-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez july12
-
Maćka spokojnie, wybrałam dwa najlepsze z ośmiu jakie mi zrobili. A jedno mam takie bardziej z bliska, i mocniej rysują się szczęki, wygląda na nim jak kaczor donald :-) Więc bez paniki, z bliska też najpiękniejszy nie jest :-)
-
he he, no moje dziecię zdecydowanie nie na głowie, lecz na tyłku. Grawitacja jak u mamusi, tyłek najcięższy :-) Ach te latynoskie kształty :) Ciekawe czy to dziedziczne :) Bo moja mama jest drobniutka, ja niekoniecznie :-)
-
elus.dreptus hehe wyglada jakby sie opalał:) jedna reka za głową:) bo momentami to moje dziecię to obie ręce za głowę kładło, i śmiałyśmy się z lekarką że to pozycja telewizyjna. Podskakiwało, szalało, machało rączkami, , odbijało się na nóżkach i zjeżdżało na tyłku, ssało kciuk, pokazywało język, i przede wszystkim bardzo się wstydziło pokazać co ma między nóżkami :-)
-
Kurde, jak wszystkie to wszystkie! :-) Oto moje dziecię , foty z badania prenatalnego robionego równo tydzień temu. Na jednym pokazuje język, na drugim ssie kciuk :-)
-
naomia_ Przed świętami robiłam badania i wyszła mi pozytywnie toxoplazmoza, pani z laboratorium kazała natychmiast gnać do lekarza, niestety, mój przed świetami już nie przyjmował:( całe święta przepłakałam, a co się okazało? to stara infekcja, w tej chwili już wyleczona;)) Oj to powtórzyłaś moja historię z toxo. współczuje, bo wiem jaki to poziom nerwów. U mnie wszystko wyjaśniło się dopiero po genetycznym badaniu na toxo, PCR. Co do zwykłych mój ginekolog stwierdził ze nie dają 100 % pewności, trzeba zrobić awidność i koniecznie PCR. A tak poza tym witamy na forum :-)
-
he he, ja na początku miałam fazę parówkową. Co ciekawsze nie mogłam patrzec na mięso, a na parówki jak najbardziej :-) Pewnie dlatego, że parówki to koło mięsa nawet nie stały :-) Teraz nic mi nie smakuje, szukam nowych smaków. Dzisiejsze poszukiwanie w końcu zakończyło się sukcesem. Zachciało mi się typowych amerykańskich pancakes z syropem klonowym. Zrobiłam sobie na śniadanko, pyyycha :-)
-
Kurde, tak się tą biedną Maćką przejęłam, że zapomniałabym o najlepszym! Odebrałam wyniki, DNA Toxoplasmy nie stwierdzono !! Jupi!! !! Czyli na 99% to były stare przeciwciała, których poziom wolno spadał, a do tego pierwsze badanie laboratoryjne przekłamało wyniki i je zawyżyło. Awidność wskazuje na mocno stare zakażenie, genetyczne wskazuje na brak zakażenia, więc JEJUUUUUUU, ale się cieszę - jest OK !! Trzy tygodnie rwania sobie włosów z głowy.. W piątek idę do speca od chorób zakaźnych, co by mi ostatecznie pozwolił nie brać tego cholernego antybiotyku, bo już mnie tak żołądek boli że szok.
-
hej kobitki :-) Wróciłam z pracy późno, i szczęka mi opadła jakie tu ożywienie na forum zastałam :-) Ale sie rozpisałyście :) Najważniejsze info dla Maćki Alimenty możesz dostać juz w ciąży ! :-) a jeśli dawca pracuje, a Ty nie , to jestes w wymarzonej sytuacji. To się nazywa bodajże okrycie kosztów utrzymania do porodu, czy jakoś tak. tutaj masz linka , poszperaj, doczytaj : § Alimenty w czasie ciąży ? Forum Prawne Dasz rade młoda damo :) Oprócz alimentów, które oczywiście Ci sie należą, jak już dziecie przyjdzie na świat, to ze względu na sytuację życiową jeszcze można coś od mopsu wyciągnąć. Siostra mojej koleżanki cos kiedyś tak kombinowała, a nie była samotna matka, ani tez specjalnie biedna nie była, więc na pewno da sie to załatwić. Jeśli dawca ma udokumentowany jakiś przyzwoity dochód, to i alimenty dostaniesz sensowne :-) Gadać to on sobie może, mój znajomy, który zarabia ledwo 2000 , płaci 600 zł, ale kumpela od ojca swojej córy dostaje 1000 zł. Mojej koleżanki mąż wykazywał 5000zł/mies przychodu, i ona dostaje 1200 alimentów na dziecko, i jeszcze 1000 na siebie ( bo rozwód był z jego winy) . Jak na logike to podliczyć, to jest nieco mniej niz połowa jego dochodu :P Ale póki co , dla ograniczenia jego władzy rodzicielskiej zbieraj dowody jego głupoty. ( smsy itd, mało tego, zapisuj sobie ewentualne rozmowy dokładnie z data i godziną - hehe, zeznawałam na czyjejś rozprawie więc z autopsji wiem ze to przydatne) I zakręć sie szybko wokół tych alimentów na czas ciąży. A potem będziemy się dalej martwić :-) Buziaki wielkie dla Ciebie, my wszystkie wiemy że dasz sobie radę!!!
-
Maćka, co to za idiota? Skąd Ty go wytrzasnęłaś?? Współczuje. To jak to było? Była sielanka między Wami dopóki sie nie dowiedział o ciąży? Czy zawsze bywało tak sobie, a teraz się całkiem popierniczyło??
-
śliczne, słodkie, bossssskie :-)
-
Koralowa jak dawno Cie nie było. Poduszka dobry pomysł, tez chyba sobie kupię. Moge mieć prośbę? Zmienisz mi termin na 1 stronie? Był 22 lipca, jest 14 lipca . Dzieki :)
-
Dzień dobry :-) Znowu wszystkie śpią :-) Ja sie niedawno obudziłam i radośnie stwierdzam, że nic mi sie dzisiaj nie chce
-
ciriMaĆka To nie ja mam łechtać Twoje ego tylko szanowny małżonek :P no ale przeca to chłop... kto by chłopowi wierzył No nieźle ;-) Jak tak dalej pójdzie, to założymy towarzystwo wzajemnej adoracji, i będziemy sobie cisnąć komplementy niezależnie od tego jak grube, i spuchnięte i nieatrakcyjne będziemy Nie wiem jak to wpłynie na nasza wiarygodność, ale co tam ...
-
elus.dreptus co ile macie wizyty kontrolne?? co 3 czy 4 tygodnie?? U mnie to tak troche dziwnie sie odbywa, ale to ze względu na toxo, biegnę do gina kiedy tylko dostaję jakies nowe wyniki itd. Ale zanim wyszła sprawa z toxo, po pierwszej wizycie kazał mi przyjść za 3 tygodnie. Jeju, cos mi sie stało, i odkąd przeszły mi mdłości jem jak opętana. Znaczy dużo nie jestem w stanie zjeść bo mi cięzko, tylko często mam małego głoda i non stop coś wcinam. Nie za dobrze, bo ja już przed ciążą nie wyglądałam jak motylek, do tego te 8 kg które mi wskoczyły w ciągu 7 czy 8 tygodnia, i generalnie już zrobiła się z tego nadwaga. Zastanawiam się ile będę ważyć w lipcu . Stówkę? ;-)
-
kupiłam :-) w biedronce ;-) zjadłam, ale jakoś mnie rozczarował, mało smakował arbuzem, bardziej zwykłym żółtym melonem, a ja za nimi nie przepadam. A do tego zjadłam cały talerz pomarańczy ( mężuś mi obrał) i pękam :-) Zdecydowanie najbardziej na świecie kocham zimowe pomarańcze ;-)
-
oj tam , oj tam, hemoroidy są fajne ! A tak poważnie, wyłam ze śmiechu jak czytałam co Wy tu nawypisywałyście ;-) oj baby, baby... Dzisiaj zapragnęłam arbuza. Nie wiem gdzie go upolować. Wysłałam siostrę do Almy, ale jak tam nie będzie to co? Tesco, real, auchan, marcpol? Gdzie szukać??
-
kodomo muszę kupić wreszcie czytnik kart pamięci i też wstawię. . A nie masz kabla do aparatu? Do większości cyfrówek dawali kabelek do zgrywania fotek. Chociaż siostra moja jak ostatnio kupowała aparat, to też nie miała kabla :-/
-
Ha ha, wiem, słyszałam to ! :-) Tak więc Porodówka leci na TLC W środę o 20:30 W czwartek o 23:30 a oprócz tego masa bzdur w stylu "jestem w ciąży i" "ciąża w tajemnicy", "ciąża z zaskoczenia" :P
-
Ech, a ja zniknęłam bo miałam wieczór filmowy. Obejrzałam wczoraj ze trzy pełnometrażowe pod rząd, i padłam koło północy :-) Ostatnio wieczorami na TLC leci serial dokumentalny o prodówce, można się naoglądać :-) W czwartek był odcinek, w którym kobieta ( czarna) po sztucznym zapłodnieniu urodziła bliźniaki, jedno białe, jedno czarne, po dwóch różnych dawcach nasienia. Niezłe jaja :-)
-
elus.dreptusa tu obiecana fotka strzelona dzis Łaaał, jaki brzusio już duzy :-) Ja tez mam sporo tłuszczu na brzuchu, ale mimo wszystko mój jest dużo mniejszy :P Super wyglądacie :-)
-
No cięzko by było, po pół roku takiej dietki jakieś 50 kg na plusie :-) Jeśli któras z Was oglądała Super size Me to wie o czym mówię :-) A mnie dzisiaj naszło na rosołek, koniecznie z koperkiem. Nie wiem skąd mi się ten koperek ubzdurał, bo u mnie sie jada rosół zawsze z natka pietruszki, a nie z koperkiem. Wypiłam już dwa kubki, pycha :-)
-
ciri a na obiad pizzahut i pepsi. I moj synek wreszcie zadowolony... Cos mi sie to dziecko do taty wrodziło... Po moich rybkach indyczkach i zdrowych warzywkach na parze rzyga... A jak nakarmie czyms co m. lubi to zadowolone... Pisałam Wam wcześniej, że po czyms lekkostrawnym mega mdłości, a jak zjadłam jakiegoś wstrętnego fast fooda, to mi sie od razu lepiej robiło dziwne to, ale tak jakos to działa :-)
-
Maćka Wątpię, żeby nadmiar cytrusów mógł jakoś szkodzić, szkodzi to nadmiar syntetycznych witamin, a nie prawdziwych. Jesli nie masz alergii na cytrusy to raczej nie powinno nic szkodzić, skoro jesz tylko to , to oznacza że masz olbrzymie zapotrzebowanie na witaminę C. Jedyne czego mogłabym się przyczepić jesli chodzi o cytrusy, to to, że wszystkie oprócz grapefruitów mają bardzo dużo cukru, a on w ciązy jest niezbyt zdrowy. Ale zdecydowanie więcej cukruy mają banany i winogrona :-) Nie mniej jednak mam koleżankę, która całą ciążę jadła tylko chipsy i piła colę, a dziecko zdrowe jak ryba, więc tym bardziej nie sądzę by cytrusy mogły zaszkodzić. No i jeszcze kwestia tego, że schładzają górne drogi oddechowe, co jest takie sobie w naszym klimacie, ale jak nie chorujesz to chyba nie stanowi problemu. Generalnie jak to owoce egzotyczne, cytrusy mają energię schładzającą, gdyż rosną w gorącym klimacie. Ale to moja opinia,o jedzeniu, produktach i ogólnie o zdrowej diecie wiem dość dużo, ale lekarzem nie jestem , więc to tylko moja opinia. Btw, ja też uwielbiam cytrusy, ostatnio namiętnie mandarynki, pomarańcze i pomelo. Grapefruity się dla mnie nagle zbyt gorzkie zrobiły. Na pewno nie wolno cytrusów jeśc podczas karmienia, więc teraz Maćka nacieszajmy się tym smakiem póki możemy :-)
-
ciri po tatusiu 190cm wzrostu i 93 kilo mięśnija mam nadzieję że mój synek się tak zupełnie do tatusia nie wrodzi - bo teściowa już się śmieje że jak ja takie bary przecisnę j amam 163cm wzrostu - raczej klepsydra jestem ale raczej szczupłą... mam nadzieję że jakiś duży nie będzie Hehe, a co ja mam powiedzieć? Mężuś 197 cm i 100 kg wagi a ja 174 cm więc tez nie mało. Już się kiedyś śmiałam, że pewnie będzie noworodek 6 kg i 80 cm :) Ale ja wazyłam 3500 jak się urodziłam, a mężuś 3600, więc jest szansa że dziecko nie będzie jakieś bardzo wielkie i ciężkie :) W ogóle to moje dziecię docelowo pewnie będzie miało ze 215 cm wzrostu, stopę rozm.49 itd :P
-
kodomo ja zawsze chodziłam późno spać, a teraz totalna zmiana, od 17:00 ziewam i robię się coraz bardziej nieprzytomna, w końcu o 20:00 jak wracam do domu to juz tylko leżę i nie mam siły sie podnieść, w związku z czym chodze spać ok 22:00, max 23:00, juz w stanie skrajnego wyczerpania :-) Spie do jakiejs 9:00-10:00, wiec generalnie ok 11-12 h. I nadal mi mało.