
Caroline0887
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Caroline0887
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 41
-
Irene wiem o czym mówisz... może u mnie nie trwało to tak długo ale też potrzebowałam czasu zeby pokochać mojego pierworodnego... trochę to z winy porodu gdzie mnie uśpili i dziecko widziałam dopiero pierwszy raz po prawie 24h... świat się zmienił o 180st... dawnego życia już nie było ale z czasem dostrzegłam nowe - i teraz wiem że jest dużo lepsze... A tak przy okazji w ferworze ostatnich przygotowań do Świąt Wielkiej Nocy chciałam Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia, Łaski Pana Boga i dużo zdrowia dla całych Waszych rodzin!
-
Witajcie dziewczyny Długo się nie odzywałam bo miałam starszaka chorego ale już dochodzi do siebie. Co tam u Was? Jak dzieciaczki? My wczoraj skończyliśmy 3 miesiące. Mały mimo że późno chodzi spać wstaje tylko raz w nocy koło 4 i później koło 7... więc jest super :) Bączki nadal nas męczą ale już dużo mniej niż wcześniej - po przejściu przez wszystkie dostępne środki pomogła nam bioGaja! :) Buziaki dla maluszków od forumowej cioci :)
-
my mamy smoczek - nie dałabym rady bez niego. Mały ma bardzo silny odruch ssania. Nie zauważyłam żeby smoczek małemu zaburzał ssanie piersi :) Staszak nie miał a ten się wręcz domaga - jak nie smoczek to ssie paluchy... Mój po szczepieniu też bardzo fajnie się zachowywał. Nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów. Też mamy troszkę trądziku - przemywam samą przegotowaną wodą. A małego kąpiemy w płynie z rossmana. Srokao bardzo go poleca - przy straszaku byliśmy bardzo zadowoleni i teraz w sumie też. Smarujemy się oliwką z Hippa ale to raczej dlatego że po kąpieli się długo masujemy :) Ewelson chyba ten Twój pediatra coś liczyć nie umie. Maluch ma dwa do trzech tygodni żeby nadrobić wagę urodzeniową po spadku i aż pół roku do podwojenia wagi urodzeniowej! Jak dla mnie świetnie przybiera. Popatrz na siatki centylowe :) Bajla jak tam sytuacja u Was? Mam ogromną nadzieję że już lepiej!!
-
bajla Aczy któraś na hemoroidy po ciąży? Jak to leczyć? ktoś coś? Położna u mnie na szkole rodzenia mówiła o nasiadówkach z kory dębu...
-
my skierowanie na bioderka dostaliśmy jeszcze w szpitalu... do kontroli po 4 tyg i dzisiaj idziemy drugi raz na wizytę z racji wcześniactwa - niestety wszystko prywatnie bo kolejki na NFZ są u nas na 2 miesiące do przodu... Co do karmienia malucha w chorobie to jest to tak jak piszecie najlepsze dla malucha bo dostaje od razu nasze przeciwciała... słyszałam że mamy chore i kichające stosowały maseczki przy karmieniu - ja zawsze karmiłam normalnie i jeszcze odpukać nigdy żaden z chłopaków nie zachorował ode mnie...
-
Mnie położna na każdej wizycie badała. Połóżcie się na plecach i delikatnie podnieście głowę - ręką próbujcie wyczuć mięśnie brzucha w połowie odległości między mostkiem a pępkiem. Ja mam wyczuwalny otwór między mięśniami ale widzę że już powoli sam się schodzi :)
-
Witajcie mamusie. Bajla daj znać jak tam po wizycie... Mój maluch jakiś taki oporny na chustę... próbujemy co parę dni ale po chwili jest płacz... Może się jeszcze uda? Marta fajny bujaczek... ja mam taki co sam się buja i powiem że nie raz już mi życie uratował kiedy już mi rąk brakowało... biedronka co do fizjoterapełtki - u mnie w szkole rodzenia były z nią zajęcia i teraz prowadzi konkretne treningi po porodzie... przed szkołą rodzenia nawet nie wiedziałam że taki rodzaj fizjoterapii w ogóle jest... A co do ćwiczeń to pytałam co mogę robić (kiedyś biegałam, ćwiczyłam siłowo ze sztangą i robiłam dużo ćwiczeń na ławeczce skośnej - i NIC Z TEGO MI TERAZ NIE WOLNO) ale można ćwiczyć na orbitreku więc czekam kiedy mi przyjdzie i biorę się za siebie. Na razie przestałam się obżerać i odstawiłam słodycze i nie jem już po 19 - efekt prawie 2kg mniej w 2 tygodnie :) Czyli jest jeszcze dla mnie nadzieja :)
-
bierdonka Czy którejś z was rozeszły sie mięśnie brzucha ? Mnie... mam rozejście takie nie duże ale na ok cm... gdzieś za jakieś 2-4tyg zaczynam zajęcia z fizjoterapełtką urologinekologiczną (zależy to od tego kiedy zacznie nowy kurs...). A Tobie się rozszedł?
-
To będzie kwestia tygodni... mój starszak to taki wyjątek! :)
-
bierdonka Gab u mnie niestety podobnie, tak jak kiedyś sie chwaliłam ze synek dał mi przespać nawet 3h tak teraz mam wrażenie ze nie śpię prawie wogole w nocy, co juz doprowadziło mnie do lez z poczucia wyczerpania i bezsilności, wyczekuje chwili kiedy bede normalnie sypiać Kochane mamy - ten kryzys mija!! Wiem jakie to wszystko jest dołujące, i jakie jesteście zmęczone i zawiedzione! Ale to na prawdę mija! Przy drugim dziecku już tego nie czuję ale przy starszaku miałam dość wszystkiego. Moje dziecko nie przespało nocy (i o przespanej nocy mówię 5h w kawałku) przez okrągły rok! Budził się po 12-13 razy na noc! I jedna tylko rada na takie kryzysy! Zróbcie coś dla siebie! Jeden dzień w tyg niech druga połówka zajmie się maluchem a wy albo na zakupy albo do wanny. Zaplanujcie sobie wizytę u kosmetyczki czy fryzjera! To działa cuda! Dziecko jest ważne ale jeżeli mama będzie nieszczęśliwa to dziecko również!
-
Ale śliczne te nasze dzieciaczki :* Cudowne :) Co tam u Was? Jak dzieciaczki? Mój synek ma dzisiaj już 2 miesiące!! Jak ten czas ucieka!! Normalnie niesamowite!! :)
-
Podaję mu Kolzym - to samo co Delicol i nie widzę żadnej poprawy... chyba spróbuję wykluczyć nabiał na jakiś czas - zobaczymy... To jednak ten mój synek to skarb - teraz poza bączkami od godzinki leży w bujaczku i sobie świat ogląda... taki aniołek - w wózku też mogę go spokojnie zostawić i sobie leży - chyba że meczą go te bączki właśnie to popłacze
-
-
~Herbatka Caroline0887 podczytuje Was czasem choć ja tym razem szykuje się na kwiecień, ale z pierwszym dzieckiem teź miałam takie problemy, pomogło odstawienie mleka i produktow mlecznych jeśli karmisz piersią. Podawałam też Bobotic i Dicoflor, probowalam Delicol ale nie było poprawy, u nas to była typowa alergia Tego się właśnie obawiam - bo ja totalnie nabiałowa jestem... A Twoja córeczka miała może jakieś wypryski albo coś jeszcze świadczącego o nietolerancji?
-
Starszak uwielbiał chustę (miałam elastyczną) a teraz jak wkładam młodego to jest wrzask jakich mało... zamówiłam nosidło ergonomiczne - zobaczymy co powie na nie ale to dopiero od 3 miesięcy... My sobie nie radzimy z tymi bączkami... nic nie pomaga a kupa jest raz na tydzień... :(
-
Witajcie dziewczyny... temat karmienia - temat rzeka... napiszę moje zdanie (ale kochane zdaję sobie sprawę że każda z nas jest inna - ja to ja więc nie odnoszę się do żadnej z Was tylko opisuje moje przeżycia i odczucia). Straszaka mimo że był 10 dni w szpitalu na mm i moim odciąganym - było go bardzo malutko - karmiłam 21 miesięcy bo się uparłam i rozhulałam laktację mimo stosowania przez całe te 21 miesięcy nakładek które ją podobno mocno zaburzają... mnie się udało bo się zaparłam mimo początkowego doła i marnej perspektywy więc u mnie się sprawdziło że jak się chce to wszystko można - ale na początku też wspomagałam się mm bo bałam się że niedojada. Najgorszą rzeczą jest dać sobie wmówić przez te wszystkie "pomocne dusze" że ma się za mało pokarmu, że maluch głodny albo że ma się słaby pokarm!! Nie ma czegoś takiego!! Ale każde takie zdanie które usłyszałam tak masakrycznie zaburzało moją samoocenę... do teraz tak jest ale w głębi ducha wiem że mały świetnie przybiera i to jest dowód na to że jednak nie jestem beznadziejna a moje mleko nie jest wodą... nie neguję mm - to wy jesteście mamami i to WY wiecie najlepiej jak postępować z WASZYM dzieckiem! Nie zapominajcie o tym. Ale warto walczyć o nasze mleko. Trzeba się natrudzić to fakt (moje brodawki to istny armagedon ale walczę i konsultuję się z położną jak temu zaradzić). Mój straszak (21 miesięcy karmiony) praktycznie nie choruje (wiem że to nie tylko zasługa karmienia) ale jednak fakt pozostaje faktem :) Ja wam kochane życzę samych sukcesów na tym polu i mocnego samozaparcia!!
-
Dorisss zazdroszczę wagi... u mnie ciągle +7 i nic nie leci... Za to apetyt mam kurde jak za trzech... Do noska używam fridy i soli morskiej... Szamika nie wiem czy jest jakaś złota rada bo jak sama pisałaś każde dziecko inaczej... u mnie nie ma możliwości żeby mały spał z nami bo łóżko jest przejęte przez starszaka ciągle... Tyle że od początku zostawiałam Kacperka żeby sobie spokojnie zasnął sam w łóżeczku - oczywiście jestem przy nim lub chodzę do niego jak się wierci ale ogólnie zasypia sam... taka sztuka nie udała mi się przy starszym więc chyba wiele zależy od dziecka...
-
Mój za dnia też mało sypia ale ja go kładę w wózeczku i sobie sam zasypia chyba że bączki go męczą to muszę go ponosić... za to noce mamy przyjemne... budzi się tylko na jedzenie i zaraz zasypia w swojej kołysce... chociaż czasami to wieczorne usypianie trwa długo... budzi się co 3h. Ostatnio dał mi pospać 5h w kawałku... Chyba mi oddaje spanie za pierworodnego bo przy tamtym pierniku to wstawałam 12-14 razy na noc i zasypiał tylko przy piersi a Kacperek jak na razie zasypia sobie sam i daj Panie Boże żeby tak zostało!! :)
-
maartynka Caroline ja zaczęłam 4 tyg po porodzie i wszystko dobrze prócz strasznych zakwasów:-) ćw na macie w domu.. już nawet przytulalismy się z mężem i nic nie boli wszystko ok..:-) Za dwa tygodnie do lekarza na kontrolę muszę iść.. oj zazdroszczę... ale ty jesteś po porodzie SN jak dobrze pamiętam... kurde ja po tym cięciu muszę odczekać 12tyg do czegokolwiek...
-
my już zaszczepieni skojarzonymi ponieważ mamy je refundowane z racji wcześniactwa... Ja już sobie nie radzę z tymi bączkami... podajemy espumisan i w nocy faktycznie dobrze śpi (jeden dzień i noc nie dawałam i był sajgon). Ale za dnia jest średnio... ehhh... Zapisałam się na zajęcia edukacyjno-fitnessowe do fizjoterapełtki urologinekologicznej - czekam na rozpoczęcie (muszę być 12 tyg po cc)... mam delikatne rozejście mięśnia prostego. Takie cuda proponuje moja położna w swojej szkole rodzenia - no wiem na pewno że u mnie wybór tej akurat położnej to strzał w dziesiątkę!! :) Ciekawe co to będzie na tych zajęciach. Podobno super sprawa np na nietrzymanie moczu czy na wzmocnienie mięśni dna miednicy :) Szczerze nie potrafię się już doczekać :) Czy któraś z Was zaczęła już jakąś aktywność fizyczną? Mnie aż nosi a muszę czekać jeszcze 4 tyg...
-
monia pięknie przybiera :) mój mały łasuch ma niecałe 8 tyg a już waży 4300 - tyle że startowaliśmy od najniższej wagi 2500g :)
-
~Gab Hej, sluchajcie, dostalam tamtego dnia kolejna dawke oxy, siedzialam tam caly dzien i nic nie ruszylo. Przed polnoca mialam cc. Moja kruszynka cala i zdrowa, 3660, 57 cm i 10/10. A ja dochodze do siebie. W ogole nie bylam przygotowana na to cc, wiec jest ciezko. Boli mnie strasznie ta rana, rwie, jestem juz spionizowana. Gab gratuluję kochana! Jesteś dzielna! Teraz przez kilka dni będzie boleć ale szybciutko dojdziesz do siebie zobaczysz :)
-
MatkaWariatka Caroline0887 Gab tylko nie masaż szyjki... Boli to jak nie wiem co a efekty nie są współmierne do bólu... mnie masowali i NIC się nie działo!! a zawsze jest to dodatkowa ingerencja więc po co Ci to... A mnie masaz praktycznie w ogóle nie bolał. Wszystko zależy :) No i "dodatkowa ingerencja"?? A oxytocyna i baloniki to co? :) Masz jest przynajmniej ingerencja bardziej naturalną (na na celu zwiększenie produkcję oxytocyny w organizmie) niż sztuczne wprowadzanie jej do krwioobiegu, które w większości przypadków i tak kończy się cesarka lub co gorsza ssakiem bo skurcze ustają... O tym właśnie piszę dodatkowa ingerencja po tych co już było... a oxytocyna się produkuje też po masażu brodawek więc po co ma ktoś majstrować przy szyjce? Nigdzie nie ma udowodnionej skuteczności tego zabiegu który jest bardzo bolesny - i nie jest to tylko moje zdanie.
-
Gab tylko nie masaż szyjki... Boli to jak nie wiem co a efekty nie są współmierne do bólu... mnie masowali i NIC się nie działo!! a zawsze jest to dodatkowa ingerencja więc po co Ci to...
-
Gab dasz radę! Dla maluszka warto się tak pomęczyć! Oby szybko poszło :* Ciekawe czy uda się jeszcze w styczniu :) POWODZENIA! :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 41