-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dzina
-
to rzeczywiście fajna niespodzianka:)
-
Mnie też się podoba, że jest tyle źródeł informacji dla nas, nie tylko stare prawidła mam i babć, które czasem nie mają zastosowania. Chociaż z drugiej strony od tych wszystkich książek, poradników itd można po prostu sfiksować. Moim "trendem" w wychowaniu syna jest umiar we wszystkim. Ważne dla mnie jest to co próbuje mi powiedzieć moje dziecko. Jeśli czegoś nie chce, to go nie zmuszam, np. jak raz nie zje śniadania to przecież nic się nie stanie, zje szybciej drugie śniadanie. Zawsze daje synkowi wybór. Może nie jest do końca świadomy o co chodzi ale uczę go dokonywania wyborów. Nie złoszczę się gdy obleje się zupą, ważne że sam chce próbować więc biję mu brawo. Ja chcę aby kiedyś mój syn był w życiu po prostu szczęśliwy. Nie ważne czy będzie wziętym prawnikiem czy malarzem lub mechanikiem, ma być szczęśliwy z tego kim jest. Ja zawsze goniłam za marzeniami rodziców i każda czwórka to był dla mnie cios bo rodzice byli zawiedzeni. Dlatego nie chce tego dla syna. Chcę aby to on był zadowolony z siebie.
-
Oj tak:) u nas z reguły jest to rysowanie po czym kolwiek się da:)
-
Usg dopochwowe. A wczesniej badanie rtg ktore wykazalo ze z koscmi jest wszystko wporzadku. Zamierzam wybrac sie do innego lekarza w celu konsultacji.
-
Dziś okazało się, że bóle w dole brzucha, które towarzyszą mi od porodu są wywołane przez żylaki w mięśniach dna miednicy. Załamałam się trochę, bo według mojej lekarki nic nie da się z tym zrobić. Czy któraś z was miała może do czynienia z czymś takim?
-
a u nas wciąż opornie:(
-
a jakieś dobre sposoby na poprawę odporności? ja przez cały sezon jesienno zimowy stosuję tran, chodzę na spacery, dbam o dietę ale mimo to ima się mnie każdy drobny zarazek:)
-
Zbliża się sezon zachorowań na grypę więc i zastanawiam się czy nie zaszczepić się, gdyż często choruję jesienią i zimą. Myślicie czy wogóle warto? Znam różne opinie, jedne na tak drugie na nie. Szczepicie się?
-
Wiem coś o tym, bo synek w jedną noc przestawił się z cycka na mleczko z niekapka.
-
Dziękuje bardzo
-
U nas są to albo body albo koszulka. Nie przykrywam małego bo i tak jest gorąco a on się zawsze odkryje.
-
Witam. Mój synek w listopadzie kończy dwa latka, od września będzie uczęszczał do przedszkola do grupy żłobkowej i dlatego chcemy z mężem odzwyczaić małego od pieluszek. Zakupiliśmy fajny nocniczek nowe kolorowe majteczki, które mały sobie wybrał ale i tak nic to nie dało. Maksiowi nie przeszkadza, że chodzi w mokrych majtkach. Gdy się go pytamy to ładnie pokaże, że siusiu robi się w nocniczek ale w praktyce to zupełnie inaczej. Próbujemy już jakiś czas ale nic nie wychodzi. Podpowiedzcie jak wy oduczałyście dzieciaczki od siusiania w pieluszki.
-
Lekarz u którego byłam jest akurat kompetentny, gdyż chodziłam do niego ja sama gdy miałam kłopoty z uchem i mój brat z synem. Także jest to lekarz sprawdzony. Po drugie to, że narazie obserwuję dziecko nie znaczy, że ignoruję temat.
-
Dziewczyny byłam dziś z synkiem u laryngologa. Doktor stwierdził, że skoro były to tylko dwa zdarzenia i się nie powtórzyły to narazie nie ma powodu do zmartwień. Stwierdził, że u tak małych dzieci mogą się zdarzyć takie krwawienia, jednak gdyby zdarzyło się znów mamy od razu do niego wrócić i wtedy zrobi badania. Narazie nie chce ingerować w nosek. Więc póki co obserwujemy.
-
o tak, nie ma to jak porządki:) Ja takie bardzo gruntowne przeprowadzam 3 razy w roku, przed świętami i latem. a takie mniejsze to raz na półtora miesiąca choć moje chłopaki bardzo bałaganią:)
-
my wybieramy się za pare dni nad morze. Mamy tylko 3 godziny drogi ale z naszym synkiem to i tak wyzwanie.
-
Ola popieram Twoje zdanie. Twoje dziecko i Twoje zasady. To ty odpowiadasz za co co dzieje się z dzieckiem a nie teściowa. Może w końcu przyjmie to do wiadomości a jeśli nie trudno będziesz tą złą:)Ja z moją też miałam przeboje. Teraz jest trochę lepiej bo mąż powiedział, że albo akceptuje nasze zasady, albo mały jeździ do drugiej babci gdy w weekendy będziemy w pracy. Przyjęła choć czasem próbuje coś po swojemu choć wtedy się z reguły pyta, ale i tak gdzieś po kontach opowiada jaką to ma złą synową i jak to jak to mały jest zbyt mocno do mnie przywiązany. Nie daj się jeśli mąż nie chce postawić się mamie Ty będziesz musiała.
-
Zgadzam się, że teściową trzeba szanować, ale gdy naprawdę wejdzie mi na odcisk to nie czekam na męża tylko sama swoje powiem (oczywiście stanowczo ale nie przeginając). Szczególnie jeśli chodzi a Maksia:)
-
Mój synek po suplementacji tym żelazem miał twardsze kupki i miały bardzo ciemny kolor zdarzały się nawet czarne.
-
Maksio już zdążył nam napsocić. Jednego razu wyrwał zawias z drzwiczek od szafki - do dziś dnia się zastanawiamy jak on to zrobił. Drugim razem schował pen driva, na którym mieliśmy ważne dokumenty zeskanowane. Znalazł się po dwóch miesiącach:) między jego butkami w kartonie
-
Od drugiego miesiaca tak robię. Ściągam delikatnie tylko tyle ile się da nic więcej.
-
ja mam po mężu. uważam, że z dwuczłonowymi jest tylko więcej problemów
-
Ja również od początku używałam takiego leżaczka bujaczka (fisher price) i bardzo sobie to chwalę. Polecam.
-
Mnie pediatra poleciła zeby odciągać skórkę tylko tyle, aby móc siusiaczka wyczyścić. Więc ja tak robię i mały nie ma problemu z siusiakiem.
-
A mnie już dwa razy śniło się, że mój synek umarł. Sen zaczynał się w momencie gdy lekarz w szpitalu wyszedł powiedzieć że mały nie żyje i za każdym razem budziłam się w tym momencie zlana potem i biegłam do łóżeczka zobaczyć czy z małym wszystko w porządku.