Skocz do zawartości
Forum

Joanna 82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna 82

  1. Ja to bym juz bety nie robila na ten moment , bo jesli to rzeczywiscie beta 13 cos, to testy z moczu nawet pokazaly by brak ciazy, bo maja chyba cos okolo 25 czułosc. Ale fakt, ze najlepiej skontaktowac sie z lekarzem, bo to tylko takie nasze dywagacje. Trzymaj sie Martus.
  2. Marto89 nie wiem co mogło byc przyczyna tak niskiej bety. Ja miałam 401 w tamtym tyg. teraz teoretycznie mogłabym isc powtorzyc ale boje sie jak cholera.... co ma byc to bedzie, nic wiecej zrobic nie moge, biore leki w sensie luteine i na razie czekam. Ja zawsze jak mam jakies watpliwosci pisze maila do mojego gin. moze poradz sie lekarza swojego, bo teraz to fakt, jestes delikatnie mowiac ( w kropce)....
  3. To nie samolot;p chyba prędzej helikopter
  4. Moszu77 ja mialam USG juz wspominalam przed chwilka o tym, na usg widac na razie tylko pecherzyk ciazowy....
  5. świeżynko ja bylam u gin. 4 tyg.ciazy liczac od pierwsz.dnia ostatniego okresu. Jedyne co było widać to ten pechrzyk ciazowy. Kolejna wizyte mam dopiero 16.11.12, powinien byc juz zarodek z bijacym serduszkiem. Poki co, lekarz mi nie załozyl karty ciazy, jak bedzie wszystko ok , to zapewne zalozy 16.11.12. Odnosnie cen... Ja chodze do endokr.ginekologa. i płace 150 zl za wizyte, tez nie malo, niestety.. ale zawsze jak cos mnie martwi, to pisze do niego maile a on zawsze odpisze, no ale to mogło byc dobre podczas jakiegos tam leczenia , podczas ciazy to juz troche gorzej, bo jak wiadomo to USG jest niezbedne. Za ,,koziołka,, to ja dziekuje..... Zawsze zakładaja mi niby najmniejszy wziernik a ja ich ,,łapie za rece,, dajcie spokoj.. Ten jakos mnie ,,koziolkiem,, nie stresuje na szczescie....
  6. Witaj świeżynko. Betę zazwyczaj robi sie by potwierdzic, ze rzeczywiscie ,,jest sie w ciazy,, gdy np zachodzi niepewnosc ze testy z moczu daja negatywny wynik a podejrzewa sie ciaze, lub gdy po prostu chcemy miec pewnosc, ze ciaza jest na 100% Beta nie jest obowiazkowa, a skoro w Twoim przypadku ciaza jest potwierdzona, to raczej nie ma juz sensu robic testu z krwi, no chyba ze to jakies poczatki i jeszcze nie wszystko jest jasne.
  7. Dzieki Maciejko. Spróbuje, ale jak nie daj Boze, wroca moje migreny to bede chodzic po scianach....
  8. hehe Dzieki Wam Dziewczynki. Powiem szczerze, ze od nastolatki mialam bole menstruacyjne takie, ze pogotowie przyjezdzalo... juz wtedy mi mowiono ze to takie ot,,mini porody,, :P. Jak by je dodal to chyba wyszedl by juz taki jeden konkretny No Lipcowko to widze, ze lekko nie bylo, ale bylo minelo a Bobasek slodki:) tez chce Kurcze głowa mnie dosc pobolewa i nie wiem , chetnie bym siegnela po jakiegos przeciwbolowca:( ale to chyba nie mozna , lekarz mowil, ze nic nie wolno brac, jejku co robic? macie moze jakies domowe sposoby:( ???
  9. Maciejko a jak tam u Ciebie? dawno Cie tu chyba nie było.... Pewnie tkwisz znowu w tych nieszczesnych korkach .
  10. Nie no z tym rozwiazaniem to tez zaczynam sie przerażać. Moja przyjaciolka koniec 7 miesiac, trafiła wlasnie do szpitala i robia wszystko by nie urodzila..... prawdopodobnie juz do porodu nie wyjdzie. Szyjka macicy podobnoz sie jej skraca:( , od poczatku tez komplikacje, a to problem z krwawieniami a to z niezamkniętą szyjka, cały czas na podtrzymaniu. Pokazała mi kiedys swoja karte ciazy, miała dwie podczepione i zapelniali sie ostatnia strone... Jak ktos pragnie dziecka to wiecznie pod gorke.
  11. Chyba trzeba bedzie powołać się na zdrowy rozsądek:p, szał minie, człowiek troche ochłonie i bedzie dobrze.
  12. Ello Dziewczynki Tak sobie siedze i mysle, kazda z Was takie objawy ciazowe juz ma a ja nadal nic, nie zebym sie nie cieszyła bo ciesze sie ale z drugiej strony martwie, ze cos nie hallo. Masakra i tak jeszcze prawie 2 tyg. do badania USG, chyba nie wytrzymam i pojde na bete, bo ta niepewnosc to mnie zabije.
  13. To prawda Lipcowko, jak czytałam Twoj post ( chcieć nie zawsze znaczy móc), to łzy mi od razu stanely w oczach. Sama nie dawno to przerabiałam. Parę lat temu ja równiez mialam pekniety jajowód, zszyto mi go i wyobraź sobie , że on jest drożny... po prostu aż nie wierzyłam. W sumie o peknietych jajowodach, cystach, tarczycach itp mogłabym juz chyba jakas ksiazke napisac....no moze nie medyczna ale taka ot o swoich doswiadczeniach.;p Sama myslalam czesto o invitro ale mnie niestety na tą forme zaplodnienia nie stac, ale popieram medote invitro jaka jedna z metod poczecia w 100% Ale słodki ten Twoj Maluszek, zdrówka zycze, zagladaj do nas Lipcowko i nie zapomnij sie pochwalic jak juz cos bedziesz wiedziec:)
  14. Oj kochana Mialam baaaaardzo dluga droge, kilka razy tracilam nadzieje i potem znowu walka i tak kilka razy. Ah nawet szkoda gadac, nigdy nie rodzilam a mam 2 blizny na brzuchu jak po cesarce... Ja tez kiedys bralam diane :P. Kiedys przyszlam do lekarza bla bla bla , dal diane, zeby cysty sie nie robily itp, ze niby w ciaze potem bedzie lepiej zajsc....Dzwonie kiedys do tego lekarza... mowie ze wyjechalam i nie mam tabletki bo zapomnialam wziac ze soba... a ON MI MOWI! : to prosze sie zabezpieczyc dodatkowo!!!!! jaki kretyn, jak ciaza byla by zbawieniem on mi takie cos.... Juz wiecej nie poszlam do niego rzecz jasna. Odnosnie jajnikow nie mam policystycznych, bynajmniej lekarze nigdy tego nie stwierdzili, za to jakis czas temu stwierdzono u mnie zespol LUF
  15. Tak Maciejko, o luteinie mowie. Dzieki temu cudownemu lekarstwu zaczelam znowu miec owulacje. Od wielu wielu miesiecy jej nie mialam, moje pecherzyki nie chcialy pekac, tylko przerastaly a potem cysty sie z tego robily. Zaczelam brac luteine no i drugi cykl i jest Teraz znowuz biore, by nie stracic ciazy, mam problem z progesteronem. Brałam 3 x na dobe, ale lekarz kazal zwiekszyc do 4 x i tak tez uczynilam. Ja kolejna wizyte mam za 2 tyg. z jednej strony nie moge sie doczekac a z drugiej ... panicznie sie boje.
  16. hehe Maciejko to koniecznie przyjdz jutro i poopowiadaj jak tam po wizycie. Ja niestety na 1 wizycie, nie mogłam jeszcze słyszeć serduszka, bo za wczesnie, ale musialam isc po leki na podtrzymanie. Mimo to, gdy zobaczylam ten cudny pecherzyk w macicy, to lzy mi stanely moment w oczach.
  17. Jejku dzieki, bo zaczelam meczyc mojego M, na sile szukal mi bidny brzucha .....
  18. Lipcóweczko domyslam sie, iż ten okres, to nie za fajna wiadomosc... mnie tez dziwia 2 potywne testy a brak ciazy... Ja robilam 4 testy i kazdy pokazal prawidlowy wynik, wczesniej gdy nie bylo ciazy to tez mi pokazywal prawde, testy wychodzily negatywne. Dziewczyny jak przeczytalam wasze posty o rosnacych Wam brzuszkach, to troche sie zaniepokoilam.... Ja nie mam wcale brzucha :( , a na pewno nie na tyle bym musiala rozgladac sie za wiekszymi spodniami, teraz sie martwie..., tylko mi nie rosnie :( a tez bym chciala :( Pozdrawiam
  19. Bazylio z tym pobolewaniem, to chyba każda z nas tak ma. Ja naszczescie łykam luteine, ona bardzo pomoga na skurcze itp. gdyby nie ona to w moim przypadku nie bylo by Dzidzi...
  20. Witaj Maciejko19 Dzięki za kciukasy, chyba pomogły ale stres był, masakra, ręce mokre i zimne.... To prawda z tym, że ten stres sie nie skonczy już nigdy..., trzeba tylko nauczyć sie z nim zyc, inaczej to mozna zwariowac;p Buziole Kochane
  21. Witam Wszystkie Lipcóweczki, obecne i przyszłe i te niedoszłe również. Byłam wczoraj u lekarza i jak na razie jest ok, choć jeszcze za wcześnie by być pewnym na 100%. Serducho powinno zacząć bić do jakiś 2 tyg. Pęcherzyk sobie grzecznie siedzi w macicy i teraz najwyższa pora by zaczął swoją metamorfozę Z objawów ciążowych nic prócz zmęczenia i pobolewania brzucha, dotkliwe piersi. Biorę luteinę w zwiększonej dawce. Lipcówko dopóki nie ma okresu, to myśl pozytywnie i po weekendzie zrób sobie tą betę. Pozdrawiam
  22. No właśnie z tym USG.. kiedys miałam miec monitoring cyklu.... ide raz, drugi a za trzecim...dzis nie mamy USG dopochwowego... masakra , myslalam ze tam ich pozjadam.... Gabinet ginekologiczny a nie ma usg dopochwowego, przeciez gin. nie jest tylko od wypisywania tabsow anty..... mnie tez to irytuje
  23. ....,,Pani juz tak ma...,, jak ja to dobrze znam... Wiesz Migotko mi tez tak kiedys jeden gin.powiedzial, mimo ze chodzilam prywatnie .... Pamietam ten dzien , myslalam wtedy, że nie jestem kobieta, ze jakas niepelnowartosciowa jestem, to było straszne. Tez juz wiecej nigdy tam nie poszlam. Teraz chodze do endokr.-gin. to własnie ten prywatnie, ale ten jest daleko dosc. Mam w przychodni takiego dosc dobrego gin.ale jesli to bedzie ciaza z problemami (oby nie) to czuje, iż on sobie nie poradzi do konca..., mimo dobrych checi:(
  24. Hm... Marta89 idziesz do lekarza i mówisz co i jak i dostajesz zwolnienie, nikt Ci teraz go odmowic nie moze. A kiedy? hm... no wtedy , gdy pojdziesz na wizyte do gin. czyli ta sobota. Mam takie pytanko , Kobitki jak myslicie, najlepszym rozwiazaniem beda wizyty u gin.prywatnie, czy lekarz z przychodni nie bedzie az tak zaangazowany? . Wiem, ze jak sobie zaplacisz to zawsze inaczej.... mam teraz dylemat:P A może miec dwoch?, chciałabym byc pewna , iz nie daj Boze ktos cos przeoczy....
  25. U mnie podobnie...nie wiele osób wie, zapewne to nikt się nawet nie spodziewa..... Wszyscy wiedzą o moich problemach i raczej juz mysla , ze nie bede miala dzieci. Tym bardziej wieksza niespodzianka Ale bym wszystkim zaskoczyla taka nowinka DD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...