kasiek82
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kasiek82
-
a do tego przedwczoraj zapomniałam wziąć tabletkę anty (z okazji urodzin chyba ) a wczoraj pokłóciłam się z moim T. i jakoś tak mi smutno ogólnie
-
Cześć Dziewczyny :) Dzisiaj ugotowałam małej znowu zupkę i jakoś marudziła przy jedzeniu. Wypluwała i nie zjadła całej porcji. Nigdy tak nie było - zawsze wszystko chętnie jadła a od kilku dni nie chce jeść deserków (co oczywiście sprawiło, że znowu są problemy z kupką), wczoraj strasznie długo piła mleko a dziś świrowała najpierw przy deserku a potem przy obiadku. Strasznie mnie to zasmuciło :(
-
Dziękuję Kochane za życzenia! Buziaki :) Kurcze,ale nam się priorytety pozmieniały ;) Ja też zawsze tylko praca praca imprezy ... a teraz jednak niunia jest najważniejsza :) Do pracy to mi się już kompletnie nie chce wracać. Ja co prawda dopiero od września wracam, ale już się tak przyzwyczaiłam do bycia w domu, że ciężko będzie
-
a ja dzisiaj ugotowałam pierwszy raz zupkę z królikiem i wyszła tak pyszna jak ze słoiczka i tak samo wyglądała! a mała wcinała aż miło ;) jestem z siebie dumna No i dziś wkraczam w nową erę kończąc 30 lat
-
nie nie !! On sprawdza kartki ze spowiedzi wielkanocnej !! Wiem, że to dziwak, ale u nas się spowiada na kartki i on to wszystko notuje w kartotekach Kupiliśmy dziś krzesełko do karmienia małej. Jest zachwycona i wygląda jak królowa na tronie ;) I stwierdziliśmy, że czas zacząć gotować te zupki dla niej, bo zbankrutujmy na słoiczkach.
-
ojjj nasz ksiądz to niestety straszny służbista. Odrzucił naszych wybranych chrzestnych, bo nie oddali mu kartek od spowiedzi. Kazał poszukać takich którzy chodzą do kościoła i nie żyją w grzechu. Także lekko u nas nie ma Sukienki chętnie zacznę przymierzać, ale pewnie dopiero po nowym roku. Ślub w czerwcu, więc chyba zdążę się na coś zdecydować ;)
-
Emilia wiem, że z kiecką to jest zwykle problem, dlatego już teraz się rozglądam. Niestety po salonach to na razie nie mam szans, bo to zajęłoby mi cały dzień a nie mam w dzień z kim małej zostawić.
-
Ja chyba gdybym miała wybierać nianię to taką co ma już dzieci ...hmmm Natomiast u nas tak przez przypadek teściowa się jakby zgodziła na opiekę nad małą. Wyglądało to tak. Jesteśmy u mojego T. babci - pierwszy raz widziała Lenkę. Była z nami moja teściowa. No i tak rozmowa: - Babcia do mnie - a Ty pracujesz? - no nie - zajmuję się małą Teściowa - ale masz płatne. - Ja - no ale zaraz mi się kończy i potem idę na wychowawczy do czerwca a potem to nie wiem co. - Babcia - a Twoja mama pracuje? Teściowa - ale ja nie pracuję (wypowiedziała te słowa lekko zmieszana i oburzona) Na tym temat się zakończył, ale chyba w końcu do niej dotarło że nie mamy z kim dziecka zostawić. A szczerze mówiąc wolę z najgorszą teściową, niż z obcą kobietą. Babcia to jednak babcia.
-
ufffffffff Ksiądz miał nawet dobry humor. Załatwiliśmy tak jak chcieliśmy, czyli w święta, choć najpierw marudził, że w święta nie chrzci, ale potem zapisał Oczywiście od razu powiedzieliśmy, że chcemy wziąć ślub, więc pewnie dlatego nie krzyczał ;) ale ma ostre wymagania jeśli chodzi o świadków, bo skoro my grzeszni to świadkowie muszą być bez skazy i ci co wybraliśmy odpadają bo nie oddali kartek spowiedzi :/ No i teraz mamy problem z tymi świadkami
-
Noo i moja mała też dziś marudzi od rana :/ a my idziemy dziś do księdza załatwić chrzest i ślub. Ależ mam cykora
-
Z tymi sukniami to właśnie tak jest, że inna nam się podoba a inna może lepiej leżeć ... Póki co nie będę jeszcze biegać po salonach, bo do ślubu daleko, ale obejrzałam sobie już w necie strony salonów u nas w mieście (małe miasto to i nie ma ich zbyt dużo). Używane też jak najbardziej oglądałam na allegro i tablicy, ale ceny niektórych wyższe jak nowej Mnie się właśnie podoba taka używana, szyta na miarę "Brylantowa" Suknia Ĺlubna. SĹupsk ⢠Tablica.pl
-
Ta pogoda mnie wykończy. Znowu na dwór kolejny dzień nie można wyjść ... leje i wieje .... brrrrrrrr A suknie owszem, są piękne, a te które mi się podobają właśnie sporo kosztują
-
oo!! czyli nie jestem sama z tą wysypką ;) ufffff ale u nas to chyba nie po gruszkach, bo gruszki dopiero zaczęłam małej dawać. Podejrzewam, że może to być ryba... bo podobno ryby mogą uczulać. No zobaczymy. Zmieniając temat - oszalałam na punkcie szukania sukni ślubnej Oglądam w necie wszystko co się da i nic prawie mi się nie podoba :/
-
Moja córcia dzisiaj obudziła się jakoś po 3 i nie płakała tylko krzyczała ze swojego pokoju "ejjjjjjjjj" Co do wózka to mamy TAKO Mohican. Jestem z niego bardzo zadowolona. No i kilka dni temu u małej pojawiła się jakaś wysypka na brzuchu i pleckach. Taka drobniutka - następnego dnia zniknęła, ale została szorstka, sucha skóra w tym miejscu. To się niestety powtórzyło po kilku dniach. Oliwkuję dużo małą i jest niby lepiej, ale martwię się czy to aby nie alergia na jakieś jedzonko.
-
Wsadziłam dziś małą w spacerówkę. Ciepło było, myślę sobie - niech sobie popatrzy na świat. Ledwo wyjechałam z podwórka i zasnęła ale jak założyłam ten ochraniacz na nogi i rozłożyłam budkę to wyglądało jakby spała w gondoli, z tym, że w spacerówce ma jednak więcej miejsca. Zwłaszcza teraz kiedy ubieram ją w kombinezon. a co tam u Was Dziewczyny? :)
-
Lucy - to super, że mała taka sprytna :) Nasza mała śpi w swoim pokoju już ze 2 miesiące :) Na początku było dziwnie kiedy wyeksmitowaliśmy ją z naszego łóżka, ale szybko się można przyzwyczaić do dobrego ;) Teraz ją bierzemy do łóżka nad ranem jak się budzi i już śpi z nami w środku, więc póki co nie ma szansy na spadnięcie. Dzisiaj był dobry dzień a mała odsypiała swoje ostatnie nocne szaleństwa ;)
-
Lucy, nie chce obrażać Twoich teściów, ale jak dla mnie to są niepoważni ludzie skoro zmieniają zdanie w takiej jakby nie patrzeć poważnej sprawie. Chyba zdają sobie sprawę, że komplikują Ci w tym momencie życie ... Ja się wczoraj też wściekłam, ale ogólnie ... tak na życie... Wydarłam się na mojego T. jak wrócił z pracy a potem zamknęłam się w łazience i ryczałam. Tak się wszystko na raz poskładało. Kotlety się paliły, ziemniaki się ugotowały, a mała się bawiła, ale nagle zaczęła płakać .... właśnie w tym momencie i woda na mleko za bardzo wystygła.... echhh
-
Przez tę cholerną zmianę czasu wszystko się małej poprzestawiało! Jestem wściekła jak cholera. Wieczorem nie chciała zasnąć a potem obudziła się jakoś po 3 w świetnym humorze i nie miała zamiaru spać. Do dnia zmiany czasu spała super, a teraz się załamię jak znowu będzie co noc się tak budziła :( Do tego w dzień śpi 3 razy po pół godziny - dosłownie pół - jak w zegarze. Za to zjadłam pół czekolady i wafelka, choć wcale nie lubię słodyczy :/ chyba jakaś depresja jesienna - a może zimowa - bo mróz i śnieg zaczyna padać Emilia jesteś bardzo dzielna i odważna :) Dobrze, że są tacy ludzie jak Ty ;)
-
a ja się właśnie doczytałam, że naszą spacerówkę też można montować przodem i tyłem do kierunku jazdy ale gapy jesteśmy ;) Moja mała jeszcze się nie przestawiła do nowej godziny, pomimo tego, że przetrzymaliśmy ją wczoraj wieczorem dziś obudziła się o 5 :/ Poczytałam też o tych śpiworkach do spacerówek i koniecznie muszę taki kupić :)
-
My przetrzymaliśmy małą żeby poszła spać o 20 po nowym czasie. Udało się nawet bez większych problemów, ale już dwa razy się obudziła. Ostatnio śpi jakoś niespokojnie .... może to ząbki ? My już raz zmieniliśmy gondolkę na spacerówkę, ale mi się wydawało, że małej jakoś tak niewygodnie ... i kupując wózek nie zwróciłam uwagi na to, że spacerówka jest tylko przodem do kierunku jazdy i nie bardzo widzę ją kiedy jedziemy :/ ale niestety faktycznie, jak ją ubiorę w cieplejszy kombinezon to pewnie się już nie zmieści w gondoli. Dziewczyny o jakich śpiworkach piszecie - macie jakieś specjalne do wózka??
-
Lucy spóźnione, ale szczere życzenia :) No i przez zmianę czasu się nie wyspałam. Mała zamiast o 6 to obudziła się o 5. grrrrrr
-
Dziewczyny wasza waga jest ekstra! :) Ja mam za sobą pierwszy wieczór bez Lenki. Byłam na imprezie, wypiłam ze 3 drinki i dobrze się bawiłam Lucy moja mała waży o kilogram więcej i jest dłuższa o 2 cm ale ona to chyba po tatusiu poszła 185 cm i 100 kg wagi ;)
-
Marjaneczka no ja się normalnie czasem czuję jakbym mieszkała 1000 km od domu. No ale jak mała się śmieje i wygłupia to mija mi złość na to wszystko. Do tego zapaliłam się strasznie do tego ślubu i już szukam pomysłów na zaproszenia i sukienkę A decyzja o ślubie wyglądała tak: Siedzimy wieczorem i gadamy coś tam i tak nagle a może byśmy wzięli ślub. No i pomyśleliśmy kiedy i gdzie i decyzja zapadła Zupełnie spontanicznie bo jesteśmy już razem 15 lat Ponieważ siedzę w domu to pomyślałam że sama może zrobię zaproszenia :) Jeśli chodzi o święta to pomyśleliśmy sobie, że upieczemy dwie pieczenie przy jednym ogniu i ochrzcimy małą. Nie będzie to żadna wielka uroczystość, ale skoro i tak się przygotowuje masę jedzenia to przynajmniej ten problem z głowy ;)
-
lucy - właśnie, chociaż tutaj mogę Wam pomarudzić ;) Mój T. wychodzi o 7 rano a wraca około 17:30, więc niewiele go jest. ale za to podzielę się z Wami radosną nowiną - jak wszystko pójdzie po naszej myśli to w lipcu bierzemy ślub
-
lucy - niestety nie mam zbytnich możliwości żeby zmieniać dzień. Mieszkam na wsi (małej) i tu jest aktualnie tylko jedna dziewczyna z dzieckiem, ale ją akurat znam i nie przepadam. Poza tym wszyscy moi znajomi pracują i rzadko się spotykamy. Latem był u nas ktoś prawie codziennie - grile, ogniska ... a teraz jest masakra. Do miasta mam 30 km i zdarzyło mi się pojechać z Lenką, ale teraz to tylko spacery nam zostały. Wiem, że marudzę, bo decyzję o pozostaniu w domu z małą podjęłam świadomie. Bardzo chciałam z nią być przez ten pierwszy rok, ale jakoś mi smutno, że nie mam z kim się podzielić ani smutkami ani radościami.