilię odbębnić i niech spadają do domu. W ogóle oni chorzy są ... co roku robili losowanie kto komu ma robić i ok wszystko tylko w zeszłym roku za min 150zl trzeba było robić "bo oni tak ustalili" ... i całe szczęście mój A mnie wylosował bo za 400zl robić prezenty dwójce to masakra my sobie nie robimy za tyle ... i za 200zl kupiłam jednej bransoletkę w aparcie ,ale w tym roku im powiem że my sobie prezenty sami robimy i jak oni chcą sobie losować to niech to robią między sobą. i jeszcze ich babcia będzie ,obca mi zupełnie osoba bo zawsze ją tachają wszędzie i w ogóle atmoswera wigilii będzie do bani bo będę się sztywno tam czuła... no to się wyżaliłam
-
Nadia_2012roritaElena my właśnie też pierwsze święta na swoim :) ale towarzystwo mi nie odpowiada nie lubię dziewczyn szwagrów ,to też dwie siostry dwulicowe wywłoki rozumiem, mój brat w sierpniu wziął ślub, a niestety nie przepadam za swoją bratową, toteż takie fajne spotkania jak w świeta z uwagi na nia mało mnie cieszą oni ślubów nie mają ,ale jedni są ze sobą 19 lat ,a drudzy 10 i to takie typy ,że kariera na piedestale, dzieci nie ,ślubu nie... i tylko słucham przy jakiejś okazji ,że z dzieckiem w domu siedzę i teraz jak dowiedzieli się że drugie będzie to "radości" nie było końca, nawet jedna się poryczała - mendzisko fałszywe one to takie tiu, tiu komplementy walą itd ,a za plecami dupę obrobią jak nie wiem co, bo one najlepsze, najpiękniejsze itd :/ ale mój A teraz nie ma już rodziców tylko tych dwóch braci i jeden ma 39 drugi 36, a mój najmłodszy 29 ... i zero wstydu mają bo byli tu niedawno żeby zobaczyć jak mamy i z tekstem - no to stół jest, krzesła są więc święta będzie gdzie robić
-
aneta1808roritaElena my właśnie też pierwsze święta na swoim :) ale towarzystwo mi nie odpowiada nie lubię dziewczyn szwagrów ,to też dwie siostry dwulicowe wywłoki Witam wybaczcie ze wam przeszkadzam ale czytam czasem jak mam neta Roritke i brakuje mi tych tekstow kochana :))) jestes jak zwykle odjazdowa kobietka,i teskni mi sie za naszym klikaniem :) ucaluj Alanka mojego zieciunia :* i brzuszek Anetka kochana ja często o Tobie myślę ja już na wiosce przeprowadzona, kicha z netem ere mam ale fejs chodzi jakby do tyłu i tu jedynie w miarę oki jest :) boziuuuuuuuuuu przecież Ty dopiero co o ciąży się dowiedziałaś ,a to już 32 t odzywaj się do mnie ,odzywaj bo też mi tęskno i dawaj znać co tam u Was :* i Nikolkę ucałuj kochaną ode mnie i Alana :*
-
Nadia jaaaaaaaaaaaa no to będziemy świętowały
-
FENSTARSSoj rorita doookładnie ;)) nasz pierwszy wyjazd też kreta ;)) bardzo polecam... ale ludzi poznaliśmy super dopiero w meksyku, cały świat zwiedzili , są w wieku rodziców moich...i teraz co pół roku robiliśmy konsultacje na co mamy ochotę, jakie miejsce... też uważam że warto jesli tylko się da i nikt mi tego nie odbierze juz co widziałam... ale rozumie również tych co nie lubią tak jeżdzić...czasem miejsca są niebezpieczne, brudne...itp trzeba uważać bardzo ale warto ;) o jaaaaaaaaaaaaa Meksyk to mi się marzy ,może kiedyś :) my to raczej skromnie Kreta, Egipt, dwa razy Turcja ... i do Turcji jeszcze wrócimy ,bo strasznie mi się tam podoba :) i my na lasta zawsze co by taniej było :)
-
Elena my właśnie też pierwsze święta na swoim :) ale towarzystwo mi nie odpowiada nie lubię dziewczyn szwagrów ,to też dwie siostry dwulicowe wywłoki
-
Maria zdrówka dla Ciebie :* ale kwietniówki nam się rozchorowały
-
Maria dopisana, zaraz wyślę listę delfince na priva . i wiecie co? sporo z nas ma termin na 12-13 kwietnia ale jajka będą jak wszystkie zaczniemy rodzić w tym samym czasie
-
FENSTARSSKochane umówiłam się dzis na wieczór z moimi lejdis ... mam 4 psiapsióly , razem pracujemy i już 4 lata sie tak trzymamy, jedna ma tylko dzieci ( już dorosłe) a reszta się stara ;) mnie się pierwszej udało i teraz zdaje relacje co 2 tygodnie z mego stanu...coś czuje, że kolejno sie sypną...fajnie by było ahhhh...będą dziś sączyły cytrynówkę i będziemy gadac gadać i gadać... a ja później jako taxi...wykorzystują mnie teraz hahaha;)) jak się wygadam może Was tu mniej bedę truć hahahaha Ale suuuper :) Fajnie mieć takie od serca :) nie wygadaj się tam za dużo ,bo ja chętnie Ciebie słucham :) larissa85Dzis pomyslalam o swietach... Juz mi sie chce barszczu z uszkami... oj taaaak też mi się marzy :) ogólnie uwielbiam cały ten zgiełk związany ze świętami a w tym roku pierwszy raz będę robiła sama wigilię ,bo szwagrowie się do nas zaprosili i barszczyk swojski chce ugotować... miałam chęć na taki właśnie z miesiąc temu, zrobiłam i baaajka normalnie :)
-
larissa85Dzieki Rorita:*Tak w ogole to na zwolnienie chyba szybko nie pojde:) Kolezanka z pracy tez jest w ciazy (notabene - zona szefa) i za 2 mce rodzi. Nie byla na zwolnieniu ani jeden dzien wiec bardzo zawyzyla poziom i az mi glupio myslec, ze ja mialabym pojsc jakos tak szybko:) Sama juz nie wiem:) larissa oj tam wiadomo ,że jak kiepsko będziesz się czuła to najważniejsze zdrowie Twoje i dzidzi i na l4 będziesz musiała iść :) Ja w aptece mało co mogę usiąść ,bo nawał ludzi i towar co rusz ,a kartonów jest do obrobienia i dlatego w styczniu chce już iść ,chociaż teraz co 2 -3 dni jeżdże tylko ,ale w weekendy zajęcia takze w tyg przynajmniej luzy jakieś będą. FENSTARSSno powiem Ci rorita, że znajomi niektórzy się w głowe pukali , że jak nam nie szkoda kasy, a my troszkę przyoszczędzaliśmy i w świat, ja niczego nie żałuję bo naprawde nic tak nie uczy jak na własne oczy zobaczyć to co w tv pokazują, na żywo to zupełnie inaczej, i naprawde podróże kształcą, tyle sie dowedziałam nigdzie nie opisują ani nie pokazują takich rzeczy. teraz od początku roku planowałam dzidzię ale podróż też... i trzeba przesuwać teraz chyba na baardzo dłuuugo bo za budowę się wzieliśmy i będzie kicha z kaską..ale co się odwlecze to nie uciecze, wychodzę z załozenia że przynajmniej jeszcze raz tyle życia przed nami i wierzę że jak mocno się chce to sie da ;)) Moja krew jesteś ja myśle takimi samymi kategoriami :) i nigdy żadnych pieniędzy nie będziemy żałowali ,że wydaliśmy bo było warto :) i nikt nam nie odbierze tego co już zobaczyliśmy :) my na Chorwację chcemy uderzyć już z dwójeczką :) ale to pewnie za rok chociaż kto wie :) i nasi znajomi też ciągle gadają ,że im kasy by było szkoda itd ale nigdzie poza PL nie byli i niby nie tęsknią za tym.. ja jestem tego zdania ,że jak już raz się pojedzie to potem chce się więcej i więcej :) u nas zaczęło się od podróży poślubnej na Kretę i tam w sumie poznaliśmy naszych przyjaciół z Poznania ... tydzień czasu się tylko znaliśmy ,a spotykamy się do tej pory razem na majówkę jeździmy, teraz w Turcji z nimi byliśmy ... minęło prawie 6 lat a dalej się widujemy :) także i tu plusy takich wyjazdów można poznać super ludzi :) agatu1mam taki zapiernicz w pracy, ze nawet nie mam jak was czytac... ;(((( jenyyy współczuję
-
Mamki macie już jakieś zachcianki???? ja póki co nic a nic z Alanem namiętnie bierlinki wcinałam, dziennie cała paka szła i nuteeeella w 25tc wylądowałam w szpitalu z meeega bólem podbrzusza, wyprostować sie nie mogłam i wyłam z bólu... w szpitalu się okazało ,że to przez zaparcia bo 4 dni w kibelku nie byłam... i właśnie to był problem od samego początku a teraz tfu,tfu super po 2-3 razy potrafię latać :) ale wtedy to przez 2 dni wrypałam cały litrowy słój czekolady i miałam za swoje. teraz też cały czas mam chęć na słodkie :/ A przed Alanem ważyłam 49-50 przytyłam prawie 19kg i zostało mi nadwagi ,bo waga moja między 56 a 58 się wahała cały czas i brzuch zatłuszczony i w ogóle. A teraz cyc masakra już z 2 rozmiary mam na bank większy ,wszystkie staniki za małe
-
Elena suuuper człowiek wtedy taki zrelaksowany, wypoczęty My z teściową [*] mieszkaliśmy przed Alanem i ona zawsze za ścianą i może dlatego tak długo się staraliśmy, jedne wakacje i była już fasolinka hehe.
-
Łoł już czerwcóweczki Gratuluję i życzę spokojnych 9 miesięcy ... czerwiec to cudowny czas na maleństwo
-
a mi dzisiaj kolejna dioda wywaliła
-
larissa zdrówka dla Ciebie :* a kiedy na zwolnienie chcesz iść? FENSTARSSsłuchajcie u mnie w Częstochowie 6 stopni aleee niebieskie niebo i słooonko super, ja lubie taka pogodę i zime też bo nie ma robaliii brrrr!!! i laaato 30 stopni mmmm najlepiej gdzieś daleeeko... my z moim m dużo podrózowaliśmy i teraz mam nadzieję że dzidź też będzie lubił i za jaaaakiś czas znów zaczniemy ;) bo jak bedzie niegrzeczniuchem to nie wiem...haha Fajowo jest tak podróżować :) My tylko na jakieś wakacje gdzieś w ciepłe śmigaliśmy i Alan zrobiony w Egipcie a to bobo w Turcji Nasz nawet nawet w podróży ,jak był mniejszy chyba gorzej było :) aaaaaaq taaak ja za rok się bronię ale kiepsko to widzę Nadia to teraz od Ciebie czekamy na relację :)
-
ewcia STO LATEK dla Oskarka w dniu jego 3 urodzinek
-
justa hehe :) wiesz moja babcia jest z bliźniaków i jak już z małym byłam w ciąży to mi mówiła ,że to to pokolenie i na pewno będą dwa serduszka :) i było jedno :) odetchnęłam :) ale teraz przy drugim jak już mi codziennie mówiła ,że tym razem na pewno będą to pomimo że mam już jednego brzdąca tak skrycie marzyłam nawet o kolejnej dwójce ,chociaż wiem że łatwo by nie było :) i na usg się rozczarowałam jak gin powiedział ,że mamy jedno serduszko A koleżanka z moich czerwcówek dowiedziała się ,że będzie miała bliźniaki w prawie 13tc jeszcze do siebie dochodzi ,bo ma synia z taką energią jak mój Alan a mój synio to robi za czwórkę boszzzzzzzzzzzzzzzz
-
Mi w 14tc już lekarz powiedział ,że chłopak będzie :) potem miałam robione jeszcze 4 usg u innych lekarzy i też każdy powiedział ,że chłopak :) Ale durna pogoda za oknem ... niby słońce ,a piździwa na maxa i deszcz leje