Margeritka

własnie wysłuchałam panoramy, to podobno niania widomo...ona nie istnieje, to chyba matka zrobiła coś swojemu dziecku....

ja chodzę do teściowej na obiady i tam są zawsze buraczki parowane w mundurkach, potem obierane i tarte na drobnych oczkach, potem na patelnię, sół, piperz i chyba słodka śmietanka

moim zdaniem jeśli dziecko moczy się i kupkuje , to nie dzieje się z nim dobrze w tym przedszkolu, a jeśli stoi w kącie przez większość dnia, to znaczy, ze jest po prostu krzywdzone i ja bym uciekała z tego przedszkola...jest jeszcze mały, może po porostu nie dorósł do przedszkola? ja bym go zabrała, to nie jest dobre miejsce dla niego!!!

my kupujemy sobie prezenty na urodziny i pod choinkę, mąż mi stara się zrobić niespodziankę, ja kupuję mu, to co mi jest potrzebne lub mi się podoba:) hahaha a jemu najwyżej kawę czy coś słodkiego:) prezent na urodziny już traktuję poważnie

u mnie na początku 5 miesiąca było również mama, bardziej jak mamma i mówi tak zawsze w sytuacji, kiedy jej źle i chce do mnie, poza tym mówi jeszcze am:) jak widzie coś do jedzenia:) i narazie tyle

ja mogę tylko odpowiedzieć na drugą część pytania, bo właśnie nie mam dziecka w przedszkolu - Ula ja wymieniam szczoteczki bardzo często, bo Ola rozgniata je paluszkiem lub gryzie po prostu...

ja gotuję na dwa dni i przechowuję normalnie w lodówce, nie robię zapasów na dłużej i chyba bym pasteryzowała

moje dziecko też niejadek i próbowałam już wszytskiego, wspólne posiłki, wspólne gotowanie, jakiś super rezultatów nie ma...je malutko, co drugi dzień najada się więcej...ma swoje ulubione rzeczy, innych nawet nie chce spróbować, czasem bywa trudno, rozumiem i trzymam kciuki, żeby u Was było lepiej

Ulla ~Zmartwiony T. "Kącik dla tatusiów" i nawet tutaj kobity muszą przyjść :P mam nadzieję, że to nie problem a przy okazji i wy panowie możecie się wypowiedzieć sami tu na forum, zachęcamy zapraszamy właśnie do wątków na forum ogólnym również!

Natka to gratulacje, to Ty coś studiujesz, pochwal się!

ja zastanawiam sie na akwarelami dla Oli, ale boję sie, ze za bardzo jej się spodoba,a jest to czasochłonna zabawa, możliwa tylko wtedy, kiedy Emilka śpi, Ola będzie chciała się tym bawić wtedy, kiedy ona będzie miała na to ochotę, a nie akurat wtedy, kiedy dzidzia śpi..wiec to wstrzymuję na razie, ale dziś pomagał mi bardzo w robieniu prania (wrzuca brudne rzeczy do pralki, dodaje proszek, płyn, włacza pralkę), i nawet zrobiłyśmy mikołaja:)

bardzo wietrznie i zimno

ja nie wiem, prezenty muszę pewnie pozamawiać prze internet, bo nie ma czasu włóczyć się po sklepach, dla niektórych nie mam pomysłów, to znaczy mam, ale maż wszytsko odrzuca (chodzi o prezenty w jego rodzinie), więc niech się tm sam zajmie, a ja swoimi:)

ja wierzę w ciasto czekoladowe, właśnie dziś kupiłam:)

ja wychodziłam wieczorem, powietrze takie mroźne, ale śniegu nie ma

w Olecku to było...jest jakiś portret pamieciowy tej dziewczyny, okropne to jest...dziś tego nie śledziłam, ale wydaje mi się, ze właśnie dziecko się po prostu zakrztusiło a ona nie umiała pomóc..

ja ostatnio znalazłam w sklepie chusteczki nawilżane do pielęgnacji kanapy, mam nadzieję, ze się sprawdzą

a mnie dziś wyjątkowo niunia zaskoczyła, bo wstała o 5 ale o 6 znów poszła spać, więc do 7 miałam jeszcze czas na poleżenie, a ja tu sie nastawiłam, zdążyłam nawet śniadanie zjeść

zazdroszczę kominka, ale ostatnio kojarzą mi sie nie za dobrze, bo z Krakowem...u nas listopad w pełni i po prostu najchętniej to spałabym, ale nie przy dwójce dzieci, które same nie śpią, Emi w dzien dwa razy po 30 minut, Ola wcale...

Ula a Twój chodzi do maluchów czy do średniaków?

dziewczyny u nasz dziś taki śpiący dzień, 100% listopad, a dzieci jak na złość marudne, a nie śpiące, ale dałam radę:) mąż dużo pracuje i ostatnio mi ciężko samej

z Olą będe próbowła swoich sił:) dziś udał nam się mikołaj z rolki po papierze toaletowym, więc mamy jeszcze trochę czasu na ręczne ozdoby

ja też lubię ten duet prowadzący:) jak są inni to w zasadzie nie oglądam

chyba własnie tak hipp jest najdroższy, a te rossmańskie ktoś kupował?

teraz mamy akwarium i dzieci są po prostu zachwycone:) póki co dobre i tyle, jeździmy często na wieś do mojego rodzinnego domu i tam jest sporo zwierząt