_Alfa_

Husky sings with baby - YouTube

ManiulkaAlfik, nie ma co się poddawać takim gadaniom :) Jak się zbierze wszystkich teoretyków do kupy, to wyjdzie z tego tyle, że tylko leżeć można... Z leżeniem też może być problem Właśnie wróciłam z parku, pies mi się buntował, nie wiem co jej odbiło, iść nie chciała.. Ale godzinkę mam z głowy, przeszłam się chociaż :) Ludzi w parku mnogo! Teraz dokończę zupkę i chyba przytnę komarka

Glitterobcasy przeszkadzają pod koniec jak nogi mocno puchną-wtedy się nie daw nich chodzić, bo puchną i bolą jeszcze bardziej ... na początku ja nie widze problemu-jak jesteście przyzwyczajone do koturn czy obcasów nie ma problemu. rowerem jeździłam do 6 miesiąca aż mi gin sie za głowe złapał o=bo mówił że od tych wstrząsów można poronić, odkleić łożysko, albo może pępowina odpaść. wystraszył mnie skutecznie ;D na następny raz jeździłam już tylko z Miłoszkiem w foteliku ;D No też słyszałam o rowerze, a szczerze - jak dla mnie trzęsie więcej w aucie, na rowerze to wiadomo, omijamy dziury i te inne. Autem mnie bardziej wytrzęsie ale trudno. Fajnie mieć rok macierzyńskiego, tylko właśnie - czy dojdzie do skutku...

Maniulkazapamiętałam, że nie wolno jeździć konno, że wysokie obcasy szkodzą przyszłej mamie, no oczywiście palenie i picie alkoholu. ale to i tak wszystko zależy od przebiegu ciąży... Ja czytałam, że na rowerze nie można, bo rzuca bardzo, ale jak jadę autobusem to się zastanawiam kto to K***a wymyślił, drogi nasze takie, że rowerem bezpieczniej A czemu wysokie obcasy? Ja właśnie czytałam artykuł, że jak nie ciężko czy niewygodnie to nie ma obaw... ManiulkadesperatkaJa paliłam cała poprzednią ciążę i mała jest zdrowa ( odpukać ) ! Nawet łożysko całe urodziłam co mówią, że przy palących matkach trzeba łyżeczkować a te co nie paliły normalnie miały łyżeczkowanie... Nie ma reguły, dziewczyny!No właśnie, nie ma reguły. Moja siora paliła ruskie fajki (paczkę dziennie), piła piwsko jak wodę mineralną, nie brała żadnych witamin i w obydwu ciążach była u lekarza 3 razy. Aż za zdrowe te jej dziewczyny są teraz :) A nie odrzuciło Cię na początku ciąży od fajek?? Ja popalałam przed ciążą i jak zaszłam to mnie strasznie zaczął drażnić dym papierosowy. Wyczuwałam go na odległość i zaczynała mnie boleć głowa :( Mnie też odrzuca dym, też popalałam, dzień przed zrobieniem testu byłam na piwie, pamiętam - wypiłam pół i chciałam zapalić papierosa, po odpaleniu zgasiłam, był okropny! Nawet się nie spodziewałam, że mogę być w ciąży Następnego dnia było mi okropnie niedobrze, poszłam po Folik do apteki i tak przy okazji test kupiłam. Ku.źwa a myślałam, że się skrzydełkami strułam

TineczkaaaZrobiłam USG dziewczyny :) wszystko jest OK , serduszko bije prawidłowo :) niepotrzebnie sie martwiłam ;d No widzisz! Teraz dołączaj do grupy - jaka Ty jesteś? Czerwcówa? Majówa? I nie nerwuj, nie ma co skoro wszystko jest ok :) Gratulacje :)

kasialukaszoChciałam się do Was dołączyć... Nie wiem czy to "odpowiednie " miejsce... ale szukam jakiegoś miejsca dla siebie. Po krotce przedstawię swoją historie... 8 sierpień 2011 7tc puste jajo płodowe,Zabieg. Odczekaliśmy 8 miesięcy kolejna ciąża i kolejna strata 23.05.2012[*] tym razem 6 tc ale widzieliśmy bijące serduszko, dwa dni później już nie.Zabieg. Odczekaliśmy 4 miesiące i pod koniec września ponownie ujrzałam dwie kreski na teście... Kolejne poronienie tym razem samoistne całkowite.5tc Beta w dniu pierwszego silniejszego krwawienia wynosiła tylko 26,7 a za dwa dni dwa testy ciążowe wyszły negatywnie. po raz siódmy zmieniłam ginekologa, który zdążył poprowadzić tą ciąże tydzień. Robiłam badania toxo, chlamydia, cytomegalia, p/c kariolipidowe oraz panel tarczycowy( tsh ft3 ft4) wszystko ok. Jednak lekarz stwerdził że przy kolejnej ciązy to jest od pozytywnego testu ciążowego właczy acard i fraxyparyne (włączane przy zespole antyfosfolipidowym). To ostatnie poronienie było 6.10.2012. Mimo wszystko zagłębiłam się w temat prowadzonych ciąż na tym zestawie leków i mam nadzieję , ze tym razem nam sie uda... Już zaczęliśmy starania. Nie mam pojęcia czy owulacja nastepuje odrazu czy dopiero po jakimś czasie ale bede walczyć chce walczyć.. bo mam NADZIEJE... jeżeli nie pasuje do waszego wątku to się zawinę tylko podpowiedzcie gdzie się udać po wsparcie? Dzień dobry :) Dobrze, że napisałaś, tutaj na pewno szybko zauważysz, że MOŻNA :) Anulek83Cześć dziewczyny .. pozwolcie ,ze sie włacze.. jestem swieza i niewiem czy dobrze trafilam...:) Ja w czerwcu przeszlam ciaze pozamaciczna .. trafilam na oddzial z 6700 beta hcg.. po dobie pobytu w szpitalu bylo juz 3.500beta i zdecydowali sie podac mi Metotreksat.... Niedstety czekac na kolejne staranka musze rok od podania tej chemii.... Mam wielkie szczescie bo mam naprawde super szefowa.. bardzo nie wspiera.. takiej to ze swieca szukac... duzo mi to pomaga bo szczerze mowiac w glowie mam tylko moje stracone malenstwo...:( Witam Cię też :) Kurcze, ja mam plan. Większości udało się 13go :) I to w piątek. Nawet ja zrobiłam test w piątek :) Ale nie 13go, nie wytrzymałam To magiczna data, tutaj zaraża! veohDziewczyny, nie ma mnie tu za czesto, zwiazku ze zblizajacym sie porodem i tym co czeka nas pozniej... ale mysle o was caly czas :))) Cin do poki nie przeniesli waszego watku to sledzilam co tam u slychac u Liamka :)) mam nadzieje, ze synus rosnie zdrowo!Ula Ty mi tu ale zaraz usuwaj podpis o depersji. Jak Cie pacne palka to sie obrocisz z 10 razy ;) Beta spadnie i mozesz spokojnie starac sie ponownie. Ja odczekalam te magiczne 6miesiecy po laparoskopi, ale wydaje mi sie i wlasciwie to znam przypadki, gdzie dziewczyny zachodzily wczesniej i donosily zdrowe bobasy. Kasia i Anulek witam was serdecznie, wazne jest wierzyc i miec nadzieje, ze sie uda :) Bo innego wyjscia po prostu nie ma. Ja wiedzialam, ze nie odpuszcze bylam tak zdeterminowana, ze dopne swego, ze powiedzialam sobie raz chyba tylko jak sie "przekrece" na stole operacyjnym wtedy skoncza sie moje proby. A po doopie ją! Dobrze godosz! Co za! Pfi o depresji, jesień jest, trzeba się cieszyć i korzystać z pięknych widoków! Kolorowych, spadających liści Veoh to Ty już! Ale fajnie

ManiulkaW DDTVN mówią czego nam nie wolno... No? I czego nie wolno, bo śmignęłam do sklepu i nie wiem U mnie dziś w garze robi się jarzynowa, ale z mrożonki, trudno. Za to za oknem piękne niebo, chyba dziś znów śmignę na spacer :) A co, powdycham póki mogę Dzieć się wierci od rana aktywne to to, nie ma co Desperatka gratulacje, kolejna "pełnoletnia"

GlitterAlfa a to lekarz krezol ;D stary jakiś? ja słyszałam że żeby zrobic 3d/4d to trzeba się znac ;D ja jestem zapisana na 13 na usg 4d do innego lekarza-konkretnie lekarki bo sprawdzam swoje gina (który mnie nigdy nie zawiódł, ale i tak muszę go sprawdzić.... bo jestem psychiczna ;P) No stary :P Ale dobrze, że się przyznał Powiedział, że jak go uczyli to wszystko umiał, a sam nie potrafi. Nawet się nie spodziewałam, że tam 3d włączy, więc żalu nie mam :) GlitterDziewczyny słyszałyście o tym żłobku gdzie krępowali dzieci? Boże jak zobaczyłam zdjęcia to się popłakałam i zrobiło mi się niedobrze... jak można zrobic coś takiego małemu dziecku? w ogóle komukolwiek? w takich sytuacjach cieszę się żenie pracuję tylko sama siedzę z Miłoszkiem... chyba bym pozabijała te baby jakby coś takiego zrobiły mojemu dziecku! __________________ Kuź.wa słyszałam! Ja mam mocne nerwy, nie płakałam ale nie rozumiem jak można być takim chamem.. Pójdą siedzieć to im pokażą jak się wtedy czuje.

Toronto

Aaa i wg tego usg termin na 10go. No nic, jeszcze trochę i w lutym urodzę

Mnie przeraziło to jak tętno w trakcie usg zwolniło do 40. Lekarz tak patrzy i patrzy. Ja już panika lekka, a lekarz powiedział, że dzieciak (tak pieszczotliwie haha) sobie po prostu trenuje, jak inne narządy. I że tętno może się w brzuchu zatrzymać do 10 minut, tyle "dzieciak" przeżyje bez tętna w środku. Ale dodał, że to jak najbardziej normalne. I ogólnie mam niedosyt, bo poza wirującymi kończynami nie widziałam nic :P Ciągle mierzył, to to się ruszało/ła?? Na koniec chciał 3d włączyć, ale przyznał że jest za stary i nie umie w 3d znaleźć dzieciaka, wybaczyłam, kazałam się nauczyć na za dwa tygodnie

Wiesz to będę wiedziała za dwa tygodnie, jak już porobi wszystkie badania. Niby mówił, że ok ale ja i tak się martwię :(

Nie tak hop siup, bo sam mówił, że on widzi dziewuchę, ale na pewno nie powie póki warg sromowych nie zobaczy, bo siusiak mógł się schować. Więc jeszcze nie ma pewności :) Aczkolwiek nie obrażę się jak tego siusiaka nie będzie

Jestem. Sorry, byliśmy jeszcze na zakupach. No nie wiem. Jakoś tak dziwnie. Po pierwsze kazał przyjść za 2 tygodnie, bo nie pomierzył wszystkiego - dzieć nie dał, za mały czy coś tam. Poza tym powiedział, że mam się nie martwić, bo to co pomierzył jest w normie. Siusiaka nie znalazł. Wg niego to na dziewuchę wygląda, ale póki warg srom. nie zobaczy to nie powie na pewno, aczkolwiek jak dla niego dziewczyna. Dowiem się za dwa tyg. Dziweni się czuję z tym, że każe przyjść. Ale mówił, że wszystko ok, mam się nie martwić.

desperatkaJa nie wiem czy ja jestem złą matką czy jak ale ja w ogóle nie zmieniłam swojej diety od czasu gdy jestem w ciąży. Np. chleb jem taki jak zawsze, piję gazowane napoje itp. Owszem, jem więcej owoców itp ale jakbym miała ochotę na chipsy to zapewne też bym zjadła No i może teraz pilnuję aby zjeść śniadanie bo przed ciążą kompletnie o to nie dbałam a tak poza tym to raczej bez zmian choć moja pierwsza córka też tak rosła w brzuchu jak te dziecko i raczej jest normalna ;)))) Ja mam tak samo, jem tak jak zawsze, omijam kebaby, chociaż wczoraj wsunęłam na pół z przyjaciółką pysznego kebaba! Niebo w gębie I też śniadań nie jadłam, teraz to zmieniłam ze względu na tabletki. Zameldowana na moment, właśnie wychodzę, wizytę mam na 15:30 ale z D się na 15 umówiłam, głupia bo to niedaleko Ale pójdziemy spacerkiem. Pospałam, przed 13:00 ruszyłam do parku, 100 razy bym wyrżnęła się na trawie, morko, jak na lodowisku było. Ale dałam radę Dam znać jak wrócę!

Ja mam mielone, chyba zrobię spaghetti. Znalazłam puszkę pomidorów, mam cebulę, skoczę po paprykę i szczypior

Oj no to powodzenia życzę. Oby było spokojniej..

Ja na TVP1 bajkę o życiu Krówkowa mi nie podejdzie, póki co trzymam się grześkowej :) Zawsze uwielbiałam pomidory z cebulką i śmietaną, teraz mnie odrzuciło od cebuli, a bez niej to już nie ten smak :(

Oj bo ja się denerwować zaczęłam jak tu dziewczyny piszą to i mnie ruszyło Ale wiesz, może w diecie delicjowej jest mało cukru Idę po Grześka

GlitterAlfa ja w pierwszej ciąży po 6 miesiącu jak skończyłam wymiotować miałam manię na punkcie słodyczy.codziennie na wieczór jadłam SAMA paczkę delicji wiśniowych. a cukier miałąm w normie. nie wiem czym ta cukrzyca idzie, ale czasem nie samą dietą.w dzień się niestety nie położe bo synek śpi ostatnio pól h dziennie... jedyny ratunek w m... No właśnie ja nigdy nie wiem od czego to zależy..

GlitterDziewczyny ja dzisiaj padam na ryj-Miłoszek spał w nocy 4 h... rano byłam tak zmęczona że mało brakowało a bym zemdlała... na szczęście na wymiotach się skończyło...ale dzisiaj czuję się koszmarnie... mam nadzieje ze M szybko wróci bo inaczej chyba padnę... Oj :( Tulam mocno, kurcze no jak tylko dasz radę to odpocznij. Dziewczyny Wy mnie tu straszycie cukrem, a ja nic nie wiem, jem słodycze, w sumie na dietę nie zwracałam nigdy uwagi. Tyle tylko, że nie jem śmieci na mieście. Tylko że mam wyniki w normie, może gdybym miała coś nie tak - poza tą hemoglobinką - to bym zwracała większą uwagę? Dziś 15:30 Mam nadzieję, że dziad się nie spóźni, bo zamorduję!

Jestem i ja Kasia! Gratulacje, kolejny chłopak :) No ja jutro mam nadzieję, że się dowiem, już ledwo zipię, nie mogę się doczekać

No jak ja widzę te pazury to mam ochotę iść i zrobić, faaajne są

Weriaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa dostalam pierwszego prawdziwego solidnego kopniaka z pół obrotu, ale jestem happy, w ogóle nie moge ile emocji, poryczalam sie w jednej chwili serce mi potem zaczelo walic a teraz cala oblana potem hehehhehe. ide pod prysznic i na miasto lecimy z Niuńką;)))aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Łaaa ale fajowo Teraz to już tylko bardziej będzie kopać ManiulkaCholercia, chce mi się lodów waniliowych... Muszę się ubrać i iść do Biedry... Mąż się ze mnie śmieje, bo zjadłam pomidorową i zachciało mi się cudów...Dobra idę, bo czuję się jak na głodzie No nie! Ja ratuję apetyt Grześkami

A yorki to szczekacze są. Mam na podwórku jednego - Gacek Jak nas widzi to aż się kładzie ze szczęścia :) Taki niepodobny do innych, słodki :) W sumie to on się kładzie do wszystkich, taki przyjazny i nie szczeka. Ale to wyjątek I te małe czarne diabełki.. Ratlerki są paskudy