Skocz do zawartości
Forum

andzia184

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez andzia184

  1. andzia184

    Grudzień 2012

    Witam Tysia! Daj znac jak wyszedl wynik i sie nie martw bo tokso szybko zlapana tez jest leczona i to z coraz wieksza jak czytalam skutecznoscia co nie odbija sie az tak na maluchu.Jednak badzmy dobrej mysli ze kolejne badania beda juz prawidlowe a w tamtych byl blad! Ja jutro na 11.30 na prenatalne i juz dzis mi sie jakies glupoty snily i spac nie moglam wiec juz sie boje co bedzie dzisiaj,kurcze no boje sie i tyle a myslalam ze podejde do tego na zimno bo przeciez NT nie jest przekroczone sporo ponad norme nawet ale....Oj ciezkie jest zycie kobiety w ciazy.
  2. andzia184

    Grudzień 2012

    Dzieki Zyta za rady.Poki co mam miesiac monitorungu a potem dr zdecyduje.Wiesz dla mnie to jest poprostu dziwne ze wszczyna sie teraz alarm a ja wiem ze takie caly czas mam i moj organizm bez lekow jest do niego juz przyzwyczajony i nie mam z tego powodu jakichkolwiek dolegliwosci.No ale niz dziecko najwazniejsze wiec bede brac wszystko co mi tylko karza oczywiscie.
  3. andzia184

    Grudzień 2012

    No i po wizycie ale nie do konca po strachu.Maluch juz nie taki maly bo ma 7cm bez 2mm i wszystko z nim ok:-) Natomiast dwie gorsze sprawy wyszly.Zrobil mi przeziernosc i jest 2,4 a wg mojego gina norma jest do 2,5 czyli jest w mocno gornej granicy.Stwierdzil ze usg prenatalne dokladniejsze sie przyda i test z krwi czyli to czego chcialam juz uniknac.Sztucznie zawyzyl mi wynik zeby byl duzo ponad norme a ze mam 30 lat to dlatego ze w taki sposob zrobia mi te badania na NFZ.Takze w poniedzialek sie wybieram na usg 3d i krew...nawet nie chce sie martwic i o tym teraz juz myslec powiem szczerze.Druga niepokojaca rzecz to moje cisnienie bo mam 145/87 co wg gina jest juz mocnym nadcisnieniem.Na moje wyjasnienia ze ja mam takie cisnienie cale zycie bo wiem to dobrze on mi ze w takim razie jeszcze nie wszczyna alarmu ale mam do nastepnej wizyty 3x dziennie je mierzyc i na wizycie zdecyduje co dalej.A ze w ciazy to nie gra roli ze cale zycie jest za wysokie i tyle i nie moze takie byc. Takze jak widzicie jest polowicznie dobrze ale nie chce sie lamac na wyrost.O przeziernosci i prenatalnych juz czytalam wczesniej wszystko co sie dalo i wiem ze to nie jest wszystko w 100%(oprocz amniopunkcji)prawdziwe co wychodzi....i tego sie trza trzymac! Buziaki dla wszystkich przyszlych mamusiek!
  4. andzia184

    Grudzień 2012

    Ludka - super ze wszystko ok,no i masz zdjecie! Maja - usg prenatalne mozna dwojako rozumiec,po pierwsze usg takim sie nazywa badanie przeziernosci karku co jest standardowo robione kazdej przyszlej mamie miedzy 11-14tyg.Po drugie moze byc ono polaczone z testem z krwi tzn PAPPa ktory jest wzmocnieniem dla usg.Sporo ostatnio sie oczytalam na ten temat bo sie sama nad tym testem tzw podwojnym ale po przeczytaniu opinii i historii dziewczyn u ktorych usg ok a w krwi zle wyniki i skierowanie na amniopunkcje bo to jest kolejny krok,ja zrezygnowalam.Poczytaj sobie bo przede wszystkim test z krwi ma tylko 60% skutecznosci,kosztuje to mase stresu jak wyjdzie zle a amniopunkcja to juz jest badanie inwazyjne i niesie za soba spore ryzyko.90% dziewczyn ze zlym testem PAPPa mialo prawidlowa amniopunkcje co pokazuje jak malo jest on dokladny. Ja osobiscie stwierdzilam ze jak przeziernosc bedzie ok to nie bede robic testu podwojnego i dolaczac krwi bo z taka skutecznoscia to nie chce potem panikowac i stawac przed decyzja czy robic amniopunkcje i wiedziec na 100% czy czekac co bedzie. Bardzo prosze Was o trzymanie kciukow za moja jutrzejsza(13.50)wizyte,pierwsza juz w 2 dniu II trymestru bo nie powiem zebym sie juz nie stresowala...
  5. andzia184

    Grudzień 2012

    Ludka82 - trzymam za dzisiejsza wizyte kciuki Sama mam w piatek i sie standardowo z jednej strony boje a z drugiej juz bym chciala zobaczyc malucha i zeby mi pomachal tak jak na ostatnim usg 2 tyg temu bo to bylo boskie:-) Musze sie pochwalic ze dzis zapewnilam sobie zajecie glowy na najblizsze pare ms gdys podpisalam umowe o wynajem lokalu i zaczynamy z kolega wlasna firme prowadzic Oprocz tego znwou mala klotnia z malzonkiem,jakos cholera nie wiem czy to moje hormony czy sie ostatnio zamiast ukladac to sypie miedzy nami.Na dziecko tak samo czekal i czeka jak ja ale co rusz to jakas sprzeczka a moj to nie odpusci nawet teraz francok jeden! Co do zachcianek to mi juz wroza chlopaka bo raz ze mam ich malo a dwa ze slodycze odstawilam prawie kompletnie a wczesniej ich wciagalam tony. Do rodzinnego "albumu"to ja juz mam 6 fotek razem z tych 4 usg takze jak tak dalej pojdzie to male bedzie mialo wiecej zdjec niz ja i to jescze przed urodzeniem ;-)
  6. andzia184

    Grudzień 2012

    Maja - Witamy! Doskonale Cie rozumiem co do wyczekiwanej ciazy bo sama na nia czekalam 3 lata.Bedzie dobrze,musi byc! Jadzik- ja mialam OM 1 marca i wiem dokladnie ze zaplodnienie nastapilo 15 a cykle mam tez 28dniowe:-)tak czy siak jestesmy blisko :-)
  7. andzia184

    Grudzień 2012

    jadzik jestesmy widze praktycznie w tym samym dniu ciazy popatrzylam na Twoj suwaczek i mnie zmylil ale ilosc dni jest taka sama wiec Twoj rozumiem liczy od dnia zaplodnienia a moj standardowo do okresu.
  8. andzia184

    Grudzień 2012

    Kurcze co do mowienia wszystkim dookola o ciazy to powiem Wam ze ja mam juz zupelny odjazd z tym tematem.Moj maz nie wiedzial nic przez 2,5tyg,dopiero po pierwszej wizycie u gina jak zobaczylam serducho to mu powiedzialam.Na pytanie dlaczego bylam taka "wredna" juz odpowiadam;w tamtym roku byla dokladnie taka sama sytuacja;najpierw test,masa radosci,wydzwanianie do rodzicow,powtarzanie bety.Potem 1 wizyta - "za wczesnie jeszcze nic nie widac",2 wizyta-"jest jajo i kropka w srodku" i 3 wizyta na ktora zabralam juz meza bo gin mowil ze bedzie juz widac na bank serducho - "prykro mi ale zarodek sie nie rozwija..."Takze chyba chcialam mu oszczedzic jesli ciaza wygladala by tak jak ostatnio.Wiem ze sie chlopina stresuje prawie tak jak ja.Generalnie zachowywalismy mocna wstrzemiezliwosc w radowaniu sie tym tematem,chyba na tyle ze teraz sie tez nie potrafimy przestawic zeby promieniec niczym nie zmaconym szczesciem z ciazy.Obawy caly czas sa i beda chociaz sie staramy.Rodzice dowiedzieli sie w sumie 3 tyg temu jakos jak juz poszlam na zwolnienie.Zastanawialam sie czy czekac i dopiero po szczesliwie przetrwanych 3ms isc czy juz ale wybralam opcje 2 bo sporo jezdze samochodem i nie darowalabym sobie jesli cos by sie wydarzylo. ...a ja standardowo nie moge usnac wiec Wam tu epopeje napisalam,coz zawsze bylam sowa a teraz juz mi sily wracaja i po nocach albo przed kompem albo przed tv wysiaduje:-)
  9. andzia184

    Grudzień 2012

    No to widze ze tylko ja tam leniuchuje bo jestem w domku na zwolnieniu juz od 3 tygodni,maluszka poza tym w brzuszku tak jak czesc z Was nie mam wiec jedyne co robie to chodze z psem na spacery i lezakuje.Szczegolnie od 3 dni ciezko to juz nazwac leniuchowaniem bo leze plackiem w lozku i mecze sie z jakims cholernym chorobskiem.Po milionie domowych sposobow leczenia( jak by co to juz jestem ekspert w tej dziedzinie;-) jest juz lepiej wiec mam nadzieje ze jutro juz wyleze z lozka i z domu moze nawet na chwile.Co do objawow ciazy to powiem Wam ze nie mam zbyt wielu.Mdlosci zero od poczatku,ogromna slabosc,strasznie szybko sie mecze i mam zadyszke,spanie juz powoli mnie opuszcza,chyba ze drzemka popoludniowa jeszcze.Do zgagi nie mam jakos sklonnosci,piersi wczesniej mocno odczuwalam, teraz tylko co pare dni i to najgorzej wieczorem. szczesliwa - napisalas ze niestety dalej chodzisz,nie chcesz czy Ci lekarz odmowil zwolnienia?
  10. andzia184

    Grudzień 2012

    Co tu tak cicho od czwartku,ja rozumiem ze ladny weekend mamy(przynajmniej na podkarpaciu)ale wracac na forum mamuski;-) Czesc wszystkim grudniowym maminkom! Przeczytalam wszystkie wpisy od poczatku watku i mam nadzieje ze do niego dolacze i mnie w nim przyjmiecie.Krotko o mnie- staralismy sie od 3 lat z malzowina moja o malenstwo i po wielu przejsciach wraz z tym najgorszym-aniolek 8tc w tamtym roku,teraz sie udalo i jestem w 11tc i 4d :-) Nie powiem zebym sie baaaaaardzo nie bala ale mam nadzieje ze sobie razem dodamy otuchy bo od mojego to juz nie moge liczyc na wsparcie tak ma juz dosyc chyba moich humorkow ze juz nawet ze mna nie dyskutuje na jakiekolwiek tematy ;-) Moja dzidzia ma 3,8cm(13.05) nastepna wizyta 25.05 wraz z mam nadzieje prawidlowa przeziernoscia karku! Termin mam na Mikolaja ale tak jak Wy mysle ze caly miesiac traktowac mozemy jako jeden wielki prezent mikolajowo-swiateczny i oby tylko te prezenty byly zdrowe!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...