Pama, paczanga , bidulki kurujcie sie!
mam nadzieje, ze nie przenosicie jakiegos forumowego bakcyla ;D Wczoraj przezylam szok... Odkrylam, ze ja mam brzuch!
Poszlismy z Mezem do galerii handlowej, poszukac dla Niego jakiejs kurtki...
i dopiero tam, w sklepie zobaczylam sie w duzym lustrze, w calej okazalosci... (w domu lazienkowe siega mi do dekoltu, wiekszego nie posiadamy)
i to takie odkrywcze "ja mam brzuch!"
Maz przycisniety do muru stwierdzil, ze "rosne" kazdego dnia po trochu... a on nie chcial mnie martwic (mialam swira na punkcie wagi- na pare miesiecy przed ciaza schudlam ok 12 kg, kilka wrocilo )...
Zasmialam sie tylko i stwierdzilam, ze teraz to mam prawo rosnac A co!
Hm. Na wadze za to nic nie przybylo... Moze jest zepsuta? Wszystko jedno :) I tak, jak moj Malzonek zeznal przedwczoraj, ze jeszcze nie moze uwierzyc, ze bedziemy mieli Dzidziusia, to dzis przed samym wyjsciem do pracy powiedzial, ze moglabym spisac, co musimy kupic dla Maluszka Tak mysle, ze to dobry pomysl zrobic juz jakas liste... Zostalo jeszcze troche czasu, a ze zadne z nas nie zarabia kosmicznie duzo, wiec faktycznie warto rozlozyc wydatki w czasie.. Sama o tym myslalam, ale hm.. jak On jeszcze nie wierzy w bycie Tatusiem, to co ja mam mu mowic o zakupach...
Moze uwierzy we wtorek po usg ;) Sie napisalam :P
Prawda jest taka, ze tutaj nie mam nawet do kogo geby odezwac :| Dziewczyny, czy Wy robicie juz jakies zakupy?