Skocz do zawartości
Forum

Kasandra00001

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kasandra00001

  1. IWA23aaaaaaqhej . ten bol glowy to chyba dziedziczny ...... We srode mam gin ... zobaczymy co lekarz powie ale chyba bede chciałą zeby zrobił mi usg bo od kad biore luteine mam wrazenie ze cały czas mam mokro ( i nie wiem cyz wody płodowe mi nie uciekaja) Nie mama kiedy do was zajrzec bo zalatana jestem .. no i mij synus moj czas pochłania . Chorowałam prawie 2 tygodnie ale juz jest lepiej Spokjnej nocy dla przyszłych mam i obecnych Kup jutro test na wody aby sprawdzić czy to one ,a na początek sprawdz zapach jeśli takie rybie to wody. Ale w ciąży jest zwiększona wydzielina,nie powinnaś się martwić :) ja też na początku brania luteiny miałam obfitszą wydzielinę, więc myślę że to jest to, więc się nie stresuj. _Elena_Kurcze dziewczyny czy któraś z Was ma zgagę? Ja mam od ok. tygodnia. Na początku piłam mleko i ssałam rennie - kiedyś pomagały, teraz już nie. Mówiłam o tym mojej gin na wizycie. Poradziła mi kupić zawiesinę Gaviscon. Wzięłam dziś ok 20tej. Pomogło do teraz, bo niestety zgaga wróciła, na co się okropnie wkurzyłam :( Dawniej myśląc o zgadze w ciąży byłam pewna, że nie będzie to takim problemem jak mdłości, bo przecież na zgagę jest tyle leków... a tu dupa :/Elcia i Ewka mi też ostatnio ciągle zimno, dopiero się rozgrzewam po gorącym prysznicu! Elena a może Ty tą zgagę masz po czymś? Ja np. mam po herbacie owocowej. Zwróć na to uwagę. Może też faktycznie być że masz już podrażniony przełyk od wymiotów-tak jak dziewczyny piszą... IWA23A tak z innej beczki ,skończyłam czapkę dla bratanicy.I moja Hanula. Śliczna dziewczynka i czapeczki też. Naprwdę nieźle sobie radzisz z tym. Ja tam do takich rzeczy od zawsze miałam dwie lewe ręce, więc nawet nie zaczynam... ml0da19mnie od rana meczyl bol glowy (zatokowy) ale poszlam na godzinny spacer po lesie (mam za domem - nieliczne uroki mieszkania na prowincji) i teraz sie czuje jak nowonarodzonaco do zakupow, to ja narazie sie wstrzymuje.... glupio to zabrzmi, bo przeciez mamy XXI wiek ale wole poczekac, az bede po polowie. napewno nie bede czekac do samego konca. moze wlasnie zimowe wyprzedaze to bedzie to... Ja też planowałam dzisiaj spacer, ale u nas pada deszcz :( a chciałam psiaka wziąć na dłuższy spacer i mi też by się to bardzo przydało... m2428mWitam Was Kochane,będę się starać pisać wszystko od początku, zwięźle i na temat. Zacznę od nocki, w której przeżyłam coś okropnego, aż bałam się iść do lekarza.Mianowicie miałam sen związany z ciążą (podobnie jak ewka) z którego na szczęście szybko się wybudziłam. Urodziłam synka, już na tym etapie, pomimo że ważył 1150g i miał tylko 22cm długości, to wszystko było z nim ok. Czułam jak go trzymam na rękach, ale dokładnie go nie widziałam jak wyglądał...na szczęście sen został przerwany a ja w takim tempie skoczyłam z łóżka na równe nogi że nie pamiętam kiedy tak szybko ostatnio udało mi się wstać...była godzina coś kolo 3. Potem głupie myśli chodziły mi po głowie, ale na szczęście udało mi się zasnąc i dospać do rana. Dzisiejsza wizyta była cudowna: 1) ciśnienie w normie 130/75 (leków nie przepisała, udało się) 2) reakcja doktorki po uciśnięciu brzucha (wiecie gdzie, dokładnie tam gdzie wyczuwam gulę, dokładnie równo z pępkiem) oj rośnie rośnie 3) odgłos szumów i nagłe piękne ,, tutu tutu tutu" 4) szaleństwa mojego maleństwa w brzuchu podczas USG: siedziało sobie jakby oparte plecami o prawą stronę z rączkami uniesionymi do góry, a nogi non stop uginały się i prostowały i tak przez całe badanie...na koniec szybki obrót pupą do monitora i perfidne jej wypięcie...miało to chyba oznaczać ,,koniec oglądania, następny film z mim udziałem za 3 tyg.'' 5) nie wiem jak waga ale długość 14,5 cm 6) na koniec słowa Pani doktor ,,jak tak dalej będzie rosło to na 100% w święta Wielkanocne dzidziuś już będzie w domu z rodzicami" pomimo że termin mam na 11.04 Jestem przeszczęśliwa i już nie mogę doczekać się 15.11 (kolejna wizyta) Pozdrawiam Jak ja Ci zazdroszczę, ja jeszcze muszę 2 tyg czekać do wizyty, a dni się ciągną jak nie wiem... Cieszę się że wszystko ok. 14,5 cm naprawdę sporo, a to jest liczone od głowy do pupy czy razem z nogami?
  2. m2428mroritaMarzena a Tobie się w sumie nie dziwię ,bo ja sama jak na szpilach siedzę już dzień przed a ciśnienie może lepiej w domu sobie mierz? mnie mój gin pytał czy chce u niego ,czy w domu bo wie że u lekarza często wynik jest nie prawdziwy przez stres związany z badaniem, ale ja u niego mierzę i jest ok pomimo że moja mama od zawsze ma problemy z nadciśnieniem. będzie dobrze :*Problem u mnie jest właśnie taki, że mierząc sobie ciśnienie w domu to max. mam 130/80 ale to i tak rzadko się zdarza, najczęściej tak 120-125/70-80. Niestety moja ginka powiedziała, że musi mieć dowód na to że faktycznie tak jest, tzn. że w gabinecie też takie muszę mieć, a niestety tam 140/90 nie schodzi, więc dla niej jest jasne że napewno mam nadciśnienie i leki muszę zacząć brać. Jutro będę się starać tłumaczyć samej sobie że wszystko jest OK, po co te nerwy, to może wyjdzie dobre:) ja jak miałam wyższe ciśnienie u gin to mi dała książeczkę ciśnieniowca i kazała mi codziennie zapisywać wynik, Wydaje mi się że gin powinien ufac pacjentce w końcu to nam bardziej zależy na dziecku i wiemy że nie możemy lekarzy kłamać elciasloneczkoVinobilia! O winie inaczej.Dziewczyny znalazlam link o winie bealkoholowym :) poszukam sobie we wroclawiu do picia :) Wino dla kobiety w ciąży? Bardzo proszę: bezalkoholowe. | Blog przedPORODEM - blog o ciąży i porodzie uuu... to ja też chętnie tego winka poszukam
  3. ml0da19Igla777ml0da19 Wczoraj bylam na wizycie no niby ciaza rozwija sie prawidlowo ale bardzo zaniepoil ja wynik mojego toxo:-((( Mam zrobic test na awidnosc (czy jakos tak) i w zaleznosci jaki bedzie wynik, bedzie wiadomo czy sie martwic czy nie.... Leczenie mozna przeprowadzic w dowolnym okresie ciazy (z tym ze w zaleznosci od miesiaca sa zagrozenia) ale niestety antybiotykiem Rowamicyna a ja jestem genealnie bardziej lub mniej uczulona na wiekszosc antybiotykow wiec moja ginka juz przewiduje problemy....:-((( Hej mlOda, nie stresuj sie tymi wynikami, to tylko jakies cyfry. Ja podobnie jak Ewka wcale nie mialam tego badania, i wszystko jest okay!!!!!!!!!!!! Dla spokoju ducha powtorzylabym na twoim miejscu to badanie lub zaczerpnela opini innego, tj. drugiego lekarza!!!ja generalnie chodze do dwoch ginow. jeden na nfz a ginka prywatnie. jak dostalam wyniki od razu polecialam do tego na nfz (prywatna ginka byla na wakacjach) i on stwierdzil ze mam sie nie przejmowac bo najwazniejsze ze igm byl ujemny. ale nie mam do niego 100% zaufania bo niby jest mily ma mnostwo empatii ale czasami mam wrazenie ze wiele rzeczy lekcewzay (np tego badania na toxo w ogole nie kaze robic). dlatego chodze tez prywatnie. a w piatek bylam prywatnie i ona stweirdzila ze wynik jest niepokojacy (ale moglam miec minimalna infekcje jakakolwiek i to tez moglo zafalszowac wyniki) i nalezy powtorzyc badanie dla pewnosci co tez uczynie. staram sie myslec pozytywnie ze jesli do teraz ciaza rozwija sie prawidlowo (tfu, odpukac w niemalowane) to chyba nie jest zle. u nas malo ktory lekarz zleca badanie toxo, mam dwie psiapsiolki, ktore rodzily w ciagu 3 miesiecy ostatnich i nie mialy tych badan, stwierdzily, ze moze i lepiej bo sie nie przejmowaly jak ja... Nie ma co się się stresować póki nie będziesz pewna czegoś złego. Wiem że się łatwo mówi, ale staraj się nie myśleć o tym tak dużo. To też dzidzi szkodzi. Ja mimo iż jestem też czasem straszną panikarą, staram się wtedy myśleć, że póki nie będzie potwierdzonej wiadomości, to nie ma co się przejmować i staram się o tym nie myśleć.. pomaga. My często jeśli chodzi o dziecko mamy złe myśli, ale to przecież nie pomoże. Będzie co ma być, zdenerwowanie nic nam tu nie pomoże... a może pogorszyć
  4. to ja Wam teraz mój brzuszek pokażę :)
  5. roritaI Wigilii u nas nie będzie tzn wczoraj A szwagrowi mówił ,że u nas bo ostatnio tak powiedzieli ,a ten że nie że u nich bo ta jego już swoją mamę i babcię zaprosiła także luz i raczej się tam nie wybiorę ,bo z obcymi ludźmi nie chce mi się tego wieczoru spędzać i może swoją mamę ,brata i siostrę zaproszę :) aaaaaa i szagier powiedział A ,że wtedy u nas wielkanoc może być :/ od razu A powiedziałam ,że wykluczone bo przecież to dni kiedy mam rodzić i nie mam zamiaru na ostatnich nogach przy garach spędzić. No i racja! faceci też wogóle nie myślą. Mam nadzieję, że chociaż Twój mąż Cię rozumie... i się z Tobą zgadza ewkaror ja wlasnie mam ochote na czekolade ;( jakas z dobrym nadzieniem... mniaammm ...ale ne chce mi sie isc do sklepu :( jakis nudny ten dzien, zamulona jestem na maxa... maly teraz zrobil sobie neispodziewana drzemke, zaraz go obudze i moze smigniemy gdzies na krotki spacer- np do sklepu po czekolade Wy tak o tej czekoladzie, że aż mi się zachciało. A ja mam dużo w domu... tylko że cierpię na zaparcia i nie bardzo mogę :( nie wiem czy dam rady sobie teraz odmówić :/
  6. katkadeCzesc dziewuchy:-) Większośc z Was miała mdłości w 1 trymestrze, a mnie coraz częściej teraz atakują.Po rozmowach z cięzarnymi koleżankami, ciotkami dowiedziałam się, że tak się dośc często zdarza, ża mdłości pojawiaja sie dopiero po 3 miesiącu.Niezłe jaja nie?:-p Parę dni temu skończył mi się femibion i na razie nie łykam nic(poczekam do wizyty u lekarza w środę) i powiem wam, że dużo lepiej się czuję bez tabletek.Nie mam takiej kwasoty w ustach.Coś mnie pokusiło żeby wziąść w zamian rano Prenatal, który kiedys tam kupiłam i przeleżałam dobrych parę godzin .Miałam zawroty głowy, mdłości.Taraz nie łykam nic.Jem dużo warzyw i owoców dużo lepiej sie czuję.Może jednak organizam buntuje sie przed nie czarujmy sie chemią?Któraś z Was też ma okoropną kwaśność w ustach po witaminach? Ja też w 1 trymestrze mdłości ani wymiotów nie miałam, za to potem w 2 się zaczęły. Gin powiedziała że to dobry objaw i do 16 tyg mogą trwać. Mi się już powoli kończą. I oby tak dalej :) _Elena_ml0da19elciasloneczko Czesc dziewczyny :) (...)ciekawe jak tam weekendowe wczasowiczki.... najodowały sie także i za nas:-))?? Oddaję Wam mój jod (zostanę z jadem wrrr) Cześć Dziewczyny Wybaczcie mi kochane, jeśli będę agresywna, ale mam chyba dziś ten stan pt. "Jak ja nie lubię poniedziałków" i wszystko mnie denerwuje :/ Zacznę od tego, że wyjazd weekendowy był udany, no może z wyjątkiem 1 nocy, kiedy to ok. 1 w nocy obudziła mnie kłótnia i głośna muza lokatorów obok, wytrzymałam do 3 ale nie przestawali więc mąż musiał do nich iść, niestety i tak nie udało mi się potem zasnąć :/ Po za tym pogoda boska, ciągle słoneczko, długie spacery plażą i pyszne żarełko. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy. Przyjechaliśmy do domu, nie byłam głodna więc łyknęłam witaminki ciążowe, po kilkunastu min. złapała mnie zgaga (łapie coraz częściej) więc wypiłam kubek mleka (zwykłe pomagał), niestety zgaga wróćiła po 5 minutach więc wzięłam rennie i po kolejnych 5 minutach... prawie zemdlałam :///// Zrobiło mi się okropnie słabo i zemdliło mnie na maxa... ledwo pijana dobiegłam do łazienki i zaczęły się długie wymioty a mdłości i okropnie brzydkie samopoczucie miałam jeszcze kilka godzin... nie wiem co mi zaszkodziło, bo zwymiotowałam wszystko :( A dziś od rana głowa mi pęka tak dla odmiany :( Dodatkowo wszystko mnie wkurza, rano przywieźli kanapę do sypialni mimo iż mieli to zrobić późnym popołudniem - mąż wnosząc ją zarył w ścianę (mimo moich próśb by sam jej nie ruszał) i mamy piękną pamiątkę wrrrrrr :/ Kurcze no, twarz i plecy mam obsypaną krostami, nadal mdłości, teściowa mnie wkurzyła, okna uchylić nie mogę bo ciągle coś wiercą na zewnątrz, bateria od dopplera siadła i nie mogę posłuchać bąbelka i w ogóle mi źle :( Przepraszam, musiałam się Wam wygadać.... Biedna Elenka... Szkoda mi Cię... ale powiedz sobie że jutro będzie lepiej, a dzisiaj sobie spokojnie odpocznij z książką albo co CIę najbardziej odstresowuje. Czasem są dni, w których wszyscy naokoło "mają okres" i łażą i nas wkurzają. P.S. My tu od tego jesteśmy żeby wysłuchać i też czasem ponarzekać :)
  7. cześć dziewczyny ! byłam tu ostatnio w piątek i nie jestem Was w stanie nadrobić. Poczytałam tylko, że któraś nie umie spać w nocy po tym jak wstanie do WC. Witam w klubie. Ja też potem kręcę się godzinę i dłużej... wogóle mam problem z zaśnięciem i się budzę często, chyba mi pracy brakuje :)
  8. IWA23Ja jak byłam w pierwszej ciąży to mieszkałam jeszcze u rodziców i w tedy była też w ciąży moja siostra ja jakoś byłam łagodnie nastawiona do świata a moja siostra pełen agresor i wszystko jej przeszkadzało co chwile się czepiała kogoś w domu a najczęściej o łazienkę myślała że jak w ciąży to ma do niej pełne prawo i była taka sytuacja że moja druga siostra poszła się kąpać a ta ciężarna spała i po 5 min się obudziła i zaczęła tamtą wyganiać,gasić jej światło bo ona musi tam wejść już bo ona w ciąży i ma jej każdy ustępować itd.więc stanełam w obronie tamtej w łazience zaświeciłam jej światło i pilnowałam aby jej nie zgasiła i ciężarówka na mnie z pazurami i się biłyśmy,ja byłam bodajże 6/7 m-c a ona m-c niżej.Ale się rozpisałam,ale fakt hormony szaleją,u niektórych to nawet strasznie he he, biłyście? to lepiej z tobą nie zadzierać :P
  9. a właśnie kupuje któraś M jak Mama? Ja ostatnio kupiłam i powiem Wam że naprawdę świetna gazeta. Dużo porad, które dotyczą i które będą dotyczyły. Jeszcze nie przeczytałam tak nigdy gazety od deski do deski :)
  10. Moniaa81elciasloneczko No u mnie to nastrój od dnia zależy... Choć dzisiaj np. mam podły nastrój, jak mój M się mnie spytał po raz setny, czemu smutna jestem, o czym myślę itd. to usłyszał jak jego kochana "zołza" wycedziła przez zęby : w ciąży jestem! ha,ha Ale to tak chwilowo ha,ha Potem ciśnienie opada, najważniejsze to zdawać sobie z tego sprawę, tak myślę. Potem dostał buziaka ha,ha Ah te hormony, dobrze że to bardzo rzadko się zdarza i mamy poczucie humoru MÓJ jak mu powiem, że mam dół to od razu przychodzi, przytula, prawi komplementy. Słodki jest. Zauważyłam, że ostatnio się zmienił, w stosunku do moich złości. Kiedyś jak się wkurzałam i coś mu wypominałam to też się zaczynał wkurzać, a teraz to stara się to w żarty przerobić i jest mi lepiej bo nie mam potem poczucia winy że się darłam :) ostatnio czytał w M jak Mama artykuł dla tatusiów jak mają się zachowywać w stosunku do żon i chyba wziął sobie do serca :)
  11. elciasloneczkoDziewczyny czy Wam też zmienia sie tak nastrój?> bo mnie jak tylko zaczol się 13 tydzien to sie zaczeło, Przeciez zwariować mozna!!! u mnie póki co to raczej takich nagłych zmian nastroju nie ma... są co prawda nerwy ale czy tak kiedyś nie było? może mam trochę mniej cierpliowści ...
  12. IWA23Kasandra00001IWA a czemu ty zmartwiona jesteś ?? Jak się ma już swoją rodzinę to zawsze jest jakieś zmartwienie a to syn mający adhd nie chce sie uczyć i się buntuje,drugi astmatyk ciągle chory a to jakiś nie planowany duży wydatek ale ja jestem duża optymistka martwię się tym wszystkim ale nie popadam w jakieś dołki bo wiem że będzie dobrzem2428mIWA23Mój mąż dziś miał w pracy wypadek,jechał taką dużą maszyną do kładzenia asfaltu a jest ona naprawdę duża i wjechał w tą maszynę tir i pół tej maszyny rozwalił,mężowi nic się nie stało tylko strach się najadł,a ja bardziej będę się bać kiedy on będzie w pracy :(Iwa jak zaczęłam czytać to aż oddech wstrzymałam. Najważniejsze że jest cały i zdrowy. Napewno teraz będzie miał ogromny uraz do swojej pracy, a Ty każde jego wyjście do niej będziesz teraz strasznie przeżywać. Naprawdę jak to nieszczęścia chodzą po ludziach. 3maj się mocno, będzie dobrze, musi być. Tylko ja nie wiem czy on spał z tej maszyny czy nie,jak tak to uraz może wyjść później a jego jeszcze nie ma po tym wszystkim kazali mu zostać i pracować dalej. co za ludzie... pracować? szkoda gadać. Dobrze że mu się nic nie stało. Ja ostatnio wogóle mam jakieś dziwne myśli i czasem chyba przez jesień mam złe myśli, że jakby mojemu mężowi by coś się stało, to ja nie wiem czy umiałabym dalej żyć... Nie martw się na pewno niedługo wróci przytulisz się do niego i już się będziesz lepiej czuła. Zapewne przez pewien czas, będziesz obawiać się jego pracy bardziej niż zwykle.
  13. elciasloneczkoA pozatym złapała mnie irytacja ;/ Sami maruderzy dzisiaj, na dodatek rozbolala mnie głowa znowu ;/;/;/ Ja chce juz do domu, dobrze że cały weekend mam wolny elcia, na ból głowy mnie pomaga mokry ręcznik na czole. Spróbuj. Jesteś jeszcze w pracy?
  14. IWA a czemu ty zmartwiona jesteś ??
  15. Czy któraś z was była ostatnio w kinie? Miałabym ochotę się wybrać, ale nie bardzo wiem czy warto? Polecacie jakiś film?
  16. Jaka tu cisza. Czyżby wszyscy wyjechali na weekend? Ja chyba dam się do sprzątania, chociaż tak mi się nie chce...
  17. cześć dziewczyny! Wy już tyle napisałyście od rana, a ja na tym chorobowym się tak rozleniwiłam, że aż mi wstyd. Codziennie wstaję poźniej. Dzisiaj wstałam o 11 !! Jak wyskoczyłam z łóżka jak zobaczyłam która godzina, potem się z tego uśmiałam, jakby mi coś to dało :) hi hi Fajnie mają te które gdzieś się w weekend wybierają... eh... też bym pojechała, ale niestety na chorobowym nie bardzo, poza tym coraz bardziej boli mnie podbrzusze. Wczoraj Elena mnie trochę uspokoiła, ale u każdej ból może oznaczać co innego. Do pracy idę za tydzień, skończy się byczenie. W sumie to się nawet cieszę.
  18. Elenka, jak dobrze, że napisałąś :) czekałam na Ciebie. cieszę się bardzo że wszystko ok. Trochę mnie też uspokoiłaś z tymi bólami i kłóciami :) Dzisiaj same dobre wiadomości. Cieszę się z Wami dziewczyny.
  19. larissa85Puls to ja zawsze mialam wysoki, teraz tez mam tak ok 80-85 w stanie spoczynku. Moj maz natomiast ma o polowe mniej i mnie to zawsze denerwuje:) a ja zawsze miałam 60-70 ... może w ciąży się zwiększa.. hmmm
  20. Mierzyłyście może swój puls? ja przy okazji codziennego mierzenia ( tak mi gin kazała) ciśnienia, mierze puls i mimo że leżę to mam min. 90. A jak u Was?
  21. właśnie zauważyłam coś i się zastanawiam, czy mam się zacząć przejmować... oprócz tego że mnie podbrzusze boli, to jak nacisnęłam z prawej strony, tam gdzie jajnik to mnie zabolało... z lewej jak naciskam do nic... co myślicie.. może któraś która idzie dziś do gina podpyta co to może być?
  22. jak tak oglądam te filmy w których kobiety nie wiedziały że są w ciąży, to aż mi się lepiej robi. One na siebie nie uważały, nie brały witamin, do lekarza nie chodziły a zdrowe dzieci urodziły... A my tu tak panikujemy jak coś się dzieje... eh.. przynajmniej nie miały stresów
  23. aha, gadałyście rano o dzieciach... ja też mam wątpliwości czy będę miała na tyle cierpliwości ile to będzie potrzebne. Mam w rodzinie dziecko, prawie 1,5 roczku. Niedawno u mnei było. One i tak uważam jest spokojne. Jak widziałam jak za nim trzeba uważać, patrzeć co robi, żeby nic ze stołu nie ściągneło, albo z szafki, to tak sobie pomyślałam, że ja chyba nie będę dobrą mamą... wiem wiem, wszyscy mówią, że ze swoim inaczej, i mam taką nadzieję... bo póki co ja 3 min z dzieckiem wytrzymam ale nic dłużej, no chyba że już z takim które rozumie i słucha...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...