-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Iwonnka86
-
No to będzie Joasiu Kornelcia :) Druga córeczka, super :) I sukieneczka na pierwsze święta jak znalazł :) A z tą radą to lekarz ma rację. Ciąża to nie choroba, ale w tym stanie musimy trochę przystopować. Przy dzieciach nie zawsze faktycznie tak się da, ale musimy chociaż próbować. I w miarę możliwości odpocząć, przysiąść na chwilkę. Ja mam wizytę za ok 2 tyg, i ciekawe czy gin potwierdzi płeć. Ostatnio bardziej stawiała na dziewczynkę, zobaczymy niedługo :)))
-
Witam Was dziewczyny po weekendzie! Ja na kilka dni wyjechałam do swoich rodziców. Nie chciałam sama w domku siedzieć przez weekend. A tu rodzice, siostra z mężem i ze swoimi 2 bąblami, także wesoło jest :)) I jak zawsze do nich wpadam to przypominają mi się lata dzieciństwa. Lubię to przyjeżdżać :)) A że siostra ma 2 miesięcznego synka to mogę nabrać wprawy przy takim maleństwu. Maleństwo coraz bardziej ruchliwe, nie daje mamie o sobie zapomnieć :)) Kocham te jego ruchy :)) Joasiu co do jedzenia, to ja akurat mogę jeść wszystko na co mam ochotę :)) Nie mam problemów ze zgagą. I jak narazie jestem 1kg na plusie.
-
Angelika ja również trzymam za Ciebie kciuki!!! Musi być dobrze. Teraz lekarze będą mięć Was cały czas na oku. Szczęśliwa same dobre wiadomości usłyszałaś :) Moje maleństwo też nie chce pokazać co ma między nóżkami :) A z tymi porządkami to nie planuję dużej rewolucji w mieszkaniu. Przejżę tylko szafy i powyrzucam zbędne ciuchy i szpargały. Za większe rzeczy się nie biorę. Zaczekają na mężusia. A maleństwo coraz cześciej się rusza. Nie tylko wieczorem. Dzisiaj kilka razy je czułam w ciągu dnia gdy coś robiłam. Solidne już te jego kopniaki. Co to będzie później :))
-
Dzięki dziewczyny Jakoś daję radę, przyzwyczajam się do jego nieobecności. Najgorsze są pierwsze dni rozłąki, potem to już jakoś pójdzie do października. W paźdz wpadnie tylko na 2 tyg i potem znowu aż w grudniu na gwiazdkę. Mam termin na 1 stycznia i mam nadzieję, że dzidziuś zaczeka z narodzinami na tatusia :) A teraz mam dużo czasu na sprzątanie mieszkania i przegląd szaf. Bo tyle się niepotrzebnych rzeczy nazbierało w mieszkaniu więc dobrze by było graty powyrzucać. No i zrobi się miejsce dla maleństwa na wszystkie potrzebne rzeczy :)
-
No i zostaliśmy z dzidziusiem sami :( Mężusiowi skończył się urlop i dzisiaj pojechał do Norw. Teraz przyjedzie dopiero w październiku. Pozostaje nam teraz kontakt telefoniczny i internet. Ale maleństwo się już rusza i nie daje mi myśleć, że sama zostałam :) Mężowi ciężko było wracać, ale taka praca. Oj nie lubię się z nim rozstawać i pożegnań nienawidzę.. Ale damy radę, muszę być dzielna i silna. Nie mogę się teraz za dużo zamartwiać. Więc staram się myśleć pozytywnie, będzie dobrze :))) Angelika nie denerwuj się, może to tylko takie jednorazowe plamienie. Ja tak miałam 3 tyg temu w dzień wizyty u lekarza. Z rana zauważyłam plamki, ale na szczęście o 15 miałam mieć wizytę. I gin sprawdziła i nic niepokojącego nie zauważyła. A że dobrze się czułam to nie powinno oznaczać czegoś poważnego. I tak było. Na drugi dzień czyściutko aż do teraz. Oby i tak z Tobą było. Joasiu ładny brzuszek już masz :) Ja jestem tylko tydzień do tyłu, ale przy Tobie mogę się schować. Chociaż i tak myślałam, że już dość duży brzuszek mam :) Beatko poczuć ruchy swojego maleństwa to najpiękniejsze uczucie! Od pt dzidziuś regularnie wieczorem się wierci :)))))
-
Ludka ja też coś dzisiaj słaba jestem. Rano byłam po zakupy i taki upał jak w Afryce. I od tej gorączki słabo mi się zrobiło. Ledwo doszłam do domku. I zrezygnowałam z sobotnich porządków. Jak raz nie posprzątam to się nic nie stanie :) Wieczorkiem mamy jechać na grilla do teściów, ale jakoś nie bardzo mi się chce. To przez tą pogodę. No ale zmuszę się jakoś i pojedziemy pewnie. Mąż w pon wyjeżdża to niech posiedzi trochę z rodzicami. Beattko co za zbieg okoliczności :) Ja też wczoraj wieczorem poczułam pierwsze ruchy maleństwa Leżałam na kanapie i dłoń trzymałam na brzuchu. Aż tu nagle coś poczułam :) Mówię do męża, że chyba coś mnie puknęło od środka. Za chwilę jeszcze raz, i drugi.. i tak przez dobre 10 min :) Nawet mężuś chciał dotknąć i mówi, że to musi być dziecko :) I dzisiaj po obiadku położyłam się na kanapie żeby odpocząć i znowu to samo :) Maleństwo buszowało z 15 min :) Cudowne uczucie
-
To Joaśka faktycznie nie odpoczniesz, u Ciebie mały szpital się zrobił :/ A dziś kolejny upalny dzień, na zewnatrz piekarnik. W domu nic lepiej. Chcieliśmy dzisiaj znowu wyskoczyć nad jeziorko, ale zrezygnowaliśmy. Za duży upał na leżakowanie. Udaru byśmy się tylko nabawili. Ludka ja to czasami wolałabym być w pracy. W domu czasami poprostu nie mam co robić :) A wogóle jak za parę dni mąż wyjedzie spowrotem do Norw to już całkiem się sama zanudzę. Ale to już ostatnie miesiące takiego błogiego lenistwa. I zaczną się nieprzespane noce i cały dzień przy maleństwu :)))
-
Joasiu zdrowiej nam i odpoczywaj w miarę możliwości! Widzę dziewczyny, że już ładnie jesteście zaopatrzone w rzeczy dla dzidziusia :)) A u mnie nadal pusto, jeszcze nie szaleję z zakupami. Ale powoli się przymierzam. Łóżeczko, fotelik, matę dostaniemy od rodziny. Z większych rzeczy to muszę kupić napewno wózek głeboki, wanienkę, przewijak, może leżaczek. A ciuszki też w sporej ilości od siostry będą. Także niby nic nie mam, ale sporo dostanę. No i z miejszych rzeczy do kupienia to jakieś akcesoria do kąpieli, przewijania, karmienia. Chyba zrobię sobię listę rzeczy tych które dostaniemy i tych które trzeba kupić. Wtedy napewno o niczym nie zapomnę. Ja jeszcze nie urodziłam pierwszego dziecka, a już myślę o drugim :)) Prawie 3 lata zmagałam się z wysoką prolaktyną i torbielą, co uniemożliwiało nam zajście w ciąże. I teraz boję się, że po porodzie te poblemy wrócą. Więc nie chciałabym długo czekać z drugą ciążą. Ale zobaczymy jak to wszystko się ułoży :)) Dzisiaj taki upał, że wybraliśmy się z mężusiem z rana nad jeziorko :)) Mąż kąpał się i opalał, a ja leżakowałam w cieniu pod drzewem. Za duże słońce było aby wystawiać brzuszek na taki skwar. A w cieniu przyjemnie :)) Ale i tak słońce mnie znalazło pod tym drzewem i trochę się opaliłam. Byliśmy nad jeziorkiem kilka godzin i nieźle odpoczęliśmy. Suuper taki dzionek wspólnie spędzony :))
-
Szczęśliwa zmiana lekarza opłacała się. Konkretna porada i fachowe podejście do pacjentki. Teraz dużo odpoczywaj, ile możesz. I cieszę się, że maleństwo zdrowo rośnie :)) Beattko masz rację z tą żurawiną. Żurawina pod każdą postacią jest dobra na układ moczowy. I ja codziennie profilaktycznie od początku ciąży piję herbatę żurawinową. Polecam. Z pęcherzem nie mam problemów. Ja również jestem po dzisiejszej wizycie. I tak jak myślałam mam jakąś małą infekcję pochwy. Przepisała mi globulki i 2 maści i powinno ustąpić. Jeśli chodzi o bóle krzyża to mam więcej odpoczywać i leżeć na boku. Bo przy leżeniu na wznak strasznie bolą mnie plecy i pośladki. A moja dzidzia odwrócona jest tyłem do mojego pępka i dlatego prawdopodobnie nie czuję jeszcze ruchów. Ale maleństwo zdrowo rośnie, rusza się i to najważniejsze :)) I od ostatniej wizyty czyli w ciągu 2 tyg przytyłam 1 kg, szok :)) Kolejna wizyta za ok 1 miesiąc.
-
Joasiu mnie też często boli podbrzusze i nawet pachwiny. Ale na ostatniej wizycie lekarz sprawdził i wszystko w jak najlepszym porządku jest. I stwierdził, że to przez rozciąganie więzadeł właśnie. Może i u Ciebie to to samo. A ja nadal zmagam się z bólami krzyża i jakimś zapaleniem. Ale jutro idę do gin i wszystko się wyjaśni.
-
Witam dziewczyny! Dłuuugo mnie nie było na forum i mam spore zaległości i sporo do czytania. W pon pójdę chyba do mojej gin, choć planowo miałam przyjść dopiero na początku sierpnia. Od tygodnia męczą mnie okropne bóle pleców w dole, zwłaszcza przy leżeniu. I do tego jeszcze chyba załapałam jakąś infekcję, moczową albo pochwy :/ Także chyba wybiorę się do lekarza wcześniej. A tak po za tym to ruchów jeszcze nie czuję, a brzusio rośnie ostatnio jak szalony. No i w przeciwieństwie do Was dziewczyny to nic jeszcze nie mam dla dzidziusia z wyprawki. Sporo dostanę od siostry po jej dzieciaczkach, a ze zakupami narazie daję sobie czas :) Pozdrawiam i miłego weekendu życzę!!!
-
Witam Was dziewczyny już z Polski :) W pon byłam na wizycie. I wszystko w najlepszym porządku ze mną i maleństwem :)) Dzidzia rośnie, ruszała się cały czas. Ale nogi skrzyżowała i nie chciała pokazać co ma między nóżkami :) Może zawstydziła się, że oboje rodziców na nie patrzy :) Pani doktor mówi, że jak narazie to to raczej dziewczynka, ale nie ma jeszcze pewności. Także nie przyzwyczajam sie do tej myśli jeszcze. Ale cudowne uczucie zobaczyć po 4 mies wkońcu swoje maleństwo całe i zdrowe :))) Mega uczucie :) Oboje z mężem odetchnęliśmy z ulgą. Teraz korzystam z urlopu i z mężusia, bo za 2 tyg mnie opuści. Tylko ta pogoda coś niemrawa. Pozdrawiam Gorąco!!!
-
No i już dzisiaj wyjeżdżamy do Pl :)))))) Czeka nas dłuuga podróż, ale przystanki będą napewno co jakiś czas. Inaczej nie dało by rady. W Pl nie będę miała na początku dojścia do internetu. Ale będę zaglądać do Was dziewczyny tak często jak tylko się da. No i zdam Wam relację z poniedziałkowej wizyty u gina :)) Trzymam kciuki Joasia i Jadzik również za Wasze kontrolę! Miłego weekendu dziewczyny!!! Do usłyszenia!!!
-
Ludka Ty to masz dobrze :) Słońce, morze, relaks... Korzystaj z wakacji i naładuj akumulatory :)) Joasiu nie martw się brakiem ruchów maleństwa. Na tym etapie to jeszcze chyba nic złego nie oznacza. W pon masz wizytę i zobaczysz swoje baby :)) Będzie dobrze. Ja jeszcze nie czuję ruchów, ale martwię się tym. To chyba jeszcze za wcześnie u mnie. A u mnie od pon trwa wielki pakowanie i sprzątanie. Jestem już zmęczona tym wszystkim. Ale na szczęście już jutro wieczorem wyjazd i wkońcu odpocznę w Pl po tym całym pracującym tygodniu. Już nie mogę się doczekać :)) Tylko nie chce mi się spędzić tyle godzin w aucie. Ale trudno. Damy radę :))
-
Wszystkiego Najlepszego andzia184! Dużo zdrówka dla Ciebie i Twojego maleństwa! I na te urodzinki dostałaś swój wymarzony prezent :))))
-
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź :) Też właśnie myślałam, że warto zrobić te badania, zwłaszcza że to moja pierwsza kontrola w Pl. A co do dzinsów tysiu to ja też już nie daję rady wysiedzieć. I dlatego w Pl odrazu idę na zakupy jakieś. A sukienka z allegro czeka już tam na mnie w domku :) Ciekawa jestem czy zakup udany :) Może w przyszłym tyg też wstawię jakąś fotkę mojego brzusia :)) Miłego wieczorku!
-
W pon 9 lipca mam pierwszą wizytę u lekarza w Polsce :) I tak się zastanawiam czy nie zrobić sobie jakiś badań, np. krwi, moczu. Wtedy lekarka będzie miała pełny obraz mojego zdrowia. Co myślicie dziewczyny?
-
No Joasiu ładny brzusio :)) Dzidzia rośnie jak na drożdżach, dobry znak :) U mnie brzuszek trochę mniejszy, ale powiększa się z tyg na tydz :)) Moje rureczki muszą iść już w odstawkę :))
-
Joasiu ja też już bym chciała być po wizycie i wiedzieć co i jak. Najgorsza jest ta niepewność. I czym bliżej do wizyty to bardziej się denerwujesz i wymyślasz możliwe czarne scenariusze. Ale jeszcze tydzień, damy radę A na Twoje dzieci może tak ta pogoda działa :) Wkońcu słońce wyszło to teraz szaleją ile sił mają :) Ale fajnie było się dzieckiem i miało wakacje.. Zabawy od rana do wieczora. To były czasy
-
Beatta, dzisiaj rano bolało mnie coś pod żebrami jakby, tak jak Ty to opisujesz, tylko że z lewej strony. I też nie wiem co to. A całą noc bolało mnie z lewej strony od pachwiny do jajnika. Wzięłam nospę, ale na nie wiele pomogła. I tak całą noc przeleżałam na prawym boku. Już od wtorku zmagam się z dziwnymi bólami brzucha :/ Trochę się tym martwię. Ja już chcę do Pl, co pójdę wreszcie do gina. I tak jak Ty joasiu mam wizytę 9 lipca :)
-
Dziękuję Beatko! No też żałuję, że wzięłam się za te nieszczęsne okna :/ Ale obyło się bez skakania po krzesłach, bo tutaj okna mam nisko i spokojnie sobie sięgam. Ale jednak i to było za dużym wysiłkiem. A dzisiaj w nocy kilka razy miałam jakieś skurcze na wysokości jajników, po obu stronach. Siostra mówi, że może to już pierwsze skurcze. Sama nie wiem. Ludka ja również zazdroszczę Ci takich wakacji! Życzę udanego urlopu, dużo zdrówka na podróż i wyśmienitej pogody!
-
Andzia ja również wybieram się w dłuugą podróż, do Polski. Mamy do przejechania pół Norwegii + całą Szwecję, do promu. Także spędzę "trochę" czasu w samochodzie. Ale oczywiście planujemy częste przerwy, żeby rozprostować kości. Wybraliśmy podróż autkiem ze względu na sporą ilość bagaży. No i ze samolotem to nie wiem jak to jest do końca w ciąży. Ale chyba w 2 trymestrze jeśli ciąża przebiega bez problemowo i mama dobrze się czuje to można latać samolotem. Ale lepiej zapytać o to swojego lekarza prowadzącego ciążę. Ja miałam lecieć do Pl w maju, ale z racji że byłam dopiero w 6 tyg ciąży to zrezygnowałam z podróży i zostałam w domku. Nie chciałam ryzykować.
-
Tak joasiu, zostaję w Pl do rozwiązania i pierwsze miesiące po porodzie także spędzam w domku w Pl. Nie wierzę tym norweskim lekarzom. A w Polsce mam zaufaną panią ginekolog, która ma swój gabinet kilka kroków od mojego mieszkania. Więc jak by co to w razie potrzeby mogę zawsze do niej podejść. No i rodzinka na miejscu. A tutaj w Norw jestem tylko z mężusiem, który dużo pracuje. Więc powrót do Polski na jakiś czas to najlepsza opcja. Mam nadzieję, że przez te okna nie zaszkodziłam dziecku tylko :/ Nie darowałabym sobie tego. Dzisiaj brzuch też jeszcze boli, chociaż jak by już mniej. Ojj jak ja nie mogę doczekać się jak już będę w Pl i pójdę wkońcu do lekarza :)) Miłego dnia dziewczyny!!!
-
Ludka, taki urlop to jest coś :)) Napewno słoneczko znajdziesz tam :) A u mnie wielkie pakowanie się. Za tydzień jadę do Polski i zostaję tam na dłuuugo. Więc bagaży trochę się zbiera. I na brak nudy nie narzekam. Na dodatek 2 dni temu postanowiłam umyć okna w domku, żeby mężusiowi który tu zostaje milej się mieszkało. No i przeceniłam swoje możliwości. Po pierwszym oknie w poniedziałek było ok, ale po tym wczorajszym to już nie tak fajnie :/ Na początku niby wszystko dobrze było, ale czym bliżej wieczora to gorzej się czułam. Brzuszek mnie bolał, tak że w nocy miałam problem przewrócić się z boku na bok. Rano też nie weseło, więc cały dzionek spędziłam na kanapie. I tak skończyła się moja przygoda z myciem okien. Mam tylko nadzieję, że ten ból to tylko nadciągnięte mięśnie a nie coś złego z maleństwem.
-
U mnie dzisiaj też wielkie sprzątanie z rana, jak to zawsze w sobotę. A że parno i duszno dzisiaj u nas, to jakoś ciężko mi to szło. Ale dałam radę :) Teraz relaks i odpoczynek :) No a wieczorkiem odpalamy grilla, na Jana :) Norwedzy również obchodzą ten dzień i wieczorem będą ogniska :) Miłego weekendu dziewczyny i miłego świętowania nocy świetojańskiej!!!