-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez madalenka
-
Wlasnie dostalam wiesci odnosnie B pracy w Wawie - no niestety zaproponowali mu duzo slabsze warunki niz ma w Gdansku, wiec zostajemy.
-
Mialam cos napisac, ale wiesci od Anulki mnie zalamaly Nie wiem co napisac...trzymajcie sie cieplo, zdrowiejcie i szybko dochodzcie do siebie. Wielka, ogromna, ciepla buzka
-
Dziecko koncertuje w lozeczku od jakichs 15 minut - nie wiem kiedy padnie. Jutro B zawozi papiery do zlobka, takze decyzja podjeta - czas dzialac. Oby tylko chorobska odpuscili, bo ze zlobka nici....Modle sie o jakies jasniejsze niebo nad nami i naszymi maluszkami. Uciekam narazie papa
-
patusia23madalenkaPatusia a ten Cebion Multi to witam. C czy cos wiecej? ja daje Kajtkowi nadal D3 i Juvit (wit.c), ale chcialabym cos na wzmocnienie jeszcze. Kiedys byl taki syrop Aleve czy jakos tak - ponoc rewela, ale nie wiem czy nasze dzieci nie sa za male.Kochana to jest na zasadzie vibovitu To bede sie musiala zaopatrzyc w taki kompleks witamin. Znajoma dawala synkowi na wzmocnienie rybo...cos....Ponoc rewelacja!!
-
Patusia a ten Cebion Multi to witam. C czy cos wiecej? ja daje Kajtkowi nadal D3 i Juvit (wit.c), ale chcialabym cos na wzmocnienie jeszcze. Kiedys byl taki syrop Aleve czy jakos tak - ponoc rewela, ale nie wiem czy nasze dzieci nie sa za male.
-
Tak zrobie. Ide do pracy 2 lutego, ale tydzien wczesniej zamierzam Kajtka wdrozyc. Problem tylko polega na tym, ze on jest nadal zakichany i zasmarkany
-
Justys - pocieszylas mnie, bo naprawde boje sie koszmarnie. Przejmuje stanowisko po dziewczynie, ktora sie nie nadawala do tej roli. Bede musiala na nowo nawiazac kontakt z kancelaria, ktora nas obsluguje, zapoznac klientow, produkt....wiec zapierdziel od godziny "zero" i nie moge sobie pozwolic na zwolnienia.... Widze, ze zarowno Bartus, Gaja jak i Zuzik daja sobie super rade w zlobku, wiec daje mi to nadzieje. Martwi mnie tylko czy nie za dlugo na niego - 8.00-16.30....
-
inkaMada-a ja jak dzis pamietam jak dotarły na Noworodka chyba jeszcze wtedy newsy ze Madalenka sie napiła Fanty i musza poczekac z tą cesarka/hihh:36_1_13: Tiaaa...ta Fanta to mnie chyba do konca zycia bedzie przesladowac :36_1_19:
-
martusiamada bartus jest w zlobku od 9 do 17. w piatki do 15. bardzo mu sie tam podoba. ja mam do dzis wyrzuty sumienia ale wiem ze tam mu sie krzywda nie dzieje. do jedzenia dostaje tam sniadanko, jogurt i obiadek. rodzice przynosza przekaski. ja daje mu dodatkowo jablko, banan, biszkopty lub chrupki kukurydziane, przecier z owocow. mada nie taki diabel straszny. dacie rade. a zdecydowalas sie juz na zlobek czy wolisz opiekunke? Dajemy go do zlobka, bo: - jest usytuowany 5 min drogi od naszej pracy (bede bardzo blisko B pracowala, wiec wszyscy razem bedziemy jezdzic); - maja wielki ogrod z daleka od ruchliwej szosy; - grupa 10 dzieciaczkow i dwie panie; - nieporownywalne walory uspoleczniania maluszka; - niani odpowiedniej nie znajde, bo nie dosc, ze spiewaja sobie kosmiczne stawki to jeszcze trafiaja sie desperatki i nie ma nad nimi kontroli. Boje sie tylko o chorowanie. To mi spedza sen z powiek, ale mam nadzieje, ze nie bedzie źle. Martus, a powiedz mi jeszcze jak robisz ze sniadankiem rano? Kajtus jest przyzwyczajony do kaszki ok. 8.00, ale ja na ta godzine musze juz byc w pracy. W zlobku o 9.00 jest sniadanko, wiec musze cos mu dac wczesniej. Jak to rozwiazaliscie?
-
Anetka pewnie, ze nam latwo mowic, ze spokoj i cisza,bo mamy to za soba, ale dasz sobie spokojnie rade. Ja mialam tak skopany,przez Kajtka brzuch, ze nie moglam okolicy pepka nawet dotknac, bo byl to jeden wielki siniol!!! koszmar!!! bolalo jeszcze miesiac po porodzie, wiec wiem co czujesz. Glowa do gory i trzymaj nozki razem - Malutka ma jeszcze czas!!!
-
aneta1808madalenkaAnetka ja mialam skurcze od nocy piatek/sobota (urodzilam w niedziele) a wiedzialam, ze to JUZ jak zaczelam biegac do kibelka co chwile - mialam takie rozwolnienie, ze szok.Martusia ja wiem, ze nasze zlobki to co innego, ale chcialam sie Ciebie zapytac na ile zostawiasz Bartusia? jak z jedzeniem u Was jest? u nas jest kuchnia i maja dawac jedzonko lokalne, ale boje sie, ze za malo bedzie Kajtkowi. no jak narazie rozwolnienia nie mam ale zalatwiam sie bez problemowo i to codziennie takze moze to jeszcze nie czas,no zobaczymy... Rozwolnienie to jeden z objawow porodu, ale nie tylko, wsluchaj sie w siebie. Ja urodzilam dokladnie w 38 tygodniu, ale musialam leciec na porodowke, bo Kajtus posladkowiec z podwojna pepowina wokol szyi. Sprobuj sie zrelaksowac, wez kapiel... to pewnie nerwy biora gore.
-
Anetka ja mialam skurcze od nocy piatek/sobota (urodzilam w niedziele) a wiedzialam, ze to JUZ jak zaczelam biegac do kibelka co chwile - mialam takie rozwolnienie, ze szok. Martusia ja wiem, ze nasze zlobki to co innego, ale chcialam sie Ciebie zapytac na ile zostawiasz Bartusia? jak z jedzeniem u Was jest? u nas jest kuchnia i maja dawac jedzonko lokalne, ale boje sie, ze za malo bedzie Kajtkowi.
-
Inka - nawet moj maz, ktory chodzi z glowa w chmurach i swojej pracy pytaj sie dzisiaj o Ciebie. Szybko nam sie rozpakuj!!!!!
-
Nefre - bardzo dziekujemy za komplement - ja jestem po uszy czerwona Zdjecia sa troszku chorobowe, ale najwazniejsze, ze widac jak rosnie.
-
Nie wiem czy poznacie różnice, bo w sumie Pajączek mial dlugie wloski z tylu, ale udalo nam sie go jakos ujarzmic i wyglada slodko. Juz mu nie zrobie warkoczykow z tylu Proces twórczy I po...
-
Mineralka no wielka szkoda, ze narazie nie udalo sie zmontowac maluszka. Trzymam kciuki za dalsze starania. Starletka rozumiem jak sie czujesz - mam to samo.
-
Kronkis Kajtus spi u siebie w lozeczku, ale nie moge sie przelamac, zeby mu oddac pokoj i spimy wszyscy razem w jednym. Zazdroszcze spacerku - my znowu w chacie siedzimy
-
justyna@starletkanooo i robi się całkiem przyjemnie wybaczcie tylko moje kichanieżadne kichnięcie nie jest nam obce ( mam dziś dziwne poczucie humoru) :36_1_19::36_1_19::36_1_19: Dzieki za kawuche
-
Ja poprosze kawe!!!!!! Moja nocka mniej wiecej wygladala tak: - po lewo facet, po prawo facet, na mnie 6kilowy kot - facet po lewa chrapie, facet po prawo chrapie, na mnie chrapie kot - budzi się facet po prawo i zaczyna miauczec - wstaje, zeby go uspokoic, facet po lewo nasila chrapanie, kot sie wierci, bo wstalam - klade sie spac dalej: kot sie mosci na mnie bo wstalam przeciez, facet po lewo na sekunde przerwal chrapani, zeby sie polozyc na mnie, facet po prawo zaczyna chrapac... i tak bylo co godzine... i niestety nadal jestesmy mega chorzy!!! Musielismy odwolac kuzyna B, ktory mial na weekend wpasc :-((( Wstalam nieprzytomna, z bolacym gardlem, spalam 2 godziny - na co moj maz: "Niunia, ale jestem padniety" ..... Zaraz wkleje mojego ogolonego Facecika.
-
Uciekam spac. Padam na cycki dzisiaj...ciezki dzien, ale chyba produktywny. Aaaa!!! zapomnialam sie pochwalic, ze moj synek ma nareszcie meską a nie bobasową fryzurke - moja mama mu dzisiaj wloski podciela. Wyglada przeslodko
-
inka Dzis miałysmy przymusowy prysznic z rana....jadła brokuły, marchewke....etc....sama oczywiscie bo ma taka faze teraz-jak ja zobaczylam jak wyklada to powiedzialam sobie pod nosem "o mój Boże"-zapomnialam jednak ze Maja na hasło "o Boże" lapie sie za głowe-wiec wszystko co miala poprzyklejane do łapek wyladowało na włosach:):36_2_27: :ok::36_1_19::36_1_19:
-
Nefre praca jest w Gdańsku, zaraz obok mojego meza. Do niego sie jeszcze nie odezwali, bo nie zakonczyli rekrutacji. Caly czas czekamy na odzew. Gratuluje noworocznych postanowien i oby sie udalo!!!! :ok: Inka tez mysle, ze bedzie dobrze, ale serce cholera krwawi!!! Trzymaj sie cieplutko i mam nadzieje, ze dobre samopoczucie wroci. A jak Twoja siostra sie czuje? na kiedy ma termin? gratulacje dla kuzyna. A Kajtus siedzi mi na kolanach i patrzy na tego emota i kreci glowa...pekne ze smiechu zaraz
-
Anulka no wlasnie - ten strach, niepewnosc i brak zaufania poprostu zabija. Nie mam pojecia jaka decyzje podjac. B jest na 15.00 umowiony na ogledziny zlobka a ja mu liste 300 pytan juz napisalam. Zazdroszcze mozliwosci jakie mialas z Mikuniem - ja mam kolezanke, ktorej ufam bezgranicznie, ale dostala propozycje pracy i sama sie zastanawia
-
Siedze z kawka i jednym, wielkim bolem brzucha. Tak, dostalam prace...ciesze sie jak dziecko, ale tylko gleboko w srodku. Co mam zrobic z moim Brzdącem? może za wczesnie na prace i rozstanie? serce mnie boli na sama mysl. Dzisiaj byla juz jedna niania na rozmowie, po pracy B. jedzie do zlobka prywatnego obok jego firmy, jutro bede miala nastepna, wiec generalnie wyjscia sa, ale serce mi krwawi... Kto go przytuli jak mu bedzie zle? Nie odpisujcie nawet na tego posta, bo znam Wasze zdadnie...musialam sie gdzies tylko wyzalic.
-
Hej Kochane, zmiany sie u nas szykuja, ale o tym pozniej...narazie walcze ze zdenerwowaniem i strachem. Zmiany mysle, ze na lepsze, ale ciagna za soba spore zamieszanie.... Sciskam Was serdecznie i odezwe sie pozniej.