martusiasia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez martusiasia
-
hej Dziewczynki Ewelinka bardzo się cieszę ze z Kubusiem wszystko ok, jeszcze troszke i będzie całkowicie zdrowy :) U nas pierwszy dzien swiat u brata męża, drugi u nas. Wczoraj Kacper cała wizytę przespał, za to w nocy nie chciał spać.Dziś natomiast miał już chyba dość tych wszystkich gości i strasznie się zalił, był marudny i płaczliwy, a jak wszyscy poszli banan na twarzy ze ho ho, momentalnie się uspokoił. Na początku podejrzewałam ze ząbki, ale to chyba natłok zdarzen :) Dziewczyny śliczne te wasze pociechy wy również jestescie śliczne. My zdjęcie rodzinne mamy ale ja nie wstawie, bo okropnie wyglądam, taki wychudzony szczurek. Strasznie mi waga spada, nie wiem czy to przez Kacpra bo go karmię czy jak.. Nie wiem sama..
-
Jula jaki śliczny z tej twojej córy naburmuszony Mikołaj Dobrze, że nic się nie stało, ja zawsze ściągam przewijankę, bo pewnie byłoby to samo Ważne ze nic małej nie jest :) Myśmy byli wczoraj u lekarza. Lekarka powiedziala ze wirus powoli zostaje zwalczony, zostalismy przy tym samym menu leków z soboty i powiedziala ze nie widzi przeciwskazań do wychodzenia z domu. Więc spędziliśmy świeta u moich rodziców do 17,30, a reszte u teściów pietro niżej. Dziś już chyba zostaniemy w domu :)
-
Ewelinka mam nadzieje ze Jasienio nie ma jelitówki i że dziś juz jest wszystko dobrze :* Napisz w wolnej chwili co się u was dzieje :* Trzymam Kuciki za was:* U nas juz lepiej jadziemy za godzinke do lekarza, wczoraj maly juz nie plakal, za to duzo spał. Jadł tez nienagannie wiec i dzisiaj lepiej :* Ja wam Dziewczynki życze wszystkiego wszystkiego co najlepsze, cierpliowści do maluszków, męzów i do tego całego życia. W te Święta jest nas już o jednych członków rodziny więcej, dziękujmy Bogu za szczęśliwe rozwiązania, za to, że co poniktóre z nas rodząc pierwsze dzieci swtorzyly te pełne rodziny. Dlatego w Święta życzę wam byście spędziły je spokojnie, w gronie najbliższych :* Buziaczki:* Dziekuje za wszystkie wyżej wypisane życzenia i te które mogą zostać jeszcze napisane :)
-
Aga mi tez wypadają, ale ja nic nie biorę.. Jak znajdziesz coś konkretego to pisz :)
-
Dziekuje Kochane :*:*, na pewno będzie dobrze, musi być. Po pełnym dniu wrazeń spi. Modle sie o to by katarku nie mial, narazie ma okropną chrype. Jak będzie miał temperature mamy podac antybiotyk, mam nadzieję ze będzie zbyteczny. Aaa mialam zapytać. Jak sadzam Kacpra na pólsiedząco/ póleżąco, to ten cwaniak dziwiga się i podniosi tułów o siadu i siada, myślicie ze moge mu pozwalać na takie coś, czy to jeszcze za wcześnie?
-
Ewelinka Jasio sliczny jak zawsze Rośnie Ci przystojny chłopak Po całodniowym płaczu Kacpra, skapitulowaliśmy i pojechalismy na Izbę Przyjęć. Gdy dojechalismy Kacperek zachowywał się tak jakby mu nic nie było, jednakże po zbadaniu okazało się ze ma Wirusowe zapalenie krtani.... Najprawdopodobniej załapał ode mnie... Więc świeta mamy z głowy. Siedzimy w domu. Mam nadzieje ze szybko mu przejdzie...
-
Dzis chyba byl najtragiczniejszy dzien w calej dotychczasowej karierze Kacperka. Od rana maruda, ciągle płacze, dzis zjadl tylko raz cycka. Okropnie mnie buteleczki bola, odciągałam już pokarm, ale ciągle się napełniają. Po długim długim płaczu w końcu śpi... Nie wiem na jak długo, nie wiem co się dzieje.. Temperatury nie ma, bywa tak ze sie uspokaja i chce się bawić, ale na chwilkę, potem znów płacz.. Może ma skok, ale chyba zbyt wczesnie,,, nie wiem, tak jeszcze nie było jak dziś....
-
hehehe, niestety mój sie tak nie buja A zeby coś zrobić to mam max godzine tylko wtedy kiedy Kacperek sie wyśpi, inaczej maruda.. :) Ogólnie rzecz ujmując, ja to was podziwiam bo ja nie umiem robić tylu rzeczy na raz Dziś nie ma przeproś, Kacper idzie na dwór. Może w końcu mu się marudzenie skończy. Temperaturka powoli schodzi do -5, wiec nie ma co się zastanawiać, o 11 ląduje na balkonie Ja choruje. nos zatkany, oddychać nie mogę. Mam nadzieje ze Kacperek nie zalapie ode mnie. Z tego co czytalam to nie bardzo jest możliwość skoro karmię piersią, ale czy tak jest - nie wiem. Powiem wam, że mi się szykują święta w domu. Moj ojciec chory, teść też, więc chyba wygilia będzię taka jak zwykły dzien, nie będzie do kogo pójść na wieczerze... Liczę ze moj ojciec się dokuruje do poniedzialku, ale czy my się uda, nie wiem...
-
No mowiłam fast ze u Ciebie ta butla ze skokiem sie zgrala :):P Pierniki cudne, kiedy ty masz na to czas?
-
Kiniac ja też Ci zazdroszczę tych 2 godzin. Ja jednak jakbym chciala to takiego wychodnego nie dostane bo Kacper je co 1,5 godziny, czasem co godzine, wiec jestem uziemiona z moim dzieckiem :) Ewelinka, faceci chyba nie rozumieja, ze zajmowanie się dzieckiem to również cięzka praca, dla mnie najgorsze nie jest zajmowanie się, ale brak kontaktu z innymi ludźmi. Od tego siedzenia w domu, zdarza mi się zachowywać jak kretynka. Ostatniego czasu jak bylam z męzem w sklepie juz na powrocie, gdy jechalismy samochodem, cos mi sie pochrzanilo i nagle zaczelam udwac samochod. Wiecie zaczelam wydawać te slynne BRUM BRUM Mąż na mnie patrzy a ja sobie po chwyli uswiadomilam co się dzieje i w śmiech Tak już szaleje w domu :) Nocka u nas bardzo dobra, Kacperek obudzil się okolo 1: 30, zjadl, przewinelam go sobie lezal i cos ogladal. Po godzinie zasnał. O 5 sie obudzil, ale tylko zjadl i spal do 8. Źle nie bylo :) Dziś chyba znów nie będzie spania, no ale cóż. Pociesza mnie fakt, ze od Pon bedą wyższe temeperetury i znów wróci dworek :) Trzeba się przyzwyczaić :)
-
to co podejrzewalam okazalo się prawdziwe. Moje dziecko by spać potrzebuje świerzego powietrza. Dzis siedzimy w domu to i spanie marne. w poludnie cyknął sobie tylko godzinkę. Teraz znów śpi, ale nie wróże sobie zbyt długiego odpoczynku. Niby można dzieciaki do - 10 wyprowadzać na dwór. Ja sobie postawilam granice -7, bo roznie bywa z temperatura odczuwalną, plus ta temperatura u niego mocno się chwiejąca dlatego w domu siedzimy. Skutek: brak snu. Mam nadzieje ze jutro i temperatura będzie większa na dworze, a mniejsza u mego synka
-
Moj Adrian musi mi pomagać bo ja jestem strasny nerwus, i jak czuje ze sie denerwuje to zostawiam malego by odetchnąc, bo inaczej moglabym się wyladowac na nim, Wtedy on wstaje i sie nim zajmuje. Czasami mam wyrzuty sumienia, że tak go obciążam. Cięzko pracuje, często gesto na dworze a jak tylko przyjdzie ja wręczam mu Kacperka i ma się zajmowac. Tłumacze mu, że to po to by dziecko nie zapomnialo ze ma tate. Chyba sie motywuje bo jak widzi go Kacper to się strasznie uśmiecha i chyba czuje ze jest potrzebny dziecku. Najbradziej jednak wkurzaja mnie noce, kiedy ja wstaje usypiam itd, a on sobie smacznie śpi. Takie wg mnie troszke egoistyczne z mojej strony, ale nic na to nie poradze ze mnie wkurza. Jak nie śpi i czuwa lepiej sie czuje :) U mnie tez sprzatanie, ale jak cos skoncze to znów brudno. Taka syzyfowa praca :) My dziś w domu. Dworek odpada. Jest - 8 na dworze w dodtaku Kacper ma powyzej 37, wiec stawierdzilam, ze organizm cos musi zaczynac się bronić i ostal w domu. Zobaczymy jak będzie spał. Narazie spi 20 min
-
Mayo ja kupialm zwykly garnek do gotowania na parze. Tak by robic te dania dla malego. Podobno niczym nie rozni sie od elektrycznych a na energii sie oszczędza. Kupialm w Careffurze za 30 zł taki mały :)
-
a ja wam polecam ten przepis. Robiłam z kacperekiem jak mial 2 miesiące Pulpeciki po hawajsku przepis | Kotlet.tv prosto i szybko tylko ze ja sos robie tak, ze kupuje sos słodko-kwasny w biedronie i ananasa plus warzywa chińskie mrożone :) w ogole tu sa fajne i banalne przepisy, nawet dla mam karmiących :)
-
a może macie jakies pyszne dania z parowaru? Bo zakupilam ale nie bardzo umiem sie tym opsugiwać :)
-
Ewelinka u nas dzis Krupnik;) Ja tez sie dziwke Jasiowi jak on lubi zakładac czapkę, Kacper nienawidzi wręcz :) Aga przepis na śniadanie wyśmienity Na pewno spróbuje jutro z rana :) Co do jedzonka dla dzieci, to ja dałam wczoraj marchewke z jabłkiem, tez twierdze tak jak ty. Skoro na jabłko nie reaguje to jak bylaby reakcja to na marchewkę. CzekaCudu chyba wiem o jakiej pościelce piszesz. Niedawno podobna Kacper dostał od Mikołaja i teraz jak zasypia to łapie motylki, gada i uśmiecha się z kwiatuszkami :) Normalnie szał w łóżku :) Co do temperatury, Kacper często taka ma. Ja uwazam ze reagować jak będzie koło 38 a tak to chyba normalna :) Co do tego oddychania Kacper ma to samo i nam pediatra powiedziala to samo, tyle ze to jest kwestia tego ze wyszkatłaca się cos w gardełku i dlatego tak słychać :) A możecie dac przepis na ten bryzol ? Może i ja coś zrobie :) Bo ja to powiem wam szczerze, że nie gotuje. Tesciowa mi obiady robię, wiec będę pisać co ona robi. My prezentów nie robimy. Był Mikołaj, więc starczy :)
-
Kosta u nas to standard :) Kacper okolo 4 się budzi i ma 1-1,5 godziny takiego lezenia. Tzn zje, przewijamy, 30 minut lezy i zaczynam usypianie. To taka dłuższa przerwa. A tak to budzi się na cycka, zje i jak pieluchy nie trzeba zmieniac to zasypia od razu. My chodzimy spać z nim, Tzn mamy godzine na wyszykowanie się spać od jego zaśniecia, czyli w łóżku jestesmy o 21 z reguły :) Fast ty się nie martw, odrobisz, jak Maryś załapie tę butelkę :* Trzymam za was Kkciuki :) Cassie ja jeszcze nie zaczelam marchwi. Zamierzam jednak dać taka gotowana, swoja. Zobaczymy jak będzie jadł.
-
Ewelinka, Kinia ma racje możliwe, że to zalazy od tego co zjesz, bo u mnie też są takie dni że co chwilkę zazygana chodzę :) Fast trzymam za Ciebie i Marysieńkę kciuki. Zobaczysz, jeszcze troszkę a malutka będzie jadla jak ta lala :) A może akurat teraz Marysia przechodzi skok? i to nie wina zmiany mleka tylko tego skoku. Bo u mnie mimo ze ja karmie piersią są takie dni, że Kacper niewiele je, wtedy jest marudny tez i okazuje się ze to skok. Bądź cierpliwa i czekaj na swoje słoneczko. W końcu musi wyjść za chmurek :) Ja mieszkalam w bloku, a teraz mieszkam w domku jednorodzinnym. Tej sytuacji są dwie strony medalu. W bloku, place zabaw, sklepy, dużo miejsca by gdzieś pójść spotkać się ze znajmomymi. W domku ( bynajmniej u mnie ) już tak nie ma. Nie mam za bardzo gdzie chodzić. Najblizszy sklep jest km ode mnie. Chodznika nie ma, tylko taka ubita droga. Jednak mam ten komfort ze jak wystawie malego na balkon to ja moge w domu zrobić co chce. No i mam pewność ze dziecko jak już będzie wieksze nie wlezie mi na ulice. Przy czym, malo chyba jest tu dzieci w jego wieku :(
-
Hej dziewczny :) Dziś mój niunio skończył 4 miesiące. Nie mogę uwierzyc jak ten czas leci.. CzekaCudu u mnie bylo ostatnio tak samo, ale tu byla wina skoku. Może Twoje maleństwo też przechodzi skok i potrzebuje więcej bliskości ? U nas taka sytuacja trwala tydzien, tylko ręce ręce i ręce. Zasypiał na rekach, jak chcialam odłożyć, budził się i płakał. Jednak po tyg zmienilo się i sam domaga sie łóżeczka, pokręci się pokręci i zaśnie. Jedyny warunek to musi widzieć ze jestem.
-
Mój synek jest dzień w dzień na dworze. Ostatnio też mialam taki problem. Czerwone poliki utrzymywały się dłuższy czas. Ja nie robilam nic, same znikneły. Również używam kremiku Nivea Beby i jest bardzo dobry. Rumieńce podejrzewam ze pojawily się, bo jak samruje mojego łobuza to ten łapkami wszystko ściąga, teraz jak zasnie od razu powtarzam mu smarowanie, i jest ok.
-
Katia nasz Kacper dokładnie robi to samo, ale już od jakiegoś czasu. To jego przemieszczanie się jest takie urocze. Widzę, że sam jest z siebie dumny, ze już może sam wybrać sobie boczek Delfina Dziękuje teraz będzie mi łatwiej poruszać się po twoim blogu Fast, tak mi przykro, że Marysieńka nie może już doić cycka.. Musisz być dzielna i silna, dziecko tyle co zjadło to zjadło i tak przez ten czas co karmiłaś nabrało twojej odporności… Mój Kacper tez tak robił jak był na brzuszku ale mu przeszło. Jak byliśmy u pediatry kładła go na brzuszek i nic nie mówiła. Jednak teraz jak będziemy po świętach zapytam o to Nic się nie martw, będzie dobrze. W końcu Marysieńka zaakceptuje nowe warunki. Tilomama, Cassie Kacper tez budzi się częściej w nocy, dużo też śpi ostatnio. Podejrzewam faze wzrostu. Pewnie jak mu się skończy okaże się, że wszystkie bodzianki do wymiany
-
Kacperek jak jedł jabłko za dwoma podejściami się krzywił a teraz wsuwa jakby nie wiem co mu chciali dać :) my niedługo zaczynamy z marchewka :) Zobaczymy jak to pójdzie :)
-
Aga smutne to co napisałas o swojej mamie, ale tak było kiedyś. Dzis niby troszke lepiej jest, ale jadnak wciąż o to zycie się nie walczy. Mojej babci kazali usunąc ciąże ( czwartą) ze względu na ryzyko urodzenia chorego dziecka. Powiedziala ze skoro jest w ciąży to Bóg tak chce i dziecka nie usunie. Jak będzie chore - trudno- da sobie radę. Urodziła slicznego madrego chłopca, ,mojego wujka :) Kiniac jedyne co Ci pozostaje to porozmawiać na własną rękę. Inaczej będzie ta jak zawsze :)
-
cassie, izzy, paulla sliczne dzieciaczki. Paulla twoja to juz taka duża dziewczynka :) i widzę ze już ją sadzasz? często to robisz? Ja wam się pochwalę ze dziś nastapil przełom i kacperek zajada się łyżeczką z jabłuszkiem Więc jakbłko mamy opanowane, po jutrzo zaczne marchewkę :) potem zmiksuje razem, a potem ziemniaka :) No i jakieś kaszki :) Tylko nie wiem jak to będzie z karmieniem piersią. Jak często mam karmić, teraz karmie co 2-3 godziny, dawniej bylo cześciej, nawet bywało co godzine :) Delfina ja tez czytam twój blog jednak nie bardzo wiem jak sie po nim poruszać. Smutne jest to co cię spotkalo, ja każdego dnia dziekuje Bogu, że nie doświadczył mnie takim cierpieniem... Jednak pamietaj w zyciu coś jest zawsze po coś, teraz już masz Zosieńkę ze sobą i to jest najważniejsze..
-
aga jasne ze moze. tyle wayla mojej siostry ciotecznej coreczka a urodzila w 40 tyg :)