Skocz do zawartości
Forum

Świeżak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Świeżak

  1. No tak, mój m jest asertywny, ale w stosunku do mnie i do żebrających, jak idziemy razem i widzę że jakiś podchodzi, to uciekam, bo wiem, że będzie jatka
  2. No bo to był ten raz kiedy mu powiedziałam i myślałam że to naturalne, tym bardziej, że staram się mu nie pieprzyć o dziecku i tym co z tym związane, choć Wy pewnie najlepiej wiecie jak mi ciężko, żeby się w język gryźć, bo po głowie mi to chodzi codziennie. A co do kolesia, to fakt, głęboko gdzieś to miałam i powiedziałam co myślę, ale nie chciałam, żeby w ogóle nie przyłaził, niech oni się tam kolegują i widują, ale chcę mieć też z mężem czas tylko dla siebie,więc przychodził dalej codziennie, ale w innych godzinach. A co do m to rozmowa była, sam nawet stwierdził, że ma czasem dość, ale mój mąż ma taką wadę,że asertywności brak(szkoda,ze nie w stosunku do mnie ) ..., bo się boi,że kogoś urazi, i co zrobisz jak nic nie zrobisz?
  3. Oopsy źle zrozumiałaś, totalnie źle. Nie mówię mu co cykl o owulce, to był ten raz tylko. Jakim zachowaniem? Że kupiłam testy na allegro i zapytał co to, to mu wytłumaczyłam. Nie rób ze mnie hetery która na łańcuchu trzyma faceta, bo nią nie jestem, nie mam nic przeciwko,że wychodzi gdziekolwiek, ale w tej sytuacji akurat zrobiło mi się przykro. I zrozum ja tego kolesia miałam dzień w dzień w domu po kilka godzin, zero intymności, bo wracam z pracy - on jest, jestem chora, leżę w łóżku - on jest i jeszcze mi na termometr patrzy i mówi,że przecież ja zdrowa jestem, przychodzi weekend on jest, przecież ja go do ciężkiej cholery nie mam w dowodzie. Nie mam potrzeby żeby się z psiapsiółą codziennie widywać, a co dopiero obcym facetem. No sorry, ale dla mnie to chore.
  4. Jakoś tak mnie złapał niefortunnie, a teraz w tej szkółce ma więcej siły i mniej czucia. Grilla nie będzie, poszedł do znajomych co małe trzymiesięczne dziecko mają.
  5. No tak właśnie myślę, ze masz rację z tą odpowiedzialnością. A tak z innej beczki, to mam siniaki po wczorajszym przytulaniu i tak się zastanawiam, czy obdukcji nie zrobić
  6. Może nie tyle zdenerwowana, co trochę rozgoryczona, bo myślałam,że nam obojgu tak samo na tym zależy, a okazuje się, że jemu to zwisa i powiewa. Nigdy go nie naciskałam jeśli chodzi o decyzje o dziecku, czekałam aż sam do tego dojrzeje, a czekałam długo, cieszyłam się jak się zdecydował, a tu klops "co będzie to będzie".A na moje pytania a co jak do listopada się nie uda odpowiedział "Oj tam, oj tam" no i taka rozmowa, dzieciak normalnie.
  7. No żebyś wiedziała,że nie będę. Mój m jest jeszcze bardzo naiwny i chyba wydaje mu się, że kobieta wiatropylna jest zawsze i wszędzie i wierzy tym, co mówią, że to takie proste zajść w ciążę.
  8. A ja Wam na dzień dobry wypracowanie napiszę W ostatni w weekend m mnie wkurzył, bo na dziś miałam mieć owu i mieliśmy się starać i mu o tym mówiłam, ale zadzwonił jego kolega marynarz i m niewiele myśląc umówił się z nim na grilla Dobrze że @ przyszła później i owu nie mam, bo bym chyba ich obu rozniosła.( Pomyślicie że to dziwne że tego kolegę też, ale wydaje mi się, że Was by też irytowało, gdyby przykleił się do Waszego męża jakiś ziomuś i był stałym gościem u Was w domu dzień w dzień, a jak usłyszał, że mi to przeszkadza, to znał mój grafik z pracy i wtedy przyłaził-zawsze). No ale nie o tym chciałam napisać. Wczoraj temat grilla wypłynął znowu, a może nie tyle grilla, co tego, że m dla tego ziomusia bez zastanowienia rzuca wszystko i leci i w złości m mi powiedział, że źle się czuje z tym moim liczeniem, testowaniem itp. cytuję "jak byk rozpłodowy". Wiedziałam czym pachnie staranie się o dziecko i chciałam tego uniknąć, a jednak mi się nie udało, zapędziłam się w tym wszystkim. Rozumiem m że on chce uprawiać beztroski spontaniczny seks, bez myślenia o dziecku, niemniej jednak jest mi przykro.
  9. Ja też spadam obiad dla wojska zrobić, i babeczki upiec.
  10. Mój by miał dawno oczy wydrapane gdybyśmy razem pracowali.
  11. Oops to Wy razem pracujecie, czy coś źle zrozumiałam?
  12. "Kiedy? No k***a jak już przykuśtykałam, to może zostanę" Żenada.
  13. Oopsy a ile na zwolnieniu jesteś? U nas chyba tak jest że też byś musiała ale po 30 dniach i do ZUSu na kontrolę jechać, a nie do pracodawcy. No ale fakt, przegięcie ze strony pracodawcy.
  14. Świeżak

    wielodzietność

    Yvone pewnie tak, ale ja np mam męża który przegięcie miał w drugą stronę i musiałam długo czekać aż mój mężczyzna dojrzeje do myśli o dziecku, na szczęście cud się stał. W naszym najbliższym otoczeniu też u facetów ciężko o jakiekolwiek deklaracje typu śluby dzieci itp. Dlatego tak wyjątkowe jest dla mnie,że mężczyzna chce mieć gromadkę.
  15. Ja od ostatniej soboty nie bardzo
  16. Świeżak

    wielodzietność

    Betty miło czytać, że mężczyźni mają takie podejście.
  17. IzzysJa też piję w weekendy przy grillu lub okazjonalnie, nie jestem swieta i kawe tez ostatnio wypilam u siostry, bo nie miala Inki Chodzillo mi o to, ze przez te poprzednie lata staran chwytalam sie wszystkiego i tak juz zostalo, ze nie wrocilam do kawy, jejkus nie bierzcie wszystkiego az tak doslownie. Przeciez wiadomo, ze od kawy czy alkoholu nic sie nie stanie jezeli pijemy to w umiarkowanych ilosciach Też tak myślę. Ale z drugiej strony,j eżeli wyrzeczenia mają sprawić, że lepiej będziemy się czuć, czy też bardziej będziemy wierzyć w to, że się uda, to jestem za.
  18. Inuś No to to ja wiem, ale jakoś mi leczo do ziemniaków nie pasuje. Ja tam samo leczo wcinam i chlebek moczę w tym sosiku
  19. Justina mój gin to mi nawet powiedział, żeby się troszku napić, dla odprężenia.
  20. Mieliśmy iść dzisiaj z mężem na kurczaka z rożna albo jakąś chińszczyznę, ale stwierdziłam,że dziś i tak muszę nagotować obiadu,żeby miał na sobotę i niedzielę, bo jestem w pracy, więc to bez sensu. Napisałam więc m że nie idziemy i zrobię leczo, a on do mnie: "Super, poproszę z ziemniakami :)" Leczo z ziemniakami ?????????
  21. Każdy organizm jest inny inaczej reaguje, coś,co zadziała u jednego u drugiego może stanowić blokadę. Jedna kawa dziennie myślę nie stanowi jakiejś przeszkody w zajściu w ciążę, ale jak ktoś pije więcej to kto wie. Pewnie o to chodzi,że wszystko co spożywamy ma wpływ na naszą gospodarkę hormonalną, a to u każdego wygląda inaczej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...