Skocz do zawartości
Forum

katia146

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez katia146

  1. no tak masz racje, te brzucholki zaczynają przeszkadzać wiecznie o coś się zaczepia.... wczoraj zrobiłam sobie włoski, rozjaśniam je, i zrobiłam sobie paznokietki w nogach, już zrezygnowałam z kolorowych lakierów i nakładam bezbarwny, ale zrobiłam sobie ten francuski z białymi paskami...matko kochana.... ile wypocin trzeba było wylać z siebie żeby zrobić je w nogach....a te wygibasy ....rozkraczona...gimnastyka była niezła....
  2. Ewelina257 nic ci nie jest po tym upadku... co za pech fast tez upadla.... lezą mi te 2 torby i się zastanawiam czy nie za dużo tego, a tak na prawdę, tam nic nie ma....tez brakuje wielu rzeczy, a nie chce wyjść na idiotkę... ze tyle rzeczy przywiozę...he he...
  3. 2fast4u co do rodziny to masz racje.... ad mojego to dużo gadali a teraz cisza.... a jak będę w szpitalu to się zlecą jak muchy go gnoju.. u mnie we Włoszech nie ma lumpkow i czegoś takiego jak lombard, przynajmniej tu gdzie jestem...buuu
  4. wczoraj wzięłam się za pakowanie torby do szpitala w końcu, je spakowałam mam.. na razie 2, jedna dla mnie i jedna dla dzieciaczka.. wyobraźcie sobie ze muszę wziąć, prześcieradła obeleczki i kołderkę dla maluszka..szpital nic nie daje, oprócz gazików i podkładów, rzeczy higieniczne ale i tak popakowałam swoje..jeszcze jedna muszę przygotować na wyjście...i i jak się zacznie poród dopakuje suszarkę i ładowarki do tel i kosmetyki już zapisane mam na kartce żeby w pospiechu niczego nie zapomnieć. :))
  5. Cassie dlaczego na czczo?? ja mam wizytę z anestezjologiem na godz 16:30.... biorę moja historie ciąży i wszystkie wyniki krwi...
  6. hej laseczki.... po 3 dniach ciemnych szarych i burzowych wyszło słoneczko.... znowu będą upały... ale za to moje nóżki odpoczęły i nie puchły.. dziś jadę po te wyniki ciekawe czy mam jakieś bakterie, albo tego paciorkowca, aż się boje.... wczoraj dzwonił stolarz łóżeczko gotowe do odebrania.. w końcu je przyściele i będzie sobie czekało... oczywiście jak będzie, bo na tej wsi albo pogrzeby albo wesela są i wiecznie go nie ma... wygrzebałam jeszcze szufladę do tego łóżeczka, która tez trzeba poprawić u stolarza..ale ważne ze już ten większy gabaryt jest :)) Cassie nie przejmuj się... ja tez musiałam wszystkie ciuszki kupować sama...a nie są takie tanie tutaj..pol mam z netu używane.. szwagierka mówiła ze po co mi bo ona ma...do tej pory mi nic nie dala i się nie będę upominać.. zaś bratowa to samo kazała mi nic nie kupować bo ona wszytko ma, jak spytałam 2 miechy temu co ma.. to okazało się. ze 3 kaftaniki tylko miała no i to łóżeczko rozwalone.. i się śmiała ze jeszcze czas...wiec wzięłam wszytko w swoje ręce i się nie prosiłam... i już nie będę się prosić.. co do remontu to nie martw się.. ja tez mam remont który stoi na razie, bo przecież mąż musi pracować...ale jak przywieźli cegły, bo ściany stawiamy...to podwijałam rękawy, mąż wnosił, a ja zasuwałam układać, bo na dworze pokradną.... a jeszcze dużo przed nami, idzie jak krew z nosa.. od kilku dni mam zwiększona wydzielinę śluzu.. dzwoniłam do ginia żeby umówić się na wizytę, bo już czas i zobaczy te wyniki, ale niestety zrobił sobie bo roczek wakacje..wiec będę musiała poczekać...
  7. arletka_sss piękna ta twoja Laura, cudne imię, dzięki za relacje dziewczyny strach ma wielkie oczy.... oby tak było :>> bo każdy przypadek jest inny... wczoraj byłam w szkole rodzenia i zostało mi jeszcze jedno spotkanie za tydzień...będą mówić o parciu.... już się nie mogę doczekać :>> a dziś muszę posprzątać i w końcu spakuje ta torbę do szpitala... jeśli nie pojadę znowu po wyniki z tego wymazu, dzwoniłam i są gotowe do odebrania...wszytko zależy od pogody, 3 dzień burza i nawałnice... a i mój Niko strasznie się rozpycha od samego rana w brzusiu...czuje jego wszystkie kosteczki..
  8. Paullla30 OGROMNIASTE GRATULACJE!!! no i już mamy 3 panienki :>> ale się porobiło łańcuszek się rozsypał :>> teraz mam chwilkę kliknąć kilka slow na temat wycieczki :>> laseczki byłam na zwiedzaniu tej sali porodowej, myślałam ze zobaczę coś bardziej intymnego, niestety fotel ginekologiczny na którym się rodzi, nie ma innej możliwości , obok były dwie sale jednoosobowe dla kobiet co czekają już na poród, jest łazienka prysznic, łóżko aparatura tlen, sterylna sala gdzie trzymają wszystkie instrumenty potrzebne do porodu, była sala operacyjna, i jedna sala gdzie myją wazom dzieciaczka i przygotowują go, zespół lekarzy składa się z 20 osób.. jednym słowem mówiąc jak w szpitalu.. ale jest naprawdę zadbane wszytko...porządeczek i czyściutko.. musieliśmy czekać bo akurat odbywał się poród kobieta miała cesarkę...wiedziałam nowo narodzonego maluszka jak zabierali na inny oddział...jaki piękny szkrab w inkubatorze.. już się nie mogę doczekać...ogólnie wrażeń nie ma... ale co miałam zobaczyć to zobaczyłam i już się oswajam z ta myślom, a najgorsze jest to ze już kręcę film, jak to będzie...hehehe....
  9. cześć dziewczyny no i wcięło mi 2 razy posta.... a tak się rozpisałam wiec teraz krótko wczoraj zaczęłam od sprzątania kuchni, a skończyliśmy z mężem na malowaniu i odświeżeniu jej.. jest pachnąca i bez żadnych lokatorów włochatych... torbę, to ja tez muszę się zmobilizować i w końcu ja spakować, leży w koncie pusta a i w końcu się rozpadało, trzaskało niesamowicie w nocy, burza przeszła, będzie świeże powietrze :)) i dali mi prąd, zapłaciłam im ...jupi poprasuje sobie to co nie skończyłam ciuszki dla Nika..mąż się śmieje ze znowu odpalę ferrari.. i dziś jadę do szpitala z grupy Szkoły R... zobaczyć sale rodzenia, ciekawe czy wywrze na mnie wrażenie...albo strach..
  10. Arletka najlepsze gratulacje, niech ci maluszek rośnie zdrowo !!!!! jak znajdziesz odrobinkę czasu, kliknij do nas..... jak wrażenia na porodówce, no i foteczkę prosimy czy mala cala i zdrowiutka i jak to się stało, ze tak przed terminem?? wow mamy kolejna mamuśkę izzzi no to miałaś nie złą niespodziankę i ubaw... super ten torcik...gratuluje pomysłu męża... a ja dziś jestem do kitu....spalam 4 godziny, dziewczyny straszna duchota i gorąco.. prawdopodobnie ma padać, aż nie wierze w to...3 miechy już bez deszczu...w nosie mam susze brakuje powietrza świeżego... jakiś nawilżacz by się przydał 2fast4u no właśnie takie są najlepsze koleżanki, ja nie mam koleżanek wole znajome... ostatnim razem co się kumplowałam z koleżankom, to mi rozwaliła związek z moim ex ..... z czego sie bardzo teraz ciesze....i wiem teraz ze to był palant..
  11. 2fast4u ja ma codziennie nowy bąbel od komara...niedaleko domu jest rzeczka.... a dziś w łazience przestraszył mnie nowy lokator, jak myłam zęby pod lusterkiem sobie siedział olbrzymi konik polny, masakra ale mnie przestraszyło to dziadostwo.... ja tez się nie wysypiam mam straszne bóle jak na okres, a nasilają się w nocy....i cie smyra od środka po szyjce macicy okropność...
  12. julka001katia współczuję braku prądu... mam nadzieję, że szybciutko Ci go przywrócą... A co to jest to koło do siedzenia? Bo pierwszy raz słyszę... . KRĄG POŁOGOWY - Komfort karmienia, radość z macierzyństwa Apteka przy Kościele sp. z o.o a co do prądu, no cóż trzeba przeboleć i zapłacić Ewelina257 ja mam to samo co ty....moja mama tez lubi robc wszytko po swojemu, wiele razy mówiłam, ze ja sobie kupie, a ona kupiła z wyprzedzeniem... coś co mi się nie podobało.. albo było nie w moim guście...a jak jej powiesz ze sie nie podoba to sie obrazi... np: mówiłam żeby mi nie przesyłała słodyczy bo szkoda, to jak na złość wsadziła czekoladę do paki i w tej temperaturze co teraz jest, wszytko się rozpłynęło.. niestety paka idzie tydzień wiec sobie wyobraźcie..... ale ona chce dobrze... i badz tu madry czlowieku
  13. czekam tylko na to łóżeczko od stolarza bo dałam do roboty...najwyraźniej mu się nie spieszy.....ale wyprawkę kupiłam ,podusie kołderkę, prześcieradło, moskitierę, ochraniacze na szczebelki, pościel nowa, materac, przewijak na łóżeczko. do wózeczka tez kołderkę i podusie z pościelom.. a macie dziewczyny kolo do siedzenia po porodzie??
  14. kupilam wszytko z tego aventu philipsa, laktator kubki do mrożenia , butelki, wyparzacz elektryczny, smoczki jestem dobrego zdania...teraz to czeka sobie ładnie.... tez z polski..
  15. CassiemartusiasiaDziewczyny czy któras z was ma laktator?Ja dostałam gratis jak kupowałam wózek. Ale jakiś taki tandetny. Nie zamierzałam kupować przed porodem. Wydaje mi się, że zawsze można go kupić, a może wcale nie będzie potrzebny. ja mam z aventu.. juz przetestowalam boli strasznie jak sie przyssa dobry jest, mam ten reczny..
  16. paullla30 trzymaj sie dzielnie kobieto nie ma co schizowac, moze masz takie oznaki ze to juz tuz tuz... moze bedziesz kolejna z nas...
  17. CassieNie no, po prostu nie wytrzymam... Zrobiłam ciasto na naleśniki - tak jak zawsze kiedyś robiłam... :-( przyszła ciotka, stwierdziła, że jest źle i mi zaczęła coś dodawać do tego :-( ja tak mam z moim mężem....nie możemy stać przy garach oby dwoje bo będzie haja.... wiec albo gotuje ja albo on..a gotuje bardzo dobrze...
  18. hehe....ja mam to samo jak patrze na mojego męża to mi się wydaje ze schudł.... jak patrze na siebie a na niego...bo ja teraz podwoiłam swoją objetosc hehehe
  19. katia faktycznie nieciekawie. Ja tu o swoich tak, a Ty widzę, że masz też kiepsko... Przepraszam... także rarytasów nie mam i proszę mi się tu nie smucić..... ja się zastanawiam co będzie z prądem jak dzidzia się urodzi....... codziennie kapać trzeba a ja mam bojler licznik chyba pęknie......
  20. a ja jestem bez prądu drugi dzień.....nie zapłacony rachunek....a tak się cieszyłam ze poprasuje i popiorę a tu dupa...nie mam kasy muszę czekać niestety....bo mi wyskoczyła niespodziewana wizyta u ginekologa.. i musiałam wybierać co ważniejsze... i co mam powiedzieć?? siedzieć tylko mogę przy żarówce, obniżyli mi prąd do minimum a jak nie zapłacę to obetną całkiem... wodę mam na prąd.. wszystko co podgrzewa czyli bojler, pralka suszarka, czy żelazko, nie mogę włączyć..kuchenkę mam na prąd....ale nie narzekam...ja się ciesze ze mam dach nad głowom co wynajmuje i zdrowie jest....i powolutku jakoś idzie koniec z końcem wiązać.. ogólnie wychodzę z założenia ze ludzie co majom kupę kasy to są nieszczęśliwi....
  21. 2fast4u właśnie się chciałam zapytać co z Twoimi sesjami no i proszę w koncu...:>> Cassie ja już myślałam ze dziś nie będziesz płakać i użalać się, ze ci przeszło, pomysł pozytywnie spójrz zupełnie z innej strony...a najlepiej nie myśl o tym co by było gdyby albo co będzie jeśli coś nie tak... ja tez mam bóle w jajnikach, cale podbrzusze mnie boli czasami jak na okres....ale do zniesienia są...
  22. wszędzie jest ciężko jest kryzys.....o rany jak wejdzie do polski moneta euro to masakra będzie jeszcze gorzej...módlcie się dziewczyny oby było jak najpóźniej..bo wcale nie jest wesoło z ta walutom.. Grecja upada...
  23. właśnie co do dentysty?? czy można leczyć zęby ze znieczuleniem?? słyszałam ze są specjalne znieczulenia dla kobiet w ciąży? i w III trymestrze jak to jest z tym leczeniem ząbków?? hmmmm... ja na razie nie mam takiej potrzeby...dentysta mi powiedział, ze jak nie boli to żeby nie rozwiercać bo po co.. Leki, które lekarze dentyści podają do znieczulenia miejscowego zawierają dodatek środków obkurczających naczynia. Teoretycznie mogłoby to zwiększyć ryzyko wystąpienia skurczów macicy. Jednak dawki stosowane są tak niskie, że jest to czysta teoria. Sam strach przed leczeniem zębów bez znieczulenia powoduje większe wydzielanie hormonu stresu z nadnerczy, niż jego ilość zawarta w ampułce z lekiem znieczulającym. welina podziwiam cie....twarda sztuka z ciebie
  24. kiedyś nie było tyle tych badan...i kobiety rodziły nie przejmując się niczym...były spokojniejsze i zdrowsze.. teraz co badanie to mokro w majtach, bo nie wiadomo co nowego się okaże...mąż mi to samo mówił ze jak idę do ginka to jak na ścięcie głowy....stres dobrze ze to już końcówka...najgorsze już za nami..
  25. mały na pewno rośnie....wyciska z ciebie ostatnie soki ..żebyś anemii nie dostała...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...