Skocz do zawartości
Forum

ropuszka77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ropuszka77

  1. mari podaj tytuł co to za książka???Język Niemowląt?????
  2. witam:) mam was do poczytania jeszcze 3 stronki bo nie zagladałam przez weekend u nas ok Oskarek spi w nocy od 9 do 3:)póżniej zjemy,przewijamy się i śpi do po 6 i znowu to samo:),także super mam pytanie ważne do nikitaki bo ty miałaś CC ,ile u ciebi miesiączka trwała bo u mnie mam wrażenie że ciągle trwa z małą przerwą:( już zastanawiam się nad telefonem do lekarza bo na kontrole jeszcze się nie wybieram:(,ale zaczyna mnie to martwić????bo myslałam że krócej to potrwa:(
  3. niecierpliwa albo nikitaka któras pytała o badanie krwi u nas niestety nie w każdym labolatorium robią takiemu maluszkowi i muszę jeżdzić raz tu raz tu zalezy na jaką pania trwafię a jeszcze czeka mnie kontrola po tych wiatminach itp...na szczęście Oskarek je jakoś łyka:(,dzisiaj w nocy też płakał prze kupkę,ale pomogłam mu masażem i termometrem i aż mu lepiej było. mamamajki co dokładnie za probiotyk dosypałaś do tego mleka?? co do snu to u nas jak słychać takie ehehehe taki ma śmieszny odgłos to wiem że cos mu nie gra albo go przekładam i u lepiej albo się wybudzi taki ma smieszny odgłos przy wierceniu,czasem jak odgłos ropuszki :):),bo to mój syn:):) jutro idę do pani doktor bo po niedzieli chcę zaliczyć te konsultacje jak mąż będzie miał 1 zmiane i ide jutro po skierowania,ciekawe co mi powie??? zaza rozumiem cię też jakoś jak sama jestem to spokojniej m z mały a tak jeden mądrzejszy od drugiego z mężem jestesmy i niepotrzebne sytuacje a każdy z nas chce dobrze:):) dla synka,no ale ważne że się garnie do opieki jak ...:) a co z twoim męzem że sama jestes bo nie czytam wszystkich widocznie??? czy u was wizyty odwiedzin dziecka się skończyły???bo ja miałam wczoraj maraton od 10:30 rano z krótkimi przerwami w których zdażyłam sama coś zjeśc i do 22,ale to na koniec moja kuzynka to ok,ale ogólnie miałam dosc gości!!!:) miłej w miare przespanej nocy ,tez czasami oczy mi lecą jak......no ale ....coś za coś damy radę madzia ja tez teraz podziwiam cię, bo ja nie ma kiedy gotowac maskra z ogarnięciem wszystkiego alatra będzie dobrze jesteś doświadczoną mamuską i silną to trzymaj się
  4. WITAM ja również wszystkiego dobrego dla ochrzczonych dzieciaczków,my dopiero 25 sierpnia planujemy my ok po pierwszych samotnych bez taty nockach,dzisiaj wspólną kapiel tylko sami mieliśmy i było ok,Oskarek dziś też troszkę dziwnie nie spał popołudniu wcale marudził to chyba skok mari,bo dzięki tobie poczytałam fajne to jest dużo idzie się dowiedzieć co nas czeka z kupkami jakos poradziliśmy w sobotę ale troszkę czopek pomógł albo nie albo masaż bo czopek nawet nie wszedł (glicerynowy) i tak myśle czy nasze kupki od żelaza też napewno,ale skoro wasze dzieci po nanie bez żelaza miały problemy????ale my przed żelazem nie mieliśmy po NANIE,a jak u was było nikitaka nagle twarde kupki czy od początku NANA????? mamamajki rozumiem co mi chcesz powiedzieć ,nie mogę przesadzić,ale nie ja już zostawiłam Oskarka z siostrą ,ale fakt zastanawiałam się bo żal mi było się z nim rozstać:) oojjj współczucialuigi z tą lekarką ale rozumiem cię ja też chyba zmienie bo taki przypadek mieliśmy że lakarka nie była pewna wyników badań krwi i jakby nie konsultacja innej lekarki to już bylibyśmy w szpitalu:(,a wogóle dopiero ta co u niej byliśmy prywatnie zbadała Oskarka całego,z doradzeniem mi tylu rzeczy ,że od razu byliśmy spokojni.A ta moja tylko na wagę go dawała,lekko osłuchała,zerknęła do gardła i nawet nie zauważyła,że musimy naciąć wędzidełko przy języczku jak najszybciej,to moja połozna zauważyła i zaraz w pierwszy dzień na wizycie po szpitalu mi to powiedziała:(.To niby wiele dzieci ma zaraz w szpitalu robione ale nasz nie miał miał widocznie malutko ,ale lepiej jechać do laryngologa tak nam ta lekarka prywatnie co byliśmy doradziła. I jak tu sie nie wkurzyć nie???jak na takie lekarki się trafia,albo przemądrzała jak u luigi albo sama nie wie co ma zrobić to najlepiej ze zdrowym dzieckiem na odział,żeby tak złapać wirusa-tak nam ta pani doktor powiedziała u której byliśmy po tej naszej do której jeszcze!!!zapisani jesteśmy. lece kolacyjke męzowi robić,bo on z kolei pomaga mi dużo narazie:) dalej u nas odwiedziny trwają u was też???? i spacery czasami ograniczmy już mnie to męczy......
  5. kurcze ciągle coś jak to z dziećmi mari ty dajesz tą biogaję????jesteś zadowolona??my drugi dzień dajemy oskarkowi gazy idą ,ale kupki są meczące od dwóch dni,a tu żelazo dalej podajemy to nie minie nas walka o kupki.pomagam mu,ale tak się biedak męczy,że mi go żal jak....Niby ta lekarka powiedziała że to mu pomoże zawsze coś da na brzuszek nie????Jakie macie doświadczenia???Te niemieckie kropelki to daje się przed kazdym jedzeniem ale to są dla dzieci co mają kolke regularnie tak????? Kurcze my to znowu zwariowaliśmy na punkcie dziecka a to pierwsze to znowu inaczej jak piszecie,zakochaliśmy się na maksa i żal mi tylko tych paru dni gdzie nie mogłam się małym tyle zajmować ile bym chciała że względu na to jak się czułam,przez to mialam płaczki po powrocie itp...ale teraz to nadrabiam i mi lepiej. Dużo cierpliwości dla wszystkich dziewczyn bo każda z nas coś tam będzie miała zawsze jakieś troski:(:(nic się nie zrobi. My cały dzień czyms małego faszerujemy juz mi go żal wybudzać ale co dla jego dobra:3 razy na dzień żelazo w syropku,2 tabletki:wit.B6 i kwas foliowy,kropelki wit E,jakaś tam witaminka w kropelkach no i ta bigaja,w między czasie podaj koperek no i mleczko bo głodomorek by się zapłakał. nadinn ty chyba jak opisałaś jak twój starszy synek ci pwoeidział że cię kocha to ja aż się popłakałam taka jestem wrażliwa ostatnio że.....
  6. hej my dzis pierwszą noc sami bez taty,bo wrócił do pracy,aż mi smutno ,ale co..... ciekawe jaka bedzie ta noc bo tak to razem wstawaliśmy zespołowo:)rodzinnie:) mari my kontrolujemy krew od szpitala spada mu hemoglobina:(,no i musimy to unormować,żelazo juz nam sie udało teraz tylko dawki tzw magazynujace to żelazo,ale malutkie problemy z kupka wczoraj mieliśmy ale dajemy rade ,tym bardziej że mamy jakies kropelki od wczoraj przepisane na wzdęcia itp.ale to jutro wykupię.No i tym razem wynik taki sobie,ale nie najgorszy choć pani niby nasza pani doktor od razu nas do szpitala chciała dać,po moim dopytaniu czy aż takie złe wyniki bo wiem że pani z labolatorium nie mówiła że takie złe i sprawdzałam w necie,to pojechaliśmy do innej lekarki i okazało się,ze wynik jest troszkę poniżej normy takiego maluszka,ale płytki ok,a ta hemoglobine podniesiemy powiedziała takimi różnymi teraz lekami,które można podawać nie na oddziale ale w domu.Tym bardziej że wszystko z nim ok to po co mamy się w szpitalu zarazić niewiem czym-to aż mi lepiej po tej wizycie:).Wogóle zbadała go na maksa do czego ta moja sie nie wyrywała:(i chyba zmienie tą lekarkę:(.To mamy różne witaminki w kropelkach i kwas foliowy i zobaczymy za 3 tygodnie.Takie skoki ponoć czasem bywają pomimo,ze ja nie miałam problemów z wynikami krwi w ciąży.Dobrze że pojechaliśmy na ta konsulatcję z tymi wynikami. ja też miałam wyrzuty że nie karmię piersią tak przypominam sobie ,że tłumaczyłam wszystkim dlaczego nie mogę,a głównie pewnie o mnie chodziło ,bo taka napalona byłam na to karmienie a nie dałam rady przez te leki.Ale jak teraz czytam jak to jest i jak amcie dość a tu sie by chciało to nie żałuję.Tym bardziej ,że widzę że Oskarek ma się super najedzony(no może tego nie widac jak je:)),przybiera fajnie waży już 4600!!!!!!!!!!!!!!!!!! I od początku mimo mleka sztucznego nie mamy nie wiem jakich problemów z brzuszkiem nawet teraz przy żelazie to ten jeden dzień marudny ale to się może trafić zawsze.Dlatego widzę że może i na piersi mają gorzej te maluszki bo jednak dieta mamy tu wchodzi nie nigdy się niewie jak jedzenie wpłynie na dzidziusia. jeśli chodzi o usypianie to raczej sam w łóżeczku usypia,chyba że wczorajszy dzień,gdzie porządził nami bo na rączkach cudował:):),albo w leżaczku,ale przeważnie w łóżeczku przy włączonej pozytywce:)sami uwielbiamy tą muzyczkę nawet juz tańczyliśmy przy niej z mężem:):) lece bo chyba Oskarek będzie jadł???:)pozdrawiam do jutra
  7. madzia tak przepajam Oskarka ,ale nie tyle co ty widze ja tak czasem z 2 razy na dzień herbatkę koperkowa lub rumiankową ale tą na trawienie też muszę kupić.Ale mówisz że ty tyle przed jedzeniem i za każdym razem i zje ci normalnie pózniej?????tyle co zawsze??? Ja jeszcze wode też podaje bo musi to żelazo zapijać a to tylko wodą herbatką nie ,żelazo 3 razy na dzień to też musze wymierzyc między karmieniami żeby mu się przyjęło :(. mari kurcze głowa do góry ,tak mają widzę niektóre,kurcze ja może przez to że ta ciąża mimo mojego stanu zdrowia wogóle mi nie przeszkadzała wręcz przeciwnie tez nigdy ie miałam jakiegoś parcia na dziecko ale jak to w żuciu jak spotka się tą osobę to wtedy przyszło no i to najlepsze co mnie mogło spotkać.Wierze ci że pewnie ciężko patrzeć na płaczące dziecko przez jakąś kolkę,ja też się tego boje,jakiejś choroby,czegoś czego nie zauważę,albo nie będę wiedziała co zrobić.Masę mam takich lęków ale nie zadręczam się na zapas,żeby sobie teraz tego pięknego czasu nie popsuć:)Nie masz tak jak spojrzysz na tą twarzyczkę dziecka to aż samo serce się śmieje...damy rade razem nie martw się ja też nie doświadczona jestem jak mase mam które mają pierwsze dziecko... nikitakano ja to NAN daje i tak nudzi się budzi głodomorek,zależy tak między 2-3 i rano o 6,albo koło 1 i pózniej po 4 wszystko zależy jak po kapaniu nam wypadnie ,bo narazie kapanie dostosowujemy do spaceru,godziny jedzenia itp.póżniej chciałabym mieć stałą godzinę,ale...Ale jemu ten NAN odpowiada mimo tego żelaza jakoś radzi sobie wtedy ten jeden dzień to biedny się umęczył i my z nim ,bo tak mi go żal było. A pije tak szybko jakbym mu żałowała;):)a wasze jak pija spokojnie czy tak .....jak Oskarek:):) pozdrawiam i miłego dnia babeczki:):) tak biedny płakał na pobieraniu tej krwi wynik dzisiaj odbieram niby pielęgniarka powiedziała że powodu do zmartwień nie ma ,ale jakoś się i tak martwię:(pa Pisałam że muszę wiele poukładać w planowaniu wszystkiego, bo mam zaległości,w domu narazie mąż super się sprawdza,ale....widze że czasu mało, albo każdą chwile by się chciało z dzieckiem spędzić,nawet nie że Oskarek jakiś wymagający,bo odpukać .....kochany jest,nerwy mam czasami że nie umiem wszystkiego tak ogarnąć ,ale wszystko z czasem przyjdzie teraz cieszmy się tym na co czekałyśmy:);)
  8. KURCZE PISAŁAM ŻE OSKAREK FAJNIE KUPKI ROBI ITP I WCZORAJ MIELIŚMY PROBLE, W DZIEŃ PEWNIE PO TYM ŻELAZIE DOPIERO O 16 TAK TWARDO ZASNĄŁ BO TAK CIAGLE NA CHWILKE NA PODGLADZIE A PÓZNIEJ DO KAPANIA TO WYBUDZAC MUSIAŁAM A PRZY UBIERANIU SPAŁ.I PEWNIE WTEDY KROPELKI BY NAM SIĘ PRZYDAŁY BO WIDZIAŁAM ŻE SIĘ PREZYŁ I SAME BOBECZKI ROBIŁ MALUTKIE AŻ PÓZNIEJ MU MINEŁO:) DZISIAJ JUŻ OK BYŁO.NAWET NIE WIECIE JAK WAM ZAZDROSZCZĘ TEGO KARMIENIA PIERSIĄ:(,NIE DZIWIE SIĘ WAM ŻE DAJECIE PIERŚ MIMO SUGESTI.I..INNYCH!!!!ŻYCZLIWYCH.SUPER UCZUCIE JAK OSKAREK SSAŁ MI PIERŚ W SZPITALU NIESTETY KRÓTKO TO TRWAŁO.WIECIE JAK MI ŻAL ŻE JUŻ TA CIĄZA MINĘŁA TAKIE FAJNE TO BYŁO UCZUCIE NO MOŻE TERAZ JEDYNIE FAJNIEJSZE SĄ NASZE DZIECI JAK SIĘ JE WIDZI IW OGÓLE NIE??????ALE STAN CIĄZY TO COS DLA KTÓREGO WARTO ZROBIĆ WSZYSTKO NIE????KOBIETA JEST PÓZNIEJ INNA OSOBA TAK UWAŻAM. madziu to okazja z tym leżaczkiem ja na aukcji kupiłam jak nowka ale nie za taką cenę jak ty.... Oskarek z chęcią siedzi w nim. Nasz Tatuś też tylko wypatruje podobieństwa do siebie o Oskarka:)wasi tez tak mają. Kurcze ja też mam problemy z ogarnięciem wszystkiego w domu,każdą chwilke chciałoby się spędzac z synkiem bo zaraz mi tęskno,a tu tyle do roboty w domu,same wiecie ile.Maż wraca do pracy w tym tygodniu po 5 tygodniach i zostaniemy czesciowo sami na parę godizna tak fajnie było:):).Dlatego mimo jego pomocy i tak brakowało mi czasu na forum tyle ile bym chciała:),na prasę i książki i bejbikach mam takie fajne rzeczy do czytania a tu czas ucieka jak.....od karmienia do karmienia.... pozdrawiam
  9. hej my też dalej goście odwiedziny i sprzątanko w między czasie sama przyjemność przy dziecku:) kasiu Oskarkowi tez na bużce jakieś krostki wyszły niby potówki ale połozna mówi że to tradzik niemowlęcy:):)ale troszke sudokremem smarowałam do momentu aż sam nie zetrze przez przypadek a dzisiaj znowu troszkę potówek na główce znowu przesadziłam z grubością body,człwiek na błędach się uczy my narazie nie mamy z kolkami problemów ,troszkę czasami kręci się po jedzeniu ale bez płaczu wielkiego,jak za mało mu się odbije,ale radzi sobie sam biedaczek nie muszę mu pomagać.jak narazie to jest super grzeczny śpi,je,uśmiecha się no i ten wzrok ma oczka i wzrok jak kotek ze shreka:):),boski:)widok.Podaje mu żelazo bo coś nam wyniki krwi się wahają i zapobiegawczo już kazała lekarka mu dawać.I poprawił sie wynik,w poniedziałek znowu mamy kontrolną krew. A miała któraś takie badania i lekko spadającą hemoglobinę,bo niby troszkę Oskar ma poniżej normy ale wiadomo zaraz jakoś mnie to martwi:( Ale ogólnie to super przybiera na wadze na wyjściu ze szpitala miał 2900,po 2 tygodniach 3400,a w tym tygodniu 4280:):),też tak jak u twojego mari ma już druga brodę:) kasiu ten espumisan jest też na problemy z kupką????
  10. my tez przedwczoraj bylismy na ważeniu i waży juz 3400 a na wyjście ze szpitala 2900 także jest ok:) a jak tam u nowych mamusiek pierwsze dni z maleństwem jakie wrażenia?????
  11. dokładnie zaza i co tu wybrać nie???ja tez chyba ze snu juz zrezynuje:)bo pózniej na spacerek i...szkoda czasu na sen narazie ale pózniej pewnie za parę dni będziemy zmęczone
  12. sylwii i katarzynie gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zaza już w domku to super i piersia karmisz zazdroszczę wam ,ale... mam pytanie dziewczyny(kiedy siąde i was nadrobie)tęskno mi ale ciągle coś jest w domu do roboty ale musze popatrzeć tez na swoje przyjemności nie???:) Oskarkowi właśnie odpadł pępuszek dalej go jak pielęgnowałyście gazikiem dalej przemywać,jestem dumna sama dbałam o niego,ale to takie fajne ze nas to łączyło:) robiłam mu kontrolna morfologie bo ma malutka anemię i musimy od dzisiaj żelazo w syropku dawać,mam nadzieję że wszystko ok będzie z przyswajaniem,ma któraś jakieś doświadczenia w tym temacie my już spacerki zaliczyliśmy ,super pózniej spi itp.nawet mamusi po tym szpitalu to tak są potrzebne bo sama usypiam:) pozdrawiam wszystkie
  13. evitka80Mari ja też mam ten bujaczek z wibracjami też go mamy ale jak to niby troszkę niewygodny na plecki dla takiego maluszka jest tak słyszałam od...życzliwych....ale my naszego Oskarka już kładliśmy :)
  14. zaza i sylwia gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ALE WIEŚCI Z RANA MUSZE TU WAS NADROBIĆ BO.........SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POZDRAWIAM CIIEPLUTKO W TEN ZIMNY PORANEK KATARZYNA TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!KOCHANA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!JAK SIĘ CZUJESZ WYCZEKUJĄC PEWNIE JAK NA SZPILKACH CO??????????? kurcze madzia nam pępuszek trzyma się na ostatnim włosku ,kikut to jeszcze w szpitalu odpadł,a ten pępuszek to już wyczekuje bo.....
  15. nikitakaHej dziewczyny ja już też w domu z Małgosią od wczoraj, jednak ta cesarka nie jest taka ciekawa jakby sie wydawało :( Najgorszy to problem ze wstawaniem :(. Ja też niestety nie karmie piersia :( biorę antybiotyki. Wczoraj pierwsza niepzrespana noc była :). Ale ile jest radości w tym :):) witaj nikitaka:)w domu:)!!!!!!!!!!!!!! luigi i evitka gratuluję bobasów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nikitaka może dla niektórych to pestka ale ja też co nie co mogepowiedzieć....ale przepraszam nie mogłam od początku w szczegóły z toba wchodzić nie miałabym sumienia obarczać cię tym co u mnie było bo dopiero miałabyś stracha,ale mysle że to zrozumiesz..... ja też w domku przeszczęśliwa już prawie doszłam do formy no nie całkiem ale....Oskarek wszystko mi wynagradza,jest grzeczny,kochany itp,jak to młodzi rodzice możemy patrzeć na niego ciągle.
  16. kurcze kiedy ja was poczytam do tyłu......????mam odlot bo biore tabletki zatrzymujące pokarm:( a tak to sobota mineła nam jak.....babcia odwiedziła wnuka ale jumu to...;)
  17. zaza26luigi trzymam kciuki !!! 23 czerwiec to super data na urodziny super osóbki się wtedy rodzą hehe np. ja wszystkiego najlepszego zaza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mój mąż dziś świętował kupił nam torcik z okazji dnia ojca:)jest przeszczęśliwy
  18. hosa gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  19. ja też alatra myślę o was i pozdrawiam jeju ja już doszłam do siebie w sumie szybko bo po 7 dniach od drugiej po opreracji wypuścili nas ze szpitala mimo tego wszystkiego wszyscy się dziwili że jestem gigantka i niewiem skąd tyle siły miałam...ale to kiedys wam opowiem madzia gratuluje LENKI:) JA BYŁAM DZISIAJ NA WYCIĄGNIĘCIU SZWÓW NO I WCZORAJ NASTAPIŁ PRZŁOM LEPIEJ SIĘ POCZUŁAM!!!!!!!!!!!!!!:)OSKAREK SUPER NARAZIE GRZECZNIE SPI,JE BEKA,ROZGLĄDA SIĘ MA JUZ BYSTRE OCZKA JAK....MOŻNA SIEDZIEĆ PRZY NIM GODZINAMI......DAŁ NAM TAKIE SZCZĘŚCIE ,ŻE.........WOGÓLE TAK INACZEJ JEST W DOMU,MAŻ WNIEBOWZIĘTY,WYRĘCZAŁBY MNIE WE WSZYSTKIM,I PO TYCH NASZYCH PRZEJSCIACH SZPITALNYCH TO JUZ WOGÓLE.... ZAZA JA TEZ DZIŚ BYŁAM NA PORODÓWCE:),BĘDĘ W PIATEK Z OSKAREKIEM NA MORFOLOGII BO POŁOZNE POZWOLIŁY MI PRZYJECHAC BO U NAS MU NIE WEZMĄ KRWI KONTROLNIE:(,JAKBYS TAM BYŁA???? ALE U MNIE TEŻ ZNAJOMI POURAŻANI BO W DZIEŃ WYJŚCIA ZE SZPITALA NIE DALIŚMY IM ZNAĆ.NIE ROZUMIEM TAKIEGO ZACHOWANIA,BYLIŚMY TACY SZCZĘŚLIWI ŻE O ZNAJOMYCH W TAKIM DNIU SIĘ NIE MYŚLI,A NIE ZROBILISMY TEGO CELOWO,ALE DZIECKO ZMIENIŁO WIELE A JUZ TYM BARDZIEJ TO CO PRZESZLIŚMY PODCZAS MOJEJ CESARKI I PO NIEJ.MARZYLIŚMY ŻEBYM DOSZŁA DO SIEBIE W SPOKOJU I NIE MIAŁĄM SIŁY NA TELEFONY I OPOWIADANIE I UŻALANIE SIĘ ŻE SŁABO SIĘ CZUJE.I O DZIWO NIE WSZYSCY TO ZROZUMIELI...:( JA OSKARKA NIE KARMIĘ PIERSIĄ NIESTETY,NIEWIEM CZY PISAŁAM ,MUSIAŁAM BRAC LEKI KTÓRE POSTAWIŁY MNIE NA NOGI POMAŁU PO TYM WSZYSTKIM.SZKODA MI BYŁO BARDZO ALE PATRZĄC NA OSKARKA WIEDZIAŁAM ŻE MUSZĘ ZREZYGNOWAC ŻEBY MIEC SIŁE NA TO ŻEBY BYĆ Z NIM I MĘZEM,TRUDNO I TAK NIEWIADOMO ILE MIAŁABYM POKARMU PO TYCH MOICH PRZEJSCIACH,ALE POCZUŁAM TO CO CZUJA MAMY KARMIĄCE BO 3 RAZY CIUTKE ALE POKARMIŁAM OSKARKA ALE UCZUCIE NIE DO OPISANIA........ A JA WOGÓLE PŁACZE ZE SZCZĘŚCIA CIĄGLE JAK COŚ SOBIE PRZYPOMNE TAKA ROZKLEJONA JESTEM!!!!!!!!!!!!!!!JAK POCZYTAŁAM SMS OD MĘZA KTÓRE W SZPITALU MI UMKNEŁY W TYCH WSZYSTKICH SMS TO TYM BARDZIEJ WIEM ŻE TO WSZYSTKO W ŻYCIU MOIM MIAŁO SENS. DOBRA ROZKLEIŁAM SIĘ TU WAM JAK.... TO POWODZENIA ŻEBYŚMY JUŻ WSZYSTKIE KOCHAŁY I TULIŁY NASZE SKARBY. MY DZISIAJ PIERWSZY RAZ SAMI WYKAPALIŚMY OSKARKA(MOJA SIOSTRA NAM KAPAŁĄ)ALE BYŁO BOSKO,WCALE NIE PŁAKAŁ TAKI PIESZCZOCH ŻE MOGE GO PIELĘGNOWAĆ GODZINAMI TAK MU SIĘ PODOBAŁO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  20. gratuluje wszystkim mamuśkom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i witam sie na nowo:)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wczoraj wróciliśmy z OSKARKIEM do domu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!kolejny najszczęśliwszy dzień w moim życiu zaza jak możesz dodaj tam imię mojego skarbka:) jeju poczytam was napewno bo mam teraz dużo czasu dla siebie mam mieć bo muszę podkurować się w domu.napisze wam kiedyś szczegóły ale teraz nawet niechce sobie psuć tych pierwszych dni z synkiem w domciu poczytać was muszę na pewno co u was???? zaza ja tu ci zdjęcie od męża z telefonu słałam po narkozie nieprzytomna ale o was myślałąm bo chciałam się z wami tym podzielić:)ale numer miłego dnia dziewczyny cieszę się że mogłam do was znowu wrócić:)pa
  21. ja też mogłabym chodzić madzia bo nic mi nie jest ale co??????:(to pa żegnam się narazie lece do tego szpitala napisze w sms proszę myslcie o mnie :(
  22. NINA GRATULUJĘ CORECZKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WIKTORIO GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!! OJJJ siedze niby torby sprawdzone ale nastrój kiepski fajnie kolejne dzieciaczki są już na świecie odezwie się dopiero po powrocie pewnie będzie mi was brakowało ale jak coś to napisze sms z wiadomościami trzymajcie kciuki ja za was również mamamajki powodzenia i pamiętaj masz być szybsza ode mnie masz mi to obiecaćpa
  23. witam kurcze dziewczyny jak tak poczytam jak wy sie spieszycie to mi lepiej bo ja troszkę w panikę wpadam... mamamajki szkoda tak na koniec musisz mieć nerwy takie to wszystko głupie w tych szpitalach bo już inaczej nie umiem tego okreslić szok!!!powodzenia jutro chyba że coś dzisiaj takie piekne te fotki od mamaola aż miło popatrzeć zaza a ty tam się staraj bo pamiętasz że miałyśmy się spotkać na oddziale..:(,a ja mam stresa tym szpitalem bardziej pobytem tak jak pisałam,że razniej by mi było:(,dzisiaj mam ostatni dzień w domu....znaczy przed innymi pięknymi dniami,bo dziwnie to brzmi....:)Nie moge się nakręcać bo skoro wy chcecie już iśc to ja tez dam rade musze o was myśleć:)nie??????? madzia super kącik dla córeczki miłego dnia lecę bo mam troszkę w planach... a w nocy was poczytałam,żeby nie było ....byliśmy zobaczyć na kabarecie DNO byli z okazji dni naszego miniaturowego miasteczka:)fajnie było......
  24. mari witam nocą:):),wpadłam zerknąć czy jesteś???? oj biedna przytulam ,nie martw się facetami oni czasem są dziwni,biedna:(,a jeszcze jak facet chory,choć nie powiem mój teraz jak był to jakiś inny się zrobił:)o dziwo!! w przyszłym tygodniu może minimum dwa nie??u mnie i mamamajki tez juz jedzie do szpitala lada dzień,a jeszcze tu nie wiadomo jak ta kolejka się potoczy,ale za wszystkie trzymam kciuki a z tym pozytywnym nastawieniem to momenty są różne,ale co mam zrobić// muszę się trzymać,choc przyznam,że jak wczoraj weszłam do szpitala to nie było to miłe,ale mąż starał się mi przypomnieć,że wyjdziemy z upragnionym dzidziusiem i tylko to mnie trzyma:(,bo nie byłam jeszcze w szpitalu.Musiałabym jak dziecko panikować:że mam tam sama zostać?????wolałabym np.z mężem:):)szkoda że tak nie można.Sam pobyt mnie dołuje,może nawet nie ten zabieg,no i mam momenty,że mimo pozytywnego wczorajszego ktg boję się o maleństwo nadal......ale która z nas się nie boi nie???? A u nas jak pisałam zaliczyliśmy dwa mecze,z flagami na twarzach,strojach czerwonych,z gadżetami było fajnie nawet do momentu jak mąż koleżaki po pracy wszedł w stroju bardziej na kibica Grecji(koszulka niebieska) i zaraz zremisowaliśmy!!!!!!!!!!! Marzył mi się mecz otwarcia w większym gronie i na szybko zorganizowaliśmy małą strefe kibica u nas;)!!! pozdrawiam dzięki za info o Lidlu,nie sledze ostatnio,a nie mam termometru:(
  25. ok tak myślałam napisze ci zaraz,ale musimy być dobrej myśli,mój lekarz jest tak pozytywnie nastawiony do życia ,że mimo,że my zawsze mamy z mężem obawy trochę nam się udzieliło,ponoć zaraz z 15 minut po cesarskim cięciu mąż może już zobaczyć dziecko no i zaraz być ze mną na sali cały dzień,jakoś tak lepiej mi będzie jak go będę miała blisko,no i moja siostra też wybiera się zaraz na "koczowanie"jak to mówi w szpitalu:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...