Skocz do zawartości
Forum

july12

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    somewhere

Osiągnięcia july12

0

Reputacja

  1. Obawiam się, że większość zagorzałych użytkowników przeniesie się na inne fora, bo na tym nie dość że można dostać oczopląsu ( koszmarnie nieczytelne, chaotyczne, aż źle się patrzy w monitor) , to jeszcze brak podstawowych normalnych funkcji ( Jakie odświeżanie?? Jak to ciągły powrót do pierwszego postu??) Total porażka.
  2. Czasem mały śpi bardzo głęboko i wtedy nie da rady, ale wystarczy poczekać trochę, aż zacznie ciamkać, mlaskać itd i wtedy cycek w dziób i je śpiąc Z resztą co noc się karmimy na spaniu, bo on się nie budzi, tylko jęczy przez sen jak jest głodny.
  3. curryjuly, dobrze, że Ty babć nie słuchasz ;))) A co lekarz powiedział na tą kupkę? Gratuluję dodatkowego kilograma Lekarz ze skoro to jednorazowe, a tak pieknie przybiera, to sie nie przejmowac, po prostu wrażliwy przewód pokarmowy. Co do babć, to jeszcze nie jest najgorzej. Najlepsza jest teściowa. Oto nasza dzisiejsza rozmowa przez telefon: 1) kiedy będę dawac małemu zupki, bo jak nie zacznę mu dawać zupek to on będzie ciagle głodny, że mogłabym już dawać (szok) mówię że nie zamierzam, że dziecko do pół roku powinno być karmione piersią, bo to dla niego najlepsze, poza tym młody ma wrażliwy brzuszek, i kto mądry podaje dwumiesięcznemu dziecku zupki 2)ze jak ja mam zamiar tak dlugo go karmic, jak on bedzie tak dlugo jadl to tego pokarmu bedzie coraz mniej i nie bede go miala czym karmic ( tak jakby człowiek miał w sobie złoże pokarmu, które może się po prostu wyczerpać- durna baba) mówię, że im więcej i częściej dziecko je, tym więcej ma tego pokarmu. 3) że ona z córką ( moją "ukochaną" szwagierką) to tamtego wnuczka karmiły zupkami od 3 miesiąca. mnie się już ciśnienie podnosi ( mogły go karmić nawet zupami knorra, co mnie to) mówię jej już wkurzona - że ja nie zamierzam, i że będe w tej kwestii stanowcza, na co ona : 4) to chociaż raz dziennie mu zupkę daj, dłużej będzie najedzony jeju, a jutro się z nią będę widzieć na żywo. Chyba ją pogryzę.
  4. *mamkaja karmilam przez rok i wydawalo mi sie,ze mase matek karmi dziecko piersia co najmniej 5,6 miesiecy...ale okazalo sie praktycznie wszystkie mamy jakie znam,nie karmia piersia juz po pierwszym miesiacu bo kazda twirdzi ze nie ma pokarmu-prawdziwa epidemia braku pokarmu:/ Mnie też sie tak wydawało, ale jak porozmawiałam z koleżankami to większość po miesiącu lub dwóch sie poddała. Kobitki, z którymi leżałam pod koniec ciąży w szpitalu też juz nie karmią. Mnie też się wydawało że pokarmu mało, a moje dziecię przytyło UWAGA UWAGA, (byłam dzisiaj u lekarza) w trzy tygodnie równiutki kilogram i teraz mój dwumiesięczny wcześniaczek waży... 6130 g A ile ja sie nasłucham od moich babć że pokarm za lichy bo za mało jem, że za zimny bo cycków w cieple nie trzymam itd. ech..
  5. Wszystkie rzeczy, które wczoraj zjadłam, jadam regularnie od jakichś tzrech tygodni, a właściwie nawet dłuzej, bo jadałam je jeszcze przed odstawieniem produktów mlecznych. Jutro z samego rana wybieram się do lekarza, bo mnie to na tyle zestresowało, że nie ma na co czekać.
  6. Dziewczyny, mam problem. Dla mnie to wręcz zagadka. Odkąd odstawiłam wszytskie produkty mleczne, młodemu się bardzo poprawiło, a ostatnio miał akcje z brzuszkiem jak zjadłam watróbkę ( już o tym pisałam). Wczoraj i przedwczoraj jadłam tylko krupniczek, rosołek i gotowane mięso, + banana na śniadanie i kawe z mlekiem sojowym . ( mam takie manu od dłuższego czasu, właściwie odkąd odtsawiłam nabiał, czyli jakieś 3 tygodnie. I dzidziuś miał wczoraj dobry dzień, a wieczorem po kąpieli zacząl tak przeraźliwie wrzeszczec, że wczesniej czegoś takiego nie słyszałam, anwet szczepionka nie była taka straszna. Nie wiedzieliśmy o co chodzi, nie dało się go uspokoić, nic nie pomagało. Myśleliśmy że może boli go brzuszek ( bo się napinał) i w ruch poszedł kateter, i mnie zatkało, bo : jak się dzidziuś odgazował, to poszła cała pielucha mocno zielonego śluzu. To nie była kupa, tylk omnóstwo zielonego śluzu. Z czego?? Objaw alergii?? to cóż by go miało uczulać?? Jestem załamana, bo już prawie nie jem, a tu jeszcze trza dietą okroić?
  7. cinamoonkahej mam takie pytanie Czy maluszek ktorejs z Was mial krotkie wedzidelko jezykowe?? Jak to wygladalo z karmieniem ?? Ja mam ten problem ze maly chwile pocycka i dalej nie chce..a z butli mu ladnie idzie i polozna powiedziala ze z pewnoscia to wina tego wedzidelka..teraz musimy czekac na termin wizyty i maly bedzie mial zabieg..dokarmiam malego z butelki z tym ze swoim odciagnietym pokarmem..boje sie ze odzwyczai sie od cyca i jak juz bedzie ppo zabiegu to wogle odmowi Mojej koleżanki synek miał, podcięła mu to pediatra w gabinecie, to ponoć nie boli, minutka i po strachu. A dopóki tego nie zrobiła to dziecko w ogóle nie umiało cycka ssać.
  8. Witam Znowu mam pytanie Do tej pory karmiłam małego z jednej piersi na jedno karmienie, ale ostatnio jest coraz szybciej głodny, po karmieniu się złości, więc mniemam że jest nienajedzony . Apetyt to dziecię ma szalony , urodził się w 36 tygodniu z wagą 3700 (!) więc gdyby dotrzymał do terminu to miałby pewnie koło 5 kg, bo rósł równo po 300 g na tydzień, po porodzie również. Ilekroć idę do lekarki kobieta wzdycha jakiż to dorodny i zdrowo rosnący okaz, i tutaj pojawia się moje pytanie: jak mam go karmić? Dawać dwa cycki na jedno karmienie? Pokarm mam chyba treściwy, bo dziecko ładnie przybierało nawet jak jadło mało. Potem zaczęło jeśc dużo. A teraz mam wrażenie, że jakby mógł to zjadłby dwa razy więcej. Nerwowo przeżuwa smoczek i się złości, nawet chwile po jedzeniu. Ostatnio się bardzo pilnuję, żeby dużo pić, popijam ziółka na laktację ( zamiast herbaty) sporo wody, karmi ( już od jakiegoś czasu) no i ostatnio za Waszą namową meliskę wieczorem. Poza tym wydaje mi się, że czas między karmieniami powinien się wydłużac, a u niego się skraca. Najpierw spał w nocy po 5-6 godzin cięgiem, potem się budził co 4 godziny, potem dłuższy czas co 3, a teraz mi się budzi co dwie .Czyli co, nienajedzony?? Jak zdarzyło mi się dawać mu ściągniety wczesniej pokarm z butelki to na luzie wypijał 150 ml, natomiast z cycka udaje mi się ściagnąć max 120 pod warunkiem że nie był jedzony przez minimum 7-8 godzin. A po normalnej przerwie licząc że je na przemian co trzy godziny z jednego, to przerwa między karmieniami z tegoż cycka jest ok 6 h to wtedy jakieś 80-100 ml. Poproszę Was doświadczone matki karmiące o instruktaż, gdyż trafiła mi się nie lada GŁODOMORRA
  9. marzena@ daję smoczek, bez niego byłoby kiepsko. Gnerealnie młody w nocy ładnie śpi ( z wyjatkiem akcji brzuszkowych, tak jak teraz ta wątróbka a wcześniej mleko) natomiast te zazwyczaj przespane noce poprzedzone są tych cholernym dramatem z usypianiem. Jak nie zjem nic głupiego to on jak już w końcu uśnie, to ładnie w nocy śpi. Tylko pobudka na cyca i śpi dalej. A nieraz to nawet się nie budzi, tylko śpiąc domaga się cyca takimi smiesznymi odgłosami Za leniwy żeby sie obudzić
  10. marzen@July widzę, że u ciebie z tv podobnie jak u nas. Ja włączam głównie, gdy prasuję :) Tak sobie myślę, że jeśli Marcelek tak się relaksuje w kąpieli, że aż usypia spróbuj wyjąć go bardzo delikatnie, przykryć ręcznikiem, żeby trochę osuszyć i może masaż? To relaksujące, więc jest szansa, że znów odpłynie. I jeszcze mam pytanie - w jakiej pozycji karmisz? Bo skoro tak ładnie odpływa przy piersi może karm na leżąco i kiedy zaśnie delikatnie wymkniesz się z łóżka. Choć powiem ci, że jak Zu miała ze 2 m-ce to w dzień spała tylko na rękach, więc tak siedziałam z nią, żeby choć trochę pospała. Później jej się zmieniło i nie było szans, żeby usnęła na rękach, wyrywała się, ale blisko trzeba było być. Dziewczyny, to jest tak, że wszystkie te zabiegi wyciszające, typu kapiel, przytulanie, głaskanie, cyc itd wyciszają go i usypiają, do momentu do póki trwają. Jak się go wyjmie z wanny, odłoży do łóżeczka, czy łóżka, czy wózka, czy wypadnie mu cycek z buzi jak już się naje i przy nim usnie - wtedy on się budzi i zabawa od nowa. Próbowałam już wielu rzeczy, może on jest po prostu takim strasznym maminsykiem Co ciekawe w dzień nie ma takich problemów, częściej się pojawiają wieczorem . Ech... Dzisiaj w nocy wstawał tylko na jedzenie i dalej spał ( w nocy tak właśnie robię, cyc w dziób, je, a ja go nie ruszam, zostawiam w takiej pozycji w jakiej jadł, śpimy we dwójkę w wielkim łóżku) . Ale po jednym jedzeniu zaczęła się kacja kupa i stękał i popłakiwał bite 2 godziny. A kupa rzecz jasna wstrętna jak dzień wcześniej. Już nie rusze wątróbki ( chociaż zjadłam jej mało, była duszona a nie smażona, i nie dawałam ani odrobiny cebuli, ech..) bo to chyba po tym. Ale kurde żeby dwa dni? Poza tym jem tylko banany, bułkę z wędliną, i zupki typu rosołek z lanymi kluskami czy krupniczek z ryżem, gotowany kurczak, indyk itp. Mlecznych nie tykam, i odkąd odstawiłam była mega poprawa, a teraz takie akcje właśnie po tej wątróbce.
  11. curryjuly12, tak sobie pomyślałam...a TV masz włączony w ciągu dnia? Lilka tak miała, że płakała i budziła się w nocy od TV. Jak wyłączałam w ciągu dnia to wieczorem był spokój. Nie mam , gdyż ja dziwny typ jestem, i telewizora nie używam U mnie w domu TV jest włączony raz w tygodniu, w niedzielę, jak małż do domu na weekend zjedzie z pracy.
  12. No właśnie wczoraj na pewno brzuszek go bolał, bo się prężył i stękał, a dziś był efekt tego bólu brzuszka - wielkie wstrętne kupsko. Ale czasem jest tak, że kupa już była, jest pojedzony, spokojny wieczór ma za sobą, jest wyciszony, i jak przyjdzie do zasypiania to się złości i płacze. Ja to czasem odnosze wrażenie, że on po prostu się boi zasypiania. Ja się kłade koło niego i miziam po główce, naciągam mu pieluszkę na oczka, głaszczę po policzku itd i on już wtedy prawie odlatuje, a za chwilę znowu coś krzyczy.
  13. curryWiesz, nie wiem jakie masz poglądy itp, nie chcę w to ingerować ale może on po prostu nie chce być sam, potrzebuje się przytulić na spanie. Może usypiać go w chuście i delikatnie kłaść do łóżeczka albo na rękach i odkładać. Pewnie wiele dziewczyn by się nie zgodziło z tym i ja to szanuję ale ja po prostu przytulałam na spanie i tyle, a jak zasnęła na cycku to nie rozbudzałam tylko odkładałam śpiącą i tyle. A jak Lilka była gotowa to nauczyłam ją spać samą w łóżeczku bez problemu i bez łez więc to nie wyrocznia, że potem się nie da oduczyć rąk. Ale to teraz niemodne więc nie wiem ;P A jeśli lubi się kąpać i się odpręża to tym lepiej, łatwiej będzie z tego zrobić rytuał :) Tak, tak, jak najbardziej korzystamy z bliskości, on uspia na cycu, ale ja ni mogę go nawet obok siebie położyć. Jak jest smęczony, to tylko ssąc cycka się nie drze. Śpi ze mną w łóżku, jak ma lepszy dzień to nieraz w łóżeczku nie prostestuje. A nieraz choćbym nie wiem jak tuliła, kołysała, nosiła na rekach, uśnie, mni e kręgosłup peka, próbuje go odłożyć, a tu od nowa.
  14. Moje dziecię uwielbia się kapac, i potrafi usnąc w wanience. Nabijamy się z niego, że on sie nie kąpie - on korzysta ze SPA Kąpiel działa na niego zdecydowanie uspokajająco, aczkolwiek syrena załącza się przy wycieraniu. To też już ostatnio nauczyliśmy sie obchodzić - suszarka Ze dwa dni z rzędu suszylismy go suszarką ( mam taka z regulacja temeperatury) i bardzo spokojnie się zachowywał przy tym całym suszeniu i ubieraniu. Potem cyc, więc uśnie przy cycu. Ale potem kierunek łóżko, i wtedy się rozbudza, ozywia, złości itd. I zaczyna się maraton przysypiania i popłakiwania, złoszczenia, wierzgania nóżkami itd.
  15. Dziewczyny, u mni eta 22:00 nie jest efektem tego ze ja chcę go tak kłaśc spać, tylko tego, że ja mi nieraz cały dzień wył i wył, i w końcu padł powiedzmy ok 18:00, to nie miałam sumienia budzić go na kąpanie, skoro całego dnia nie przespał. Dlatego kapaliśmy go dopiero jak się sam obudził. A co powinnam zrobić? Obudzić go mimo wszystko, i liczyć na to ze po kąpieli i tak zaśnie? Trochę się bałam, bo zasypianie to jest strasznie upierdliwy proces, więc jak mu się uda usnąć samemu, to jest mała ulga. Jesli tak trzeba, to będę go budzić, bo już mam dość takich klimatów, dzisiaj z kolei noc nie przespana, bo całe popołudnie spał, wieczorem spał, a jak go przeniosłam do łóżeczka ( stiwerdziłam nawet że mu daruję kąpanie bo śpi jak zabity) to się oczywiście obudził, i blisko do 2:00 sie gniótł i później tez sie kilka razy przebudzał i marudził. Ale bolał go brzuszek, a dzisiaj rano zrobił wielkie śmierdzące kupsko ze śluzem. I bądź tu mądry. Macie pomysły od czego taka kupa??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...