-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dorcia1989
-
Też jestem ciekawa co z jbio i co z kofiak również..mam nadzieję, że jutro wrócą do nas jak zawsze po weekendzie- z samego rana :) Natalia pewnie znowu na jakichś włajażach :P wróci i będzie nam opowiadać o kebabach..McDonaldach.. :( A Nastka pewnie pojechała z Romkiem po śrubki Maryś coś ta Twoja Lilia rajbruje ostatnio ;) nie może się doczekać żeby poznać rodzeństwo? ;)
-
Asiu a ja Ci powiem, że tak właśnie mam ostatnio- że na leżąco więcej skurczy łapie niż jak jestem aktywna, dziwne to i wkurzające ;) na szczęście jeszcze tydzień jeszcze dwa i praktycznie wszystkie jesteśmy "bezpieczne" i możemy szaleć :P a ja czuję, że u mnie to jeszcze nie ten moment, ale tak czy siak za tydzień Wielkanoc, a tydzień po Wielkanocy mój termin szok oczywiście, że się za Ciebie pomodlę, za nas wszystkie zresztą :* która Ania rodzi, pogubiłam się?? Doris myślę, że jak Michał dostanie prezent te dwa czy trzy tygodnie później to się nie obrazi
-
Chyba taka ładna niedziela u każdej, ze frekwencja szwankuje faajnie, mój Kamil poleciał znów do szkoły więc ja sobie korzystając z okazji zrobiłam małe spa :P chociaż mało przyjemne bo trzeba było się wygolic i depilować wszędzie gdzie wzrok nie sięga :P obiecalam sobie, że od 38 tygodnia będę w ciągłej gotowości pod tym względem i jakoś mi to nie wychodzi w 100% :P ale już gładziutka wybalsamowana leżę i czekam- na poród Malenka ale słodziaśny kącik.. :) a pamiętam jeszcze niedawno mówiłaś, że jesteś w lesie z przygotowaniami- wszystko się da :)) Doris mam nadzieję, że wszystko ok?? a ja się zastanawiam czy to Ty będziesz kolejna czy Maritta.. ;) co się będziesz zastanawiać nad prezentem- syna mu urodź Gosia ja się dzisiaj do Kościoła nie wybieram ale we czwartek Mama zamówiła Mszę za moje szczęśliwe rozwiązanie. Więc mam nadzieję się zjawić jeszcze ;) A właśnie okazało się, ze rodzice na chrzciny jadą dopiero na Lany Poniedziałek więc będę miała w tym roku Święta (o ile nie będę w szpitalu ;)) Jesteśmy zaproszeni z Kamilem i teściową. No i wiem, że Mama będzie robić w piątek ciasta na Święta i na chrzciny więc powiedziałam, że mam nadzieję przyjadę i chociaż tak pomogę. Powiedziała, żebym się nie wydurniała i przede wszystkim nie planowała tak daleko jak do piątku Więc zobaczymy jak będzie ;)
-
Agatko ależ się przyjemnie czyta Twojego posta... :) taka spokojna, szczęśliwa ojojoj też tak chcę czekamy na więcej wieści i ucałuj Kajtka od ciotek :**
-
Maritka ja nawet o 4ej nad ranem sprawdzalam na telefonie czy cos sie zadzialo ;P takze trzymam kciuki jakby cos juz teraz zaraz ! ;) ale poczekaj pare dni, wstrzymaj sie, razem pojedziemy rodzic- razniej bedzie a serio to wczoraj wieczorem jakos dziwnie sie czulam i serio.zaczelam sie bac ze to moze byc juz.. Teraz juz mnie to nie przeraza tak bardzo ale teraz jest rano a w nocy wszystkie koty czarne :P Dobra ja zmykam na poltorej godzinki do szkoly i wracam czytac jak tam rozwoj sytuacji ;)
-
Malaga za mało miejsca już nasze kolosy mają ;) brzuch twardy kurde był prawie ciagle i takie dziwaczne kształty przybierał, że tylko co rusz Kamilowi pokazywalam ;) Maritta to już już?? kurde wiecie co, ciągle wiem, że to może być już, ale nie dochodzi do mnie :P że wstane z łóżka, polecą mi wody i sru- trzeba do szpitala jechać. Albo skurcze się zaczną i nie ma odwrotu ;) w końcu kiedyś trzeba urodzić nie? :P w jednej chwili bym chciała już a w drugiej "no gdzie już???"
-
Malaga to widzę zakupy udane ;) dawaj pistacje!! :P sałatki nie było już z 15min po jej zrobieniu więc spóźniłaś się :P tylko w Anglii musieliśmy kupować takie typowo spożywcze i chemiczne zakupy do domu, ale tam jakoś tak nie bolało i zawsze przy kasie okazywało się mniej niż się spodziewaliśmy a tutaj 500zł to jednak jest pieniądz..co do szkoły to mi nie jest do niczego potrzebna, legitymacje już mam ;) ale skoro Kamila ma cały dzień w domu nie być to wolę jechać z nim niż siedzieć w domu :P a poza tym my się tam dobrze bawimy hihi żebyście zobaczyły nasze zeszyty to byście się zdziwiły :P ale już nie dam rady, małemu też się nie podoba bo ciśnie, więc wystarczy :)
-
Asia przyjemnego pucowania łazienki pracusiu ;) a ja korzystając jeszcze z tego, że owocki mogę szamać bez ograniczeń zrobilam sobie pyszniastą sałatkę ;)
-
Gosia mam to samo, w kiblu mogę się podcierać godzinami, a i tak zanim wstanę zajdę do łóżka i się położę to znów mam mokro..Kamil po kilka razy dziennie słyszy :"znowu coś mi polecialo" :P chodzę tylko sprawdzam co chwila co się dzieje, a dzisiaj jak wróciłam po całym dniu siedzenia w szkole to pierwsze co musiałam zrobić iść umyć podwozie i uprać gacie. Oj tego to ja nie lubię w ciąży. Ale fajnie mi miednica strzela, no normalnie co się nie ruszę to jest klekot :P
-
Nastka zobaczysz wieczorem tak Ci się wszystko we znaki da, że nie będziesz wiedziała jak usiąść czy leżeć! zostaw trochę dla Romka ;)
-
Jestem ja ;) Agata ale masz słodziutkiego synka, w miniaturce rzeczywiście wygląda jak Twój klonik, nie mogę się doczekać, żeby go zobaczyć w pełnej okazałości Asia i Malaga a Wy jak zwykle dały po sprzątaniu ;) nie przemęczać się mamuśki, powoooooli, wszystko w swoim tempie :P a Nastka pewno utknęla na drabinie wredota :P Ja już po szkole, ogólnie ok ale jak wyjęłam stopy z kozaków to myślałam, że potem zamek porwę jak próbowałam założyć spowrotem no stopy dwa razy większe! od 8.30 do 15.00 ciągle z nogami w dól to jednak już nie dla nas ;) no i dzidziol na nery strasznie uciskał w pozycji siedzącej. Jutro rano pojadę z Kamilem na jedne zajęcia, potem wracamy do domu, on popołudniu wróci znowu podbić listę a dla mnie finito edukacji ;) chciałam jutro być normalnie, ale normalnie nie wyrobię :P Teraz ligam na prawym boczku bo oczywiście jak nas nie było to teściówka wypucowała mieszkanie, więc cóż mam poradzić ;) Miłego popołudnia
-
Malaga u mnie czesto tak jest ze nie dam rady pozycji znalezc az irytacja wzbiera.. :| no ale na kogo tu sie wkurzac? ;) na te nasze wielkie dzieciory chyba co maja gdzies, ze nas boli od samego poczatku- od zycia plodowego :P tylko o sobie mysla D kurde ja ciagle zapominam ze Ty dwa tygodnie w tyl to u Ciebie z opoznieniem troche to co u mnie dochodzi ;) damy rade co zrobic..
-
A Kajetana dalej ni ma na pierwszej stronie, moze dodaj tez tutaj normalnie w poscie? No nic, jutro zobacze, teraz lece powoli spac bo jutro rano pobudka ;) milych nocy i udanych weekendow :*
-
Aska Ty to wariatka jestes ;) nie przeforsuj sie mamuska, to ze dobrze sie czujesz to nie znaczy, ze jestes niezniszczalna :) To jutro.Agatka wraca do domu, ale fajnie, ciesze sie, ze u niej wszystko tak dobrze sie skonczylo :))) A Kofiak mi szkoda, pewnie znowu sie naprzezywa biedna ;( Malaga no ciekawe jak to z tymi wymiarami bedzie ;)
-
Ja wcinam platki i ogladam "Rodzinke"(b.lubie tylko mnie Musial wkurza ;/ ;)) A Kamil stwierdzil ze bede rodzic pewnie niedlugo bo tak nisko mam brzuch, jak zawsze byl pod cyckami tak teraz taka duza przerwa jest no jak juz Maz zwrocil uwage to cos moze jest na rzeczy ;) byle nie w weekend w szkole hihi ide juz na ostatni zjazd, potem Swieta to nie ma, a potem juz odpuszczam :P
-
Malaga u mnie nie ma fotki :(
-
o ja Cie- Ela :))! Fajnie, że się odezwałas i pamiętasz o nas ;) współczuję z powodu śmierci Babci i dylematów i problemów w związku z mieszkaniem. Ale najważniejsze, że czujesz się dobrze, dziecinka w brzuszku też, a reszta się ułoży! trzymam za Was kciuki! no i odzywaj się czasem mimo braku chęci ;) dobra, idę oglądać Kajtoliniego
-
A Agatka coś chyba wspominała, że mogą być z brodawkami problemy i kupowała te kapturki specjalnie, kurcze szkoda, że te karmienie się takim problemem okazuje coraz częściej ja nie wiem jak to kiedyś było- przecież nie było mm za czasów naszych babć czy prababć to jak one sobie dawały radę? wszystkie wtedy miały mleko, a dzieci wszystkie umiały chwytać brodawkę czy jak to było?? bo ja czasem nie rozumiem jak to wszystko działa
-
Nastka88Natala jakby pogoda była dużo lepsza to naprawde kichłabym na niego i nawet w ciągu dnia busem pojechała te 20 kilka km a później tramwajem a tak troche sie boje jak drogi takie śliskie nie no dwadzieścia kilka km to sobie może odpuść ;) tatuś musi się wyrobić i już! ;) Malaga ja juz powiedziałam, mnie może i podwójnie boleć bo i tak się nastawiam na najgorsze, byle tylko obyło się bez komplikacji!..
-
Gosia poród abstrakcja ;) to, że się zacznie w końcu w najmniej spodziewanym momencie i już nie będzie odwrotu :) A ja zasmutkowałam.. :( Kolejna marcówka urodziła przez cc i napisała, że mała się trochę opiła wód płodowych.. widzicie- rzadko się zdarza, ale się zdarza.. kurde tego się boję- że coś pójdzie nie tak..
-
Nastka ja na Kamila w tej kwestii nie mogę narzekać, bo robi jak się go poprosi. No teraz wózek musi przygotować ;) ale to mnie już nie interesuje kiedy to zrobi- ja poprałam, on się zajmuje stroną mechaniczną ;)
-
Jestem znów ;) małe zakupki zrobione i już tylko obcinacz i płyn do kąpieli został jeśli czegoś nie pominęłam w wyliczeniach, muszę na listę zerknąć :P Kanapki na jutro do szkoły też zrobiłam i rozpłaszczyłam pupę na kanapie ;) gosia hmm u mnie nastrój wiadomo, biegunka i wymioty zaliczone, niepokój niezmiennie, schudłam kilogram i od tygodnia nie tyję :P także chyba wszystkiego po trochu i wymiennie liznęłam z Twojej listy ;) ale wiem, że takie objawy mogą się zacząć gdzieś na 2 tygodnie przed więc najwyższa pora ;) kurde a dalej abstrakcja taka, że szok :) Maritta no to coś rodzinki nie zwracają uwagę, że ciężarych przecież nie wolno denerwować ;/ i to takie dziwne spory, jak dla mnie o głupotki.. nie mówię, że chrzest czy ślub to głupota- ale jesteście dorosłe i macie serio powód żeby nie iść- malutkie dziecko.. jakoś ja na święta na pierwszy dzień się nie wybieram na Chrzest św. Tośki mimo, że będę jeszcze z brzuchem, ale jakoś nie chcę żeby mi się poród zaczął 150km od domu i wydaje mi się, że wszyscy to rozumieją a rodzice wręcz mówią, że to oczywiste, że nie pojadę..szkoda, że tak ale wg mnie to jest powód oczywisty, szkoda, że nie wszyscy to rozumieją :( ale ja wiem, ze moja rodzina i bliska i dalsza jest trochę inna niż wszystkie i nigdy nie było u nas "rodzinnych kłótni" czy między rodzeństwem, czy ciotkami wujkami itp, takie MjakMiłość trochę :P jeszcze jak Babcia żyła i wszystkie dzieciaki były młodsze to się spotykaliśmy naprawdę często, teraz trochę inaczej. Monika ale widzę, że mimo małej ilosci czasu na przygotowania to daliście radę i chyba jakoś zniosłaś najazd teściów :) i parę groszy wpadło- ciesz się, że tak, w "naszej" sytuacji nie ma co się unosić honorem.. ja mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogli się odwdzięczyć i z takim przekonaniem żyję ;) Malaga mniami, smacznej pizzy ;) my się zbieramy coby taką domową zrobić i się zebrać nie możemy :P chyba trza kupić drożdże i jazda z koksem ;P
-
MalagaaaPisałam do Kofiak Bidulka musiała jechac na wieś bo włamali jej sie do domu , a tam nie ma internetu , odezwie sie jak wróci ! No ja pier..... :( co ta kobieta się ma,..
-
Ej coś nie tak, kofiakowej jeszcze nie bylo dzisiaj
-
gosia no niestety autko nie nowe a poprzedni właściciel kompletnie nic w nim chyba nie robił więc niestety trzeba przyinwestować. Poza tym jeden "mechanik" nam tak wpieprzył łapska, że dlatego były przeboje.. ale tym razem to nie nasze trzeba było naprawiać :P