-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez madalenka
-
Jestesmy juz w domku...po spacerze z kolezankami nad morzem, obiadku z psiapsióła i znowu spacerku i lodach z B., ktory po nas przyjechal. Dzien pelen wrazen, ale jestem megasnie pozytywnie naladowana. Dziecko usypia, wiec mam nadzieje, ze sie zrelaksujemy przed jakims filmem.
-
OlimpijkamadalenkaWystarczy od zewnętrznej strony nakleić siatkę - coś na ten kształt jest teraz w Rossmanie za 8zł. Siatka naklejana jest na zewnętrzną stronę ramy okiennej - niezaleznie czy okno jest dachowe czy scienne. Z tego co wiem takie na okna dachowe mają jakąś regulację dodatkową. CHyba w Castoramie moj tata to kupowal do domu nad jezioro.ale jak skoro i gora i dol sie otwieraja???/ Nie podam Ci szczegolow technicznych, bo az tak sie nie zaglebialam w temat. Mamy takie nad jeziorem, bo nad kuchnia jest okno dachowe i tam tez zamontowana jest siatka.
-
Wystarczy od zewnętrznej strony nakleić siatkę - coś na ten kształt jest teraz w Rossmanie za 8zł. Siatka naklejana jest na zewnętrzną stronę ramy okiennej - niezaleznie czy okno jest dachowe czy scienne. Z tego co wiem takie na okna dachowe mają jakąś regulację dodatkową. CHyba w Castoramie moj tata to kupowal do domu nad jezioro.
-
Ja to w tym roku mam obsesje na tym punkcie i np. nie pijemy na dworzu nic z puszki - jesli juz to przelewamy do kubka. Kajtkowi ciagle do wozka zagladam, uwazam jak mu zarcie na powietrzu daje...Jest plaga w tym roku, wiec trzeba uwazac.
-
Jeszcze jak mój tata z nami mieszkał to mieliśmy w domu akcję z osami. A, że ja bardziej zawsze byłam jak syn niż jak córka, wiec z moim tatą wypowiedzieliśmy wojnę osom. Jak weszłam na dach to mało z wrazenia nie spadłam - gniazdo bylo poteżne!!!!!!...nie było mowy o żadnym srodku i walce na własną rekę. Wezwaliśmy na pomoc straz pozarna i 4 kolesi wsadzalo gniadko do wora...koszmar!!!
-
A co do os to najlepiej zadzwonic do kogos kto sie tym zajmuje. W tym roku jest plaga!!!!!!!!!!! uważajcie na osy i szerszenie wlasnie, bo sa koszmatrnie agresywne.
-
Po awarii, której poniekad Starletka była swiadkiem (hehe) i sniadanku Kajtus szaleje na podlodze. Olimpia z całym szacunkiem do Ciebie i Twojej pracy, ale nie chodzi mi przynajmniej o kwestie organizacji dnia. Co jak co, ale z tym nie mam problemu... Chodzi mi bardziej o charakter dziecka w konfrontacji z moim. Kronkiś wiem dokładnie o czym piszesz. Ja uwielbiam z Kajtkiem spędzać czas. Zwłaszcza teraz jak się kumaty zrobił, uczy się codziennie czegoś nowego, zaczyna dreptac, itp. A cierpliwość....mysle, ze to kwestia emocjnalnego zaangazowania i wielkiej checi, zeby bylo jak najlepiej.
-
Tak sobie poczytałam o Waszych zmaganiach z marudnymi maluszkami i powiem szczerze, że jestem pełna podziwu - ja mam cierpliwości na pierwszych 5 minut...wstyd się przyznać, ale tak jest. Boję się, że z mojego dziecka wyrośnie mega nerwus, ale czasem emocje są silniejsze ode mnie...
-
Dzieńdoberek czwartkowy przed wolnym piątkiem PATUNIU SŁODZIUTKA!!! ŻYCZYMY CI WSZYSTKIEGO CO TYLKO NA TYM ŚWIECIE NAJCENNIEJSZE, NAJMĄDRZEJSZE, NAJLEPSZE!!! WSPANIAŁEGO DZIECIŃSTWA, SPEŁNIENIA MARZEŃ I STOOO LATEK!!! Magda z Kajtusiem.
-
Widzę, że cieżki dzionek wszystki miały dzisiaj. Kajtek już też wykąpany, po kolacji i B. go do snu układa. Ja nie ukrywam, że jestem ekstremalnie zmęczona. Za duzo znowu rzeczy na raz się dzieje.
-
Odliczam minuty do kąpieli i mam nadzieję nie oszaleć!!!!!
-
Po pierwszych emocjach dotarlo do mnie, że jeszcze na tym zaoszczedze, ale nie tak wyobrazalam sobie entuzjazm zwiazany z pierwszymi urodzinami Kajtka.
-
Boże, co za tragedie Co się dzieje z tym światem??????jak tu dzieci wychowywac???!!!? koszmar jakis!!!! A z roczkiem...to ja juz sil nie mam. Ze strony B. nikogo nie bedzie (ponad 20osob najblizszej rodziny!!!) - wielka łaske zrobili, ze w ogole odebrali telefon nie mowiac juz o samodzielnym potwierdzeniu przybycia. Nie ma to jak liczyc na babcie i dziadka...
-
Patusiu straszne!!!!! co za koszmar !!!!
-
No i pierwsze stresy z Kajtka roczkiem za mną...z rodziną to tylko do zdjecia...
-
starletkamadalenkaWSpółczuję przejść maluszkowych. Kajtek ma dni, że jest nie do wytrzymania, ale generalnie się zmienił. Najgorsze, że nie wiem kiedy bedzie miał dobry/zły humor. Czasem potrafi się rewelacyjnie sam bawić a są dni, że mi się od nóg nie odkleja. Jednak mój mąż ma wiecej cierpliwosci do Mlodego .... 'Mada jak większość maluszków - humrki ;) a mężowie mniej widzą dzieciaki więc i więcej cierpliwości mają ;) Masz rację. B. jak wraca z pracy to ma mimo wszystko wiecej sil dla Kajtka. Ja po całym dniu padam. Zwlaszcza jak jest taki jak dzisiaj - siedzimy w domu. No moje dziecko koszmarnie mędzi
-
WSpółczuję przejść maluszkowych. Kajtek ma dni, że jest nie do wytrzymania, ale generalnie się zmienił. Najgorsze, że nie wiem kiedy bedzie miał dobry/zły humor. Czasem potrafi się rewelacyjnie sam bawić a są dni, że mi się od nóg nie odkleja. Jednak mój mąż ma wiecej cierpliwosci do Mlodego ....
-
Moje dziecko testuje dzisiaj resztki mojej cierpliwosci....
-
GAJUNIU!!! WIELKI, SERDECZNY BUZIACZEK NA KOLEJNY MIESIĄCZEK!!!
-
OLIMPIJKA!!!!!!!!!! STARUSZKO!!!!!!!!!! WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ NAJ: SPEŁNIENIA MARZEŃ, UŚMIECHU, NIEWIELKICH KŁOPOCIKÓW TYLKO, SŁOŃCA, MIŁOŚCI!!
-
Justys ufffffffff
-
AnnMada nie nadazam za ew zmianami u Was, teraz wiec jak rozumiem istnieje mozliwosc pracy w W. za rok? Możliwość pracy dla mnie jest w Wawie w zasadzie od teraz. Kwestia przenoszenia sie zalezy jednak od pracy B. i mojego egzaminu. Nic sie nie zmienia - wszystko w sumie zalezy od wyniku wrzesniowego. Justys jestem z Toba!!!!!!!! trzymaj sie kochana!!!!!!!!!
-
Padam na biust dzisiaj. Duszno, lepko na dworzu a ja niewyspana. Przeszłam się na 3 godzinki z Kajtkiem na spacer, ale jakoś bez przekonania. Jestem wypluta na maxa.
-
Starletka zapraszam do siebie na herbatke z melisa i Persen - ja bez tego czasem nie mogę dnia przejsc
-
justyna@madalenkajustyna@Mada z tobą zawsze I wice wersal nie ma to jak troche wazelinki koło południa Dobra wazelinka nie jest zła