aom

Moją największą przygodą w przedszkolu była… ucieczka z niego:-) Czasy były inne, dzieci oczywiście były pilnowane, ale wiadomo, różne rzeczy się zdarzają. Mnie i mojego brata z przedszkola odbierała po pracy babcia. Pewnego dnia, większość dzieci została już odebrana a my nie, wyglądaliśmy co chwilę na szatnie, ale babcia nie nadchodziła więc, po prostu ubraliśmy się i poszliśmy do domu. Nikt z personelu czy rodziców odbierających dzieci nie zwrócił na to uwagi. Dotarliśmy do domu babci, ale było zamknięte, wiec postanowiliśmy iść do brata babci, który mieszkał dosłownie kilka domów dalej. Tam oczywiście powiedzieliśmy, że babcia pozwoliła nam przyjść i nikt nic nie podejrzewał. W międzyczasie babcia przyszła nas odebrać z przedszkola, a dzieci nie ma… Przedszkole zawiadomiło rodziców, w tym czasie babcia wróciła do domu, a nas tam nie było, więc z powrotem do przedszkola… Ponoć zrobiło się totalne zamieszanie i zaczęto nas szukać. Szukano po sąsiadach i jako, że wujek z rodziną mieszkał blisko, trafiono też do niego i szczęśliwie zostaliśmy odnalezieni.. Te historię pamiętam jak przez mgłę, miałam wtedy 4 lata, brat 5, ale rodzina cały czas nam to wypomina:-)

Niestety spóźnilam się z oddaniem głosu na użytkownika roku 2013, ale postanowiłam napisać już tak informacyjnie. Moim zdaniem najbardziej zasłużoną na ten tytuł forumowiczką jest NATKA08. Za to, że poświeca swój czas dla parentingu, jest mu oddana, pomaga innym użytkownikom radami. Jej posty są życzliwe, pomocne, więc musi też być taką osobą.

a to rozumiem... i jak najbardziej popieram taką weryfikację dziękujemy Redakcji za wyjaśnienie:-)

też czytałam ponownie Regulamin i tam nic nie pisze o wymogach co do zdjęć..... Również jestem ciekawa o co chodzi???

nasze gratulacje:-)

bardzo dziękujemy:-) i gratulacje dla zwycięzców:-):-)

gratulacje:-)

gratulacje dla zwycięzców:-)

nasze gratulacje dla zwycięzców:-)

Planeta małego księcia powstała z balona oklejonego taśmą dwustronną. Mama powycinała śnieg i śnieżynki z płatków kosmetycznych i wstążek, a poprzyklejała je Basia. Na planecie jest mały książę, który przytula swoją różę, aby nie było jej zimno od śniegu:-)

Nasza choinka wyklejona jest ciastoliną

Mój świąteczny pomocnik najpierw piekł ze mną pierniki na choinkę, później je dekorował, a teraz nawleka na nie wstążeczki:-)

My podeszłyśmy nieco humorystycznie do tematu "Mikołaj w rajtuzach". Otóż, Basia chcąc dostać jak najwięcej prezentów, zawiesiła rajtuzy zamiast skarpety i .... Mikołaj wpadł w nie....:-) takim sposobem udało nam się go przyłapać jak podrzuca prezenty:-)

Pogoda nie sprzyja spacerom, więc postanowiłyśmy zrobić szopkę. Basia pokolorowała Maryję i Józefa i poprzyklejała wstążki, które imitują słomiany dach, poukładała także zwierzątka w szopce:-) Dzieciątko Jezus to najmniejsza lala Basi, a za żłobek robi małe łóżeczko z klocków:-)

Przynajmniej wiemy, że to decyzja niezależna od Redakcji. Dziękujemy za informacje i czekamy na wyniki po 29 grudnia:-)

gratulacje dla zwycięzców:-)

Droga Redakcjo, czy nie znalazło się 30 prac godnych docenienia? Konkurs trwał ponad miesiąc i kto chciał, na pewno miał szansę wziąć w nim udział. Piszę w imieniu osób, które wzięły udział w konkursie.

gratulacje:-)

Święty Mikołaj z workiem pełnym prezentów:-)

gratulacje dla zwycięzców:-)

Oto nasz Gucio - ozdoba do włosów na opaskę. Gucio został wycięty przez mamę z gąbki, również mama przykleiła ze wstążki rączki i nóżki. Basia namalowała pisakami oczy, usta i paski. Do opaski przymocowałyśmy Gucia za pomocą gumki.

Ulubiona książeczka córki, którą zabiera ze sobą wszędzie to "Małe zwierzątka i ich dzieciątka"

i jeszcze jesienna lalka Barbie:-)

Jesienne słońce wykonane przez Basię. Elementy słońca przykleiła do kartki za pomocą plasteliny.

Doszłyśmy do wniosku, że jak zbudujemy kolorowy domek dla skrzata, to na pewno będzie chciał tam zamieszkać. Zachęcić go mają jabłka, które skrzaty uwielbiają, jak i bajkowa okolica domku, pełna zwierząt, jednorożców. Basia też przebrana jest za jednorożca (bluzka) - dla niepoznaki:-) Skrzat musi poczuć się jak u siebie i.... jeden się skusił:-)