Skocz do zawartości
Forum

katia146

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez katia146

  1. ja tymi pomiarami się wo gule nie przejmuje, lekarze biorą sobie to za bardzo książkowo...a po porodzie każda dzidzia rośnie znakomicie...wiadomo jak się jest niskim albo wysokim to dzidzia mniej więcej tak samo będzie wyglądać...geny.. co innego jak by była bardzo duza różnica...to mogły byśmy się martwic.. i dlatego ja wolała bym urodzić wcześniej, bo wiadomo im dłużej tym dzidzia większa....Nika to miała szczęście taka kruszynka 3 parcia i po sprawie...
  2. mi już ginek powiedział ze dzidzia ma główkę większa co do swojego wieku, wiadomo łeb po dziadku ....a ja jestem wąska w bioderkach i prawdopodobnie cesarczyka będzie...ale nie jest to pewne wszytko się okaże na ostatniej wizycie....liczę na poród naturalny nie chce być cięta....
  3. wiem Ewelinko.....to samo mi mówiono ze chłopaki to lubią posiedzieć w brzuszku....Oh, my God!
  4. izzzi ty już dużo masz za sobą jeszcze ci zostały 2 tyg..... oby nie dluzej.. ja mam jeszcze miesiąc i trochę :>>
  5. tez się nie wysypiam wstaje tak samo o 4 rano, śpię po 5 godzin w nocy z wstawaniem i rożnymi dolegliwościami....
  6. hehe....bo ostatni miesiąc to jest wyczekiwanie jak na Boże Narodzenie, na ta pierwsza gwiazdkę... oj będziemy siedzieć jak na szpilkach
  7. hej mamuśki.. ja mam podkłady bella jedna paczka, kopiłam z polski ogólnie calom wyprawkę kopiłam z polski, wszystko po trochu dla mnie i dla maluszka później jak będzie brakować to się dokupi tutaj... ważne żebym była przygotowana na ten pierwszy strzał ja już mam brzuszek tak naciągnięty, ze ten maluszek nie ma miejsca się obracać...mój mąż mówi ze zaraz pęknę...rozstępów nie mam na szczęście.....teraz mnie bioderka bolały calom noc i kręgosłup na dole...zaczyna mnie niezłe rozciągać...o oddychaniu nie nie powiem...brzuszek pod samymi cycami... tez mnie w korek kopie albo smyra....dziwne uczucie takie dłubanie od środka...czasami słyszę taki "plusk" odgłosy dziwne...wy tez tak macie? coraz częściej mam skurcze, okropne uczucie nie są bolesne, ale brzuszek robi się dziwnie twardy jak piłka.. o nogach nie wspomnę spuchnięte, stopy jak u słonia jeszcze trochę i kostek nie będzie... mąż mówi ze spuchłam tez na twarzy.....ach te hormony...dopisuje mi straszny apetyt, jak bym z tydzień nie jadła...hehe co do włosów to ja rozjaśniałam ze 2 razy i byłam ostrożna nie trzymałam długo farby... teraz wybieram się do fryzjera zrobię sobie porządek na głowie, bo później nie będzie czasu....ogólnie już wyluzowałam bo przecież, co miało się uformować już jest skończone, dzidzia teraz tylko rośnie...wiec dałam na luz... co do wizyty u ginekologa to ja bule 150 ale euro
  8. no tak....bo ja wydzwaniałam za ta paczkom do niego i mi powiedział żebym się nie martwiła dziś dostanie pani ta przesyłkę....heh ehe no i dostałam....ale jaki wstyd myślałam, ze zapadnę się pod ziemie..
  9. dziewczyny ale numer miałam wczoraj..... hehe czekałam na kuriera w końcu przywiózł to żelazko... już mam poprasowane wszystko expresowo idzie jak burza...teraz włączyłam kolejne pranie.. :>> ale słuchajcie czekałam na niego i mi się przysnęło, zasnęłam, jest gorąco, drzwi były otwarte.... nie słyszałam dzwonka czy pukania... i mnie obudził kurier stal nad moim łóżkiem... myślałam ze zawalu dostane i spadnę z wyra, dobrze ze nie byłam w piżamie, albo pol naga, bo ja lubię tak spacerować po domku :>>... męża nie było, piesek na dole spal w kuchni...taki pilnuje mój piesek złodzieja by wpuściła do domku...he he.... szok....ale kurier fajny chłopak miły i prawie kolega.... co innego jak by stal jakiś starszy chłop.....to by dopiero było hehehe..pierwszy raz mi się zdarzyło coś takiego.. tylko pozazdrości takiego kuriera... paczki nie tylko pod wskazany adres, ale od łózka buchhhhaaa...
  10. witam dziewczynki no to mamy problem, ja na razie nie mam przed porodem problemów z familiom, ale zaczyna mnie przerażać to, ze jak urodzę to wszyscy się zlecą do szpitala, czy do domu jak muchy do gnoju....okropność.... już powiedziałam mojemu mężowi nie życzę sobie wycieczek.... tylko najbliższa rodzina czyli rodzice albo brat czy siostra....tak samo w domu jak wrócimy.. do 2 tyg mam mieć spokój... zanim dzidzia dojdzie do swojego kolorku, oswoimy się z nowym lokatorem i ja wrócę do normalności, nie wiadomo w jakim będę stanie po porodzie...a jak będę potrzebowała pomocy to dam znać.. sama odmówiłam mamie przyjazdu do mnie....obraziła się ale zrozumiała... mam męża będzie nowy lokator, najważniejsze żeby było zdrowe...no i nasz psychika żeby nie pękła z tego wszystkiego.... nie wiem dlaczego ludzie tak postępują....przecież to nie lalka.. ja do najmłodszych lat byłam nauczona, ze do maluszka się nie chodzi w odwiedziny zaraz po porodzie bo to jest szczególny czas dla nowych mam i tatusiów... kochane Cassie i CzekaCudu za chwilkę będziemy się rozpakowywać..... jesteśmy poddenerwowane, a powinnyśmy odpoczywać myśleć pozytywnie i być szczęśliwe i wypoczęte....wiec na chłopski rozum..... pierdzielić to co inni mówią, niech se gadają i obrażają.. a i tak zrobimy tak jak będziemy chciały...bądźmy troszkę egoistkami...zacznijmy myśleć o sobie, mężu i o dzidzi..bo to już tuz tu.. niech się obrażają ....jest takie powiedzenie prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...wiec taki ktoś powinien zrozumieć... Cassie skarbie widzę ze jesteś bardzo słabiutka psychicznie....pierdziel to, będziesz się przejmować głupim gadaniem, stan przed lustrem, uśmiechnij się wreszcie i wykrzycz z siebie dasz sobie rade i będziesz najlepsza mamom na świecie!!! a reszta sie ulozy sama zobaczysz..... jezusiu kochany .....jaka piękna ta nasza Izunia, jaki szkrabek malenki, jaka śliczna, te ciuszki takie wielgachne na niej wiszą.. piękny cud.... już nie mogę się doczekać kiedy będą w domku i Nika napisze nam kilka ciepłych słówek....
  11. hejka laseczki byłam w wczoraj w szkole rodzenia i w poniedziałek mamy z mężami się wstawić w szpitalu na porodówce, będziemy zwiedzać i oswajać się z salom porodową.... już nie mogę się doczekać kupa prania dalej czeka, moje ferrari (tak nazywa mój mąż ...he he tzn, żelazko z generatorem pary) niestety jeszcze nie dostarczono bo nie było mnie w domku...dzwoniłam do kuriera powiedział ze dostarczy mi dziś rano... już nie śpię od 5 rano za to calutka kuchnia posprzątana.. dziś przespałam calutką noc, bez wstawania, temperaturka spadła i zrobiło się chłodniej w nocy...ale ulga kurcze sama jestem ciekawa czy mam tego paciorkowca czy nie......niestety muszę czekać 2 tygodnie na wyniki...buuu spróbuje zadzwonić za tydzień może mi dadzą wyniki wcześniej...szok żeby czekać tyle czasu....
  12. ja mam gesty białawy, wczoraj po tych wyczynach mam gesty białawy z krwiom dlatego tez się przestraszyłam ze czop odchodzi... kochane znikam coś upichcić, mój maż dziś w domku będzie jadł.... papa a na obiadek mam spaghetti w sosie pomidorowym z bazyliom + smażona cielęcinę, ziemniaki pieczone jak na frytki i sałata zielona z pomidorkiem:>> smacznego.....:>>
  13. tak można sobie nie życzyć.... czytałam o prawach kobiet rodzących na sali porodowej.:>> a propos prawa mam wezwanie do sadu we wrześniu muszę się wstawić obowiązkowo jak nie to zapłacę kare z 500e... jestem wezwana jako świadek i co ja teraz pocznę.. termin na 27 sierpnia.. a maluszek będzie ledwo po porodzi do miasta 60 kilosów..... muszę iść do mojego adwokata i pogadać z nią ze nie wstawię się..
  14. u mnie tez.. to samo... jak wczoraj sie dowiedzialam ze krwawie i ta pinda mi kazala isc do ginekologo to cisnienie mialam dwukrotnie podwyzszone....
  15. jestem jednego pewna ze jak będę rodziła nie chce żadnych praktykaczy i gapcow, nowych uczni na mojej sali porodowej. :>>>
  16. Ewelina257a w którym tygodniu robi się ten wymaz? ja słyszałam ze miedzy 32 a 36 trzeba zrobić tak jak nasza NIKA co teraz urodziła jej profilaktycznie dali antybiotyk bo nie wiedzieli czy ma tego paciorkowca czy nie..
  17. stoją mi graty z łóżeczka, pol łóżeczka zanioslam do odrestaurowania do stolarza i doczekać się nie mogę, łóżeczko po szwagierce tzn po jej dzieciach ma z 15 lat, ładne ... już ma calom wyprawkę lozeczkowom i do wózka.... przystroję to ładnie i będzie jak nowe...materac tez mam nowiutki...(kupuje zeczy z polski z netu i mi przywozom do wloch) a propos tego raj rodzica to ja tez kopiłam na 300zł i do wloch mi wysłali..... przyszło szybciutko.... nawet babka dzwoniła do mnie czy mogą byc ptaszki bo ona nie ma wzoru pszczółek, albo termometr do wody nie ma niebieskiego czy może być zielony.... zdziwiłam się ze z powodu takich dupereli wydzwaniają... no cóż klient nasz pan :>> ja byłam zadowolona z ich usługi.. płaciłam przelewem odrazy....
  18. paullla30Katia ja miałam wymaz przez swojego ginekologa wzięty takim wielgachnym wacikiem potem to zatopił w żelu zamknoł w pojemniku i kazał w ciagu 3 dni na szpital jechac żeby do laboratorium zawieść no i tak zrobiłam u nas w ciagu 4 dni mają wynik bo pytałam kiedy mam przyjechać po wyniki ....... każdy inaczej ... ogólnie mnie ten wymaz bolał i jak mi szyjke sprawdzał to az oczy mi wyszły he he ja cie rozumie....ale mi nie pobierała pani czy pan ginekolog wymazu, tylko jakaś smarkula uczennica niedouczona....i dlatego się strasznie zraziłam, przestraszyła mnie do tego.. a szpital jest bardzo duzy wiec ja musze niestety czekac 15 dni na wyniki.
  19. hehe dokladnie...... jak ja patrze na mojego yorka co ma 2,5 kilo i na te ciuszki dla maluszka to mam ochotę ubrać go w te ciuszki....he he
  20. Ewelina257 na Polsacie news jest jest zawsze kilku minutowy poradnik o zdrowiu ....usłyszałam ze piesek ma bardzo dobry wpływ na noworodki i malutkie dzieciaczki, wogole w pierwszych dniach zajścia ciąży..... przynosi bakterie do domku i dzieciaczki się uodparniają....oczywiście mowie o pieskach szczepionych.. nie możemy dzieciaczków trzymać sterylnie wiecznie pod kloszem, bo później są problemy z chorobami i alergiom na wszytko... ja tez mam kupę ciuszków do do prania i prasowania.....żelazko nowe mi padło...brrrr... i jedna kupa prania już czeka na prasowanko...dziś kurier ma mi dostarczyć żelazko..wiec będę szaleć :>>
  21. tak naprawdę to ja już zgluplam co trzeba a co nie trzeba, z tego co się naczytałam to bardzo mało kosmetyków się używa... stare proste rady.....parafina i maka ziemniaczana taniej, zdrowiej, zawsze pod ręką i bez żadnych sztucznych dodatków, a efekt taki sam...szare mydło i kąpiel w krochmalu....
  22. pies mi zaczyna szaleć i wariować.... jakaś dziwna jest......zazdrosna cały czas siedzi przy mnie smutna i chce na ręce, czy kolana wchodzi cały czas.....pieski instynkt... chyba już się domyśla ze za niedługo zawita w domku nowy lokator biedny piesio chyba rozumie ze będzie na drugim planie, a mam yorka malutkiego, ma ze 3 latka...
  23. co do kosmetyków dla dzidzi to ja mam, włoskie jakiejś firmy płyn do kąpieli ,chusteczki nawilżające, puder, krem na odparzenia, sudo krem tez mam z polski, olejek J&J, mydełko bambino, paczkę pampersów rozm 2, ale ja jeszcze dokupię drugi zestaw wszytko z nivea, jakoś tak mi podchodzi....a jak będą jakieś wysypki, czy uczulenie to wtedy włączę te kremy antyalergiczne... tez brzuch mi twardnieje nie umie spać w nocy, bo dolegliwości się nasilają, raz jak na okres a czasami to tak się rozciąga brzuch ze aż piecze i boli....dokładnie maleństwo rośnie, a tu już miejsca w brzuszku brakuje brakuje. do tego upały.... ale dziś wie wyspałam tylko jedna pobudka była na siusiu.. i raz pod prysznicem..
  24. cześć laseczki ja już po wymazie......ale numer, babsko mnie nastraszyło byłam na wymazie, babka pobiera próbki na patyczki i po chwili mówi ze ja lekko krwawię...kazała mi dzwonić do ginekologa i umówić się na wizytę....wiec tak zrobiłam....byłam i sprawdziłam czy wszytko ok.....ginekolog powiedział ze to babsko to rzeźnik nie było zbyt delikatne i mnie prawdopodobnie zadrapało przy pobraniu tych próbek....z dzidziom ok... wredne babsko tłumaczyłam jej ze przyszłam to nie miałam ani kropli krwi na bieliźnie tylko ma waciku jest, bo jest nie delikatna.....a ona opierała się ze nie..... myślałam ze spadnę z tego fotela jak mi powiedziała ze plamie krwią.. zaraz pomyślałam o od czopowaniu się.... ale się wkurzyłam nie dość ze młoda smarkula...to jeszcze próbowała pobrać wymaz bez tego rozwieracza !! czyż bym ja musiała ja uczyć jej fachy... 2 tyg się czeka na wynik .....o i proszę służba zdrowia w szpitalu.... straciłam czas i pieniądze i nerwy ja jej pokarze jak przyjdę po wyniki, ona se myśli ze człowiek jest głupi i możne tracić czas... cały dzień.. w szpitalu pol dnia drugie pol u ginekologa.... a nie mam za blisko muszę jechać 60 km do miasta.. dlatego nie lubię szpitali.... teraz się zastanawiam co będzie przy porodzie..
  25. a u mnie dziś znowu męczarnia 38 stopni ma być.... już mam w pokoju 30 stopni... i jak tu się nie dziwić dlaczego szybciej są porody jeżeli takie temperatury wysokie...dzidzia nie lubi gorąca......codziennie jestem kilka razy pod chłodnym prysznicem... obym zdążyła wszytko pozałatwiać...w nocy tez nie da się wyspać...duchota i parno... jeszcze niedawno chciałam mieć ten poród za sobą, ale teraz jak pomyśle to wole żeby się urodziło w terminie.. ciekawe co na to Cassie jeszcze pewnie śpi bidulka i o niczym nie wie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...