Skocz do zawartości
Forum

Sunny

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sunny

  1. paczanga nie, nie bedziemy obchodzic nie wierze w to, a rzeczy na pokaz sa nie dla mnie mimo wszystko to i tak wolny czas, wiec zwykle do tej pory bylo rodzinnie :) w przyszlym roku raczej w polsce juz nie bedziemy, wiec tym bardziej mi to "wisi" natalinkaaa nie wiem, boje sie liczyc... na razie jest znosnie, jak sie cos wiecej zacznie, to znow bede do szpitala leciec :/
  2. hej laski :) ja mam spokoj, swiat nie obchodzimy ;) fakt, zawsze i tak byl to czas z rodzina, bo i tak wszyscy mieli wolne, ale w tym roku hm Damian w pracy, a ja sie lenilam caly dzien ;) rodzina daleko, tylko tata zajrzal w drodze z niemiec :) tesciowa zrobila dantejskie sceny w niedziele, ona jak ona, ale moja przyszla szwagierka to w ogole (sorry, ale to dziewcze chyba ma nasr..ne w glowie) hm. Maz wrocil dzis o 7 z pracy, spi sobie spokojnie... a ja? od niedzieli mam takie skurcze- nadal mam nadzieje, ze to tylko te takie przepowiadajace niegrozne... tylko dzis znow biegunka i zaczynam sie bac :(
  3. hej laski :) pierozki z tego urzadzenia malutkie.. ja sie poddalam, reszte wykrawalam szklanka dobrze, ze moj Maz walkowal ciasto, bo sama nie dalabym rady
  4. emagdallenka wstalam tylko chwilke wczesniej rano psie kudly z brodzika wyciagnac (suche latwiej) i stwierdzilam, ze piernicze, nie robie wiecej i tak dostalam ochrzan, ze tyle porobilam ;) w kazdym razie bigos pycha odebralam dzis kalendarze-takie trojdzielne, z naszym zdjeciem na gorze- bedzie na prezent dla tesciowej + jeden dla nas do domku :) nie mam sily na nic dzis.. po odebraniu kalendarzy pojechalismy na rynek i tam dostalam takie czary mary do robienia pierogow: FORMA DO PIEROGÓW 14SZT (2860208260) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. jutro bedziemy testowac, farsz zrobiony, a ciasto to chwila moment, bo przepis super :)) mamy zakaz kochania sie do stycznia.. a tak mnie ciagnie ze koniec :|
  5. ja piore w 40 stopniach, zreszta po tym podwojnym praniu nie ma prawa byc zadnego syfu zarazkow ani nic glupek siedze i bigosu pilnuje... farsz do pierogow zrobiony... tylko zrobilam taki sajgon, ze chyba bede musiala o 6 wstac, zeby do 7 posprzatac, zeby Maz na zawal nie zszedl :/
  6. Zdroje zapchane. Moja gin pracowala tam 20 lat, "po znajomosci" dostala lozko ok godz. 11:30, czekala od 7:30. Inne pacjentki dostaly ok. 16. Ogolnie czesto odsylaja kobiety juz rodzace, bo nie ma miejsca. Police.. jakos nie jestem przekonana... 2 kolezanki tam rodzily i bez szalu...
  7. coz.. przedwczesny porod, szyjka krotka, miekka, rozwarcie na 1 cm najlepsze, ze trafilam z objawami jakby wirusa- wymioty, biegunka dopiero potem mnie oswiecono, ze to tak moze byc.. Piotrus mial problem z serduszkiem, w ktg byly przerwy, ale to chyba wina ich sprzetu (mam nadzieje, bo nikt nie potwierdzil) opieka na Pomorzanach TRAGICZNA tak jak na 1 i 2 zmianie polozne byly fajne, tak 3 i 4 to istna katastrofa doprosic sie lekarza nie mozna bylo, polozna z wielka laska wyjela mi wenflon (2 dni mialam go niepotrzebnie i poszlabym z nim do domu) lekarz na porannym obchodzie spytal tylko o biegunke i wymioty czy przeszly, o rozwarcie itp nic... tego dnia nie mialam tez zrobionego ktg, mimo ze w zaleceniach bylo doktorek kazal polezec do poludnia i moglam wyjsc wypisal mnie bez zadnego badania :| problem w tym, ze nie mialam kluczy do domu (kolezanka wyprowadzala psa jak mnie nie bylo), Maz w pracy do 19, a polozna krotko mowiac kazala mi sie w poludnie wynosic.. niewazne, ze nie mialam dokad pojsc, nie moglam dzwigac, a tobolow mialam od groma... dziekuje bardzo za takie traktowanie :( Zdroje za to odradzila mi moja ginekolog, wiec juz nie ma gdzie rodzic, chociaz dzis podpatrzylam jakis post o Goleniowie i bede myslec...
  8. hej dziewczyny :) dolacze do Was, dopiero znalazlam ten temat :) Jestem w 30 tc, juz po perypetiach w szpitalu na Pomorzanach, ale poki co sciskam nogi i synek musi siedziec ;)
  9. Czy tylko ja mam tak malo na plusie? Mianowicie 5kg? Do szczypiorow nie nalezalam... ale dziwi mnie ta waga, cos mi za malo.. Kilogramy sprawdzone na 3 wagach, z ta roznica, ze jedna wskazuje 4,5kg, a dwie 5kg. Sigh.
  10. Naataalkaa super ze z mala wszystko ok :) do rodzenia sie nie spiesz to prawda, ze dzieci urodzone w naszych tygodniach przezyja... ale czy beda ZDROWE? niech Helenka siedzi tak dlugo jak tylko moze :) rozbawilas mnie swoim postem- pelnowartosciowe posilki... to idziemy na pizze ;D chociaz lepsze to niz ;D ja przynioslam sobie laptopa do kuchni, troche ogarne i bede robic farsz na pierogi + bigos :) jesli sil starczy :P
  11. laski, nizsze cisnienie jest lepsze :) zawsze (po rozpakowaniu sie) mozna sobie kawke strzelic bez zadnych konsekwencji :) moje to 100/50- zwykle i tak mierzone po wysilku, wiec pewnie jest nizej.. a mowie wam, miny lekarzy sa bezcenne- cos w stylu "to Pani zyje?" ;D nic, ide robic obiad, bo sie los za pranie wzielam i nie zauwazylam, ze juz tak pozno, a Damian ok 19 bedzie w domu :P
  12. Nie wiem, gdzie ten czas uciekl.. Zostalo mi 10 tygodni, a jeszcze niedawno byla histeria w lazience- jak to 2 kreski?!?!?!?! i dziki ryk.. potem wakacje podczas ktorych moj obecny Maz mi sie oswiadczyl... pierwsze wymioty (m a s a k r a!!!) rosnacy brzuszek, bolace piersi, pierwsze ciazowe ciuchy... 1.09 slub... brzuszka nie bylo jeszcze widac :) a teraz? z jednej strony chcialabym, zeby Piotrus juz byl z nami, a z drugiej, niech siedzi w brzuszku jak najdluzej.. chociaz juz ciezko i wszystko boli... nie wiem, dziewczyny, czy tylko ja to tak przezywam, ale nadal nie moge sie oswoic z mysla, ze "cos we mnie rosnie"... czasami to taka abstrakcja! jak patrze na mojego Damiana, to az sie usmiecham na sama mysl, ze pod koniec lutego ktos bedzie bezkarnie darl na niego buzie i on jeszcze bedzie sie z tego cieszyl;) ech taka rozkmina mnie jakas naszla :P robie pranie juz.. najpierw w zwyklym proszku, potem w "Dzidziusiu" moze i bez sensu, ale ciuszki darowane, ze strychu i po kims, wiec dmucham na zimne :) wlasnie doszly moje pizamy szpitalne/ do karmienia
  13. nie, nie, w zadnym wypadku :) pieluchy w sumie po to, by chronic ubranie przed ulewaniem, podlozyc do wanienki i takie tam... wzielismy tylko 20 sztuk "w razie czego" i 5 flanelowych :) ogolnie to raczej stawiam na pampersy :) jesli sie uda finansowo to na te wielorazowe rowniez, ale zobaczymy, tak na raz te koszta mnie przerazaja...
  14. wiec tak... objawy z jakimi trafilam- biegunka i wymioty + szyjka i rozwarcie to najprawdopodobniej objawy przedwczesnego porodu ginekolog stwierdzila, ze upiera sie dalej co do swojej oceny szyjki, ze jest ok, wiec chyba pozostaje mi jej zaufac, w koncu to ona badala mnie wczesniej... no i stwierdzila, ze rozwarcia jest co najwyzej 0,5 cm nastepne badanie 3.01., do tego mam brac nospe 3x dziennie... cos mi sie wydaje, ze gin sie wystraszyla. tyle za to... odradzila mi szpital, w ktorym zamierzalam rodzic.. czeka sie na lozko pare godzin, bo maja straszne oblezenie... + odsylaja kobiety rodzace (!!!) juz sama nie wiem gdzie... padla nawet propozycja Pasewalku (Niemcy) pracuje tam 2 polskich lekarzy i polozne ech. po badaniu zajrzelismy do hurtowni art. dzieciecych i dokupilismy pieluszki tetrowe, flanelowe i ceratki, tak "w razie czego"- mialam je i tak na liscie zakupow a potem Maz zabral mnie do kina :)
  15. Wstyd sie przyznac, ale nie pomyslalam nic... spodziewam sie zalozenia pessaru a przynajmniej jakichs lekow itp. bo co mozna innego zdzialac przy rozwarciu?
  16. Moja wizyta dzis na 16... Najsmieszniejsze jest to, ze po dlugim czasie zachcialo mi sie stosowac krem do depilacji... i dostalam uczulenia. To ginekolog bedzie miala polewke Wczoraj troche polezalam, ale ja nie z tych... ile mozna? Od czwartku jak placek w lozku. Wstalam, naciagnelam Meza na sklep dzieciecy (z ktorego wyszlam oburzona cenami) i zrobilismy zakupy w Makro- nie bede stac w kolejkach przed swietami. Oczywiscie do domu ledwo wlazlam po tych moich cholernych schodach, ale ok ;)
  17. tylko w dniu przyjecia szyjka miala 2 cm, nastepnego 1,5 cm...
  18. czesc dziewczynki dzieki za troske i wsparcie jestem juz w domu, ale jakos tak nijako... wczorajsza polozna (wieczorno-nocna zmiana) byla tragiczna.. a dzisiejsza to w ogole- albo zabic i zakopac, albo dozywotnio zabronic wykonywania zawodu, nie wiem co lepsze... wczorajszy obchod ok. 18- dobrze sie pani czuje? -tak w miare - jak dobrze, to dobrze i lekarz wyszedl dzisiejszy poranny- biegunka i wymioty przeszly? - tak to do poludnia pani polezy i moze pani wyjsc do domu. potem leze i kminie- a co z moja szyjka? i tym cholernym rozwarciem? stwierdzilam, ze zapytam lekarza- zwleklam sie z lozka, dyzurke mialam obok- a polozna na mnie z pyskiem, ze trzeba bylo sie rano na obchodzie pytac, teraz zaden lekarz do mnie nie przyjdzie, bo robia ciecia... ok. swietnie. ciekawe, czy by jakis sie znalazl, jakby cos mi sie zaczelo dziac??? przyszla z kartka informacyjna, kazala podpisac i nara spytalam, gdzie jest depozytorium (zostawilam ubrania na izbie przyjec) to burknela malpa, ze na dole wielka laska, by zdjac mi wenflon a ja mialam problem, bo Maz do 19 w pracy, klucze u kolezanki, zeby wyprowadzila psa jak Damian ma zmiane 24h (bo mialam lezec do 17-go, potem druga wersja do 19-go) i dupa. wyobrazcie sobie, ze z tymi wszystkimi ciezkimi tobolami- torba, torebka, laptop- targalam sie przez pol miasta do kolezanki do pracy, potem do niej do domu po klucze i do siebie... wtargalam sie na to moje nieszczesne 4 pietro wrzucilam wszystko do prania- czuje obrzydzenie po tym szpitalu wzielam prysznic i zapakowalam sie do wyra nie robie nic, mam juz wszystko gdzies :( we wtorek wizyta u mojej gin... ale nie wiem, czy nie przeniesc sie do kogos innego... wyszlo na to, ze za dobra nie jest :/ sprzet ma do kitu, w szpitalu na szczescie zrobili mi dokladne usg (byla para mlodych lekarzy, w tym stazystka, ktorej lekarz wszystko opisywal) to skorzystalam nie wiem co robic :/ Piotrus ulozony nozkami w dol /na karcie polozenie miednicowe/- a chyba juz powinien sie przekrecac glowka do dolu... sama nie wiem, juz mi sie nie chce gdybac
  19. Od wczoraj jestem w szpitalu. Dostalam kroplowke, zrobili ktg, morf krwi, mocz, niby w normie. Tylko wystraszyłam sie badaniem przed chwilą-szyjka 1,5cm, miękka, rozwarcie na 1 cm.
  20. dziewczyny, mnie jakies paskudztwo wzielo nie wiem co robic... od rana wymiotuje, mam biegunke koszmarna- praktycznie woda- co prawda juz teraz mniej i jakby przechodzilo, ale... cokolwiek zjem (rano bulke- wrocila) herbata rowniez.. staram sie pic malymi lykami, zeby nie obciazyc zoladka, ale nic to nie daje pozniej zjadlam troche ryzu... przed chwila wrocil. nie mam pomyslu juz. brzuch mnie napieprza, maly kopie jak szalony. boje sie, ze sie odwodnie :( w weekend mam zjazd, na ktorym MUSZE byc, bo mam prezentacje do zaliczenia co robic?
  21. Kupilam dzis na allegro 3 koszule do porodu/karmienia. Nie bylam pewna co do rozmiaru, bo nawet do tej pory nosze M, ale brzuszek zaczal mi ostatnio konkretnie rosnac i nie wiem jak sie skonczy, wobec tego wzielam L/XL, powinno byc ok. Cos takiego: WYPRZEDAŻ koszula do karmienia porodu L/XL +GRATIS (2866843935) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Kurczak, musze jeszcze odbebnic zjazd w ten weekend i do stycznia spokoj, moge sie pobyczyc (tzn. popisac moja prace mgr) :P Tesciowa dzis dzwonila, co robimy w swieta.. Ech. My nie obchodzimy swiat :P I to znow takie wymuszanie :/ Damian bedzie w pracy, wiec zgonilam na niego, ze jeszcze nic nie wiemy. Ogolnie to sie podziebilam, pogoda mi nie sluzy :( W tym tygodniu, max w przyszlym chce sie przejechac do szpitala po liste wymaganych rzeczy + obejrzec sobie szpital, zapytac o szkole rodzenia i porod rodzinny- chce miec Meza przy sobie. Kupujecie juz cos dla siebie do szpitala? Typu podklady poporodowe itp?
  22. Odswiezam temat- mam termin na 26.02.2012. Wie ktoras z Was, jak tam teraz jest? Jak z opieka?
  23. moja lennylamb jest w drodze :) dam znac jak dojdzie dzis zaliczylam glebe na przystanku, na szczescie na kolano i reke, brzuch oslonilam reka opuchnieto, na kolanie siniak.. poza tym u mnie w rodzinie sporo sie wydarzylo i niespokojna jestem :/
  24. Przypadkiem trafilam na strone: PromoBaby.pl fajny przeglad promocyjnych gazetek z roznych sklepow, moze Wam sie tez przyda: artykuły dla niemowląt i małych dzieci, z promocyjnych ofert marketów z całej Polski Lista sklepów Aldi Alma Auchan Biedronka Carrefour Dayli Delikatesy Centrum E.Leclerc Intermarché Kaufland Lidl Natura Netto Pepco Piotr i Paweł Polo Market Real Rossmann Simply Stokrotka Super-Pharm Tesco
  25. Solange, szafranka witajcie :) My tez zyjemy ;) u mnie na podczytywaniu sie skonczylo, jakos nie mam zupelnie poweru na nic ostatnio. Moj Maz mial egzamin w piatek i caly tydzien byl masakryczny, pomagalam sie mu uczyc (zaniedbujac moja prace) i skonczylo sie chodzeniem spac o 1-2 i wstawaniem kolo 7... + Jeszcze w piatek siedzenie do 3, bo trzeba bylo prace "podrasowac" i spotkanie w sobote z promotorem, ktory tak sie przejal moim widokiem, ze nawet nie spojrzal na to co przynioslam ;D Zawsze sprawia wrazenie, jakby mnie pierwszy raz z brzuchem widzial :P ALE za to udalo mi sie zalatwic indywidualny tok nauczania i po porodzie na zjazdach musze byc co dwa miesiace Bede miala z glowy, a strasznie sie balam, jak sobie poradzimy z codwutygodniowymi zjazdami, jak nikogo z rodziny nie ma blisko, a Damian pracuje zmianowo... Jest git Hm. W weekend odwiedzil mnie moj przyjaciel- zgrali sie z moim Mezem, wiec super :)) Co do mojego samopoczucia- boli mnie brzuch strasznie, twardnieje troche ostatnio. Piotrus przez ten zestresowany zeszly tydzien prawie sie nie ruszal i juz mialam panike, ale moj Maz mnie uspokoil, ze to od niewyspania i nerwow- i mial racje, w sobote i niedziele Synek dal czadu :) i znow wita sie kopniaczkami na dzien dobry :)) paczanga wyrywanie osemki to tylko chirurgicznie, nie daj sie zwyklemu dentyscie, bo korzenie sa czesto splatane i u niektorych ludzi wrastaja w kosc policzkowa! poza tym wierz mi, to nic przyjemnego, ja przez pare dni chodzilam po scianach po usunieciu moich 2 nieszczesnych zabkow, do tego infekcja i codzienne zmiany opatrunku... i jeszcze jakas malpa dala mi lek w dziaslo, na ktory bylam uczulona.. mimo ze jej mowilam (!!!) po godzinie spuchlam tak, ze myslalam, ze z babska mokra plama zostanie jak ja tylko dorwe... na chwile obecna jest ok, dziasla sie goja, jedno wygojone, drugie po tym leku sie rozwarstwia troche, ale to musi potrwac.. hm. co jeszcze u nas aha byla moja siostra starsza- jest wizazystka, robi makijaze, wspolpracuje z roznymi firmami kosmetycznymi i fotograficznymi- miala akurat zlecenie na malowanie w galerii handlowej- wiec mialysmy 2 dni, by sie chociaz w przelocie zobaczyc przywiozla mi kilka par butow i 3 tuniki plus jeszcze dostalam troche kosmetykow i od razu nastroj mi sie poprawil ;) tak na marginesie- w mailu z parenting.pl przyszlo mi takie cos: http://dlamamyimalenstwa.pl/ -25% na produkty pielegnacyjne dla dzieci :) zapisalam sie, karta ma przyjsc poczta, zobaczymy co to za cudo :) wybaczcie dziewczynki, ze nie bede sie odnosic osobiscie do kazdej z Was, ale (100000 tlumaczen) + ide z psem ;) milego dnia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...