Margeritka

jestem już po wizycie i jestem zadowolona, testy mamy za dwa tygodnie, ale ta pierwsza wizyta już mi wiele wyjaśniła, zbadała Olę, przeprowadziła wywiad, lista leków przydała się i wypis ze szpitala, teraz testy i zobaczymy, Dziubala a Wy robiliście testy skórne i z krwi też?

Kama88 Ja: Masz się od tego odzwyczaić! Moje dziecko: To ty się do tego przyzwyczaj, wtedy ja nie będę się musiała odzwyczajać... nic dodać, nic ująć! słodkie:)

ja też mama ochotę na studia, ale obecnie ani czasowo ani finansowo nie dźwignęłabym tego, jeśli uważasz, że jest Ci to potrzebne, to śmiało!

ja jeszcze nie sprawdzałam u nas, byłś niedawno śnieg, ale po nim deszcz, szczerze powiem, że wolałabym, żeby było już biało:)

u nas też okropna mgła i co chwilę deszczyk

mnie cieszą dobre wyniki nadań u dzieci

Dzięki Dziubala za wyczerpującą odpowiedź, ja idę na fundusz i może być różnie...

śnieg

A czy Wasze dzieci też mają takie fazy na jedno danie? np. przez kilka dni tylko kopytka? a za kilka dni tylko kotlet?

witaj żona krzysztofa u mnie też były dwie blade, byłam na USG, to był 3-4 tydzień i lekarz określił je jako "dobrze rokujący pęcherzyk", dziś ma ponad dwa lata! Gratulujemy i zapraszamy do pisania na forum

Dziewczyny przed nami pierwsza wizyta u lekarza alergologa i jak mam się do niej przygotować? Co powinnam mieć, jakie wyniki badań i czy lekarz na pierwszej wizycie przeprowadza testy? O co warto zapytać? Kto był, niech coś poradzi, będę wdzięczna za każdą radę!

Dziubala oczywiście, że czteroletnie dziecko ma zatoki! Ma dobrze wykształcone zatoki szczękowe, w wieku pięciu-sześciu lat kształtują się zatoki czołowe. Dziubala ja nie puszczam swojej kaszlącej córki do przedszkola, ale nie wymagam tego samego od Was:) wiem, że ze zwolnieniami L4 jest problem i wiem, że u mnie w przedszkolu rodzice puszczają niedoleczone dzieci do przedszkola - czasem jak tylko przestaną gorączkować, a znam też takich rodziców, którzy puszczają dzieci na antybiotyku - wiem, że tak jest, po prostu życie, ja nie puszczam nie z obawy, że zarazi innych, ale dlatego, że jeśli jeszcze kaszle, to szybciej może coś złapać, u nas kaszel po infekcji kończy się po najpóźniej po dwóch tygodniach.

Marzena ja się z Tobą zgadzam, najważniejsze to wiedzieć, jaka jest przyczyna kaszlu, u mnie obecnie kaszle, bo spływa jej z zatok, nie ma kataru, nie kicha, nic poza kaszlem, młodsza siostra przy niej zdrowa, nie zaraziła się, spacerujemy, bawi się, ma apetyt, ale nie daję jej do przedszkola, bo wydaje mi się, że to jednak infekcja i nie nie chcę, żeby skumulowało się jej z jakimś katarem, który teraz może złapać szybciej.

Ula ja Was też rozumiem, ale ja tu piszę o swoim dziecku, jeśli uważacie, że dobrze robicie puszczając kaszlące dziecko do przedszkola, to nic mi do tego:) wasza sprawa:), ja zapewne dla Was jestem przewrażliwiona, ale mam do tego prawo, bo przeżyłam duszność u dziecka, kiedy starsza kaszle w nocy, to przy niej czuwam, bo czasem kaszel ma tak uporczywy, że wymiotuje w nocy, wiele razy miała zapalenie oskrzeli i kiedy kaszle, za każdym razem jestem z nią u lekarza, czasem nic się nie dzieje, ale mam podawać jakiś syropek, więc wolę ją przetrzymać w domu, mogę sobie pozwolić na ten komfort, bo pracuję w domu. A jak Wasze dzieci są kaszlące i puszczacie je do przedszkola, to również puszczacie na basen i zajęcia dodatkowe? Traktujecie jako "zupełnie zdrowe"?

u nas też tylko wspólne sprzątanie, chociaż starsza ostatnio próbuje metody: "mamo zobacz jak mnie plecy bolą, nie mogę się schylić..." ręce opadają

marzen@ Moja oszalałaby przez miesiąc w domu, bez towarzystwa rówieśników. ale dla mnie to jeszcze nie powód, żeby puszczać kaszlące dziecko do przedszkola:)

masz rację, chyba po prostu to oleję i będę chodzi w takim, jaki jest, podejrzewam że i tak po najbliższym praniu będzie mniejszy

Kamila jest też jestem za likwidacja gim, ja też jestem pierwszym rocznikiem, który tam chodził i ja uważam, że im szybciej to rozwiążą, to tym lepiej, gimnazja to kumulacja dzieci w zbuntowanym wieku i takie dzieci nadal będą w szkołach, tylko będą dwie klasy w podstawówce i trzecia w liceum, to lepiej, uczniowie pierwszej klasy liceum (dawna trzecia gim) będą chcieli dorównać starszym licealistom i to w tym wieku jest lepsze. Zawsze były problemy z "siódmymi" i "ósmymi" klasami, to się nie zmieni, ale tych problemowych klas będzie mniej.

my zostajemy w domu, w przedszkolu jest mniej dzieci i zajęcia się w łączonych grupach

o urzędach też słyszałam, że nie jest ciekawie dla kogoś z "zewnątrz" i zgadzam się, że trzeba zaczynać od niższego stanowiska, być solidnym i pracowitym, tylko wtedy Cię docenią

Dziubala Margeritka, niech się obraża, z czasem jej minie ;). Natomiast jeśli nie posprząta mimo Twoich próśb i "szantażu" ;), to potem bądź konsekwentna i nie pozwól na oglądanie bajek itp. (czyli na to czym ją "zaszantażowałaś" ;)) Jest jeszcze druga metoda, która się sprawdza (wśród znajomych w 99%, u nas w 100% ;)). Chodzi o to, że jak ją poprosisz o sprzątanie, a ona tego nie zrobi, to powiedz, że sama pozbierasz zabawki i... wyrzucisz je do śmieci. U mnie rzucali się do sprzątania w momencie jak je zbierałam do worka, ani razu nie udało mi się donieść zabawek do kosza, bo tak szybko nagle chcieli sprzątać W razie czego, to worek z zabawkami pokazowo wyrzuć, ale docelowo schowaj ;) próbowaliśmy tego ze śmieciami i starsza ryczy niemiłosiernie, a młodsza myśli, że to taka zabawa:), bardziej działa, że "oddamy innym dzieciom"

Ula na pewno trzeba uprzedzić o tym panie, ja też się tego bałam, trzeba trochę czasu, do lutego jest jeszcze trochę:)

Dziubala ja też jestem przeciwnikiem podawania tych kropli, ja tam nie bagatelizuję żadnego kataru u dzieci, to nie choroba, to prawda, ale jest uciążliwy dla dziecka

ja zagłosowałam, stałe foremki są u nas zawsze mile widziane!

u nas też na elegancko, ja spódnica lub sukienka, mąż koszula i marynarka, ale chyba nie garnitur, mnie się strasznie podobają tiulowe spódnice, ale drogie są...